ludwa Posted May 18, 2012 Posted May 18, 2012 [quote name='auraa']Nie zyje Misio, który był u mnie na tymczasie. Był młodziutki ale pokonał go rak:-([/QUOTE] Aż ciężko uwierzyć. Przecież on miał 3-4 lata. Jaki to nowotwór? ['] Quote
auraa Posted May 18, 2012 Posted May 18, 2012 Chłoniak. Nie mógł nic jesć,wymiotował, bardzo schudł. Odszedł w ciągu miesiąca. Quote
auraa Posted May 21, 2012 Posted May 21, 2012 W sobotę rozmawiałam z panią Misia.Nie moze dojsć do siebie. Misio bardzo cierpiał, nie miał siły chodzić. Prosił o pomoc.Lekarz przychodził do niego do domu. Musieli mu skrócić cierpienia.:-( Quote
ludwa Posted May 21, 2012 Posted May 21, 2012 Straszne to. Najgorsze, że takie męki dotykają niewinne zwierzęta albo dzieci. U dorosłego, to mozna chociaż pomyśleć, że to jakaś kara. A w tych sytuacjach? ....Nie będę rozwijała tego tematu lepiej. Tylko beczeć się chce ['] Quote
Fela Posted May 21, 2012 Posted May 21, 2012 [quote name='auraa']W Ostrowi, wolontariat i pomoc dla psów są tylko wspomnieniem! Psy były w strasznym stanie i pewnie nic się nie zmieniło, tylko już nic o tym nie wiemy............[/QUOTE] Nie możemy pomagać kolejnym psom z Ostrowi. Nie dlatego, że nie ma kto, że się nie chce, że się znudziło. Wręcz przeciwnie. Właściciel schroniska (jest to schronisko prywatne) zatrzasnął drzwi przed wolontariuszami. Dosłownie. Mimo prób, perswazji etc. nie możemy tam wejść. Właściciel oświadczył, że nie życzy sobie wolontariuszy ani żadnej fundacji. Nie wpuścił nas na teren. Mimo tego, ile dotąd zrobiłyśmy dla tych psów (a pośrednio - także dla niego, bo każda adopcja to rotacja i kolejne pieniądze). Dlaczego? Bo nie wszystko się podobało, bo zwracałam uwagę, że się źle dzieje, że suki z psami, w cieczce, że szczenią się w zbiorowych boksach. Że psy konają z głodu, nie dlatego, że nie ma jedzenia, ale dlatego, że boją się wyjść z budy. Że dwóch pracowników na 500 psów to za mało. Że nie ma opieki lekarskiej, że psy nie są leczone, nie udziela się im żadnej pomocy, konają w męczrniach. Że przy 30-stopniowych mrozach psy dostają mrożoną karmę (!) ale nie ma słomy, bo słoma robi bałagan. Że pies jak trafi do boksu nigdy w życiu z niego nie wychodzi - nawet mycie karcherem odbywa się z psami w środku. Że betonowe boksy to umieralnia i na nic nie zda się wprawienie nowych drzwiczek i przykrycie ich kolorowym banerkiem. Cóż, można być pokornym w imię "dobrej współpracy", ale efekt był taki, że za możliwość zabrania kilku, kilkunastu czy kilkudziesięciu psów inne skazywane były na cierpienie w ciasnocie, brudzie, mrozie. I co? Okazało się, że wszystko zło to moja wina. Tak twierdzi właściciel schroniska. Psy się zagryzały, ponieważ ja wchodziłam do boksów, żeby zrobić im zdjęcia (nie dlatego, że suki z cieczką siedzą razem z psami)! Tylko mnie się nie podobało, bo wszyscy inni, w tym kontrole z powiatowego inspektoratu weterynarii i gmin, są zachwyceni (no bo po co im stwierdzać nieprawidłowości i robić sobie kłopot?). Blisko 50-procentowa śmiertelność to... norma. Schronisko wzorcowe, nie ma co. Zimą psy przymarzały, zamarzały, teraz będą zdychać w upale, jedzone przez muchy. Po 6 latach ciężkiej pracy zatrzaśnięto drzwi przed wolontariuszami. Czy można to tak zostawić, pokiwać głową i pójść? Ja nie bardzo mogę. Być może wątek jest do zamknięcia. W takim razie byłby to bardzo smutny finał, przypieczętowanie totalnej bezradności wobec krzywdy zwierząt i samowoli ludzi, którzy na tej krzywdzie robią pieniądze bez żadnej kontroli. Quote
ludwa Posted May 22, 2012 Posted May 22, 2012 Fela, wiele się też zmieniło bez nasyłania kontroli itp. I wiedziałaś, ze włożysz kij w nmrowisko i czym to grozi. W tym przypadku, to było rozwiązanie bardzo ryzykowne a skutek był łatwy do przewidzenia. I wydaje mi się, że zabieranie chorych psów, to akurat był dla schroniska dobry interes. Pewnie personalnie nie wszystkie osoby tam wejdą ale sądzę, że niektóre nowe, neutralne wejść by mogły. Pewnie z jakimiś ograniczeniami ale by weszły. Zresztą brałyście jakieś psy już po całej zadymie z tego co słyszałam, więc pewnie, gdyby znalazła się spokojna, w miarę neutralna osoba, to jakoś by tę współpracę można było probować nawiązać. Quote
mala_czarna Posted May 22, 2012 Posted May 22, 2012 Ludwa, ale było juz tak, że mogłysmy wejść bez robienia zdjęć na terenie schronu. Quote
ludwa Posted May 22, 2012 Posted May 22, 2012 [quote name='mala_czarna']Ludwa, ale było juz tak, że mogłysmy wejść bez robienia zdjęć na terenie schronu.[/QUOTE] Czyli jest to jakieś wyjście. Może warto spróbowac w ten sposób i nie zaprzepaszczać wszystkiego? Konsekwencje po zaistniałej sytuacji są takie a nie inne ale myślę, że warto spróbować dopasować się do nowej sytuacji Quote
malawaszka Posted May 22, 2012 Posted May 22, 2012 boże :( wyć się chce... nie może być tak, że to będzie bezkarna kolejna mordownia :( Quote
Fela Posted May 22, 2012 Posted May 22, 2012 Ludwa, bardzo, bardzo dawno nie byłaś w schronisku, więc nie wiesz, jak w ostatnim czasie wyglądała sytuacja. Ja jeździłam regularnie, nie na chwilę, ale na wiele godzin. Co się zmieniło? Przybyło nowych boksów, ale psów przybyło 3 albo 4 razy więcej. Pracowników natomiast - wcale. Przybyło psów, które znajdowałam martwe w budach czy na placu, przybyło szczeniaków, o których nikt przez tydzień nie wiedział, że są, że się suka oszczeniła. Można próbować się dogadać, współpracować, i byłam za tym wiele lat. Ale nie można przymykać oczu w nieskończoność na zdychające w męczarni psy, robić przykrywki dla cudzego biznesu, brać psy chore ze schroniska, a potem żebrać od ludzi o wiele tysięcy zł, żeby naprawić to, co w schronisku się stało - bo w schronie nikomu się nie chciało pokazac psa lekarzowi i zdychał tygodniami. A potem płacić latami za hotel. Wysłanie do gmin i powiatowego zapytania o to, kiedy były ostatnie kontrole i jakie dały wyniki to coś tak strasznie nadzwyczajnego? Kij w mrowisko? Nie, Ludwa, to nie o to chodziło. Biznes się zaczął kręcić tak, że właściciel już nie potrzebuje wolontariuszy, nie chce, żeby ktoś na ręce patrzył. Za każdym razem, jadąc do schroniska, trzeba było wybierać, którego psa ratować. Ale w pewnym momencie trzeba też było wybrać: nie widzimy masakry, która się dzieje, po to, żeby zabrać kilka psów w ciągu miesiąca, jak potulne owieczki przyklaskujemy wujkowi Słwakowi, że tak ładnie dba o pieski. Albo coś z tym robimy. W tej chwili nikt do schroniska nie jeździ. Nie ma wolontariuszy. Właściciel oświadczył mi wprost, że nie chce wolontariuszy. Nie życzy sobie także sterylizacji, choć zaproponowano mu darmowe! Strona internetowa, którą założył, jest nieaktualna (psy nie są aktualizowane z rok) i jawnie kłamliwa: jest tam np. informacja o całodobowej opiece lekarskiej. Podczas gdy nawet jednego pracownika nie ma przez całą dobę - wszyscy wychodzą po 8 godzinach pracy. A lekarz zagląda 2 razy w roku, żeby zaszczepić na wściekliznę. Tak przynajmniej było, gdy poprosiłam gminy o skontrolowanie sytuacji. Czy się zmieniło na lepsze? Bardzo bym chciała wierzyć... Jeśli ktoś chce się włączyć w pomoc w rozwiązaniu tej sytuacji - zapraszam na pw. Quote
ludwa Posted May 22, 2012 Posted May 22, 2012 Fela, ja nie kwestionuję stanu psów, warunków, bo rzeczywiście nie byłam od lat. O ilości pracowników również nie zamierzam dyskutować, bo to jest bezsprzeczne. Pisze jedynie, że reakcja była do przewidzenia a efekt jest jaki jest. Dla psów najgorszy z możliwych. A ad.kija w mrowisko. Może nie o to chodziło ale wiadomo było, że tak się skończy i chyba nikt nie myślał, że może być inaczej. Teraz nie ma już żadnej kontroli, pomocy ani nic. Co do wolontariuszy, biznesu i zabierania psów, to akurat zabieranie tych wszystkich psów, to był bardzo dobry biznes dla schroniska. A po drace przecież jeszcze przyjeżdżały suki na sggw. To również już nie jest możliwe? No i pytanie, czy wciąż chcecie tam próbować się dostać, jakoś tamtym psom pomagać, czy znowu zaczyna się nie potrzebne nakręcanie, bo zazwyczaj z tego pisania, nawet mając początkowo dobre intencje, potem wychodzą nieporozumienia, kłótnie i wyciąganie niepotrzebnie minionych spraw. Quote
Fela Posted May 22, 2012 Posted May 22, 2012 Ludwa, doskonale wiesz, że jestem konsekwentna w tym co robię od kilku (7?) lat i bicie piany nie jest w moim stylu. Tak jak pisałam: jeśli ktoś chce pomóc coś z tym zrobić - zapraszam. Sama dyskusja nic nie zmieni. Suki na SGGW przyjeżdżały, ale po pierwsze: akcja się skończyła (wysterylizowanych zostało ok. 60 suk, nie tylko z Ostrowi), po drugie: właściciel zapowiedział, że on może przywieźć te, które sam uzna za stosowne, ale ich potem nie odbierze. Poszłabyś na taki układ? Quote
ludwa Posted May 22, 2012 Posted May 22, 2012 ja słyszałam wersję o zabieraniu wszystkich z kojca o odbieraniu nie było rozmowy Quote
idusiek Posted June 13, 2012 Posted June 13, 2012 [b]szukam osoby z łochowa lub okolic [/b]-nie pamiętam za kija nicku... Odezwij się proszę. Quote
C&B Posted June 13, 2012 Posted June 13, 2012 [video=youtube;aSUbHRM2k7E]http://www.youtube.com/watch?v=aSUbHRM2k7E&feature=player_embedded[/video] Ostrowska Prada :) Quote
Fela Posted July 8, 2012 Posted July 8, 2012 Bardzo prosimy o pomoc w szukaniu. Zginęła suczka wyciągnięta z Ostrowi jako jedna z ostatnich (po umieszczeniu jej ogłoszeń w sieci właściciel zakazał nam wstępu). Była dramatycznie chuda i przerażona. Po roku pracy Bartka i Ronji stała się prawie normalnym psem, adoptowana 3 dni temu zginęła. Proszę, zajrzyjcie i podbijcie wątek[h=1][SIZE=3]Wątek: [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/229187-W-wa-Powiśle-okolice-Solca-Zginęła-przerażona-suczka-3-dni-po-adopcji-POMOCY!"][COLOR=#4444ff]W-wa Powiśle, okolice Solca. Zginęła przerażona suczka, 3 dni po adopcji. POMOCY![/COLOR][/URL] [/SIZE][/h] Quote
idusiek Posted July 18, 2012 Posted July 18, 2012 (edited) pięknie Prada, pięknie ! a ja się pochwalę fotami od Pani Felixa - kota 3łapka [IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy62/190482/1543560/previews/52392809_522344_425859674096306_100000168303620_1938795_21195504_n.jpg?1342630753[/IMG] [IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy62/190482/1543560/previews/52392815_542040_431161673566106_100000168303620_1952977_969120387_n.jpg?1342630771[/IMG] oraz Neski, któa pojechała daaaawno temu do Kluczborka i trochę się jej utyło (mam wrażenie :)) pozycja stojąco- leżąca na schodach : [IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy62/190482/1543560/previews/52392825_ssa41763.jpg?1342630814[/IMG] i Przecinek, z fochem na deszcz: [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/599551_3945046912072_1815151220_n.jpg[/IMG] i Gufi rozwalony do góry kołami ze swoją Pańcią w Białymstoku : [IMG]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/547378_418741594835325_569645968_n.jpg[/IMG] Edited July 18, 2012 by idusiek Quote
idusiek Posted July 18, 2012 Posted July 18, 2012 i zapraszam na bazarki dla podopiecznych 4Dogs: [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/229612-BUTY-LETNIE-ROZM-39-***TYLKO-DO-SOBOTY-!-TYLKO-NOWE-SZTUKI***na-psiaki-4Dogs"][IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy62/190482/1543560/previews/52392819_images.jpg?1342631392[/IMG][/URL] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/229615-już-otwarte-!****-CIUSZKI-OD-S-DO-XL****-DO-25-07-dla-futer-4Dogs-!"][IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy62/190482/1543560/previews/52392821_images__1_.jpg?1342631422[/IMG][/URL] Quote
idusiek Posted July 18, 2012 Posted July 18, 2012 i jeszcze jeden : [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/229612-BUTY-LETNIE-ROZM-39-***TYLKO-DO-SOBOTY-!-TYLKO-NOWE-SZTUKI***na-psiaki-4Dogs"][IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy62/190482/1543560/previews/52392819_images.jpg?1342631392[/IMG][/URL] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/229615-ju%C5%BC-otwarte-!****-CIUSZKI-OD-S-DO-XL****-DO-25-07-dla-futer-4Dogs-!"][IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy62/190482/1543560/previews/52392821_images__1_.jpg?1342631422[/IMG][/URL] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/229634-***BI%C5%BBU-PO-5-Z%C5%81-!-***-DO-21-lipca-na-futerka-4Dogs"][IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy62/190482/1543560/previews/52408653_kc12-5__1_.jpg?1342643551[/IMG][/URL] Quote
malagos Posted July 4, 2013 Posted July 4, 2013 Bo ten wątek już nie istnieje, w przeciwieństwie schroniska i biedaków tam żyjących....... Quote
gunia Posted May 11, 2014 Posted May 11, 2014 Przepraszam, że w tym wątku ale mam ogromną prośbę. Wczoraj jadąc w nocy od strony Ostrowi Mazowieckiej w stronę Warszawy drogą E67, dosłownie kilka kilometrów za Ostrowią tam gdzie są lasy wzdłuż drogi (jeszcze przed Dybkami) po lewej stronie drogi zauważyłam psa. Stał na poboczu przy takim skręcie w las. Była mały, kudłaty i czarny. Zdziwiło mnie to bo to był środek lasu w sumie i daleko do wsi, a wokół rozpędzone tiry. Nie mogłam się zatrzymać (nie mój samochód i nie ja prowadziłam). Czy ktoś przypadkiem jadąc w stronę Warszawy mógłby zwrócić uwagę na pobocze? Bo może został wyrzucony w tamtym miejscu i potrzebuje pomocy. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.