Jump to content
Dogomania

biserka

Members
  • Posts

    75
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by biserka

  1. Cześć, Kochani :-) Serdeczne pozdrowienia od Nusi i Dżekiego (staruszek Dżeki, 11 lat temu adoptowany orzeszek, postanowił również zamieszkać w grodzie Kraka)! Nusia w towarzystwie kolegi niezwykle się rozruszała, nazywamy ją małpką, bo powtarza wszystko, co tylko zobaczy. To już nie ten sam pies :-) Ale piszę dziś w innej sprawie i mam nadzieję, że uda Wam się pomóc. Albo przynajmniej skontrolować sytuację. Jak wiecie, albo i nie, jestem nauczycielką w SP. I jak wiecie, albo i nie, świat jest bardzo, bardzo mały :-) Uczyłam na przykład dziecko, którego rodzice pochodzą z Przemyśla i zgodzili się kiedyś zawieźć dary zebrane przez moje dzieci do Orzechowców. Tym razem, przy okazji rozmów o lekturze "Ten obcy", rozmawiałam z dziećmi o doli i niedoli psów. One na szczęście nie wiedzą jeszcze, że jak się mnie zajmie tym tematem, to może minąć cała lekcja ;-) ale staram się przy każdej okazji zwrócić uwagę na sytuację zwierzaków w Polsce. A "Ten obcy" to naprawdę dobra książka, dzieci ją lubią i widzę, że bardzo empatycznie podchodzą do sytuacji Dunaja, rozumieją jego nieufność i krzywdę. Dla mnie lektura jest tym bardziej ważna, że przecież i nasz piesek nazywał się Dunaj (można go znaleźć w wyszukiwarce Dogomanii, jak sądzę) i nie mamy zamiaru o nim zapomnieć. Ale ad rem. Otóż przy omawianiu znanych nam przypadków niewłaściwego postępowania ze zwierzętami, jedna z uczennic opowiedziała o sytuacji pewnego psa, który mieszka niedaleko jej babci. Pies podobno permanentnie przywiązany jest do bardzo, bardzo krótkiego łańcucha, jedzenie dostaje rzadko, a o wodę dba zazwyczaj babcia uczennicy, bo właścicielom to wisi. Pies mimo to jest serdeczny i przyjacielski (jak długo jeszcze?), ale męczy się bardzo, bo chyba nieczęsto jest z łańcucha spuszczany. Obroża też nie jest regulowana i pies ma podobno rany na szyi!!! Wyobrażam też sobie, jakie spustoszenie w organizmie może powodować "dieta", jakiej jest poddawany. No więc tłumaczę, że najlepiej, nawet anonimowo, jeśli babcia nie chce zadzierać z sąsiadami, zadzwonić do krakowskiego towarzystwa opieki nad zwierzętami, a uczennica mi na to, że nic z tego, bo pies mieszka... pod Przemyślem. W Żurawicy. Znam adres tego domu, chętnie podam go w prywatnej wiadomości komuś, kto będzie tak miły i przy okazji zaglądnie, czy opowieść dziewczynki jest prawdziwa. Może wystarczyłaby rozmowa z właścicielami? A może potrzebna by była solidniejsza interwencja... Dajcie znać, czy można coś zrobić, jeśli potrzebna będzie jakaś zdalna pomoc, chętnie wezmę w niej udział. Pozdrawiam!
  2. Witam serdecznie! :-) Bardzo ucieszyła mnie wieść, że schronisko otrzymało dużą kwotę z 1%. Oznacza to bowiem, że nie tylko my, rodzinnie, wybraliśmy Orzechowce :-) Ale jak wybrać coś innego, skoro mamy aż stąd dwa psiaki? Dżekuś mojej mamy jest już u nas od 1998, a Nusia (Westi ;-) od zeszłego roku. Czy gdzieś można zobaczyć (wyłącznie przez ciekawość), ile zebrano w tym roku z 1%? Akurat nie mam możliwości pokazania nowego zdjęcia Nusi (remont), ale chyba byście nie uwierzyli :-) Właśnie poleciała za Dżekim na balkon i bardzo wrednym, zachrypniętym warczeniem, przepędziła WROGA :-) Nadal jest bojaźliwa, ale metodą małych kroczków pięknie się socjalizuje. Pomogły szczególnie częste odwiedziny Dżekusia właśnie, powtarza za nim wszystko, biega, skacze, uwielbia ogródek i spacery na smyczy. Jak się rozpędzimy na prostej drodze to tak galopuje, że ledwo za nią nadążam. Okazało się, że jest bardzo ciekawska, kocha pieszczoty i uwielbia klepanie po suchym tyłku ;-) Tu zaznaczę, że tylko tyłek ma suchy - reszta zaokrąglona. Serdecznie pozdrawiamy z Krakowa! Trzymajcie się.
  3. Przepraszam za zaśmiecanie wątku, ale nie mogę się oprzeć, by nie pokazać Wam sceny, którą dziś zastałam: [URL="http://img5.imageshack.us/my.php?image=p1080699y.jpg"][IMG]http://img5.imageshack.us/img5/2620/p1080699y.jpg[/IMG][/URL] Pozdrowienia od Nusi/Westi i Maniusia :-)
  4. Nuka ze swoim kolegą Dżekim - również orzeszkiem - moja mama wzięła go przed 10 laty :-) [U] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img399.imageshack.us/img399/5167/p1070976lo0.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img399/p1070976lo0.jpg/1/"][IMG]http://img399.imageshack.us/img399/p1070976lo0.jpg/1/w320.png[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img387.imageshack.us/img387/2373/p1070982is1.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img387/p1070982is1.jpg/1/"][IMG]http://img387.imageshack.us/img387/p1070982is1.jpg/1/w318.png[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img518/p1070976mc1.jpg/1/"][IMG]http://img518.imageshack.us/img518/p1070976mc1.jpg/1/w2048.png[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img387.imageshack.us/img387/8655/p1080064wf3.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img387/p1080064wf3.jpg/1/"][IMG]http://img387.imageshack.us/img387/p1080064wf3.jpg/1/w320.png[/IMG][/URL] [/U]
  5. Proponowałabym zmianę tematu postu - do końca głosowania przecież już tylko kilka godzin. I może warto napisać, że chodzi o Orzechowce?
  6. Jeszcze nie wiadomo, tylko 7 głosów różnicy!
  7. Zagłosowałam i rozreklamowałam gdzie mogłam - aktualnie 397 głosów, zobaczymy, ile jeszcze uda się zebrać :-) Pozdrowienia od Nusi - dziś prawie, prawie sama do mnie podeszła. CAŁA była machającym ogonkiem, ale strach zwyciężył. Jeszcze kilka dni i... :-) Za to uwielbia wylegiwać się na łóżku i nastawia brzuszek do głaskania, o!
  8. Ostatnie zdjęcia Nusi znowu ogródkowe, ale psinka jeszcze boi się wychodzić na zewnątrz. Ostatni sukces: powoli zdobywana umiejętność chodzenia na smyczy :-) [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img220.imageshack.us/img220/5812/p1070916xq2.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img220/p1070916xq2.jpg/1/"][IMG]http://img220.imageshack.us/img220/p1070916xq2.jpg/1/w320.png[/IMG][/URL] Boczki się już zaokrągliły i nie przypomina charta :-) [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img528.imageshack.us/img528/6349/p1070934lc7.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img528/p1070934lc7.jpg/1/"][IMG]http://img528.imageshack.us/img528/p1070934lc7.jpg/1/w320.png[/IMG][/URL]
  9. Witajcie. Już trzy tygodnie mijają, odkąd Nusia z nami zamieszkała. Nie chcę zapeszać, ale z dnia na dzień coraz lepiej widoczne są pozytywne zmiany w jej zachowaniu. Nie każdy to docenia i dziwi się, że tak nas cieszą pewne sprawy, ale my wiemy, że dla Nusi każdy dzień to krok milowy na drodze do "normalności". Początkowo nie chciała w ogóle wychodzić spod łóżka, a później ze swojego legowiska. Przez pierwszy tydzień załatwiła się ... dwa razy. Gdy piszę te słowa Nusia właśnie tarza się na plecach na naszym łóżku i prycha sobie pod nosem ;-) Nie ma jeszcze mowy o wychodzeniu na spacer (ulica jest przerażająca!), ale ogródek jest JEJ! Bryka w nim i lata machając wesoło ogonkiem (na początku nie wiedzieliśmy, czy w ogóle ma ogonek) i obwąchując roślinki. A jaka porządnicka! Jak zakopuje za sobą! Oczywiście nic nie może przebiegać normalnie, więc do ogródka ją znosimy, a potem musimy stać za drzwiami i się NIE GAPIĆ, bo Nusia nie lubi być obserwowana w trakcie ;-) Potem otwieramy drzwi, a Nusia wbiega do domu i czeka... pod drzwiami do piwnicy, aż zabierzemy ją do domu. Każdy ma jakieś dziwactwa, prawda? Uwielbia być głaskana! Wprawdzie jeszcze nie jest w stanie sama się przemóc i do nas podejść (a nawet jeśli podchodzi, to cofa się na widok wyciągniętej ręki), ale w swoim legowisku przeciąga się jak kotek podczas głaskania i czesania. Jest niezwyke łagodna! Będzie z niej wesoły i pogodny piesek, trzeba jeszcze tylko trochę czasu. Już teraz, ale tylko rankami, gdy wstaję do pracy, macha ogonkiem na mój widok i nastawia głowę do głaskania. Ma świetny apetyt, wdrapała się już nawet po łóżku i ściągnęła ze stolika stojącego obok psi przysmak, z którego papierek znalazłam później w charakterze dowodu rzeczowego. Nawet nie wiecie, jak mnie to ucieszyło! :-) Co chwilę słyszymy tuptanie pazurków po podłodze, Nusia zaczyna zwiedzać mieszkanie (przez pierwsze dwa tygodnie nie wychyliła głowy z sypialni), zagląda do kuchni, gdy przygotowujemy jej jedzenie i znajduje w sobie tyle odwagi, żeby zjeść jakiś przysmak z ręki. Jest przesłodką i delikatną psinką, całkowicie bezproblemową w "obsłudze". O dalszych postępach będę informała w kolejnych odcinkach. Pozdrawiam! :-)
  10. A może kontakt z "Życiem Podkarpackim"? [URL="http://zycie.pl/"]�ycie Podkarpackie[/URL] To tygodnik czytany nie tylko w Przemyślu i o sporym zasięgu. [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img98.imageshack.us/img98/4477/p1070873ra3.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img98/p1070873ra3.jpg/1/"][IMG]http://img98.imageshack.us/img98/p1070873ra3.jpg/1/w320.png[/IMG][/URL]
  11. [quote name='Camara']biserko - co za zmiana gabartyów :crazyeye: Gabaryty inne, ale biel ta sama :-) Dzięki, Camaro, za miłe słowa. Jesteśmy po kontrolnej wizycie u weterynarza. Ocenił wiek Nusi na ok. 5 lat, choć oczywiście nie da się nic pewnego powiedzieć. Ząbki ma starte o kamienie (i znowu tak jak Dunajek), ale poza tym jest w bardzo dobrej formie. Niestety, przy sutkach odkrył 3 gruczolaki, więc gdy Nusia będzie sterylizowana, przy okazji trzeba będzie im się przyglądnąć. Kupiliśmy też nowe szelki, o nietypowym zapięciu, gdyż zapięcie typowe Nutka już rozgryzła i permanentnie nam ucieka :> Tyle z ostatnich wieści :-)
  12. Co do imienia: za czasów mojego dzieciństwa bardzo znaną bajką była taka o dwóch niedźwiadkach, nosiła tytuł "Dżeki i Nuka" - stąd między innymi nastąpił wysyp Dżekich na polskich podwórkach :-) No a skoro moja mama od 10 lat ma Dżekiego (ze schroniska w Orzechowcach), to niech koleżanka nazywa się Nuka :-)
  13. Witam serdecznie Wklejam kilka zdjęć naszej Nuki (Nutki, Nusi) czyli Westi :-) Jesteśmy już po podróży z Przemyśla. Od przyjazdu psinka głównie śpi - albo na swoim tymczasowym kocyku, albo na łóżku (calutką noc spędziła przytulona do mojego boku), ewentualnie POD łóżkiem. Ale też urządziła zabawę pt. "a teraz mnie złapcie" i przelazła do ogródka sąsiada :-) Reaguje dwoiście: dopóki jest do nas przytulona, zachowuje się bardzo spokojnie, rozluźnia się, przeciąga, ziewa itd. Za to jeśli jest w ogrodzie albo pod łóżkiem, nie ma siły by sama podeszła i dała się wziąć na ręce. Poczekamy :-) Ma apetyt, wie też, gdzie stoi jej miseczka z wodą. Jest przesłodką kruszynką i ma najpiękniejsze rzęsy na świecie. Postaram się wklejać zdjęcia, jednak chwilowo niemal wszystkie przedstawiają śpiącą Nusię. Pozdrawiam! Po kąpieli: [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img110.imageshack.us/img110/6505/p1070831iy0.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img110/p1070831iy0.jpg/1/"][IMG]http://img110.imageshack.us/img110/p1070831iy0.jpg/1/w320.png[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img397.imageshack.us/img397/3421/spma0116ei7.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img397/spma0116ei7.jpg/1/"][IMG]http://img397.imageshack.us/img397/spma0116ei7.jpg/1/w320.png[/IMG][/URL] Od razu zamykają mi się oczy... [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img371.imageshack.us/img371/2133/spma0108yx3.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img371/spma0108yx3.jpg/1/"][IMG]http://img371.imageshack.us/img371/spma0108yx3.jpg/1/w320.png[/IMG][/URL] Na tymczasowym kocyku (wygodniejsze jest łóżko) [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img528.imageshack.us/img528/5654/spma0125vy0.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img528/spma0125vy0.jpg/1/"][IMG]http://img528.imageshack.us/img528/spma0125vy0.jpg/1/w320.png[/IMG][/URL]
  14. To zdjęcie też lubię [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img258.imageshack.us/img258/6607/p1050884jm5.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img258/p1050884jm5.jpg/1/"][IMG]http://img258.imageshack.us/img258/p1050884jm5.jpg/1/w320.png[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img523.imageshack.us/img523/887/p1050589zy2.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img523/p1050589zy2.jpg/1/"][IMG]http://img523.imageshack.us/img523/p1050589zy2.jpg/1/w320.png[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img523.imageshack.us/img523/3620/p1070316jz5.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img523/p1070316jz5.jpg/1/"][IMG]http://img523.imageshack.us/img523/p1070316jz5.jpg/1/w320.png[/IMG][/URL]
  15. Nasz Dunajek z najlepszym przyjacielem [U][URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img66.imageshack.us/img66/6922/p1010001ch7.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img66/p1010001ch7.jpg/1/"][IMG]http://img66.imageshack.us/img66/p1010001ch7.jpg/1/w320.png[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img412.imageshack.us/img412/272/p1010013vr3.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img412/p1010013vr3.jpg/1/"][IMG]http://img412.imageshack.us/img412/p1010013vr3.jpg/1/w285.png[/IMG][/URL] [/U]
  16. Witajcie Dziś, po krótkiej, ale naprawdę ciężkiej chorobie, odszedł Dunajek. Zdiagnozowano u niego wstępnie, na podstawie wyników, usg i rentgena, raka wątroby. Zanim doszło do operacji, Dunajkowi przestały działać nerki. Mimo wielu lekarstw i kroplówek, bardzo, bardzo złe wyniki nie poprawiły się i doszło do mocznicy. Dziś Dunajek umarł. Uważam za cholernie niesprawiedliwe, że po tylu cierpieniach jakich doznał, nie zasłużył sobie na dłuższe i lepsze życie. Wyrzucam sobie, że te dwa lata z kawałkiem, to stanowczo za mało. Dziękuję, że dzięki Wam Dunajek do nas trafił. Pozdrawiam, biserka
  17. No popatrz. A ja, gdy zobaczyłam p. Magdę, odważyłam się i do niej podeszłam. Powiedziałam, że Dunajek był kiedyś u niej w programie i go pamiętała dobrze - teraz już wiem, dlaczego ;-) Chyba powinnyście oglądać w czwartek Kundla... b.
  18. Witam po przerwie :-) Dziś w "Dzienniku Polskim" można przeczytać o Dunajku - pretekstem jest oczywiście wczorajsza akcja na Rynku. Przepraszam bardzo za nieścisłość, to oczywiście do Kasi Dunaj trafił ledwo żywy, a nie do mnie. Ale reszta się zgadza i mam nadzieję, że choć odrobinę przyczyniliśmy się z Dunajem do powodzenia akcji. Przyznam się Wam, że nienawidzę publicznych występów, ale tym razem po prostu rano wstałam i poczułam, że muszę pójść na Rynek i zaprotestować. Szukałam wzrokiem znajomych twarzy, ale byłam dość wcześnie, tak koło 12, i jeszcze nie było wielu osób. Pozdrawiam serdecznie (najnowsze zdjęcia wkrótce) b. PS Tak sobie ostatnio patrzę na Dunajka, na jego zabawy z Maniusiem, i zwyczajnie się rozklejam. Strasznie dobry piesek się z niego zrobił. Może okoliczne psy i ich właściciele mają inne zdanie ;-) ale w domu Dunajek to prawdziwy skarb, niezwykle spragniony kontaktu z człowiekiem, podsuwający łeb do głaskania i nawet próbujący wdrapywania się na łóżko (o. niedoczekanie!). Dziękuję Wam raz jeszcze za tę kupę białego futra (dziś z odcieniem pomarańczowym, gdyż Dunaj dziś na spacerze pokrył się dziwną chmurą pyłu).
  19. Cieszę się, że Wam się Dunajek podoba - szczerze mówiąc do niedawna jeszcze miałam obawy, czy na pewno dobrze się rozwija - ciągle miał zapadnięte boki i wystające żebra... Ale nie szaleliśmy z jedzeniem, od początku dostawał takie same porcje, bo jak wiecie, tak naprawdę Dunaj jest w stanie zjeść każdą ilość - i to się w nim już chyba nigdy nie zmieni :) A jaki sprytny się zrobił! Doskonale wyczuje, kiedy musimy np. nagle wstać od stołu i wtedy.... ;) Ileż to już potraw zginęło w ciągu sekundy w jego paszczęce! Ostatnio dorwał 1/3 czekolady i zjadł ją nieomal z papierkiem... Tak więc boczki są już zaokrąglone, chód, wydaje mi się, bez zarzutu. Niedawno spotkałam pana, który w moich okolicach chodzi z owczarkiem podhalańskim (może to mąż którejś z forumowiczek? oprócz psa ma także kota) i wyobraźcie sobie, zapytał się, ile lat ma Dunajek, bo sądząc po tym jak chodzi i się porusza, musi być jeszcze bardzo młody! Wg tego pana w chodzie Dunajka nie ma nic niepokojącego i daleko mu jeszcze do dysplazji itp. Chyba rok temu nie byłby tego taki pewny... :) Co do zachowania i dominacji - bywa różnie. W domu nie ma się na co skarżyć, choć oczywiście gdy przyjdzie do nas ktoś niespodziewanie, zamykamy Dunaja w pokoju i dopiero po jakimś czasie, gdy gość już siedzi, wypuszczamy brytana. Przyjeżdża do nas raz na jakiś czas, na kilka dni, moja mama i Dunaj ją całkowicie akceptuje. Gorzej jest na spacerach, baaardzo muszę się pilnować. Piszę "muszę", bo jednak przed Wojtkiem Dunaj czuje większy respekt i Wojtek raczej nie ma z nim problemów. Choć i ja staję się bardziej stanowcza. Choć mogę sobie wyobrazić, że dość zabawnie wygląda, gdy ja, ważąca 50 kg, przygniatam do ziemi ujadającą bestię ważącą kilogramów 40 ;) No, ale wolałabym, żeby nie wyginęli wszyscy mieszkający w okolicy rowerzyści... Oczywiście bardziej zajadły jest Dunaj w "swojej" okolicy. Gdy zapuszczamy się dalej, jest bardzo, bardzo grzeczny. Nawet nie zwraca uwagi na inne psy. Za to koty... uwielbia! Nasza ulica opanowana jest właśnie przez stada maluszków. Ostatnio jeden z nich leciał za Dunajem niemal do samego domu krzycząc: tata, tata! :) Podobnie rzecz się ma z pewnym jamnikiem. Rzuca się miłośnie na Dunaja (to suczka), przednimi łapami wali go po pysku, a Dunaj reaguje tylko kręceniem ogona :) Zdjęcia prześlę, oczywiście! Pozdrawiam! b.
  20. I jeszcze balkonowo... [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img508.imageshack.us/img508/1516/p1030035awv3.jpg[/IMG][/URL] No kto, kto ma takiego pięknego ZEZA? :) [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img389.imageshack.us/img389/2899/p1030020ahv6.jpg[/IMG][/URL]
×
×
  • Create New...