Jump to content
Dogomania

pudelkowate


Mameczka

Recommended Posts

  • Replies 202
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Tak czytam, czytam i pytanie mam takie:
- chciałabym pokryć moją sunie bardziej "ambitnie" psem z wyglądem i temperamentem [B]Cena tylko za krycie + koszty paliwa w dwie strony to okrągła sumka 5.000 zł. (jestem po wymianie maili) [/B]Muszę tyle zainwestować za duży znak zapytania : ile i jakie (nigdy nie wiadomo co się urodzi).
Nie liczę kwoty zainwetowanej do tej pory w sunię-matkę ani w ewentualne odchowanie szczeniąt i mój czas na pracę ze szczeniakami - bo to koszty stałe nie zależnie od ceny reproduktora.
[B]Ile powinno kosztować szczenię jeśli będzie ich 4 dajmy na to: dwa pełnowartościowe , dwa na kolanka powiedzmy. Kto mi pomoże wymyślić cenę - tak żebym przypadkiem nie zarobiła?[/B]

Link to comment
Share on other sites

IraKa myślę że to zależy tylko od tego ile będziesz chciała za te szczeniaki i nikt Ci tu ceny nie wymyśli . To Twoja decyzja . A jak znajdziesz kupca który nie patrzy tylko na cenę ale i na wartość szczeniaka to mozesz dostać większą kwotę .

Tak jak ja jechałam z afganką 800 km , hotel ileś tam euro , paliwo ileś tam złoty , krycie okrągłe 1000 euro a ludzie dzwonią i chcieli by po 1000 zł kupić szczeniaka . No sorry , ale nie po to jechałam na zagraniczne krycie do super psa żeby sprzedawać afgany w " polskiej cenie " , bo na allegro są po 1000-1500 zł . Mam porządny rodowód , widzę jakiej jakości sa moje szczenięta i za 1000 zł nie sprzedam ,choćbym miała mieć je wszystkie w domu i sama je wystawiać :) Tylko nikt nie zapyta jakie ja poniosłam koszty a jakie ktoś inny . Jak się ma cos porządnego z porządnym papierem to należy się cenić . Dlaczego za granicą cena za afgana czy pudla to cena 1000 - 1500 euro ?? I hodowle sprzedają szczenięta w tych cenach nawet w Czechach , Rosji , Niemczech . Tylko biedna Polska dalej ma ceny szczeniąt jak za komuny . A Polacy nauczeni kupowac tanio byle co i sprzedawac zupełnie przyzwoite psy też za bezcen . Za Natalke 3 lata temu też płaciłam tyle co za 3 afgany kupione w Polsce , ale ani chwili nie żałuje pieniędzy na nią wydanych , chociaż nie licze na jakiekolwiek zyski z hodowli afganów .
Z mojej strony to tyle , tylko tak nie do końca rozumiem o co Ci w Twoim poście tak właściwie chodziło :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Joanna G']Z mojej strony to tyle , tylko tak nie do końca rozumiem o co Ci w Twoim poście tak właściwie chodziło :)[/QUOTE]
:roll:

[quote name='Joanna G']IraKa myślę że to zależy tylko od tego ile będziesz chciała za te szczeniaki i nikt Ci tu ceny nie wymyśli . To Twoja decyzja . A jak znajdziesz kupca który nie patrzy tylko na cenę ale i na wartość szczeniaka to mozesz dostać większą kwotę .[/QUOTE]
Oczywiście, że moja. Ciekawią mnie raczej preferencje ewentualnych nabywców i czy jest możliwe dojścia "do porozumienia" między kupującym a sprzedającym.

[quote name='Joanna G']...Mam porządny rodowód , widzę jakiej jakości sa moje szczenięta i za 1000 zł nie sprzedam ,choćbym miała mieć je wszystkie w domu i sama je wystawiać ...[/QUOTE]
To Ty bogata kobieta jesteś, ja w przeciwieństwie do Ciebie nie mam zamiaru zostać ani z jednym nadprogramowym szczeniakiem, ani nie mam zamiaru robić komuś "dobrze" na siłę - nie stać mnie na to.
Po co powoływać na świat szczenięta jeśli nie można im znaleźć sensownych nabywców.
Wiem co to jest kredyt na wymarzonego psa albo zapłacenie niemałej kwoty za kolejnego.
[quote name='Joanna G']...Tylko nikt nie zapyta jakie ja poniosłam koszty a jakie ktoś inny ....[/QUOTE]
Właśnie Asia, o to mi idzie. Napisałam jakie muszę ponieść koszty na samo krycie (Ty też w odniesieniu do afganów) ciekawi mnie czy nadal ktoś będzie oczekiwał że szczenie powinno kosztować 300 - 500 zł a z pozostałej kwoty poniesionych kosztów np 1500 zł zrobię komuś prezent. W sklepie to pewnie do każdej kostki masła dorzucają tysiączek czy dwa.
Dla mnie psy i hodowla to hobby - nigdy nie miałam ani nie mam zamiaru na tym zarabiać bo mam inne źródło utrzymania ale nie widzę powodu aby rozdawać moje ciężko zarobione pieniądze w postaci szczeniaka duuuużo poniżej ich kosztów powołania na świat.
Zastanawiam się czy powołać szczenięta na świat skoro nie stać mnie aby rozdawać je za darmo i nie chcę produkować byle czego i byle jak albo zostać z całym miotem bo uzyskanie rekompensaty to naciąganie nabywców i wolą kupić bezpapierowe mieszańce. Oczywiście wolny wybór i dla hodowcy i dla kupującego. Może zamiast komuś robić prezent lepiej 5000 przeznaczyć na zakup szczeniaka dla siebie za granicą bo w Polsce jak ktoś słusznie zauważył pudli nie ma:multi:
Asia już wiesz? Może trzeba przestawić się na byle jak byle dużo . Kilka suk w różnych kolorach, parę pudlo podobnych reproduktorów ze schronisk bo przecież kastracja to taka krzywda dla pieska i interes kwitnie.

Link to comment
Share on other sites

IraKa masz rację , ja tez nie zamierzam robić nikomu prezentów w postaci moich szczeniąt , mogę jedynie znaleźć im nowe domki u osób zaufanych na współhodowlę .

a co do wielu suk w wielu kolorach tak też masz racje , po co jechać kawal drogi do krycia by ulepszyć rasę skoro szczeniąt się w Polsce nie sprzeda , bo każdy woli sobie kupić prawie pudelka .

Nastepnym razem chyba tez tą kwotę wole wydac na porządne szczenie z za granicy , żeby miec coś fajnego w domku na sól w oku konkurencji .

[COLOR=Red][SIZE=5]A tak z innej beczki , to własnie miałam telefon od męża Mameczki , że oni jednak suczki ode mnie nie wezmą bo maja za małe dzieci do zakupu psa . Brak mi słów .[/SIZE][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Joanna G']
[COLOR=Red][SIZE=5]A tak z innej beczki , to własnie miałam telefon od męża Mameczki , że oni jednak suczki ode mnie nie wezmą bo maja za małe dzieci do zakupu psa . Brak mi słów .[/SIZE][/COLOR][/QUOTE]

szkoda słów :shake::shake:

Link to comment
Share on other sites

Oj a ja mam nauczkę na przyszłość ,że nawet jeśli ktoś ma przyjechać po psa za 4 dni żeby wołać o wpłatę zadatku . Najbardziej jestem wkurzona tylko tym , że dzisiaj miałam telefon za tą suczka i powiedziałam Pani że ona jest zamówiona i w czwartek jedzie do nowego domu . Ale prosiłam jeszcze o kontakt w czwartek , może kobitka się jeszcze odezwie . No cóż u mnie mąż Mameczki jest spalony i więcej niech po pudla do mnie nie dzwoni.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Joanna G']
[COLOR=Red][SIZE=5]A tak z innej beczki , to własnie miałam telefon od męża Mameczki , że oni jednak suczki ode mnie nie wezmą bo maja za małe dzieci do zakupu psa . Brak mi słów .[/SIZE][/COLOR][/QUOTE]
Strasznie mi przykro :( Sądziłam, że to naprawdę happy end. Niewiele brakowało :-(.
***
Nie znam się na hodowli, ale - nawiasem mówiąc - czy rzeczywiście tak trudno znaleźć nabywcę na szczenię z "wybitnego" skojarzenia? Myślałam, że o pudle jest naprawdę trudno, że długo się czeka, trzeba rezerwować, starać się, "mieć wejścia" - niezależnie od ceny. Nie wiem wprawdzie, ile może kosztować szczeniątko takiej super pary - 4 tysiące? Czy jeszcze dużo więcej - ile pensji przeciętnego Polaka? No bo 2 tysiące to chyba norma za - że się tak wyrażę - "zwykłe" szczeniątko, z "krajowego" połączenia.
A jak to wygląda na przykład za naszą południową granicą? Czy to jest kwestia "popularności" rasy czy wręcz przeciwnie?
Myślałam, że im rzadsza rasa tym łatwiej znaleźć nabywcę za cenę satysfakcjonującą hodowcę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']. Nie wiem wprawdzie, ile może kosztować szczeniątko takiej super pary - 4 tysiące? [/QUOTE]
Może kosztować 10 tysięcy:razz:
Wiesz ja nie twierdzę że ceny szczeniąt przystają do polskich zarobków :cool3: I że każdy musi kupować pieska z górnej półki. Ale wkurza mnie że jak szczenie kosztuje określoną sumę to pierwsze co myśli nabywca to to ile hodowca zarobił a nie ile wydał:razz:
Dla mnie 1500 czy 2000, 3000 tysiące to też nie mało ale jeżeli ktoś ma ambicje pojechać za granicę do krycia to tłumaczenie że "u nas" inne realia finansowe raczej nic nie pomogą ;) Cena jednakowa dla wszystkich. I albo się decyduję albo szukam bardziej przystępnej oferty. Wybór należy do mnie.
Mogę również znaleźć pieska w Polsce tylko niestety ani jeden piesek apricot czy czarny nie uprawia nawet pół agility :eviltong: na przykład o innym sporcie nawet nie wspomnę. A ile się nasłucham że do kitu takie krycie bo mi się gdzieś dalej nie chciało ruszyć:evil_lol:
Jak nie kijem go to pałką:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='IraKa']Spotkałam się z ceną 450 euro za dużego białego w Czechach również;)[/QUOTE]


Hm, to chyba za peta.... ja raczej jak pytałam to o wystawowe, może w tym ta różnica... choć proponowano mi szczeniaka 7 mies za 300 euro ale obawiałam się o jego psychikę... bo taką cenę za niby wystawowego psa to podejrzane wg mnie. Ja za mojego pudelina dałam dużo kasy, nadal go spłacam i będę jeszcze przez ładnych parę miesięcy spłacać, ale mam psa z ekstra psychiką i z tego skojarzenia co chciałam i to dla mnie najważniejsze.

Link to comment
Share on other sites

JA powiem tak:

sa ridgebacki po srednio 2.500...ale sa hodowle (dokladnie o jednej takiej teraz pisze), gdzie za szczeniaka chca 10.000PLN i nie ma zmiluj...zapisy sa na rok z wyprzedzeniem i pierwszemu lepszemu sie ich nie sprzedaje.....

:roll:

o czyms to swiadczy.


Dziewczyny, robcie swoje, hodujcie coraz wybitniejsze egzemplarze, poki co dokladajac do interesu (tak to widze) a z uplywem lat kolejka bedzie stala dluuuga i za szczeniaka sie krzyknie tyle, ze bedzie ok.....:cool1:


No przesrane, ale chyba inaczej sie nie da...albo mnozyc na ilosc....:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PATIszon']

Dziewczyny, robcie swoje, hodujcie coraz wybitniejsze egzemplarze, poki co dokladajac do interesu (tak to widze) a z uplywem lat kolejka bedzie stala dluuuga i za szczeniaka sie krzyknie tyle, ze bedzie ok.....:cool1:


No przesrane, ale chyba inaczej sie nie da...albo mnozyc na ilosc....:shake:[/QUOTE]

PATIszon masz rację teraz dokładam do interesu , bynajmniej afgańskiego , ale wielką frajdę sprawia mi jak na wystawach obserwuje swoje afgańskie dzieci z poprzedniego (też zagranicznego krycia , ja to powalona jestem tyle afganów w Polsce biega ) miotu i jak koszą na wystawach sukcesy :) Miot V z 5 szczeniąt 4 jest wystawiane , bo jeden uległ kontuzji niestety 4 są Młodzieżowymi championami - 3 Polski a jeden Niemiec . Mam nadzieję że i dorosłe niedługo pokończą . I to mnie najbardziej cieszy .

A kolejka nie musi mi się ustawiac ,bo ja kryję sporadycznie - babcia Vivka w swoim życiu miała 2 mioty , India teraz swój pierwszy miocik , bardzo udane według mnie . Następna w planach jest Natalka z afganów , ale to dopiero po ukonczeniu championa Czech i Słowacji i interka :) Najważniejsze żeby szczeniaki trafiły do dobrych kochających domków i fajnie by było jakby się czasem pokazywały na wystawach .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='IraKa']Może kosztować 10 tysięcy:razz:
Wiesz ja nie twierdzę że ceny szczeniąt przystają do polskich zarobków :cool3: I że każdy musi kupować pieska z górnej półki. Ale wkurza mnie że jak szczenie kosztuje określoną sumę to pierwsze co myśli nabywca to to ile hodowca zarobił a nie ile wydał:razz: [/QUOTE]
Nie muszą przystawać do polskich zarobków, wręcz nie powinny - jak tak trochę weszłam w środowisko psiarzy, to dopiero oczy mi się otworzyły i naprawdę uważam, że pies to powinien być "towar" luksusowy. Kłopot w tym, że wszędzie ten tombak jest dostępny :( ale to nie powinno być przecież punktem odniesienia dla ceny szczenięcia z wybitnym pochodzeniem. W każdym razie ja tej sumy nie traktuję w kategoriach zarobku hodowcy - jakoś trudno mi uwierzyć, że można na tym zbić kokosy, jeśli się do sprawy podchodzi uczciwie. To raczej rynek kształtuje ceny. Ceny są takie, jakie rynek przełknie. I rozumiem, że hodowca jest trochę między młotem a kowadłem - z jednej strony chciałby mieć wyjątkowo dobrze rokujące mioty, z drugiej - musi znaleźć osoby, które wezmą te szczenięta i zrobią z tych rokowań dobry pożytek. Zostaje faktycznie miot na konkretne zamówienie :) Trudne to. Mało się znam na psach, ale miałam przyjemność kiedyś jeździć na klaczce o tak cudownym charakterze, że jej źrebięta były sprzedawane jeszcze przed urodzeniem - niezależnie od płci i maści. Pewnie tak byłoby optymalnie - gdyby nie ten wszędzie dostępny tombak. Jak zawsze trudno o złoty środek.

Link to comment
Share on other sites

Pojawiam sie po raz ostatni. Nie mam sily na uczestniczenie w forum po tym co sie wczoraj stalo.Nigdy nie przyspuszczalam ,ze maz wywinie mi taki numer.
Naprawde nic nie zmyslalam piszac tutaj.Przkonaliscie mnie do zakupu psa z prawdziwej hodowli. Z babka z pseudo ostro sie poklocilam jak odmawialam tamta suczke. Od Joanny mialam kupic moja laleczke.Razem z wami cieszylam sie tym co mnie czekalo.Mialam plany ,zeby w przyszlosci cwiczyc ja do agility.Wczoraj maz nagle oprzytomnial.Nie wiem czy jacys uprzejmi koledzy z pracy go nakrecili czy co.Nagle sie zalamal, ze on nie da rady , ze to za trudne, ze sobie nie poradzimy.Kocha mnie i strasznie mu przykro ale nie teraz..:shake::placz::placz::placz::placz: jakbym dostala poprostu w twarz.Pol nocy przeryczalam, naprawde kochalam juz ta swoja lale.To tak jakby rozmyslic sie pod koniec ciazy.Tego mu chyba nie wybacze. Twierdzi ,ze bedziemy mieli jeszcze kiedys psa ale za 2-3lata jak dzieci podrosna.Nie dam sie juz wtedy wyrolowac i nie pozwole zeby wyrolowal porzadnych ludzi. WSTYD mi okropnie za niego.Ja jestem uczciwym czlowiekiem i nigdy bym czegos podobnego nie zrobila. Przykro mi potwornie ze Joanna tak sie zawiodla.Nie wiem co jeszcze napisac. Jutro mial byc ten cudowny dzien:placz::placz::placz::placz: najbardziej chyba pluje sobie jeszcze w brode ,ze pozwolilam mu zadzwonic do Joanny, moglam sie zaprzec i postawic na swoim ale po tym telefonie nawet gdybym chciala to juz tego nie da sie odkrecic. Masakra normalnie.Naprawde kocham mojego meza ale nigdy nie wyrzadzil mi jeszcze takiej krzywdy.Nigdy mu wiecej na to nie pozwole.Widzi teraz jak cierpie i mnie przeprasza.Nawet plakal wczoraj ze mna ale co to da !!??Jemu tylko przykro ,ze mnie zranil a ja oplakuje strate mojej lali. Nie moge w to uwierzyc.Nie wiem jak zniose dzisiejsza nocke w pracy i jutrzejszy potworny dzien.Ze tez idiotka nie zaplacilam za nia odrazu juz jutro tulilabym mojego malego morelowego misia....Boze co ja powiem wszystkim znajomym, ktorym tak sie chwalilam ze ja znalazlam. Kiedys jak rany sie zagoja a moj maz zrozumie jak mnie skrzywdzil, kupie swoja wymarzona pudlice i tu wroce ale to potrwa wiele okropnie dlugich miesiecy i chyba nawet lat :cry::mdleje:

Link to comment
Share on other sites

Już chyba jest trochę po ptakach, ale pozwolę sobie coś jeszcze wtrącić

[quote name='Mameczka']Wiesz nie o to mi chodzilo z wystawami.Chodzi o to ,ze jesli kupie taka suczke i nie bede jej wystawiac to z tego co mi sie wydaje(moze nie mam racji) nie bede i tak mogla jej kryc i rozpowrzechniac rase.Czy to nie troche marnotrawstwo? Ja tak to czuje. [/QUOTE]
:crazyeye:
To mnie trochę rozbroiło. Nie, to nie jest marnotrawstwo. Dopiero by się działo, gdyby każda rasowa suka czy każdy rasowy pies miały potomstwo.
Ja i tak wyeliminowałabym z hodowli co najmniej połowę "egzemplarzy hodowlanych". I to z różnych przyczyn. :angryy:
Moja suka nie będzie miała potomstwa (Patiszonowe zresztą również), a że jechałam po nią ponad 1000 km tylko po to, aby mieć psa do kochania? No cóż, nie uważam, żebym była jakoś szczególnie szurnięta, znam gorsze przypadki :evil_lol:. Ale mam psa rasowego, nie w typie rasy i to jest dla mnie najważniejsze. I nigdy, nawet zapisując się na szczeniaka, nie miałam wobec niej planów hodowlanych.

Mameczka, mam nadzieję, że przyjdzie i na Ciebie czas, będziesz miała swoją wymarzoną laleczkę i mam również nadzieję, że czekiwanie na nią nie będzie czasem straconym. Zainteresuj się rasą, poczytaj na temat, wpadnij na wystawę jedną, drugą, nawiąż zanjomości z hodowcami, właścicielami. Za dwa lata będziesz skarbnicą wiedzy na temat pudli i (daj Boże) Ty również poniesiesz kaganek oświaty między ludzi produkujących i kupujących psiaki, które ze względu na swoje nikczemne pochodzenie miewają w życiu przechlapane.
I żeby nie było - oprócz rasowej zmory, po którą podróżowałam tyle kilometrów, mam również na stanie 2 kundle z odzysku oraz 2 koty z tego samego źródła.
No i jeszcze 2 maleńkie kotki na tymczasie. Ktoś reflektuje na koteczka? Śliczne są, zaprawdę powiadam Wam :diabloti:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mokka']
No i jeszcze 2 maleńkie kotki na tymczasie. Ktoś reflektuje na koteczka? Śliczne są, zaprawdę powiadam Wam :diabloti:.[/QUOTE]

To ja w podobnym tonie:

porzućcie wszelka nadzieje......:evil_lol:



albo:

szukajcie a bedzie Wam znajdzione :eviltong:

w kazdym razie powodzenia z koteczkami.

a moze chcesz pieknego mixa rodezjana...70cm i jakies 50kg wagi?

Tez sliczny...?

Link to comment
Share on other sites

[B]Patiszon[/B] dzieci nie sa az tak male.Jeden ma 3 a drugi niecale 2 latka zreszta chowaja sie przy psach mojego brata i rodzicow.Teraz jednak nie moge juz odwrocic biegu wydarzen.Nie moge sie teraz uprzec i wziac psa na sile bo nie chce zeby kiedys powstala klotnia typu 'to ty ja chcialas".On zrozumie ,ja poczekam a tymczasem zaczne juz zbierac na lale.Jak sie trafi Pet kupie peta a jak nie to nawet za 3000 do czech pojade.Wtedy juz mnie nikt i nic nie powstrzyma;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...