Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 17k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • idusiek

    1729

  • Fela

    1234

  • esperanza

    1002

  • Lara

    922

Top Posters In This Topic

Posted

Sytuacja z Marika krytyczna... nadal nie wiem czy przyjedzie na sggw ze swoim panem, a ja niestety nie czuje sie na silach jechac do Lodzi w taka sniezyce... ledwo z domu wyjechalam a teraz boje sie wracac :placz:
Znalazlam w lodzi szpital, gadalam z lekarzem, gadalam z wlascicielem Mariki. Moze tam sunie zawioza... moze tam ja uratuja... nie wiem co robic :-(

Posted

[quote name='AśkaK']Lara, niech pani pakuje ją w taksówkę i tam jadą!do tego szpitala w Łodzi. Nie ma na co czekać.:shake: :-([/quote]

Asiu, ja bym tak zrobila... ale powstalo pytanie: kto za to leczenie zaplaci? i to nie moje pytanie... :-( :placz:

Posted

No jak to kto?:crazyeye: Ja tu czegoś nie rozumiem...Przecież z chwilą przyjęcia psa pod swój dach ci ludzie stali się właścicielami Mariki. Do właściciela należy obowiązek dbania o psiaka, leczenia...niezależnie od tego skąd psa wzięli. Świat na głowie staje...czyżby kolejni którzy próbują zrzucić winę i ciężar na Stowarzyszenie?:shake:
I co w związku z tym, nie mają zamiaru leczyć Mariki w Łodzi? Chcą ją przywieźć do W-wy i zostawić na sggw i żebyśmy my opłacali leczenie?

Posted

[quote name='AśkaK']No jak to kto?:crazyeye: Ja tu czegoś nie rozumiem...Przecież z chwilą przyjęcia psa pod swój dach ci ludzie stali się właścicielami Mariki. Do właściciela należy obowiązek dbania o psiaka, leczenia...niezależnie od tego skąd psa wzięli. Świat na głowie staje...czyżby kolejni którzy próbują zrzucić winę i ciężar na Stowarzyszenie?:shake:
I co w związku z tym, nie mają zamiaru leczyć Mariki w Łodzi? Chcą ją przywieźć do W-wy i zostawić na sggw i żebyśmy my opłacali leczenie?[/quote]

Asiu, wszystko to prawda... ale Marika zachorowala zaraz po adopcji... ja czuje sie odpowiedzialna za to, nie powinno tak byc. Powinna byc w 100% zdrowa wychodzac ze szpitala... :-(

Posted

No tak, tylko z drugiej strony co? Każdemu psiakowi robić kwarantannę 2-3-tygodniową? Jak i gdzie i za co?:-( Jedyne co możemy robić to informować przy każdej adopcji jasno i wyraźnie, że pies ze schroniska i o nieznanej przeszłości, nie wiadomo czy szczepiony, więc istnieje ryzyko że zaraził się czymś w schronisku lub zarazi się w nowym domu nim jeszcze zostanie zaszczepiony i nabierze odporności. Do głowy by mi nie przyszło, by obarczać wolontariuszy kosztami i odpowiedzialnością za schrniskowego psa, któremu i tak już tak wiele pomogli... Wiem, ludzie są różni, pretensje i żal też mogę zrozumieć bo na pewno bardzo martwią się o Marikę i boją, ale już chęci obarczania nas kosztami nie zrozumiem.:shake:

Posted

[quote name='AśkaK']Jedyne co możemy robić to informować przy każdej adopcji jasno i wyraźnie, że pies ze schroniska i o nieznanej przeszłości, nie wiadomo czy szczepiony, więc istnieje ryzyko że zaraził się czymś w schronisku lub zarazi się w nowym domu nim jeszcze zostanie zaszczepiony i nabierze odporności.:shake:[/quote]

Niestety, to chyba jedyne dobre rozwiązanie... albo stety, bo wtedy nowi właściciele będą mogli wcześniej reagować na objawy... przepraszam, że się tak wcinam w środku wątku, ale głoszę to przy każdej okazji.

Trzymam kciuki za sunię.

Posted

Asiu nie w każdej adopcji zda to egzamin, ja do disiaj nie mogę przeboleć mimo że była ze mną Magdarynka, obie powtarzałyśmy, że Nesia może byc chora, że kaszle i że trzeba ją zabrać do weta i napewno bedzie trzeba leczyć, ludzie zapewniali że będą leczyć i wogóle wszystko ładnie pięknie, nic ale to nic nie zapowiadało, że to rodzina patologiczna, ot biedniejsza i tyle, a co potem wyszło ? Tak sie tez nie da, człowieka jak już nieraz tutaj każdy pisał, nie da się prześwietlić na wylot, nie przewidzisz do końca czy ktoś napewdę będzie w stanie zapewnic psu należyta opieke i czy w razie kryzysu nie będzie problemów.
My wiemy, że biorąc psa z takiego schroniska trzeba sie liczyć z kosztami i mimo że w umowie jest jasno napisane, że właściciel ma obowiązek zapewnic psu opieke weterynaryjną, to niestety wielu przyszłych włascicieli tego nie jest w stanie pojąć i najlepiej wtedy zrzucić winę na nas wolontariuszy którzy staraja się tym psom pomóc.

Posted

[quote name='Mefimej']Ponieważ trwa dyskusja, które schronisko "powinno" otrzymać pomoc z krakvetu w przyszłym miesiącu, chciałabym wiedzieć czy Was "lansować"? Pomoc to bon na kwote ok. 1500-2000 zł na zakupy w krakvecie (karma, akcesoria, różne preparaty witaminowe itp.)

p.s. Was w sensie stowarzyszenie Niczyje, bo rozumiem, że bezpośrednio do schronu nie warto nic przekazywać :cool1:[/quote]


W związku z powyższym potrzebuje krótkiego opisu waszej działalności (Stowarzyszenia) - Kim jesteście, od kiedy działacie, czym charakteryzują się wasze działania i dlaczego potrzebna Wam pomoc (i dlaczego nie bezpośrednio do schronu). Bardzo ułatwiłoby to namówienie róznych osób do głosowania na Was. ;)

Posted

[COLOR=red][B]Potrzebny pilny transport jutro z Ostrowi do Wawki jest dom tymczasowy dla rottki w Mysłowicach, jest transport do Mysłowic na jutro !!![/B][/COLOR]
[COLOR=red][/COLOR]
[COLOR=red][B]Czy mogłby ją ktoś przywieźć ?? Błagam, dom tymczasowy nam przepadnie i transport do Mysłowic też a trafia się wielka okazja dla suńki która szybko potrzebuje właściciela i opieki !!![/B][/COLOR]

Posted

Mefimej, czy jeśli prześlę Ci takie streszczenie jutro na pw to nie będzie za późno? Dziś już nie dam rady, czeka mnie kucie :oops: , chyba że ktoś inny szybciej to zrobi :p . Jeśli nikt nie ma do jutra czasu to ja jutro wieczorem skrobnę.

Posted

[quote name='AśkaK']Mefimej, czy jeśli prześlę Ci takie streszczenie jutro na pw to nie będzie za późno? Dziś już nie dam rady, czeka mnie kucie :oops: , chyba że ktoś inny szybciej to zrobi :p . Jeśli nikt nie ma do jutra czasu to ja jutro wieczorem skrobnę.[/quote]

Spokojnie, nie pali się ;) Narazie i tak trzeba sprawdzić grunt i nastroje "kociarzy" :cool1:

Posted

Jutro będę jechała przez ostrów do warszawy .. spotkam się z Ronją... ale to będzie ok. 17 ode mnie, na 18 w ostrowi lub ciut później a na 19:30 w wawie .. więc chyba nie pasuje.. w razie czego dajcie znać :)

Posted

[quote name='malagos']I co z Mariką? Pojechali z nią do lekarza?[/quote]

napisalam na watku Mariki, ze dostalam maila i zdjecia od Pana. Nie wiem czy przyjedzie na SGGW (dzis juz na 100% nie), ale do lodzkiego szpitala nie trafi, sprawdzili i nie oddadza suni w takie warunki :-( :shake: Ja tego szpitala nie znam, polecono mi, ale polecila mi fundacja dogoterapeutyczna... Juz sama nie wiem, trudno mi oceniac. Mam nadzieje, ze uda sie zbic ta chorobe... Infekcja jest duza w sutkach, panstwo kilka godzin dziennie sciagaja suni rope z sutkow i to jej wyraznie pomaga.
Ja sie nie dziwie, ze Panstwo moga miec do nas zal, nie pretensje, a zal... Przyjmujac psiaka nie byli przygotowani na takie tragiczne wydarzenia. Trzeba zrozumiec, ze jakis czas temu stracili swojego psa, teraz boja sie o Marike i czuja sie bezsilni ... To jest najsmutniejsze :-( :-( :-( a ze to ratowanie kosztuje... no coz, tez mogli byc nie przygotowani na starcie na takie koszta. Tym bardziej, ze obiecali wsparcie dla naszego stowarzyszenia :-(

Posted

[quote name='Lara']napisalam na watku Mariki, ze dostalam maila i zdjecia od Pana. Nie wiem czy przyjedzie na SGGW (dzis juz na 100% nie), ale do lodzkiego szpitala nie trafi, sprawdzili i nie oddadza suni w takie warunki :-( :shake: Ja tego szpitala nie znam, polecono mi, ale polecila mi fundacja dogoterapeutyczna... Juz sama nie wiem, trudno mi oceniac. Mam nadzieje, ze uda sie zbic ta chorobe... Infekcja jest duza w sutkach, panstwo kilka godzin dziennie sciagaja suni rope z sutkow i to jej wyraznie pomaga.
Ja sie nie dziwie, ze Panstwo moga miec do nas zal, nie pretensje, a zal... Przyjmujac psiaka nie byli przygotowani na takie tragiczne wydarzenia. Trzeba zrozumiec, ze jakis czas temu stracili swojego psa, teraz boja sie o Marike i czuja sie bezsilni ... To jest najsmutniejsze :-( :-( :-( a ze to ratowanie kosztuje... no coz, tez mogli byc nie przygotowani na starcie na takie koszta. Tym bardziej, ze obiecali wsparcie dla naszego stowarzyszenia :-([/quote]

Ja się Netti spytam gdzie ma zaufanego weterynarza w Łodzi i dam Ci znać na pw. Netti opiekowała się naszymi pięcioma szczeniakami i działa na [URL="http://www.niechcianeizapomniane.org"]www.niechcianeizapomniane.org[/URL]

Posted

[quote name='Fela']Dzięki bardzo! My już szykujemy wniosek do Ministerswa Spraw Wewnętrznycho zgodę na zbiórki publiczne. Puszeczki też mamy, a jakże. Miejscówki przydadzą się więc bardzo. (Kasiaprodex, jutro wyślę Ci pw, bo dziś umieram).[/quote]

mam umówione dwa miejsca. jedno to wet a drugie to wet połaczony z fajnym sklepem z karmami itp . Rozmawiałam juz w UM i cały czas oczekiwania na zgode to ok 2 tyg. potrzebne tylko statut, KRS i podanie podpisane przez dyrekcje stowarzyszenia. Nie wiem ile trzeba czekac na odpowiedz z MSW ale przypuszczam że dłużej. jakby co to moge przeslac pisemko które wyslałam jako "ja". Czyli tak naprawde gotowiec do drobnej poprawki.;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...