beka Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 Ogladam zdjęcia Rosy i tak się zastanawiam czy to napewno ona. Niby podobna jest, ale umaszczenie jakby inne i na zdjeciu pięny ogon a u sunieczki jakis taki cienki ten ogonek.... Quote
Wilejkaros Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 Beka, napisz do Owieczki. Ona się chyba najlepiej orientuje. Wcale się nie zdziwię, jeśli to nie Rosa... Dzisiaj jakiś dzień pomyłek. Quote
Owieczka Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 [quote name='beka']Ogladam zdjęcia Rosy i tak się zastanawiam czy to napewno ona. Niby podobna jest, ale umaszczenie jakby inne i na zdjeciu pięny ogon a u sunieczki jakis taki cienki ten ogonek....[/quote] Najlepiej jakbyś zrobiła jej zdjęcia i mi przesłała. Napisz mi dokładnie czym według Ciebie sie różni. [email][email protected][/email] , 511-233-970 jakby co. Jesli wyjdzie na to , że to inna suka to sie chyba wybiorę w sobotę do schronu i pooddaje zwroty :angryy: Quote
Wilejkaros Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 Owieczka, mnie już chyba nic nie zdziwi... Tylko tym psiakom pęknie serducho, jak tam wrócą... Czy Rosa i Kromka w ogóle tam są? Może musimy oprócz imion i opisów zawsze mieć numery rejestracyjne ze schronu? Quote
Owieczka Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 [quote name='Wilejkaros']Owieczka, mnie już chyba nic nie zdziwi... Tylko tym psiakom pęknie serducho, jak tam wrócą... Czy Rosa i Kromka w ogóle tam są? Może musimy oprócz imion i opisów zawsze mieć numery rejestracyjne ze schronu?[/quote] He he he ...marzenia :shake: Quote
Wilejkaros Posted November 22, 2007 Posted November 22, 2007 No przecież wiesz, że ja naiwna jestem ;( Quote
beka Posted November 23, 2007 Posted November 23, 2007 [quote name='Owieczka']Najlepiej jakbyś zrobiła jej zdjęcia i mi przesłała. Napisz mi dokładnie czym według Ciebie sie różni. [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] , 511-233-970 jakby co. Jesli wyjdzie na to , że to inna suka to sie chyba wybiorę w sobotę do schronu i pooddaje zwroty :angryy:[/quote] Owieczko ja jej nie chce oddać , tak sie tylko zastanawiałam. Może od momentu kiedy były zdjęcia robione , zmieniła się...??? Jeśli to nie Rosa (gdy ktoś byl w schronie to niech popatrzy na wszelki wypadek) to będę kombinować jak jej pomóc.... Quote
Owieczka Posted November 23, 2007 Posted November 23, 2007 [quote name='beka']Owieczko ja jej nie chce oddać , tak sie tylko zastanawiałam. Może od momentu kiedy były zdjęcia robione , zmieniła się...??? Jeśli to nie Rosa (gdy ktoś byl w schronie to niech popatrzy na wszelki wypadek) to będę kombinować jak jej pomóc....[/quote] Ale tak czy siak prześlij mi jej zdjęcia dobrze ? Będziemy mieli pewność co to za sunia ( która w końcu jest zabrana ze schronu) Quote
Owieczka Posted November 23, 2007 Posted November 23, 2007 [B][/B] [B][SIZE=3]Błagam pomóżcie !!!!![/SIZE][/B] [B][/B] [B][SIZE=3]Skradziono mojej siostrze psa z pod sklepu !!! :angryy:[/SIZE][/B] [B][/B] [SIZE=3]Blagam powiedzcie co ja mam rozbic :placz::placz::placz: do kogo dzwonić , jak jej szukac plisss pomocy!!!!!!!!! [/SIZE] Quote
Fusica Posted November 23, 2007 Posted November 23, 2007 [quote name='Owieczka'] [B][SIZE=3]Błagam pomóżcie !!!!![/SIZE][/B] [B][SIZE=3]Skradziono mojej siostrze psa z pod sklepu !!! :angryy:[/SIZE][/B] [SIZE=3]Blagam powiedzcie co ja mam rozbic :placz::placz::placz: do kogo dzwonić , jak jej szukac plisss pomocy!!!!!!!!! [/SIZE][/quote] W pierwszej kolejności iść na komendę, zgłosić kradzież i błagać dyżurnego, coby polecił przez "szczekaczkę" patrolom w okolicach, żeby zwrócili uwagę na takiego psa. Koniecznie zanieść zdjęcie (najlepiej skserować w większej ilości). Pamiętaj, że najważniejsza jest pierwsza godzina-dwie po zdarzeniu. Potem, porozwieszać ogłoszenia w całej okolicy i napisać WOŁAMI, że czeka wysoka nagroda!!!! Pilnie śledzić allegro i portale ogłoszeniowe, zawieść zdjęcia do schronów. Jeśli sunia miała adresówkę, to może sukinkoty same się zgłosą po pieniążki... Quote
Owieczka Posted November 23, 2007 Posted November 23, 2007 [quote name='Fusica']W pierwszej kolejności iść na komendę, zgłosić kradzież i błagać dyżurnego, coby polecił przez "szczekaczkę" patrolom w okolicach, żeby zwrócili uwagę na takiego psa. Koniecznie zanieść zdjęcie (najlepiej skserować w większej ilości). Pamiętaj, że najważniejsza jest pierwsza godzina-dwie po zdarzeniu. Potem, porozwieszać ogłoszenia w całej okolicy i napisać WOŁAMI, że czeka wysoka nagroda!!!! Pilnie śledzić allegro i portale ogłoszeniowe, zawieść zdjęcia do schronów. Jeśli sunia miała adresówkę, to może sukinkoty same się zgłosą po pieniążki...[/quote] Nie chcę nikogo osądzać o kradzież... ale dla mnie to ewidentne zabranie slicznego szczeniaka :-( Podobno babka pytała się czyj to pies po czym szybciutko się zwinęła zapinając sunię na smycz i obiecała , że będzie rano astepnego dnia żeby się dowiedzieć czy nikt się nie zgłosił ale się nie pojawiła ( a ogłoszenia w sklepie już wisiały ) To drukuje zdjęcia w takim razie i dzwonie do straży i wysyłam siore na Policje. Tu jest watek o zaginięciu suni ze zdjęciami [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=8948365#post8948365[/URL] Quote
ronja Posted November 23, 2007 Posted November 23, 2007 chyba trzeba też pojechac na bazar - sprzedają tam kradzione psy mojej kolezance ukradli jamniczkę i jak pojechała pod Rózycki (to było parę lat temu), to ktoś kojarzył ,że był gość i sprzedawał takiego psa... Quote
gdgt Posted November 23, 2007 Posted November 23, 2007 Co do wczorajszej akcji, to musimy zmienić zasady działania. Jeśli ktoś chce przywieźć psa do warszawy, to niech sam, osobiście, dzwoni w tej sprawie do schronu, załatwia lecznicę w Warszawie i późniejszy tymczas. I oczywiście niech sam wozi tego psa w Warszawie. Ja zostałam wczoraj sama z dwoma nieznanymi mi psami, które widziałam pierwszy raz na oczy. Miałam je tylko przewieźć z miejsca na miejsca. Otóż: - nie wiem, jak mam sobie sama przewieźć dwa nieznane mi psy i jeszcze kierować samochodem. Nie mam ciężarówki z klatkami. Za każdym razem muszę prosić o pomoc TZa, co nie jest fair. Nie wiem, dlaczego żadna ciotka nie może w tym pomóc. Piję do tych ciotek, które aranżowały transport psów. - nie wiem, dlaczego mam wozić psa ludziom, którzy sami mają samochód i mogą tak samo podjechać na Gocław, jak do centrum. Sama się na to zgodziłam i teraz tego żałuję. - nie wiem, dlaczego mam robić z siebie kretynkę przed wetem, do którego wiozę psa. Przywieziono ze schronu nie tego psa, co trzeba, więc wet się pyta, co w związku z tym robić z psem i dokąd on trafi. Żadna z nas nie wie, dokąd ten pies później (jutro, nie na zawsze) trafi, wobec czego wetce ręce opadają. Prędzej czy później ona przestanie z nami współpracować. Sytuacje, że pomylono psy nie była pierwsza i nie będzie na pewno ostatnia. Dlatego osoba, która aranżowała przyjazd psów musi je odbierać i odwozić tam, gdzie maja trafić. Ja mogę pomóc jako kierowca, jeśli ktoś nie ma samochodu, ale nie będę tak sobie sama przewozić nieznanych mi piesków z miejsca na miejsce. Quote
Owieczka Posted November 23, 2007 Posted November 23, 2007 Tak , racja gdgt, tylko tez weź pod uwage , że koleś po psa samochodem przyjechał dopiero co tuż przed tym jak zjawiłaś się pod moim domem. Gnał tez po niego ponad 80 km ... Nie wiem do kogo możemy kirować pretensje , ja też nie wiedziałam , że zamiast babci kromki przyjedzie jakaś inna młoda sunia :shake: !!! A tym bardziej , że panie dr. z Feliksa nie maja pojęcia o realiach schroiskowych i stroją fochy ! Do nich tez nie można mieć pretensji, bo miała być stara sunia a jest co innego i mają swój plan badań i opcji z tym związanych. Jest mi przykro, że umęczyłas się i , że takie nieporozumienia wystąpiły, gdybym miała samochód własny na chodzie to sama bym starała się wszystko załatwic nie wplątując Cie w te nieprzeyjemne wydarzenia. I tez nie wiem do końca czy bym miała sumienie wysłąć ta małą rudą sierotke z powrotem do schronu :-( Quote
Magdarynka Posted November 23, 2007 Posted November 23, 2007 Dziewczyny, spokojnie :) Stało się. Czasu nie cofniemy i nie będziemy "zwracać" żadnego psa do schronu. Wetkami z "Feniksa" proszę się nie przejmować, biorę to na siebie. Gdgt, rozumiem, że mogło Ci być nieprzyjemnie, ale mam nadzieję, że telefonicznie załagodziłam sytuację. Faktem jest, że mają ogromne serce dla zwierząt i są dobre w swoim fachu, ale rzeczywiście, jak to ujęła Owieczka, nie mają chyba pojęcia o schroniskowych realiach... Quote
gdgt Posted November 23, 2007 Posted November 23, 2007 [quote name='Owieczka']Tak , racja gdgt, tylko tez weź pod uwage , że koleś po psa samochodem przyjechał dopiero co tuż przed tym jak zjawiłaś się pod moim domem. Gnał tez po niego ponad 80 km ...[/quote] kurcze, koleś dostaje rasowego lub półrasowego huskiego i nie może być punktualnie przy odbiorze. A i tak nie jechał do niego do Ostrowi, tylko do Warszawy. Tymczasem dokumenty za niego podpisuję ja, i jeszcze z braku laku owijam psa jakąś linką samochodową. [quote name='Owieczka'] Nie wiem do kogo możemy kirować pretensje , ja też nie wiedziałam , że zamiast babci kromki przyjedzie jakaś inna młoda sunia :shake: !!! A tym bardziej , że panie dr. z Feliksa nie maja pojęcia o realiach schroiskowych i stroją fochy ! Do nich tez nie można mieć pretensji, bo miała być stara sunia a jest co innego i mają swój plan badań i opcji z tym związanych. [/quote] Nie mam pretensji że przyjechał nie ten pies. Chodzi mi tylko o to, że to jest częste, że przyjechał nie ten pies i że musimy być na to gotowe. I mamy tymczas dla niego i jesteśmy w stanie powiedzieć wetce, na jaki tymczas ten pies trafi i czy np. przyjdzie do niej na szczepienie za tydzień, czy nie. Bo ta kobieta chce wiedzieć, co ma robić. Z tego co ona mi mówiła, to ona miała doprowadzić babcia do sterylki, co by trwało przynajmniej tydzień (no bo odrobaczanie itp.), ale w tym czasie babcia by nie mieszkała w lecznicy, ale gdzieś w Warszawie. To się w ogóle nie zgadza z tym, co Wy mówicie. Quote
Owieczka Posted November 23, 2007 Posted November 23, 2007 [quote name='gdgt']kurcze, koleś dostaje rasowego lub półrasowego huskiego i nie może być punktualnie przy odbiorze. A i tak nie jechał do niego do Ostrowi, tylko do Warszawy. Tymczasem dokumenty za niego podpisuję ja, i jeszcze z braku laku owijam psa jakąś linką samochodową. .[/quote] Musisz brać poprawkę , że ten koleś nie siedzi w domu i nie czeka na Boskie zmiłowanie tylko też ciężko pracuje. W ostatniej chwili musiał się zwalniac i pędzić po psa ( co uwierz mi nie było dla niego łatwe). Wolałam oddac psa w zanojome mi ręce i wiem , że niczego mu nie będzie brakowało niż ma gnić gdzies w Ostrowi na łańcuchu :shake: Umowa adopcyjna będzie podpisana napewno ! Nie ma obaw. Osobiście Ci ją wręczę. To zamieszanie to od tego , że w ostatniej chwili dowiedziałam sie o transporcie ... :shake: tak nie powinno być. A co do Felixa , to ta klinika ma swoje metody leczenia o których dowiedziałam sie dopiero teraz ( inne kliniki przetrzymują nam psiaki bez problemów) I myslałam , że wszystko jest zalatwione. Niestety myliłam się. Teraz napewno będziemy inaczej działać jeśli chodzi o tą klinikę. I bardzo prosze o pomoc w szukaniu domu lub tymczasu dla tej biednej chorej suni - FIFKI Quote
Magdarynka Posted November 23, 2007 Posted November 23, 2007 [quote name='Owieczka']A co do Felixa , to ta klinika ma swoje metody leczenia o których dowiedziałam sie dopiero teraz ( inne kliniki przetrzymują nam psiaki bez problemów) I myslałam , że wszystko jest zalatwione. Niestety myliłam się. Teraz napewno będziemy inaczej działać jeśli chodzi o tą klinikę. I bardzo prosze o pomoc w szukaniu domu lub tymczasu dla tej biednej chorej suni - FIFKI[/quote] Lecznica nazywa sie "Feniks" :) Ja też sadziłam, że nasza współpraca będzie inaczej wyglądała... Na początku była mowa, że np. suczka po sterylce będzie mogła być w lecznicy kilka dni, niestety teraz okazuje się, że nie chcą trzymać psa kilka dni w klatce... Wczoraj usłyszałam jeszcze, że nie chcą być "przechowalnią" dla naszych psów... No cóż... Skoro tak, to są jeszcze inne lecznice... Chciałam dobrze, a wyszło jak zwykle... Fifke bierze Beata na tymczas. Z reszta na razie nie wiadomo, czy dziś, czy jutro, czy kiedy będzie można ja odebrać z lecznicy. Zaraz zadzwonię i dowiem się... Może są już wstępne wyniki rozmazu krwi... Quote
Owieczka Posted November 23, 2007 Posted November 23, 2007 [quote name='Magdarynka']Lecznica nazywa sie "Feniks" :) Ja też sadziłam, że nasza współpraca będzie inaczej wyglądała... Na początku była mowa, że np. suczka po sterylce będzie mogła być w lecznicy kilka dni, niestety teraz okazuje się, że nie chcą trzymać psa kilka dni w klatce... Wczoraj usłyszałam jeszcze, że nie chcą być "przechowalnią" dla naszych psów... No cóż... Skoro tak, to są jeszcze inne lecznice... Chciałam dobrze, a wyszło jak zwykle... Fifke bierze Beata na tymczas. Z reszta na razie nie wiadomo, czy dziś, czy jutro, czy kiedy będzie można ja odebrać z lecznicy. Zaraz zadzwonię i dowiem się... Może są już wstępne wyniki rozmazu krwi...[/quote] Przepraszam , za pomyłkę :oops: co do nazwy Feniks. Ja tylko blondynka jestem. :eviltong: Dobrze, że nawiązalysmy kontak z tą kliniką , bo zawsze jest gdzie przebadać psa jakby co, a i podejście personelu tez jest ważne. Więc nie ma tego złego. Zawsze jakiś tymczas może tam leczyć psiaki. Quote
ronja Posted November 23, 2007 Posted November 23, 2007 ja rozmawiałam z kierowniczką lecznicy i ona zgodziła się na sterylki z pozostaniem suki do zdjęcia szwów. na spokojnie wszystko, najlepiej gadać z wetką Martą Quote
gdgt Posted November 23, 2007 Posted November 23, 2007 mam zdjęcia tej suni, to później wkleję. Czy Babcia w ogóle jeszcze jest? Quote
beam6 Posted November 23, 2007 Posted November 23, 2007 Od dzisiaj, dzięki Esperanzie i Państwu Luny :loveu:, nasi podopieczni szukają domu na portalu Nasze miasto.pl poniżej link dla zainteresowanych [URL]http://warszawa.naszemiasto.pl/inne/specjalna/4806.html[/URL] Stronka pokazuje się cyklicznie w zakładkach wszystkich miast Mazowsza, będzie na bieżąco aktualizowania. :multi::multi::multi: Quote
Fela Posted November 23, 2007 Posted November 23, 2007 Tak, babcia Kromka jest w schronisku, planujemy ją zabrać przy najbliższej możliwości, na jej wątku więcej szczegółów. Takie nieporozumienia jak wczoraj (z zamianą psów) nigdy dotąd się nie zdarzyły (ale może nie wiem o wszystkim), ale myślę, że się zdarzać mogą, trudno, nie przeskoczymy powyżej nerek. Nie jest to niczyja wina, każdy chce dobrze. Jest inna psina, chora Fifi, potrzebuje natychmiastowej pomocy - myślę, że psi anioł stróż nad nią czuwał. Z innej beczki: Do schroniska trafiły ostatnio takie psiaki: młoda sunia (sterylizowana): [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img259.imageshack.us/img259/2844/stafordka2lt4.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img513.imageshack.us/img513/6411/safordkavj2.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/g.php?h=513&i=safordkavj2.jpg"][IMG]http://img513.imageshack.us/img513/6411/safordkavj2.a4648ea36c.jpg[/IMG][/URL] Labradorka: [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img113.imageshack.us/img113/6724/labkamp2.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img409.imageshack.us/img409/9981/labka2oa9.jpg[/IMG][/URL] (zapewne miała własciciela, jest chyba z Siedlec, ale dopytam, czy na 100 proc.) Dwa psy z Siedlec, które trzymały się razem, w takich samych obrożach pchelnych (raczej nikt się po nie nie zgłosi) - czarny i husky [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img50.imageshack.us/img50/9373/czarnyzsiedlec1bl6.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img108.imageshack.us/img108/3121/huskyzsiedlecji0.jpg[/IMG][/URL] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.