Ela_and_Krzys Posted August 16, 2006 Posted August 16, 2006 Też trzymamy kciuki za Aszocika. Do wrześniowego spacerku z Fuksiem musi sie wszystko ładnie zagoić. Quote
Kasie Posted August 17, 2006 Author Posted August 17, 2006 Ja też wierzę że się wszystko ładnie i szyko zagoi. Jak na psie ;) Tylko i tak sie denerwuję i za siebie i za niego. I mam już dla niego taki smieszny, olbrzymi kołnierz, Ksera wczoraj wygrzebała w swojej pięknej piwnicy z oknem :p Quote
Kasie Posted August 22, 2006 Author Posted August 22, 2006 Aszot już po operacji. Niestety, to nowotwór, były dość znaczne nacieki :shake: i prawdopodobnie złośliwy. Wynik histopatologii będzie za 3 tygodnie. Na powiece ma az 5 szwów załozonych. Usunięto też zmiany z łap (takie brodawki). Dzisiaj już doszedł do siebie, ma apetyt, chce chodzić na spacer. Tylko mu ten nieporęczny kołnierz przeszkadza i wszędzie nim zaczepia. Mam psi szpital w domu: Linkiemu trzeba zmieniac opatrunki albo moczyć łapę i pilnować żeby nie zabrudził rany. Aszotowi trzeba zakraplać oczy i przemywac ranki. I ręce cały czas śmierdzą mi medykamentami: riwanolem, wodą utleniona itd... Quote
irma Posted August 22, 2006 Posted August 22, 2006 Kasie ten specyficzny zapach rączek to nic w porównaniu z tym, że zwierzaki będą zdrowieć bo będą trzymam kciuki za wyniki badań Quote
biserka Posted August 22, 2006 Posted August 22, 2006 Dołączam trzymanie kciuków za Aszocika! Dziś taki smutny ten dzień na Dogomanii - musi w końcu być dobrze! Pozdrawiamy (Dunaj macha ogonem). Quote
Ksera Posted August 22, 2006 Posted August 22, 2006 Kasie będzie dobrze, Aszot to super pies i nawet mu wybaczę plan obsikania mojego kwiatka i ściany w mieszkaniu ;). Miałyśmy z Agą kilka psów z nowotworami złośliwymi i po operacji żyją do tej pory w dobrym zdrowiu, więc i Aszot jeszcze długo pożyje. Quote
Kasie Posted August 22, 2006 Author Posted August 22, 2006 Dzięki za wszystkie kciuki i dobre myśli. Ale sami wiecie że nie sposób się nie przejmować. Wazne, że operacje dobrze zniósł, że się wybudził. I sam doszedł do samochodu przeze mnie ciągniety do przodu a przez doktora pchcany i podciągany do góry za ogon. I już wieczorem miał ochotę na zjedzenie jakiś smakusiów. I cokolwiek bedzie dalej, to będzie musiało być dobrze. Ważne, że on sie dzielnie trzyma i wcale po nim nie widac jakiejkolwiek choroby. A zapomniałam Wam napisać, że Aszot był na ściance wspinaczkowej (nawet tam go zawlokłam) a raczej był do niej przywiązany. I bardzo mu sie to podobało bo wszyscy go głaskali: taki misiu! Quote
AgaG Posted August 22, 2006 Posted August 22, 2006 Aszocik oby się szybko wygoiło, i lapskami sobie szwów nie próbuj ruszać :loveu: Quote
Kasie Posted August 23, 2006 Author Posted August 23, 2006 Wczoraj z Camarą wyciągnęłyśmy werflon Aszotowi. Jakoś tak miał niefortunnie założony, że wyrywałyśmy mu sierść, i w jednym miejscu była odparzona skóra. Poza tym chłopak ma sie całkiem dobrze. Ma apetyt, o wszystko zachacza kołnierzem. Mam nadzieję że bedzie szczęśliwy finał tej historii. Żeby tylko te wyniki nie były najgorsze z histopatologii. I bez przerzutów... Quote
Camara Posted August 23, 2006 Posted August 23, 2006 Aszotek nie wygląda i nie zachowuje się jak chory pies :lol: tylko ten klosz na łepetynie zdradza ostatnie przeżycia :roll: Oczko wygląda znakomicie - Pan Dochtor zrobił świetną robotę :p Quote
Kasie Posted August 24, 2006 Author Posted August 24, 2006 Wczoraj prawdopodobnie Aszot mocno wymiotował (Aszot a nie Lincoln) ale nie mogę być tego pewna. Obaj byli zamknięci w domu, obaj są na lekach, obaj są leczeni. Obaj jedzą to samo. Ale Aszot miał później kiepski apetyt. Camara mówi,ze do 3 dób po narkozie nie mam co panikować. A wieczorem juz jadł normalnie i nie wymiotował, i pije i sika. Choć nie widziałam kupki. Oczko wygląda ładnie. Kołnierz ciągle rozwala, jest już w połowie zdewastowany. Ksera, kupie Ci nowy, przpraszam za ten. On po prostu wali tym kołnierzem, zaczepia nim o wszystko i wszystkich i wtenczas ciągnie się na siłe. I jeszcze bardziej chodzi za mną: wszędzie, nawet po domu. I tylko patrzy czy jestem. Quote
Ela_and_Krzys Posted August 24, 2006 Posted August 24, 2006 [quote name='Kasie']Wczoraj prawdopodobnie Aszot mocno wymiotował (Aszot a nie Lincoln) ale nie mogę być tego pewna. Obaj byli zamknięci w domu, obaj są na lekach, obaj są leczeni. Obaj jedzą to samo. Ale Aszot miał później kiepski apetyt. Camara mówi,ze do 3 dób po narkozie nie mam co panikować. A wieczorem juz jadł normalnie i nie wymiotował, i pije i sika. Choć nie widziałam kupki. [/quote] Po narkozie wymioty sa normalne, ludzie reaguja podobnie. Trzymamy mocno kciuki za Aszota. We wrzesniu musi brykac z Fuksiem na spacerze. I czekamy na wyniki badan... A Aszocik zaprzyjaznil sie juz z nowym duzym przyjacielem? :) Quote
AgaG Posted August 24, 2006 Posted August 24, 2006 a ja nic nie wiem o duzym przyjacielu :crazyeye:bo w takim pędzie żyję, że nie moge wszystkiego czytać... napiszcie mi ze dwa zdanka bardzo bardzo proszę,,, Quote
kiwi Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 kasie ma na tymczasie linkolna z koszalina od kingi linkoln byl do uspienia a u kasi coraz lepiej mu sie zyje aga zaluj bo to przepiekny pies, jest na co popatrzyc :) Quote
Ksera Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 Kasie kołnierzem się nie przejmuj, każdy pies dewastuje i łamie ten uroczy sprzęt :evil_lol: . Quote
Kasie Posted August 25, 2006 Author Posted August 25, 2006 Właściwie całą relaję z życia Aszotowego zdałam na wątku Lincolna... No, może oprócz tego, że Aszot liże sobie jednak te rany na łapach po wycięiu brodawek. I dlatego musi być ten kołnierz. A z Linkim dogadują sie bez problemu. Aszot każdemu ustąpi. Tylkojest zazdrosny o mnie, czasem z takim wyrzutem na mnie patrzy, że aż mi jest wstyd. bo na przykład wziełam na spacer Linkiego a nie jego. Quote
Kasie Posted August 29, 2006 Author Posted August 29, 2006 Aszot był wczoraj na ściągnięciu szwów. Wszystko się pieknie goi. Przy wyciągnięciu szwów nawet ni emrugnał okiem. I się nie poruszył. Dzielny był. Nadal bierze kropelki i czekamy na wynik histopatologii. A życie Aszota jest wzbogacone o wyczyny Lincolna. I chyba całkiem fajnie im ze sobą. Lincoln liże Aszota po nosie :evil_lol: Nie wiem, czy on to lubi, bo wtenczas chowa głowę pod siebie. Quote
Kasie Posted August 31, 2006 Author Posted August 31, 2006 Nie będzie ładnych plenerów, będzie tylko mój Aszot. To jest pogoda na zadume... [IMG]http://[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img430.imageshack.us/img430/7391/aszot01ib9.jpg[/IMG][/URL][/IMG] [IMG]http://[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img299.imageshack.us/img299/4222/aszot02rn9.jpg[/IMG][/URL][/IMG] Wyciagnęli mnie prawie na siłę na jakiś spacer nad ranem. I jeszcze padało. Tutaj męczą psy! Ratunku! [IMG]http://[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img299.imageshack.us/img299/8568/aszot03zd3.jpg[/IMG][/URL][/IMG] [IMG]http://[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img406.imageshack.us/img406/3195/aszot04ce5.jpg[/IMG][/URL][/IMG] Ale przynajmniej dali mi smakusia... [IMG]http://[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img406.imageshack.us/img406/5334/aszot05rh2.jpg[/IMG][/URL][/IMG] Quote
bali Posted August 31, 2006 Posted August 31, 2006 Piękny jest!!!! A kiedy będą wyniki histopatologii? Quote
Kasie Posted August 31, 2006 Author Posted August 31, 2006 Liczyłam na wiecej słów zachwytu nad Aszotem...:shake: A tu takie rozczarowanie... Oj Ciotki, Ciotki :mad: Quote
kinga Posted August 31, 2006 Posted August 31, 2006 nooo, ja nie wpadłam na to, zeby zdjęć Aszota szukać w wątku Aszota...:oops: wypatrywałam go dziś intensywnie na zdjęciach Linkiego - ale tam był Linki...:cool3: nooo-piękny jest :loveu: - Aszot, nie Linki, bo Linkim to się zachwycam na jego wątku wcale nie jak słonik :shake: - słowo honoru - teraz jak pluszak ze sklepu z zabawkami :p - zawsze marzyłam o takim psie - pluszaku Kasia- a Ty go czeszesz tak intensywnie, czy on to ma taką sierść - dar natury? I jeszcze jedno na koniec - zostawisz go takiego naturalnego, aż zarośnie jak -no nie wiem - bobtail? - ależ by wyglądał! ...jak dla mnie Aszot wymiata. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.