Jump to content
Dogomania

OSTRÓW MAZOWIECKA- ok.400 psów!Prosimy o pomoc w adopcjach!zdj.-str.1517


esperanza

Recommended Posts

Kochane, szczeniuś ma się na moje oko bardzo dobrze. Wczoraj u weta dostał kroplówkę i mnóstwo zastrzyków. Lekarka na oko mogła stwierdzić tylko anginę. Piesek w kartonie najpierw spał sobie cichutko u mnie w biurze, a potem wyruszyliśmy do domu. W samochodzie piszczał i chciał wychodzić z kartonu. Jakoś dotarliśmy. Rozłożyłam gazety na podłodze, kocyk i piersze co piesek zrobił to kupkę. POtem bardzo zadowolony zjadł miseczkę ryżu z kurczakiem i marchewką i napił sie wody. Wrócił do swojego kartonu i kocyka i poszedł spać. Do dzisiejszego ranka je, załatwia się , macha ogonkiem i jest wesoły. Myślę zatem, że nie jest chory tak bardzo.... :D Jutro idziemy do weta drugi raz. Chyba wszystko z nim jest OK :roll:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 17k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • idusiek

    1729

  • Fela

    1234

  • esperanza

    1002

  • Lara

    922

Top Posters In This Topic

Co do szczeniaków które znajdują się w tej chwili w klinice na SGGW
jest już lepiej :D
Sunia ( której proponuje imię Zosia) jest w lepszej formie
zjadła dzisiaj troszeczkę puszeczki :chlup:

gorzej z psiakiem :( nic nie chciał jeśc )
( według mnie do niego pasuje imię Bas )

Ogólnie psiaki już lepiej więc szanse się zwiększają
ale muszą baaardzo szybko znaleźć domki chociaż tymczasowe!!!

Jestem u nich codziennie rano i doglądam ich
psiaki są pod opieka pana Maćka (jestem z nim w stałym kontakcie )

Link to comment
Share on other sites

Owieczko, szczeniorki mają już imiona: on to Domino (bo taki biało czarny i taki silny - był i na pewno będzie) a ona Nerea, ale Zosia podoba mi się bardzo, ?oże więc dziewczyna dwa imiona mieć będzie? Esperanza założyła im osobny wątek.

Zdjęcia zrobię dziś, ale jak mnie po południu do nich nie wpuszczą, to dopiero jutro.
Owieczko, jesteś wielka i o tym dobrze wiesz. Jesteś nie Owieczką, ale pełnowymiarową Owcą! ;)

Link to comment
Share on other sites

Ano właśnie, skur... Wszczęto dochodzenie przeciwko nim, postaramy się, żeby nie było umorzone. Ja mam osobiste podejrzenia, źe to jakaś chora forma "urzędowego załatwienia sprawy bezdomnych psów", bo aż nie mogę uwierzyć, że czysty, bezinteresowny sadyzm. :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

Niestety, scronisko nie ma telefonu. Pracownik ma swój prywatny, ale dziś odbierała jego siostra (chyba?) - nic nie wiedziała. Ewentualnie zostaje telefon, który jest na bramie. Ja tam nie mogłam się dodzwonić - prawdopodobnie to tel. właściciela, ale próbować jeszcze można. Marko, byłaś w schronisku, więc nie muszę Ci opowiadać, jak to wygląda. Teoretycznie są godziny "urzędowania" , ale tak naprawdę loteria - albo zastaniesz pracownika, albo nie. Może być tak, że teraz jest, a za godzinę jedzie na interwencje i nie może czekać.

Link to comment
Share on other sites

Przywiozłam maleńką sunię dla pani Janiny
pani Janina wzięła zapchloną i śmierdzącą suńkę pod swoje skrzydła
wykąpał wychuchała i poszła do weterynarza w niedzielę
wiadomo w niedziele ma dyżur tylko kilka lecznic więc pani Janina trafiła na ul. Nowogrodzką
Żeby było zabawniej tam przyjmują sami najlepsi weterynarze tacy jak dr. Onyszkiewicz i małżeństwo państwo dr. Salewicz
Nie znam bardziej oddanych weterynarzy... :wink:

Ale jest tam też ten sk... Wróblewski który wszystkim psuje reputację!!
i naprawdę do niego nie ma ludzi...chyba że ktoś trafi tam przypadkiem
tak jak pani Janina ... :cry:

Kobieta do tej pory nie może do siebie dojśc... :(

Link to comment
Share on other sites

Niestety, po bernardynkę nie dojechałyśmy, Fela dała znak jak byłyśmy w drodze, że wczoraj suka jakoby została wydana ze schroniska :evil: :roll: Ale to jest pzreciez nie możliwe, żeby ktoś tak po prostu wziął wycieńczonego, słaniającego się na nogach, wychudzonego bernardyna z raną na pysku i bez oka!! Takie cuda się nie zdarzają, więc alternatywa jest jedna już jej nie ma na tym świecie.... :evil: :cry:
Nie zdążyłyśmy... :cry:

Ale jak doniosła ASICA w środę były tam nowe dwa szczeniaki prawie rottki i jakieś inne szorstkowłose....
Dziewczyny jak będziecie tam jutro zobaczcie co z nimi i jak ogólnie sytuacja wygląda.

Link to comment
Share on other sites

No niestety - tak jak napisała Tanitka - wygląda na to, że nie zdążyłyśmy pomóc bernardynce... ASICA mówiła, że w środę psina siedziała już osowiała i na nic nie reagowała...
Będę ją długo pamiętać - jej pysk wtulony w moją rękę, głaszczącą ją pod brodą...
:cry:

Link to comment
Share on other sites

Esperanza czy bedziesz w najblizszym czasie w schronisku??
zerknij na te dwa nowe maluszki-to sunie a wiadomo ze suczek raczej nikt nie chce :(
w srode były w dobrej kondycji -musiały być tam kruciutko,nie mozna pozwolic zeby podzieliły los innych szczeniakow a maja duze szanse na to :evil:
mysle ze dlugo nie czekałyby na nowe domki jak dla mnie to miały bardzo duzo z rotkow!! :)
trzeba je zabrać dopóki sa zdrowe!!!
moze bernardynka jest tylko pracownik nie chcial waszej wizyty i dlatego powiedział ze jej nie ma(potem powie ze ktos oddał ja z powrotem!)
koniecznie trzeba to sprawdzic na własne oczy!!
niestety w weekend nie dysponuje autem wiec ..... :(

Link to comment
Share on other sites

Nie mam wielkich złudzeń, że bernardynka jest jeszcze na tym świecie. Niestety... :cry:
Rozmawiałam dziś telefonicznie z właścicielem schroniska i z pracownikiem, źeby zapowiedzieć wizytę dziewczyn, które miały ją zabrać. Dowiedziałam się tylko tyle, że suka została wczoraj wydana komuś, kto ma bernardyny i będzie ją leczył :o .
Jutro tam jadęz Owieczką (Asico, esperanza ma szkołę, ale przecież my teź możemy zerknąć ). Zrobimy wszystko, żeby wyjaśnić sprawę. Pracownik powiedział, że ma podpisaną umowę, więc może jednak. Tak czy inaczej, odpowiedzą za to. Choć to pocieszenie niewielkie.

Jak widać, w tej umieralni ważny jest każdy dzień, każda godzina, trzeba ratować co się da. Jutro możemy wziąć np. szczeniaki (dwie małe suki oszczeniły się kilka tygodni temu). Ale nie możemy zabierać zwierząt nie mając gdzie ich umieszczać. Dlatego raz jeszcze BŁAGANIE O DOM TYMCZASOWY, który moźe przyjąć najprawdopodobniej chorego szczeniaka. Może zdarzy się cud i ktoś jeszcze uratuje maluchy (albo strasze psy).
Mój numer: 0 889 174 935 całą dobę!

Link to comment
Share on other sites

Fela wybacz :oops: tak mi sie napisało :oops:
prosze spojrzyjcie na te dwie sunie rotkopodobne :)
zapytam w domu ale moja suka ma chorobe skory wiec troche sie obawiam(i jeszcze zostaje facet do przekonania-cholera to moze byc trudne)
o ktorej jedziecie???

Link to comment
Share on other sites

Rano, pewnie koło 8, ale jeszcze sie umówimy. Oczywiście, popatrzymy na nie, nakarmimy i... tyle możemy zrobić. Jeszcze zdjęcia.

Wiesz, że te rotki - szczeniaki pochodzą z "hodowli" włąściciela? :x

Cały czas martwię się o szczeniaki tej małej suku. Może zabrać całą rodzinę do hotelu? Cholera, zbankrutuję, ale raz już byłam bankrutem, więc mi wszystko jedno.

Link to comment
Share on other sites

Wiem ze to od jego suki!ale to ma je zdyswalifikowac?przecież on i tak ja rozmnozy-robił to wczesnie i bedzie robił :evil:
poczekać az schronisko doprowadzi je do takiego stanu jak reszte psówa potem i tak je zabierzemy i co?? wydamy kupe kasy na ich leczenie??
ja już sama nie wiem co lepsze??
a te maluszki od tej łaciatej suni?? tej takiej chudej! co robić? zaraz ich bedzie jeszcze wiecej :( :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...