Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Pusia faktycznie nie jest łatwa do adopcji, boi się obcych, choć już odrobinkę mniej. Ale gdyby ktoś się znalazł, kto chciałby poświęcić jej trochę czasu, to lepiej dla niej, żeby socjalizowała się w domu - nie w hotelu.

Idusiek zapomniała o 25. naszym psie - Feliksie. :oops:

  • Replies 17k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • idusiek

    1729

  • Fela

    1234

  • esperanza

    1002

  • Lara

    922

Top Posters In This Topic

Posted

to ja może przełamię tę złą passę:lol: pozwolicie ????:p
dziś o 20:15 do adopcji idzie Zinka :eviltong:
super domek, super warunki i kochani ludzie - czego można chcieć więcej?! :cool3:
relacja zdjęciowa wkrótce....

Posted

[quote name='idusiek']Mamy 24 psy pod opieką, nie mamy pieniędzy, ogromny rachunek do zapłacenia w lecznicy po Malince i Jagódce:grab:, kilka psów starszych ( Łania, Stasia, Benedykt, Zula) :-? i 2 na razie nie do adopcji ( Ogonek i Pusia) :oops:.

Mamy też piękne : 2 prawie oneczki, Basię prawie jamnika,szczeniaki: Megi, Zinę, Psotkę, Jagodę, mamy super fajne 3 asty, 2 sunie małe i kochane ( Trójka i Czwórka) - którymi nikt się nie intresuje. I mamy coraz poważniejsze problemy ...



[CENTER][B]:modla:Pomóżcie nam ogłaszać psiaki, prooooooszę !!!!!!!!!!!!!:modla:[/B][/CENTER]
[/quote]

Ja zajmę się ogłaszaniem Psotki, Jagódki, Alaski,Zuli, Suzi i Miłkiem..... plus moja Megi......

trzymajta ciotki kciuki:cool3: mam przeczucie, że jutro mój telefon się rozdzwoni :mad:

Posted

uffff, po paru perypetiach Zinka pojechała dziś o 7:15 do nowego domku :lol:
Dziewczyna jakby już od dwóch dni przeczuwała, że coś się szykuje i miała rację. Niechętnie dziś wstała-najlepiej do w ogóle by nie wychodziła z łóżka :oops:
Pani przyjechała po nią wraz z córką dzis rano. Malutka pięknie się przywitała - zamaszyście mlaskając jęzorkiem :eviltong: były oczywiście dłuuuugie pożegnania na osiedlu - wszyscy sąsiedzi, którzy akurat wychodzili do pracy a znali Zinulkę mocno się z nią żegnali i jednocześnie gratulowali nowej właścicielce tak udanej psiny :razz:
zapakowałysmy sie do auta i w drogę na Bemowo. Zinulka wzorcowo się zachowywała-raz wtulała sie we mnie raz w dziewczynkę. Niestety blisko już nowego domku Zinka zwymiotowała - dziewczyna naprawdę się stresowała. Wysiadła bez problemu z auta i los chciał, że spotkaliśmy po drodze kilku sąsiadów tej Pani - sąsiedzi nie mogli się nadziwić "jaka to piękność zamieszka na ich osiedlu" :crazyeye: były achy i ochy.....
Do klatki mała trochę bała sie wejść ale jak ja weszłam pierwsza to od razu za mną podreptała, tak samo do windy widać, że była szkolona :loveu:).
Do mieszkania weszła bez problemu. Zaczęło się obwąchiwanie wszystkich kątów i chcąc niechcąc Zinula od razu wskoczyła na łóżko :evil_lol: wspaniały punkt orientacyjny;)
później nastąpiło powitanie z pozostałą dwójką rodziny - bez problemu :lol:
Zinulka też musiała obwąchać swoje posłanko i od razu dorwała sie do nowej zabawki i do ucha wieprzowego ;)
Na koniec wychodząc- Zinula zaczęła piszczeć i strasznie chciała iść za mną ale mąż tej Pani zawołał ją do kuchni a malutka......... poleciała tam piorunem :eviltong:
wierzę, że Zinka nie mogłaby wymarzyć sobie lepszego domku - tymbardziej, że oni niedługo wyprowadzają się do swojego domu z ogrodem, który teraz wyposażają :p

A oto Zinka jeszcze u mnie
[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy20/417318/898877/28916161_ss855983a.jpg[/IMG]

Trochę jestem śpiąca :lol:
[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy20/417318/898877/28916182_ss855993a.jpg[/IMG]

I już w nowym domku:loveu:
[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy20/417318/898877/28916284_ss856003a.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy20/417318/898877/28916257_ss856002a.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy20/417318/898877/28916235_ss856001a.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy20/417318/898877/28916362_ss856006a.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy20/417318/898877/28916331_ss856005a.jpg[/IMG]

Posted

Zaoofuję, ale mam problem: potrzebna osoba z autkiem, która do mnie przyjedzie za Maków Maz. i zawiezie Ami do nowego domu na Mokotowie - chodzi o piatek po południu. To niecałe 100 km w 1. stronę... Mamy trochę kasy :oops:

Posted

[quote name='malagos']Zaoofuję, ale mam problem: potrzebna osoba z autkiem, która do mnie przyjedzie za Maków Maz. i zawiezie Ami do nowego domu na Mokotowie - chodzi o piatek po południu. To niecałe 100 km w 1. stronę... Mamy trochę kasy :oops:[/quote]

niestety nie pomogę - mam wizytę przedadopcyjną w Henrykowie koło Piaseczna

Posted

[quote name='zina7777']Ja zajmę się ogłaszaniem Psotki, Jagódki, Alaski,Zuli, Suzi i Miłkiem..... plus moja Megi......

trzymajta ciotki kciuki:cool3: mam przeczucie, że jutro mój telefon się rozdzwoni :mad:[/quote]
cioteczki chyba bardzo mocno ściskałyście te kciuki bo telefon faktycznie się rozdzwonił:crazyeye:
Są chętni na Psotkę a i jest pani, która zaiteresowała sie Tają - myśli, że jest to jej zaginiona na przełomie maja-czerwca 2009 sunia Maja. Państwo się przeprowadzali i sunieczka wróciła do poprzedniego miejsca zamieszkania i niestety się zgubiła w drodze powrotnej:shake:
Gdyby nawet sie okazało, że to nie ona to i tak chce ją adoptować bo już tak długo czeka na powrót Mai, że aż jej serducha pęka i postanowiła pomóc jakiemus innemu psiakowi...

Posted

dziewczyny to jest ona czyli Maja :lol:
ale opiekun nie chce jej wydać bo nie ma własciciela:shake:
babka się śpieszy do W-wy bo ma dziecko ze żłobka odebrać:placz:
dlaczego opiekun nie może jej wydać? miałyście kiedys taką sytuację???

dodam, że sunia siedzi tam conajmniej od 18.07.2009 więc kwarantanna sie skończyła....

no chyba, że jest chora? - ale na taką mi nie wyglądała...

Posted

[quote name='zina7777']dziewczyny to jest ona czyli Maja :lol:
ale opiekun nie chce jej wydać bo nie ma własciciela:shake:
babka się śpieszy do W-wy bo ma dziecko ze żłobka odebrać:placz:
dlaczego opiekun nie może jej wydać? miałyście kiedys taką sytuację???

dodam, że sunia siedzi tam conajmniej od 18.07.2009 więc kwarantanna sie skończyła....

no chyba, że jest chora? - ale na taką mi nie wyglądała...[/quote]

Nie było osoby decyzyjnej , to raczej normalne.
Osoby zatrudnione do karmienia , sprzatania itp nie mają prawa wydawać psów.
Wiem że po telefonie z naszej strony osoba decyzyjna już jedzie i psinka będzie wydana bez problemów.
No to mamy happy end :multi:

Posted

[quote name='Zuzanna.psiaki']Nie było osoby decyzyjnej , to raczej normalne.
Osoby zatrudnione do karmienia , sprzatania itp nie mają prawa wydawać psów.
Wiem że po telefonie z naszej strony osoba decyzyjna już jedzie i psinka będzie wydana bez problemów.
No to mamy happy end :multi:[/quote]
nie bardzo:shake:
babka nie może czekac na opiekuna -nawet tak naprawdę nie dała mu szansy na dotarcie do schronu bo mówi, że już jedzie bo musi dzieciaka odebrać ze żłobka:-(
chce aby jej psiaka przywieziono do domu.... schronisko -nie my.....

Posted

[quote name='Zuzanna.psiaki']Ech obawiam się że tak bardzo Pani nie zależało na psie.
Do odebrania dziecka można poprosić Babcie Dziadka Ciocie itd[/quote]
z tym różnie bywa....nie zawsze ktoś taki jest:oops:. Myślę, że skoro kobitka szukała i przeglądała do tego jednak pojechała, to zależy jej, tylko się wściekła na organizację schronu

Posted

bo to ogólnie jakaś zagmatwana sytuacja :oops:
Bo jak sie okazuje jest ta babeczka, której to zaginęła sunia i jakaś znajoma tej pani.
Najpierw rozmawiałam z tą panią - a ze schroniska widocznie dzwoniła już do mnie jej znajoma.
Pragnę dodać, że ta znajoma zj......ła mnie :angryy: za to, że psiak jest w innym boksie niż ja miałam na zdjęciach :shake:, dostało mi się za organizację pracy w schronisku i chyba za wszystko inne co złe:mad:
w końcu do pani dotarło, że nie jestem pracownikiem schroniska a tylko biednym wolontariuszem...... :watpliwy:

Posted

Zina, olej ciepłym moczem .... Jak by baba była odpowiedzialna, to by jej psa nie wcięło. A jak już wcięło, to sama by stanęła na głowie i go szukała po wszelkich schronach. Widać pustkę we łbie :cool1:

Posted

aaaaaaaaaaa :p
Nie martw się, do mnie całkiem niedawno zadzwoniła Pani, ze jej pod działką wypoczynkową zdycha pies i przeszkadza się jej relaksować i mam go zabrać juz i natychmiast. jak jej opowiedziałam, jaka jest procedura, co ma zrobić i poprosiłam we własnym imieniu ,zeby mu pomogla - to powiedziala, ze on juz tak lezy 2 dni pod płotem i ona dzwoni po weta, zeby przyjechał i go uśpił oczywiście na moj osobisty rachunek...
Koniec końców nie chciała mi nawet adrrsu podać, żebym tam pojechała:shake: i jeszcze mnie TOZem straszyła, bo ponoc tam kiedyś bardzo sie mocno udzielała jako wolontariusz :angryy:Niezła pani co?

Do ludzi - z całym szacunkiem- niekiedy nie dociera :shake::shake::shake:

Posted

[quote name='idusiek']aaaaaaaaaaa :p
Nie martw się, do mnie całkiem niedawno zadzwoniła Pani, ze jej pod działką wypoczynkową zdycha pies i przeszkadza się jej relaksować i mam go zabrać juz i natychmiast. jak jej opowiedziałam, jaka jest procedura, co ma zrobić i poprosiłam we własnym imieniu ,zeby mu pomogla - to powiedziala, ze on juz tak lezy 2 dni pod płotem i ona dzwoni po weta, zeby przyjechał i go uśpił oczywiście na moj osobisty rachunek...
Koniec końców nie chciała mi nawet adrrsu podać, żebym tam pojechała:shake:

Do ludzi - z całym szacunkiem- niekiedy nie dociera :shake::shake::shake:[/quote]

Idusiek, ten szacunek dla ludzi to ja dawno straciłam :cool1: gdzieś po opowieści bliskiego znajomego o tym jak na wsi psa powiesił, bo kury gonił...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...