Jump to content
Dogomania

dlaczego grzywacz


Alenaa

Recommended Posts

Te zdjęcia najlepiej odzwierciedlają charakter Poli
[URL=http://imageshack.us][img]http://img408.imageshack.us/img408/8596/czort3dp.jpg[/img][/URL]
***
[URL=http://imageshack.us][img]http://img408.imageshack.us/img408/9317/pola2af.jpg[/img][/URL]
Poza tym to urocza przytulanka. I zawsze wie do kogo warto sie przytulać. :wink:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 257
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Marta Chmielewska!Ja mysle ,ze to jest wlasnie urokliwe dla tej rasy ...takie specyficzne roztrzepanie.Grzywacze sa to psy bardzo sprytne i inteligentne tylko trzeba w odpowiedni sposob je podejsc....Ja kilka lat zajmowalam sie szkoleniem psiakow i doszlam do wniosku ,ze rasy ,ktore sa powszechnie uznawane za inteligentne w rzeczywistosci sa po prostu rasami latwo poddajacymi sie tresurze ( np.owczarek niemiecki,maliniak,inne owczarki belgijskie,dobermany),ale wyuczonych zachowan nie mozna liczyc miara inteligencji.Nie wiem czy widzialas jak zachowuje sie maliniak ( podobno najbardziej uzytkowa rasa psa) ktory nie jest szkolony.....naprawde ,jego zachowanie nie wyglada dobrze.....
Rasami wg . mnie szalenie inteligentnymi sa charty,bo nie ucza sie tego czego sie od nich wymaga,ale ucza sie tego co im sie w zyciu przydaje...otwieranie i wyprozninie lodowki,przekrecanie morda okraglych klamek w drzwiach,ect,

Z grzywaczami jest podobnie.....ich histerycznosc to wydaje mi sie skutek dzialania wlasciciela,bo biedny maly piesek moze byc brany na rece,jak sie zbliza obcy itd.Zasada pozytywnego wzmocnienia.
Moim zdaniem grzywacz swietnie i szybko sie uczy ,ale wymaga to konsekwencji i stanowczosci w lagodnym wychowaniu.Akurat moge dac za przyklad metode klikierowa.Ja na razie raczkuje w tym sposobie szkolenia ,ale efekty widze juz teraz.

Link to comment
Share on other sites

no a ja tak czytam i w szoku jestem :o 8) ...z tym sikaniem
albo ja mam idealne psy i nie sa to grzywacze :roll: :wink: albo juz nie wiem....

bede sie upierać!!![b]kwestia wychowania[/b]
a że są zaborcze, że"moja pani jest moja i tylko moja" dla mnie akurat to wielka zaleta i kocham je za to nad zycie :angel:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maga18']tak jak Onka pisze... kwestia wychowania - oraz kwestia charakteru... jak Ci nie sika to sie ciesz :lol:
moj narazie tez nie sika... ale teraz pewie to zrobi, bo zawsze jak powiem ze dawno nie sikał to tak jakbym wywolala wilka z lasu :evilbat:[/quote]

wpusc milke do lozka i bedziesz miala siuski gotowe :lol: :lol: :lol: :lol: :roflt: :roflt: :roflt: :roflt: :roflt: :roflt: :sweetCyb: :sweetCyb: :sweetCyb: :sweetCyb:

Link to comment
Share on other sites

nie mowilam 'bo sika' bo sikala sporadycznie... mowilam ze na noc jej nie biore bo nie chce jej przyzwyczajac - w czasie cieczki czulaby sie odtracona - a tak to wie ze w nocy spi sie w koszu i jest spokoj 8)
w ciagu dnia moje psy maja dostep do kazdego lozka w domu - a moje to dla nich plac zabaw, na ktorym sie 'nakrecaja' :lol:

Link to comment
Share on other sites

czyli jednak sikala :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: moj fux tez nie sika codziennie tylko sporadycznie ale sika :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: ale mamy debate o sikaniu :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

a no i do marty chmielewskiej

marta ja teraz mam suczke z tej samej hodowli co ty i co do problemow z zalatwianiem sie w domu nie mam , happy wypuszczana jest na dwor i odrazu wie co ma robic !! a teraz skonczyla 4 miesiace i z akurat tym nie mam problemow !!
jak wiec widac kazdy grzywacz jest inny ale duzo jest takich ktore jednak zalatwiaja sie w domu :evil: :evil: :evil: :evil: SWINTUCHY :evil:

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi się, że jednak nie do konca wychowanie ma absolutnywpływ na psa. Predyspozycje rasy i cel do której została wychodowana raczej przodują. Można jedynie te predyspozycje dobrze wykorzystać albo źle ukierunkować. Generalnie psy azjatyckie, może bardziej rasy chińskie, psy typu pierwotnego, naturalnie ukształtowane bez nadmiernej ingerencji człowieka, do tego w dość nietypowym dla nas Europejczykow społeczeństwie są psami trudnymi i niezależnymi. Głównie wynika to pewnie z tego, że w tych krajach pies spełnia inną rolę, zwykle towarzyszył człowiekowi z boku, często musiał sobie sam radzić. Stąd to decydowanie co im sie przyda a co nie, stąd problemy z wychowaniem itd. Uważam też, ze fani konkretnej rasy nie są obiektywni i zdecydowanie przeceniają walory psa. Dla każdego jego pies będzie nainteligentniejszy a rasa najwspanialsza :D Ja mając wiele psów w domu stawiam chińczyka najniżej pod względem inteligencji (w moim psim gronie, nie generalizując).
Res zgadzam się z Tobą, że jest różnia między zdolnością psa do podejmowania działania, samodzielnego myślenia i zdolności obserwacji od bezmyślnego choć szybkiego powtarzania wyuczonych komend.
I cieszę się, że jest tyle ras i człowiek może dobrać do siebie swój ideał.O ile charty, psy myśliwskie należą do tej myślącej grupy, o tyle chińczyka bym tam nie umieściła. Bo jakie miał zadanie, poza tym, że był i niektórym smakował...
Co jeszcze... wychodząc na spacery z małym dzieckiem w wózku i trzema psami w dużym mieście MUSIAŁAM mieć psy posłuszne. Maja i Penny zawsze szły grzecznie przy wózku, a Polcia... ech...
Uważam też, że chińczyki są zaczepne, szukają zwady a potem uciekają z krzykiem. O histeri mówiłam dosłownie. Nigdy nie traktowałam swoich psów ulgowo, nie rozpieszczałam Polki (za to mnie chyba tak kocha), ona po prostu jest histeryczka i tyle. U weterynarza podczas szczepienia wskoczyła mi z wrzaskiem na głowę i wczepiła sie pazurami we włosy. W życiu czegos takiego nie widziałam.
Chińczyk to chińczyk. Albo sie go pokocha, albo nie.
Podobnie kwestia nieufności do obcych. Dla jednych jest to zaleta, dla innych wada. Pola jest podziwiana ale nie lubiana, bo nikomu nie da sie pogłaskać. Ja jestem otwarta i lubię towarzystwo, ona nie. Penny jest jak babochłop, szczera, kocha ludzi i wszyscy o nią pytają. O Polę nie.
To oczywiście, co podkreślam, tylko moje zdanie. :D Moje, moje, moje :lol: :wink:

Link to comment
Share on other sites

[b]Marta:[/b] ja, niestety nie mogę się z Tobą zgodzić :wink: z praktyki (co prawda niewielkiej - bo to mój pierwszy ch. g.) wiem, że jest to rasa, która bardzo szybko się uczy i przejawia bardzo inteligentne zachownia - w przeciwieństwie do innych ras (jak np. dalmatyńczyk czy york); mój pies był pod opieką tresera przed 3 tyg - i nauczył się bardzo wiele.... podstawowoe komendy, idealnie chodzi przy nodze ( na komendę "równaj"), biega na zawołanie, "stój", siad, zostań, itp; owszem - cały czas to utrwalam, ale 3 tygodnie to bardzo niewiele - a jednak dało pozytywne efekty;
zdecydowanie popieram zdanie Onki - jest to sprawa wychowania - i tego na co pozwoli psu Pan (lub Pani :) ) - zaczynając od samego popczątku - a nie w wieku 6 czy 8 miesięcy (wiek psa);

Link to comment
Share on other sites

marta, ale pola to nie twoj pies, tylko twojej mamy. miałam przyjemność spotkania z nia i wiem jak ja traktuje-jak dziecko, nie jak psa. dlatego ona sie tak zachowuje. mojemu marcelowi tez mozna wiele zarzucic, ale jego zle zachowanie to nie wynik tego,ze jest głupi, tylko tego, że pancia nie wychowała :D

Link to comment
Share on other sites

To ja mam też szczęście z tym sikaniem /odpukać/ Gizmo nigdy nie zaznaczył miejsca w domu.
A charakterki - Gizmo zawsze ciągnął do psów aż pewnego dnia niespodziewanie dostał w skóre od jednego i od tej pory to on zawsze chce być na wierzchu, staje na dwóch łapach i opiera się o psa, jeśli tamten jest spokojny to wszystko jest w porządku i zaczyna się zabawa ale jeżeli tamten też próbuje oprzeć się o niego to zaczyna się awantura.
Natomiast Radek nie ciągnie do psów, lubi psy spokojne nienapastliwe i z takimi się bawi niezależnie od ich rozmiaru, ale już psy napastliwe są traktowane kłapnięciem ząbkami.
Dwa psy i zupełnie różne charaktery.

Link to comment
Share on other sites

to ja tyyyż coś wtrącę,

do póki mialam yorczki suczki, grzywaczki i yorczka psa - nie było problemu !!!

od kiedy u nas jest pies grzywacz (wrócił) zaczęło się sikanie na zmianę - raz jeden - raz drugi ...

jeden poprawia - drugiego (ja rozumiem rywalizacja o terytorium ...)

ale naprawdę ciężko to opanować - nawet nie bardzo widać kiedy to robią - KOSZMAR
- CHODZĘ I SPRZĄTAM

Link to comment
Share on other sites

jedyne rzacz ktora mnie piekielnie wkurza o mich psow to to, ze Toffi szczeka na nocnych spacerach 0X
wyjdzie z klatki i jaaaaaaaak sie rozedrzeeeee to echo sie niesie :wallbash: :stupid: :shake: :pissed:
przejdzie przez przejscie w bloku i jaaaaaaaak sie rozedrzeeeee to wszystkie psy w blokach szczekac zaczynaja :stupid: :lol:
no szok! i nie moge go tego oduczyc... on w nocy jakies zjawy widzi :lol: :niewiem:
ale to jest nie fajne dla sasiadow bo on glosik ma niezly ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nesjanka']to ja tyyyż coś wtrącę,

do póki mialam yorczki suczki, grzywaczki i yorczka psa - nie było problemu !!!

od kiedy u nas jest pies grzywacz (wrócił) zaczęło się sikanie na zmianę - raz jeden - raz drugi ...

jeden poprawia - drugiego (ja rozumiem rywalizacja o terytorium ...)

ale naprawdę ciężko to opanować - [b]nawet nie bardzo widać kiedy to robią[/b] - KOSZMAR
- CHODZĘ I SPRZĄTAM[/quote]

no wlasnie!!!! moja to siadala - ale siadala!! bez zadnych okracznych pozycji - siedziala chwilke po czym jak gdyby nigdy nic szla do kosza... zostawiajac na łóżku mokrą plame... :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

a co do wypowiedzi Marty Chmielewskiej to musze przyznac ze jest w tym duzo prawdy :lol:
takie beztroskie półgłowki są z grzywaczy :lol: ktore by sie tuliły, tuliły i jeszcze raz tuliły... :lol: na nauke nie narzekam... posluszne sa, ale mysle ze jak do nich mowie to jednym uchem wlatuje drugim wylatuje - chyba, ze.... chyba ze mowie cos co jest dla nich korzystne - komendy typu 'damy ciasteczko' rozumieja bezblednie i opanowaly je za pierwszym podejsciem ;)

uwielbiaja byc w centrum uwagi, jak nie sa to histerycznie zwracaja na siebie uwage... jak cos chca to musza to dostac... jak chca spac to nie wolno im przeszkadzac, jak chca biegac to dopoki sie nie zmecza nie da rady ich zatrzymac... swietnie umieja owinac sobie Pana wokol palca... jednym slowem swiat musi sie kreci wokol nich :evilbat: :lol:
ale ja je za to uwielbiam!! :angel:

Link to comment
Share on other sites

moje sa jak cienie...!! jak nie moje to mojej mamy.. non stop chodza za nami... jak jednej nie ma w domu to Toffi sobie miejsca nie moze znalezc... Milka woli facetow ;)
jak tylko sie usiadzie to juz sa obok :evilbat: Toffi KAŻE sie miziac... Milka włazi na kolana... jak ona jest na kolanach to Toffi TEŻ chce na kolana! i jak nie wpusci sie go to piszczy a jak sie go wpusci to go Mila poszczypie :evilbat: no cyrk!!
tak jak pisalam wyzej swiat sie musi krecic wokol nich!

ja do WC Toffi za mną... drzwi se otwiera... a jak nie moze to niucha przez wentylacje w dole :evilbat:
jak sie go wpusci to opiera sie o sciane i kaze sie po plecach drapac... jak nie to bedzie trącał mnie łapą... piszczał... tupał... szczekał... musi dostac swoje bo jak nie to cale osiedle uszlyszy ze Toffika nie kochaja :lol:
Mileczka za to jak cos chce to kopie lapami... po brzuchu, nogach, plecach.. tam gdzie akurat dosiegnie tam drapie :evilbat: i skacze i glupie miny robi i pychol marszczy jakby ugryzc chciala... :lol:

dom wariatów!!! :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...