shanti Posted March 6, 2013 Author Posted March 6, 2013 [SIZE=4][B]Jest:-) Znalazły go dwie panie w okolicach Prymatu. Nie chciały nagrody. Bardzo dziękuję im oraz wszystkim, którzy tak bardzo zaangażowali się w jego szukanie. Nie jestem w stanie napisać nic więcej. Przepraszam. To było najgorsze 26 godzin w moim życiu. On zmęczony i głodny, ale jakoś mało przejęty że [SIZE=4]tylu osobom zabrał ponad dobę. Ponad sześć lat daje mi w kość, ale kocham go na zabój. Jesz[SIZE=4]cze raz dziękuję! [/SIZE][/SIZE][/B][/SIZE]:buzi: Quote
yolanovi Posted March 7, 2013 Posted March 7, 2013 [quote name='izek77']Rocuś pojechał do domku ...[/QUOTE] Rokusiu bądź szczęśliwy w nowym domku Quote
izek77 Posted March 7, 2013 Posted March 7, 2013 [quote name='yolanovi']Rokusiu bądź szczęśliwy w nowym domku[/QUOTE] Pan już do mnie dzwonił i ooooo dziwo nie ma problemu z windą i lubi urzedować nasz chłopak w kuchni :) Ja wiem że ja o niem mogę godzinami już sie ogarniam Quote
yolanovi Posted March 7, 2013 Posted March 7, 2013 [quote name='izek77']Pan już do mnie dzwonił i ooooo dziwo nie ma problemu z windą i lubi urzedować nasz chłopak w kuchni :) Ja wiem że ja o niem mogę godzinami już sie ogarniam[/QUOTE] I dobrze Izka, że możesz godzinami.... Strasznie sie cieszę ze Rokuś ma domek i bardzo trzymam kciuki, żeby to był już ten jedyny, kochający go bezwarunkowo domek Quote
halszka Posted March 7, 2013 Posted March 7, 2013 jej,ale wiadomość :sweetCyb:Rocky bądź szczęśliwy :thumbs: ps.a ja ciągle nie mam rozliczonego bazarku :shake: brak jednej wpłaty Quote
Ada-jeje Posted March 7, 2013 Posted March 7, 2013 Od koordynatora wolontariatu, Moniki 55 dowiedzialam sie ze Dyr. Krakowski zazyczyl sobie zakup czerwonych kurtek dla wolontariuszy. Rozumiem jego zyczenie gdyz wolontariusz musi byc widoczny w schronisku, oraz roznic sie ubiorem od pracownikow schroniska. Zanim jednak fundacja zakupi kurtki, musze wiedziec czy ten zakup nie bedzie wydaniem zbednej kasy. Moniko mam pytania, z kim podpisalas umowy o wolontariacie, prosze podaj(nicki) lub mailem dokladne dane? Na jaki okres sa podpisane umowy? Czy wolontariusze chodza regularnie do schroniska, jak czesto i na jak dlugo? Czy wolontariusze pracuja z psami, czy maja swoich podopiecznych, czy wyprowadzaja je na regularne spacery, jak dlugo trwaja spacery? czy ucza psow podstawowych zachowan, komend? Jak uklada sie wspolpraca pomiedzy Toba wolontariuszami i pracownikami schroniska? Quote
izek77 Posted March 7, 2013 Posted March 7, 2013 [quote name='halszka']jej,ale wiadomość :sweetCyb:Rocky bądź szczęśliwy :thumbs: ps.a ja ciągle nie mam rozliczonego bazarku :shake: brak jednej wpłaty[/QUOTE] A jak ja się cieszę ojjjjjjjjj tak tak tak hahhahahhahhahaha Quote
ZUZA1 Posted March 7, 2013 Posted March 7, 2013 Ada-jeje, a dlaczego kurtki a nie kamizelki. Latem sie w kurtkach ugotujemy. Tak piszę "my" bo uważam, że wszystkie jesteśmy rewelacyjne :p i kamizelki sie nam należą. Monika może tylko to potwierdzić. Prawda? ;) Quote
Ada-jeje Posted March 7, 2013 Posted March 7, 2013 [quote name='ZUZA1']Ada-jeje, a dlaczego kurtki a nie kamizelki. Latem sie w kurtkach ugotujemy. Tak piszę "my" bo uważam, że wszystkie jesteśmy rewelacyjne :p i kamizelki sie nam należą. Monika może tylko to potwierdzić. Prawda? ;)[/QUOTE] kurtki czy kamizelki mozna dograc, jednak czekam na odp. Moniki i shanti. Quote
alina71 Posted March 7, 2013 Posted March 7, 2013 Pan Ząbek [img]https://lh4.googleusercontent.com/-PUF8lZiCqog/UTkKDO0y8zI/AAAAAAAAUMQ/Y8BMrJfg7UI/s640/rozniaste%2520033.JPG[/img] [img]https://lh3.googleusercontent.com/-4Qx0jZcQjUc/UTkNivs7FsI/AAAAAAAAUOA/q5YKywtX9VU/s640/rozniaste%2520031.JPG[/img] Ktoś [img]https://lh4.googleusercontent.com/-UAWKUWzN4a4/UTkPv_VLImI/AAAAAAAAUNs/9vE9rj-znK8/s640/rozniaste%2520023.JPG[/img] [img]https://lh5.googleusercontent.com/-xrOFBbnMyEA/UTkP35DQa3I/AAAAAAAAUNw/z-pRO63RiEI/s640/rozniaste%2520024.JPG[/img] Quote
alina71 Posted March 7, 2013 Posted March 7, 2013 [img]https://lh4.googleusercontent.com/-A_3Sd_58KHI/UTkPggYE1YI/AAAAAAAAUNQ/PwmgMXA9NK8/s640/rozniaste%2520008.JPG[/img] [img]https://lh6.googleusercontent.com/-HrAOflhxNYk/UTkPqt8OCPI/AAAAAAAAUNY/c0hMiZKeZg0/s640/rozniaste%2520015.JPG[/img] [img]https://lh4.googleusercontent.com/-3oM42d_rdfM/UTkTjqwAGBI/AAAAAAAAUOY/nLuHJaHs7Hc/s640/rozniaste%2520036.JPG[/img] [img]https://lh6.googleusercontent.com/-Ma0suoePGxw/UTkcvD3gzMI/AAAAAAAAUPU/OaG7jMPhgyQ/s640/rozniaste%2520022.JPG[/img] Quote
monika55 Posted March 8, 2013 Posted March 8, 2013 Ada-jeje zadałaś trudne pytanie. Lista wolontariuszy nie zamknięta, mam ciągle nadzieję że znajdzie się ktoś pozytywnie zakręcony i poświęci trochę czasu psom i w realu i w necie. Bo wiadomo - praca, rodzina, obowiązki to zrozumiałe. Tylko juz potem nie ma siły dla psów. A one czekaja. Poczytaj wątki, ruch na nich i działania, sama wyrobisz sobie zdanie. A kamizelki i ich kolor mało dla mnie znaczą, jeśli tylko będzie miał je kto nosić. Tu link do strony wolontariuszy na Facebooku [URL="https://www.facebook.com/pages/Schronisko-dla-zwierz%C4%85t-w-Jastrz%C4%99biu-Zdroju/186764528026832"]https://www.facebook.com/pages/Schronisko-dla-zwierz%C4%85t-w-Jastrz%C4%99biu-Zdroju/186764528026832[/URL] Quote
shanti Posted March 8, 2013 Author Posted March 8, 2013 (edited) Ado, nie kurtki, wystarczą kamizelki z napisem wolontariusz. Widziałam gdzieś w necie na zdjęciu w schronisku też był tak ubrany wolontariusz. To takie odblaskowe, jakie noszą np. panowie drogowcy. Wystarczy 6 sztuk, bo tylu ma być wolontariuszy stricte schroniskowych. Będą na miejscu, kto przyjdzie to ubierze. Co do współpracy, jest to różnie. Jeden wciąga się szybciej, drugi wolniej. Niektórych rozsadza niecierpliwość, innych nadgorliwość. To wszystko musi okrzepnąć, nabrać spokoju. Nie piszę tu nic złośliwie, sama taka byłam na początku, więc wiem jak to jest.;) Mnie czasem brakuje cierpliwości, bo ciągle goni czas. Na razie wolontariat to brzydkie kaczątko z zadatkami na pięknego łabędzia.;) Co do zdjęć Alinki. Małe czarne na czerwonej kołderce to przerażony, gryzący, spanikowany szczeniaczek. Ostrożnie z nim, póki się nie oswoi nic na siłe, nie bierzcie na ręce, nie głaskajcie. Psiątko poobserwuje inne szczeniaki, które lecą do człowieka i samo przyjdzie do miziania. Amstaff. Byliśmy już na spacerku, zachowuje się poprawnie, jednak ma pewne niepokojące odruchy. [B]Pod żadnym pozorem, na razie nikomu nie wolno go z kojca wyprowadzać![/B] Pies nie ma podstawowych szczepień, na razie jest jeszcze zestresowany, a info że gryzie w pewnych okolicznościach jest pewne. To był pies podwórzowy , niestety, w dodatku potrącony przez samochód, więc może mieć jakiś uraz. Widać to po kształcie czaszki. Dla ostrzeżenia przypomnę Fuksa, Sato itp. Szczególnie Sato. Edited March 8, 2013 by shanti Quote
alina71 Posted March 8, 2013 Posted March 8, 2013 [quote name='monika55']Ada-jeje zadałaś trudne pytanie. Lista wolontariuszy nie zamknięta, mam ciągle nadzieję że znajdzie się ktoś pozytywnie zakręcony i poświęci trochę czasu psom i w realu i w necie. Bo wiadomo - praca, rodzina, obowiązki to zrozumiałe. Tylko juz potem nie ma siły dla psów. A one czekaja. Poczytaj wątki, ruch na nich i działania, sama wyrobisz sobie zdanie. [/QUOTE] To nie jest kwestia braku siły a za krótkiej doby. Ja chęci mam ale godząc prace szkołe praktycznie samotne macierzyństwo naprawde gonie w piętke. Jeśli to za mało to zrozumiem, ustąpie innym. Quote
CarlaKolumna Posted March 8, 2013 Posted March 8, 2013 ALina ma rację, niestety ale godziny otwarcia schroniska sa jakie są i nie oszukujmy się, ale osoby pracujące nie sa w stanie byc w schronisku w tygodniu. W weekendy tez coś czasem wypada, więc bywa róźnie. Jak mam wolne w tygodniu to też nie jestem w stanie przyjechac na cały dzień, bo zazwyczaj tez jest coś do załatwienia. Każda z nas ma także swoje zwierzaki, którym trzeba czas poświęcić :) A jeśli chodzi o "pozytywne zakręcenie" to wystarczy spytać naszych bliskich, co myśla o naszej "zajawce" i ile czasu nad tym siedzimy. I ja absolutnie nie jestem tą, która robi najwięcej. Shanti ja będę w weekend napewno - jak wyrobie między szkoleniem PT a pierwszymi zajęciami agility to bede w sobotę choc na chwilę u Barrego i strachulców. Ale predzej wpadnę w niedzielę, to myśle, że obgadamy temat amstaffa już konkretnie. Mi sie wydaję, że on jest do ułożenia. Ci ludzie po prostu zrobili najgorsza rzecz amstaffowi, dali go na "łancuch" i pies wychowywał sie sam. A ta rasa MUSI miec kontakt z człowiekiem. Quote
Ada-jeje Posted March 8, 2013 Posted March 8, 2013 Dogram sprawe zakupu kamizelek z Monika. W necie, robieniu zdjec, oglaszania, robienia akcji na fb, mysle ze wolonatariat sprawdza sie na 6, z regularniscia bywania w schronisku i bezposredniej pracy z psami chyba jest jeszcze sporo do zrobienia. Quote
shanti Posted March 8, 2013 Author Posted March 8, 2013 [QUOTE]Shanti ja będę w weekend napewno - jak wyrobie między szkoleniem PT a pierwszymi zajęciami agility to bede w sobotę choc na chwilę u Barrego i strachulców. Ale predzej wpadnę w niedzielę, to myśle, że obgadamy temat amstaffa już konkretnie. Mi sie wydaję, że on jest do ułożenia. Ci ludzie po prostu zrobili najgorsza rzecz amstaffowi, dali go na "łancuch" i pies wychowywał sie sam. A ta rasa MUSI miec kontakt z człowiekiem. [/QUOTE] Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Asty to psy ogromnie proludzkie. Przed pracą w schronisku nie miałam z nimi wiele do czynienia, teraz je kocham. Biedny Sato był jedynym jak dotąd psem w całym tego słowa znaczeniu niebezpiecznym i atakującym. Nie była to jego wina, ale oczywiście pies zawsze przegrywa :shake: Cóż, Ador też miał być psem niebezpiecznym i gryzącym, kto go poznał to wie jak było naprawdę :lol: Na razie jednak Carla, póki nie będzie mieć szczepień, dla jego i Waszego dobra [B]nie wyprowadzajcie go na spacer.[/B] Zostawcie to nam, pracownikom. Miłość, miłością, ale psu, szczególnie nowemu w schronisku nie można do końca ufać. Sato dla mnie był super, niemniej panów atakował bez ostrzeżenia i dwa razy dotkliwie pogryzł. Niestety w weekend mnie nie ma, będę od poniedziałku. Ado, wiele jest do zrobienia, dopiero raczkujemy. :lol: Quote
izek77 Posted March 9, 2013 Posted March 9, 2013 Iwonka na kwarantannie jest średni czarny bardzo przerażony psiak ,coś ma z łapką ,opis po byku mam nadzieję że się domyślisz o którego chodzi ...:oops: Mogę prosić o jakieś info Quote
shanti Posted March 10, 2013 Author Posted March 10, 2013 (edited) Wiem, pies bodajże z Pawłowic. Podobno to stare złamanie, źle zrośnięte, Marek - hycel od razy był z nim u weta. Na razie jeszcze na kwarantannie. Co do asta Barrego, plan jest taki. Po pierwsze trzeba psu zapewnić poczucie bezpieczeństwa i poukładać w głowie. Osiągniemy to tym, że psa będą wyprowadzać i zajmować się nim tylko dwie osoby, ja i Sylwester. To stworzy więź, pies musi wiedzieć kto jest jego panem i kogo ma słuchać. Znajdziemy czas na przynajmniej dwa spacery poza kojec dziennie. Obowiązuje go 21-dniowa kwarantanna, więc do jej upływu Bary się zadomowi i na pewno już okaże się jaki jest, czy to aniołek czy diabełek ;) My też bedziemy wiedzieli jak go przedstawiać i na co uważać. W międzyczasie obejrzy go treser, czy behawiorysta, jak najbardziej nie mam nic przeciwko temu. Wolontariuszki, nie wkładać rąk za kraty do Barego, nie tarmosić, nie karmić smaczkami. Spokojnie podejść, zawołać po imieniu i jak będzie spokojny dać się powąchać żeby poznał. Na razie tyle, jak będziemy wiedzieć więcej będzie decyzja o szkoleniu albo hotelu. Edited March 10, 2013 by shanti Quote
CarlaKolumna Posted March 10, 2013 Posted March 10, 2013 Kofi pojechał do domu, miejmy nadzieję ze sie zaaklimatyzuje. Pojechałą tez jamniczkowata sunia (ta od szczeniorków) i brązowa psian z ogólnych : ten, jeśli dobrze kojarzę [URL]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=487993944570554&set=a.466873620015920.102674.186764528026832&type=3&theater[/URL] Quote
izek77 Posted March 10, 2013 Posted March 10, 2013 No właśnie cioteczki moje Kofik w domku o Rocyego bosko o uśmiechy proszę zajefajny dzień no wiem wiem z innym teraz działamy :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.