tanitka Posted October 20, 2005 Share Posted October 20, 2005 Kochane, szczeniuś ma się na moje oko bardzo dobrze. Wczoraj u weta dostał kroplówkę i mnóstwo zastrzyków. Lekarka na oko mogła stwierdzić tylko anginę. Piesek w kartonie najpierw spał sobie cichutko u mnie w biurze, a potem wyruszyliśmy do domu. W samochodzie piszczał i chciał wychodzić z kartonu. Jakoś dotarliśmy. Rozłożyłam gazety na podłodze, kocyk i piersze co piesek zrobił to kupkę. POtem bardzo zadowolony zjadł miseczkę ryżu z kurczakiem i marchewką i napił sie wody. Wrócił do swojego kartonu i kocyka i poszedł spać. Do dzisiejszego ranka je, załatwia się , macha ogonkiem i jest wesoły. Myślę zatem, że nie jest chory tak bardzo.... :D Jutro idziemy do weta drugi raz. Chyba wszystko z nim jest OK :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tanitka Posted October 20, 2005 Share Posted October 20, 2005 Daj spokój z tym dziękowaniem. Ja boję się tam jutro jechac z Marką po bernardynkę, bo jak znowu zobaczę te najmniejsze szczeniaczki mokre, trzęsące się z zimna i piszczące w niebo głosy n ażywym betonie to chyba skonam.. :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ASICA Posted October 20, 2005 Share Posted October 20, 2005 Tanitka super!! :D juz sie bałam że z maluchem bedzie kiepsko ale na szczescie jest coraz lepiej! A czy chłopak ma już nowe imie?? :) powodzenia i trzymam kciuki za chlopaka :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tanitka Posted October 20, 2005 Share Posted October 20, 2005 Nie ma imienia, jak proponujecie?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Owieczka Posted October 20, 2005 Share Posted October 20, 2005 Co do szczeniaków które znajdują się w tej chwili w klinice na SGGW jest już lepiej :D Sunia ( której proponuje imię Zosia) jest w lepszej formie zjadła dzisiaj troszeczkę puszeczki :chlup: gorzej z psiakiem :( nic nie chciał jeśc ) ( według mnie do niego pasuje imię Bas ) Ogólnie psiaki już lepiej więc szanse się zwiększają ale muszą baaardzo szybko znaleźć domki chociaż tymczasowe!!! Jestem u nich codziennie rano i doglądam ich psiaki są pod opieka pana Maćka (jestem z nim w stałym kontakcie ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ASICA Posted October 20, 2005 Share Posted October 20, 2005 Owieczko zrób fotki dzieciakom-szczeniakom i wstaw ,chcemy zobaczyć jak maleństwa wracaja do zdrowia :D moze łatwiej bedzie znalesc domek jak bedą zdjęcia?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fela Posted October 20, 2005 Share Posted October 20, 2005 Owieczko, szczeniorki mają już imiona: on to Domino (bo taki biało czarny i taki silny - był i na pewno będzie) a ona Nerea, ale Zosia podoba mi się bardzo, ?oże więc dziewczyna dwa imiona mieć będzie? Esperanza założyła im osobny wątek. Zdjęcia zrobię dziś, ale jak mnie po południu do nich nie wpuszczą, to dopiero jutro. Owieczko, jesteś wielka i o tym dobrze wiesz. Jesteś nie Owieczką, ale pełnowymiarową Owcą! ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jambi Posted October 20, 2005 Share Posted October 20, 2005 Boże, Fela co to za potworna historia! :eek2: aż się nie chce wierzyć że to prawda! ja nie mogę, że takich skur... ziemia nosi.... :evil: :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fela Posted October 20, 2005 Share Posted October 20, 2005 Ano właśnie, skur... Wszczęto dochodzenie przeciwko nim, postaramy się, żeby nie było umorzone. Ja mam osobiste podejrzenia, źe to jakaś chora forma "urzędowego załatwienia sprawy bezdomnych psów", bo aż nie mogę uwierzyć, że czysty, bezinteresowny sadyzm. :evilbat: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marka Posted October 20, 2005 Share Posted October 20, 2005 Esperanza, Fela, Owieczka, Asica - czy któraś z Was mogłaby mi przesłać SMSem jakiś do numer telefonu do schroniska, bo jeśli miałabym jutro odbierać tą bernardynkę, to muszę się zapowiedzieć! (mój tel. 507920043) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fela Posted October 20, 2005 Share Posted October 20, 2005 Niestety, scronisko nie ma telefonu. Pracownik ma swój prywatny, ale dziś odbierała jego siostra (chyba?) - nic nie wiedziała. Ewentualnie zostaje telefon, który jest na bramie. Ja tam nie mogłam się dodzwonić - prawdopodobnie to tel. właściciela, ale próbować jeszcze można. Marko, byłaś w schronisku, więc nie muszę Ci opowiadać, jak to wygląda. Teoretycznie są godziny "urzędowania" , ale tak naprawdę loteria - albo zastaniesz pracownika, albo nie. Może być tak, że teraz jest, a za godzinę jedzie na interwencje i nie może czekać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marka Posted October 20, 2005 Share Posted October 20, 2005 No właśnie dlatego tak bardzo mi zależy, żeby móc ich wcześniej zawiadomić, że przyjedziemy - przecież właśnie chcę uratować tego psa - tylko po to to robię... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Owieczka Posted October 21, 2005 Share Posted October 21, 2005 Sorki dziewczyny za te imionka ale nie wiedziałam ze juz jakieś mają ... :oops: i to jakie ładne :klacz: Wczoraj po południu dostała info od opiekuna ( pana Maćka ) z kliniki że oba psiaki mają sie dobrze :wink: :thumbs: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Owieczka Posted October 21, 2005 Share Posted October 21, 2005 [size=6][/size][color=red][/color]Uwaga Ostrzeżenie!!! Omijajcie z daleka lek. wet. pana Wróblewskiego !!!! on wykańcza psy! To przez niego odeszła malutka sunia ( siostra Myszki) moją sukę też by wykonczył... :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ASICA Posted October 21, 2005 Share Posted October 21, 2005 a gdzie ten ''doktor'' przyjmuje?? bo znajac mojego pecha pewnie na niego trafie?? :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted October 21, 2005 Share Posted October 21, 2005 jak to, co sie stalo?????? owieczko! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Owieczka Posted October 21, 2005 Share Posted October 21, 2005 Przywiozłam maleńką sunię dla pani Janiny pani Janina wzięła zapchloną i śmierdzącą suńkę pod swoje skrzydła wykąpał wychuchała i poszła do weterynarza w niedzielę wiadomo w niedziele ma dyżur tylko kilka lecznic więc pani Janina trafiła na ul. Nowogrodzką Żeby było zabawniej tam przyjmują sami najlepsi weterynarze tacy jak dr. Onyszkiewicz i małżeństwo państwo dr. Salewicz Nie znam bardziej oddanych weterynarzy... :wink: Ale jest tam też ten sk... Wróblewski który wszystkim psuje reputację!! i naprawdę do niego nie ma ludzi...chyba że ktoś trafi tam przypadkiem tak jak pani Janina ... :cry: Kobieta do tej pory nie może do siebie dojśc... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tanitka Posted October 21, 2005 Share Posted October 21, 2005 Niestety, po bernardynkę nie dojechałyśmy, Fela dała znak jak byłyśmy w drodze, że wczoraj suka jakoby została wydana ze schroniska :evil: :roll: Ale to jest pzreciez nie możliwe, żeby ktoś tak po prostu wziął wycieńczonego, słaniającego się na nogach, wychudzonego bernardyna z raną na pysku i bez oka!! Takie cuda się nie zdarzają, więc alternatywa jest jedna już jej nie ma na tym świecie.... :evil: :cry: Nie zdążyłyśmy... :cry: Ale jak doniosła ASICA w środę były tam nowe dwa szczeniaki prawie rottki i jakieś inne szorstkowłose.... Dziewczyny jak będziecie tam jutro zobaczcie co z nimi i jak ogólnie sytuacja wygląda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marka Posted October 21, 2005 Share Posted October 21, 2005 No niestety - tak jak napisała Tanitka - wygląda na to, że nie zdążyłyśmy pomóc bernardynce... ASICA mówiła, że w środę psina siedziała już osowiała i na nic nie reagowała... Będę ją długo pamiętać - jej pysk wtulony w moją rękę, głaszczącą ją pod brodą... :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ASICA Posted October 21, 2005 Share Posted October 21, 2005 Esperanza czy bedziesz w najblizszym czasie w schronisku?? zerknij na te dwa nowe maluszki-to sunie a wiadomo ze suczek raczej nikt nie chce :( w srode były w dobrej kondycji -musiały być tam kruciutko,nie mozna pozwolic zeby podzieliły los innych szczeniakow a maja duze szanse na to :evil: mysle ze dlugo nie czekałyby na nowe domki jak dla mnie to miały bardzo duzo z rotkow!! :) trzeba je zabrać dopóki sa zdrowe!!! moze bernardynka jest tylko pracownik nie chcial waszej wizyty i dlatego powiedział ze jej nie ma(potem powie ze ktos oddał ja z powrotem!) koniecznie trzeba to sprawdzic na własne oczy!! niestety w weekend nie dysponuje autem wiec ..... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fela Posted October 21, 2005 Share Posted October 21, 2005 Nie mam wielkich złudzeń, że bernardynka jest jeszcze na tym świecie. Niestety... :cry: Rozmawiałam dziś telefonicznie z właścicielem schroniska i z pracownikiem, źeby zapowiedzieć wizytę dziewczyn, które miały ją zabrać. Dowiedziałam się tylko tyle, że suka została wczoraj wydana komuś, kto ma bernardyny i będzie ją leczył :o . Jutro tam jadęz Owieczką (Asico, esperanza ma szkołę, ale przecież my teź możemy zerknąć ). Zrobimy wszystko, żeby wyjaśnić sprawę. Pracownik powiedział, że ma podpisaną umowę, więc może jednak. Tak czy inaczej, odpowiedzą za to. Choć to pocieszenie niewielkie. Jak widać, w tej umieralni ważny jest każdy dzień, każda godzina, trzeba ratować co się da. Jutro możemy wziąć np. szczeniaki (dwie małe suki oszczeniły się kilka tygodni temu). Ale nie możemy zabierać zwierząt nie mając gdzie ich umieszczać. Dlatego raz jeszcze BŁAGANIE O DOM TYMCZASOWY, który moźe przyjąć najprawdopodobniej chorego szczeniaka. Może zdarzy się cud i ktoś jeszcze uratuje maluchy (albo strasze psy). Mój numer: 0 889 174 935 całą dobę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ASICA Posted October 21, 2005 Share Posted October 21, 2005 Fela wybacz :oops: tak mi sie napisało :oops: prosze spojrzyjcie na te dwie sunie rotkopodobne :) zapytam w domu ale moja suka ma chorobe skory wiec troche sie obawiam(i jeszcze zostaje facet do przekonania-cholera to moze byc trudne) o ktorej jedziecie??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fela Posted October 21, 2005 Share Posted October 21, 2005 Rano, pewnie koło 8, ale jeszcze sie umówimy. Oczywiście, popatrzymy na nie, nakarmimy i... tyle możemy zrobić. Jeszcze zdjęcia. Wiesz, że te rotki - szczeniaki pochodzą z "hodowli" włąściciela? :x Cały czas martwię się o szczeniaki tej małej suku. Może zabrać całą rodzinę do hotelu? Cholera, zbankrutuję, ale raz już byłam bankrutem, więc mi wszystko jedno. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ASICA Posted October 21, 2005 Share Posted October 21, 2005 Wiem ze to od jego suki!ale to ma je zdyswalifikowac?przecież on i tak ja rozmnozy-robił to wczesnie i bedzie robił :evil: poczekać az schronisko doprowadzi je do takiego stanu jak reszte psówa potem i tak je zabierzemy i co?? wydamy kupe kasy na ich leczenie?? ja już sama nie wiem co lepsze?? a te maluszki od tej łaciatej suni?? tej takiej chudej! co robić? zaraz ich bedzie jeszcze wiecej :( :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madzialenka Posted October 21, 2005 Share Posted October 21, 2005 siedzę i beczę :cry: ale nie mogę pomóc szczeniorom - nie mam warunków na przyjęcie szczeniaków wogóle a co dopiero chorych. Modlę się dla nich o domki, może ktoś tych modłów wysłucha ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.