Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 632
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted

Ja też wierzę że się wszystko ładnie i szyko zagoi. Jak na psie ;)
Tylko i tak sie denerwuję i za siebie i za niego.
I mam już dla niego taki smieszny, olbrzymi kołnierz, Ksera wczoraj wygrzebała w swojej pięknej piwnicy z oknem :p

Posted

Aszot już po operacji.
Niestety, to nowotwór, były dość znaczne nacieki :shake: i prawdopodobnie złośliwy. Wynik histopatologii będzie za 3 tygodnie.
Na powiece ma az 5 szwów załozonych.
Usunięto też zmiany z łap (takie brodawki).

Dzisiaj już doszedł do siebie, ma apetyt, chce chodzić na spacer. Tylko mu ten nieporęczny kołnierz przeszkadza i wszędzie nim zaczepia.

Mam psi szpital w domu: Linkiemu trzeba zmieniac opatrunki albo moczyć łapę i pilnować żeby nie zabrudził rany. Aszotowi trzeba zakraplać oczy i przemywac ranki. I ręce cały czas śmierdzą mi medykamentami: riwanolem, wodą utleniona itd...

Posted

Kasie
ten specyficzny zapach rączek to nic w porównaniu z tym, że zwierzaki będą zdrowieć
bo będą
trzymam kciuki za wyniki badań

Posted

Kasie będzie dobrze, Aszot to super pies i nawet mu wybaczę plan obsikania mojego kwiatka i ściany w mieszkaniu ;). Miałyśmy z Agą kilka psów z nowotworami złośliwymi i po operacji żyją do tej pory w dobrym zdrowiu, więc i Aszot jeszcze długo pożyje.

Posted

Dzięki za wszystkie kciuki i dobre myśli. Ale sami wiecie że nie sposób się nie przejmować.
Wazne, że operacje dobrze zniósł, że się wybudził. I sam doszedł do samochodu przeze mnie ciągniety do przodu a przez doktora pchcany i podciągany do góry za ogon. I już wieczorem miał ochotę na zjedzenie jakiś smakusiów.
I cokolwiek bedzie dalej, to będzie musiało być dobrze. Ważne, że on sie dzielnie trzyma i wcale po nim nie widac jakiejkolwiek choroby.

A zapomniałam Wam napisać, że Aszot był na ściance wspinaczkowej (nawet tam go zawlokłam) a raczej był do niej przywiązany. I bardzo mu sie to podobało bo wszyscy go głaskali: taki misiu!

Posted

Aszocik oby się szybko wygoiło, i lapskami sobie szwów nie próbuj ruszać :loveu:

Posted

Wczoraj z Camarą wyciągnęłyśmy werflon Aszotowi. Jakoś tak miał niefortunnie założony, że wyrywałyśmy mu sierść, i w jednym miejscu była odparzona skóra.
Poza tym chłopak ma sie całkiem dobrze. Ma apetyt, o wszystko zachacza kołnierzem.
Mam nadzieję że bedzie szczęśliwy finał tej historii.
Żeby tylko te wyniki nie były najgorsze z histopatologii. I bez przerzutów...

Posted

Aszotek nie wygląda i nie zachowuje się jak chory pies :lol:
tylko ten klosz na łepetynie zdradza ostatnie przeżycia :roll:

Oczko wygląda znakomicie - Pan Dochtor zrobił świetną robotę :p

Posted

Wczoraj prawdopodobnie Aszot mocno wymiotował (Aszot a nie Lincoln) ale nie mogę być tego pewna. Obaj byli zamknięci w domu, obaj są na lekach, obaj są leczeni. Obaj jedzą to samo. Ale Aszot miał później kiepski apetyt.
Camara mówi,ze do 3 dób po narkozie nie mam co panikować. A wieczorem juz jadł normalnie i nie wymiotował, i pije i sika. Choć nie widziałam kupki.

Oczko wygląda ładnie. Kołnierz ciągle rozwala, jest już w połowie zdewastowany. Ksera, kupie Ci nowy, przpraszam za ten. On po prostu wali tym kołnierzem, zaczepia nim o wszystko i wszystkich i wtenczas ciągnie się na siłe.
I jeszcze bardziej chodzi za mną: wszędzie, nawet po domu. I tylko patrzy czy jestem.

Posted

[quote name='Kasie']Wczoraj prawdopodobnie Aszot mocno wymiotował (Aszot a nie Lincoln) ale nie mogę być tego pewna. Obaj byli zamknięci w domu, obaj są na lekach, obaj są leczeni. Obaj jedzą to samo. Ale Aszot miał później kiepski apetyt.
Camara mówi,ze do 3 dób po narkozie nie mam co panikować. A wieczorem juz jadł normalnie i nie wymiotował, i pije i sika. Choć nie widziałam kupki.

[/quote]

Po narkozie wymioty sa normalne, ludzie reaguja podobnie. Trzymamy mocno kciuki za Aszota. We wrzesniu musi brykac z Fuksiem na spacerze. I czekamy na wyniki badan...

A Aszocik zaprzyjaznil sie juz z nowym duzym przyjacielem? :)

Posted

a ja nic nie wiem o duzym przyjacielu :crazyeye:bo w takim pędzie żyję, że nie moge wszystkiego czytać... napiszcie mi ze dwa zdanka bardzo bardzo proszę,,,

Posted

kasie ma na tymczasie linkolna z koszalina od kingi
linkoln byl do uspienia a u kasi coraz lepiej mu sie zyje
aga zaluj bo to przepiekny pies, jest na co popatrzyc :)

Posted

Właściwie całą relaję z życia Aszotowego zdałam na wątku Lincolna...

No, może oprócz tego, że Aszot liże sobie jednak te rany na łapach po wycięiu brodawek. I dlatego musi być ten kołnierz.
A z Linkim dogadują sie bez problemu. Aszot każdemu ustąpi. Tylkojest zazdrosny o mnie, czasem z takim wyrzutem na mnie patrzy, że aż mi jest wstyd. bo na przykład wziełam na spacer Linkiego a nie jego.

Posted

Aszot był wczoraj na ściągnięciu szwów. Wszystko się pieknie goi. Przy wyciągnięciu szwów nawet ni emrugnał okiem. I się nie poruszył. Dzielny był. Nadal bierze kropelki i czekamy na wynik histopatologii.

A życie Aszota jest wzbogacone o wyczyny Lincolna. I chyba całkiem fajnie im ze sobą. Lincoln liże Aszota po nosie :evil_lol: Nie wiem, czy on to lubi, bo wtenczas chowa głowę pod siebie.

Posted

Nie będzie ładnych plenerów, będzie tylko mój Aszot.

To jest pogoda na zadume...

[IMG]http://[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img430.imageshack.us/img430/7391/aszot01ib9.jpg[/IMG][/URL][/IMG]

[IMG]http://[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img299.imageshack.us/img299/4222/aszot02rn9.jpg[/IMG][/URL][/IMG]

Wyciagnęli mnie prawie na siłę na jakiś spacer nad ranem. I jeszcze padało. Tutaj męczą psy! Ratunku!

[IMG]http://[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img299.imageshack.us/img299/8568/aszot03zd3.jpg[/IMG][/URL][/IMG]

[IMG]http://[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img406.imageshack.us/img406/3195/aszot04ce5.jpg[/IMG][/URL][/IMG]

Ale przynajmniej dali mi smakusia...

[IMG]http://[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img406.imageshack.us/img406/5334/aszot05rh2.jpg[/IMG][/URL][/IMG]

Posted

nooo, ja nie wpadłam na to, zeby zdjęć Aszota szukać w wątku Aszota...:oops:
wypatrywałam go dziś intensywnie na zdjęciach Linkiego - ale tam był Linki...:cool3:

nooo-piękny jest :loveu: - Aszot, nie Linki, bo Linkim to się zachwycam na jego wątku

wcale nie jak słonik :shake: - słowo honoru - teraz jak pluszak ze sklepu z zabawkami :p - zawsze marzyłam o takim psie - pluszaku

Kasia- a Ty go czeszesz tak intensywnie, czy on to ma taką sierść - dar natury?

I jeszcze jedno na koniec - zostawisz go takiego naturalnego, aż zarośnie jak -no nie wiem - bobtail? - ależ by wyglądał!

...jak dla mnie Aszot wymiata.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...