Jump to content
Dogomania

rude/rudo-białe staffiki


Tymoteusz

Recommended Posts

Nie wiem jak się nazywa, z jakiej jest hodowli. Byłam na wakacjach nad morzem, wracam spokojnie z obiadu a tu z samochodu takie cudo wychodzi. No i miłość od pierwszego wejrzenia :lol: jestem pewna że to staffik bo to było w te wakacje, a ja na bullowate chorowałam już wcześniej :D

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 86
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Tymoteusz - jeśli chodzi o stafika:

Sporo osobników jest żywa, rozbrykana, wręcz dzika w zachowaniach, szczególnie w młodości. Radość stafika to podskoki 20-sto kilowego kłębku mięśni. Tak samo - staffiki są bardzo dominujące. Z reguły jest to dominacja psychiczna, próby "wchodzenia na głowę" właścicielowi.

Z zachowania to są takie łobuzy że głowa boli... Są jak dzieci chore na ADHD, ale takie które w razie czego potrafią położyć uszka do tyłu, zrobić słodkie spojrzenie, albo wydać jakiś śmieszny odgłos żeby rozładować atmosferę...

A czy to są psy dla pierwszego właściciela ? Dla mnie staffik był pierwszym psem i powiem uczciwie, że były momenty kiedy byłem bliski zupełnego załamania nerwowego... :wink: Ja bardzo kocham mojego psa i będę go kochać bezwarunkowo, ale myślę że ktoś kto kupuje tego psa bardziej jako zabawkę czy oryginalną ozdobę domu, albo "dla dzieci" - zrobi temu psu straszną krzywdę. I na sto procent szybko się go pozbędzie. Proces wychowania stafika w moim przypadku to była droga przez mękę a i tak się nie udało - Feliks jest niegrzeczny jak cholera... 8)

To jest super psiak - ale i terier typu bull. On potrafi być słodki dla ludzi.
Dla psów - już nie zawsze.

To są twarde, trudne psy - mam nadzieję że wiesz na co się piszesz ? Nie wpadaj w hura-optymizm, bo się przejedziesz...

Pokochasz go do bólu, ale pamiętaj że to nie będzie łatwa miłość...

Link to comment
Share on other sites

owszem staffik to jest oszołom i decydując się na niego należy mieć świadomość że to typowy terrier ( choć bullterrier uważam jest pod tym względem o wiele gorszy ) , ale tak jak wspomniałeś jest to twój pierwszy pies i nie masz doswiadczenia co do tego że bywają psy o wielwe, wiele , wiele trudniejsze , szczerze mówiąc staffik ( przynajmniej dla mnie ) to pestka . Musi byc stanowczo i konsekwentnie prowadzony za szczeniaka , ale to czego go wyuczysz , to wchodzi mu w krew , i jest w 99% przewidywalny , a to niezwykle istotna sprawa !
Trzeba też wspomnieć że bywają różne osobniki , LADY na przykład jest "przymólona" , bardzo spokojna, ( co odziedziczyła wiadomo po kim :wink: ),jest też bardzo karna, na spacerach to piorun , ale w domu jej nie ma .
Owszem są dominujące w stosunku do innych psów , muszą pokazać kto tu rządzi ,ale naprawdę w porównaniu z wieloma innymi rasami naprawdę nie jest to drastyczne.
I tu podam również przykład , że LADY nigdy sama , pierwsza nie zaczepiła żadnego psa , owszem ma swoje sympatie i antypatie ( nienawidzi ONów ponieważ została kilkakrotnie przez nie pogryziona), ale takowe ma każdy pies.

Link to comment
Share on other sites

Tymoteusz - czy przebywałaś kiedyś przez godzinę z dzieckiem z przywołanym przez dingo zespołem nadpobudliwości psychoruchowej ?
A przez jeden dzień ? Używając eufemii nie jest to łatwe.
Warto byłoby jednak uczciwie uprzedzić Cię z jakimi sytuacjami musisz się liczyć. Gdyby np. dingo zechciał napisać co sprawiało, że był bliski zupełnego załamania nerwowego miałabyś szerszy pogląd na sprawę...
Wiemy wszyscy jakie są zalety posiadania czworonożnego przyjaciela ale mało kto (jeśli nie miał dotychczas psa, a tym bardziej teriera bull) zdaje sobie sprawę z jakimi problemami będzie się spotykał. Jeśli właściciele stafików napisaliby o nich to uniknęłabyś w przyszłości zaskoczenia i być może rozczarowania a podjętą przez Ciebie decyzję możnaby rzeczywiście uznać za przemyślaną. Czytasz forum od dawna, więc z pewnością widziałaś też topiki w stylu "ratunku, co robić?" albo "mam już tego dosyć". Na pewno czytałaś też [url]http://www.naszepsy.pl/rasa_essay.asp?rasa=342[/url]
Pozwolę sobie zacytować krótki ragment: "Staffordshire bulterier nie jest psem dla każdego. Potrafi wprawdzie być niewiarygodnie serdeczny i przyjacielski, ale równocześnie przy lada okazji potrafi wprost wyjść ze skóry i zaatakować nawet w sytuacjach, które zna. Dlatego tez pan - czy pani - podejmujący się wychowania staffika musi być pewny swej przewagi psychicznej nad psem i dysponować już pewnym doświadczeniem w wychowywaniu psów, najlepiej dużo większych od stafforda. Staffik, jako pies złożony z samych mięśni, wymaga wyjątkowo dużo ruchu - najlepiej by było to we własnym ogrodzie, gdyż wszelkie spuszczenie go ze smyczy w nie ogrodzonym terenie grozi niebezpiecznym starciem z innym, zazwyczaj Bogu ducha winnym, psem. "
Pozdrawiam Wszystkich
Jonasz

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jonasz']Pozwolę sobie zacytować krótki ragment: "Staffordshire bulterier nie jest psem dla każdego. Potrafi wprawdzie być niewiarygodnie serdeczny i przyjacielski, ale równocześnie przy lada okazji potrafi wprost wyjść ze skóry i zaatakować nawet w sytuacjach, które zna.(...). Staffik, jako pies złożony z samych mięśni, wymaga wyjątkowo dużo ruchu - najlepiej by było to we własnym ogrodzie, gdyż wszelkie spuszczenie go ze smyczy w nie ogrodzonym terenie grozi niebezpiecznym starciem z innym, zazwyczaj Bogu ducha winnym, psem. "
Pozdrawiam Wszystkich
Jonasz[/quote]


No to już woła o pomste do nieba :roll:
Ja nie mam ogrodu a mam staffika . Spuszczam ją ze smyczy regularnie i regularnie bawi sie z innymi psami (np dziś o 15 na PGR na bródnie jeśli ktoś by chciał dołączyć :wink: ) i nigdy żadnemu krzywdy nie zrobiła. Fakt faktem że Frida jest psem silnym i odrobinkę ważącym co da sie odczuć podczas wylewnych powitań jakie funduje wszystkim domownikom ale NIGDY nie zdarzyło się jej "wyjść ze skóry i zaatakować " .
Na różnych stronach piszą różne głupie ew jeszcze głupsze rzeczy o staffikach ale trzeba mieć też odrobinę własnego rozumu i dystansu do słowa pisanego.

Link to comment
Share on other sites

Witam!

Jestem szczęśliwą posiadaczką dwóch staffików :D (pies i suczka) i jest mi obce stwierdzenie:
[quote] "Staffordshire bulterier nie jest psem dla każdego. Potrafi wprawdzie być niewiarygodnie serdeczny i przyjacielski, ale równocześnie przy lada okazji potrafi wprost wyjść ze skóry i zaatakować nawet w sytuacjach, które zna. Dlatego tez pan - czy pani - podejmujący się wychowania staffika musi być pewny swej przewagi psychicznej nad psem i dysponować już pewnym doświadczeniem w wychowywaniu psów, najlepiej dużo większych od stafforda. Staffik, jako pies złożony z samych mięśni, wymaga wyjątkowo dużo ruchu - najlepiej by było to we własnym ogrodzie, gdyż wszelkie spuszczenie go ze smyczy w nie ogrodzonym terenie grozi niebezpiecznym starciem z innym, zazwyczaj Bogu ducha winnym, psem. "
Pozdrawiam Wszystkich
Jonasz[/quote]

Nigdy nie zdarzyły mi się opisane powyżej sytuacje.
Żaden z moich staffików nigdy nie zaatakował pierwszy, zresztą nigdy nie było sytuacji żeby któryś z psiaków puszczony luzem wdawał się w bójki, lub prowokował.
Owszem jeśli inny pies zbliży się do moich z takim zamiarem to wówczs i one nie są mu dłużne, ale powtarzam tylko wówczas gdy inny osobnik
sprowokuje.
Dobrze ułożonego a zarazem karnego zarówno staffikia jak i innego psa
można śmiało spuszczać także poza ogrodem bez obaw starcia z innym Bogu ducha winnym psem.

Pozdrawiam Kasia

Link to comment
Share on other sites

znam dziesiątki staffików , a styczność na codzien mam z pięcioma ( jeden z nich tylko jest zaczepny , ale to bez kagańca , bo jak ma już namordnik ( a chodzi w " klatce " na pysku zawsze), to jest na tyle inteligentny , że doskonale zdaje soie sprawę z tego ,że nie może do nikogo podskoczyć i jest grzeczny jak aniołek , sytaffik jest najbardziej zrównoważoną rasą jaką miałam ( oprócz sznaucera )
nigdy pierwsze nie zaczepią !!!
Ile staffików znasz Jonasz , i dlaczego masz o nich takie złe mniemanie , nierozumiem?
Niestety wszystkie dane które dajesz nam do przeczytania nie są dość kompetentne , a przede wszystkim wydaje mi się że nie są poparte praktyką rasą.

Link to comment
Share on other sites

Dingo i Jonasz - jeśli chodzi o dzieci z ADHD to owszem, miałam z nimi styczność i nie przez godzinę lub dzień ale dłuższy okres czasu ;) mam również 2 znajomych którzy mają ADHD. Ale wydaje mi się że są jak staffiki - im starsi tym łatwiej z nimi wytrzymać ;) Ja NAPRAWDĘ zdaję sobie sprawę że wychowanie go może nie być łatwe. To nie jest mój kaprys ale przemyślana decyzja. :roll:

Jonasz - spotkałam się już z opinią że staffik nie nadaje się na pierwszego psa, ale jak już mówiłam nie chcę być zasypywana cytatami z książek i stron, natomiast chciałabym się dowiedzieć jakie są WASZE doświadczenia

PS. Czy ktoś ze swoim staffikiem chodzi na spacery na forty bema?? Nikt z moich znajomych nie ma staffika a chętnie zobaczyłabym go w akcji :evilbat: :lol:

Link to comment
Share on other sites

Wracając z wystawy we Wrocławiu, w pociągu, siedziało ze mną 6 młodych ludzi. Jak zobaczyli Penny, bardzo się bali. Siedzieli jak trusie, dopóki nie zaczęłam z nimi rozmawiać o stafikach, o ich obawach (dla nich stafik, pit czy rottek to jeden czort) i na koniec podróży ściskali suczkę za szyję.
Takich sytuacji mam coraz więcej, coraz częściej słyszę, czy nie boi sie Pani mieć takiego psa w domu?
Dziękuję serdecznie mediom, przygłupom, niedowiarkom i nieukom, za to, że niemal codziennie muszę udowadniać, że stafik to pies o wielkim sercu, ogromnej wyrozumiałości i anielskiej cierpliwości.
Znam tyle stafików, że nie jestem w stanie je zliczyć. Wszystkie szalenie kochają ludzi. Garną się z jęzorem i ufnością do obcych, dzieci i starych. Niektóre są agresywne w stosunku do wszystkich psów, na nie mam jedną radę, nie kupować szczeniąt po takich osobnikach.
Stafik to pies wspaniały. Miałam w domu wiele psów ale tylko stafik jest tak serdeczny, spragniony uczuć, bliskiego kontaktu z człowiekiem, przytulania, tak zrównoważony, nieszczekliwy, odważny i wierny. Przy tym są zaskakująco inteligentne. uczą sie błyskawicznie i chętnie. Miałam w domu wiele psów ale tylko stafik okazał się najmniej kłopotliwym ze wszystkich.
Wszelkie kłopoty ze stafikiem, nie wywołane przez cechy dziedziczne (nadpobudliwość czy agresywność) wynikają z głupoty lub niewiedzy (zaniedbań) właściciela. Dobrze wychowany stafik w domu jest spokojny, szaleje tylko na dworze. Nie można też dziwić się, że ma energie terriera, tego właśnie należy po nim oczekiwać. Dlatego tak swietnie nadaje się do wszelkich wypraw.
A jeśli ktoś na prawdę zna stafiki i osoby dotknięte adhd, to nigdy nie porówna ich ze sobą. Bo porównania nie ma :)

Link to comment
Share on other sites

och Penny moja Penny te wspomnienia .... :D
co do powyższego opisu przytoczonego przez jonasza to chyba coś sie komuś faktycznie pomyliło - to AST jest krwiożerczą bestią rzucająca sie na "Boguducha winne psy" :evilbat: a tak na serio to ftaffiki sa pełne energii, ale w skali bullowatych wychodza zdecydowanie najlepiej pod względem "niezaawansowania" właściela :)

Link to comment
Share on other sites

:lol: :lol: :lol:
W przyszłym roku raczej nas w Toruniu nie będzie :( za to w następnym przyjedziemy podwojone do kwadratu :wink:
Ach, jakby ktoś kto zna Penny nie wierzył, co to siła dobrego wychowania :wink: jak ją przyniosłam do domu w wieku 7 tygodni chciała mnie pożreć przy misce :evilbat: Jakoś szybko jej to wybiłam z głowy :wink: Na zawsze :D

Link to comment
Share on other sites

[quote]Niektóre są agresywne w stosunku do wszystkich psów, na nie mam jedną radę, nie kupować szczeniąt po takich osobnikach.[/quote]

I to tez nie tak do końca :wink: Z RESZTA SIĘ ZGADZAM i podpisuje NOGAMI I RĘKAMI :D
Pewnego PIEKNEGO STAFFIKA :D o wdzięcznym imieniu - maja prawie wszytstkie obecne staffiki wywodzace sie z Wrocławia i przyległych tam miast ,a takze Małopolski .Mój Bamber jest jego synem i ma ZEROWA AGRESJE do pobratymców(chyba,ze tylko w odruchu obrony jak juz zostanie zaatakowany) ,a z tego co mnie wiadomo(sama włascicielka) mówila mi,ze na psiaka o którym mowa MUSI BARDZO UWAŻAĆ jak w poblizu kreca sie psy .
Takze w tym wypadku z charakterem nie padło jabłko blisko jabłoni !!!
Marto w Twojej suczce(jak mówisz ) zapewne tez nie drzemie "duch" wspomnianego psiaka ,a przodkiem jej jest - takze to jest NIEWYMIERNE jednak w praktyce :wink:

[quote]( co odziedziczyła wiadomo po kim ),[/quote]

- hihihi ,a ja bym sie jednak zastanawiała :) ,gdyż psiak o którym pomyslałaś,dawał tak w tyłek jak był mały,ze musiałam go jakos porowadzic torem ,którym idzie dziś - bo podejzewam,ze inaczej byłoby cięzko :evil: .Takze on jest bardziej osobnikiem,któremu NARZUCIŁAM i WYKREOWAŁAM takie stateczne,zrównowazone zachowanie - gwarantuje,ze gdyby nie moja i męża praca - zachowanie byłoby jak wspomnianych dzieci z ADHD :-? .
Ale co nie zmienia faktu,ze swoja "statecznośc" moze i przekazuje ???!! - ale to juz MATKI GENETYKI trzeba zapytac :wink: :D

A nawiazujac do tego co Jonasz zacytował :roll:
[b]NIgdy[/b],ale to [b]NIGDY[/b] mój ponad czteroletni pies , rosły samiec - nie zaatakował PIERWSZY bedac na spacerze, luzno puszczonym bez jakiegokolwiek zabezpieczenia na kufie(zaznacze,ze moje psy nie maiły nigdy kagańca na pychu) ,a juz nie wspominam o suczkach,którym to nawet nie w głowie jakieś bójki osiedlowe czy parkowe (owszem mieszkam na obrzezach,ale czesto jestem ze swoimi psami w bardziej CYWILIZOWANYM swiecie ) gdzie tam tez musza skorzystać ze spacerów po osiedlowych parkach i chodnikach miedzy blokami - gdzie biega MULTUM rozszczekanych kundelków,których nikt nie pilnuje,albo udaje,ze nie pilnuje :evilbat:
Ba nawet jak widze,ze moze zaistniec jakas niemila sytuacja NA JEDNA KOMENDE potrafie swoje psy odwołać ,dac komende ZOSTAŃ i nie zapinajac na smycz - przeczekac az łaskawie pan/pani odwołaja swojego nadchodzącego ,najezonego na sztywnych konczynach pupilka - a psy moje ,nie podejmuja nawet próby wyskoczenia do takiego delikwenta !!
Jedynie jezeli sytuacja staje sie hmmm pod znakiem zapytania ??!! (pies nie odchodzi ,nie zatrzymuje sie tylko cwaniak nadal podchodzi do mej sfory ) zapinam samce na smycz - po co ma pózniej chodzic plotka :evilbat: WYOLBRZYMIONA po osiedlu,ze NAPADŁY,ZAATAKOWAŁY itd. 0X - jak logiczne(ze gdyby taka sytuacja miała miejsce),ze SAMIEC broniłby swego stada (suczki & mlodszy samczyk) przed INTRUZEM - ale to trzeba rozumiec i znac RELACJE miedzy psowatymi - umiec [b]CZYTAĆ JEZYK PSI !!!![/b]
A tego niestety ,nie umie ODCZYTAĆ 3/4 własicicieli i posiadaczy psów !!!!! :(
Stad tez pojawiaja sie PROBLEMY i KONFLIKTY na spacerach ,jak i nawet miedzy psami jednego opiekuna (gdzie np.dwa samce czy nawet suczki) nie potrafia ze soba normalnie bezproblemowo zyć :-?

Pozdrawiam :)

[img]http://img308.imageshack.us/img308/7662/kupa34su.jpg[/img]

Na tej kanapie leżą ze soba :
- 3 suczki (4 lata,17 miesiecy i 10 miesiecy ) oraz dwa samce (4,5 letni i 2-u latek , obywda kryjace - bo to tez istotne w relacjach psowatych :) )
Jeszcze jedna suńka ,króra dolączyła so stada (4 -ro letnia) w tym roku - niestety nie zmiesciła sie (choć próbopwała sie gdzies wcisnać) juz i nie załapała sie na fotkę :fadein:

Link to comment
Share on other sites

[quote]Staff-ka - a co to za rudo-białe cudo na zdjęciu? :D ;)[/quote]

- ot bardzo prosze oto odpowiedz :wink:
[img]http://img388.imageshack.us/img388/4987/kunia26fc.jpg[/img]
[img]http://img367.imageshack.us/img367/6594/wyrko0uc.jpg[/img]
[img]http://img385.imageshack.us/img385/7534/rakjaklebek29tp.jpg[/img]
- "krewetka"
[img]http://img388.imageshack.us/img388/2481/kunia6gg.jpg[/img]

Taka sobie jestem PANNA :D rozświtlająca "czerń" tych mniejszych :wink:

Link to comment
Share on other sites

Tak to Am'staffka :D

A to napisałam kiedys na innym forum i pozwoliłam sobie to tu przenieśc :

[color=darkred]Gdyz obecnie jestem w posiadaniu tych WSPANIAŁYCH RAS ,a takze mam bliski kontakt z BULLTERRIERAMI (ale to nie o nich ma byc ) - to moze zaczne ,powiem tak:

Poznajac rasę AMERICAN STAFFOEDSHIRE TERRIER byłam nia zachwycona ,mysle sobie przecia to pies DLA MNIE tak samo zażarty i uparty jak ja ,trudny w prowadzeniu(o tym przekonał sie mój mąż ),ale jakze inteligentny (tego juz nie powiem :wink: ).
Nastepnie poznawałam inne walory tej rasy ,ale takze i "ułomności" .
Jednakze NIC sie nie zmieniło do dnia dzisiejszego tak samo kocham am'staffy jak i wtedy lat temu ponad 10 !!!!!!!!!!!!! ,ale jednak moje serce bardziej bije to tych mniejszych ,moze mniej OKAZALSZYCH,mniej atrakcyjnych,mniej dystyngowanych,urokliwych czy jak je jeszcze nazwać - ale jednak do nich :)
Myślałam,ze juz nigdy nie znajde rasy ponad ASTa ,a jednak - to on to Staffik to jego CIEPŁO, to jego zupełny brak odruchów dominacji do człowieka,to jego MIŁE ZAWSZE spojrzenie(oj moja protoplastka AST to miała przeszywajace i tylko czasem miłe ) ,i ta jego nazwa od dziada pradziada "NANY DOG" - nie jest rzucona jak na wiatr :D
One takie sa pełne ciepła i miłosci do ludzi do DZIECI a i nawet do otoczenia.Nie nie jest to prawda,ze Staffik musi chodzic na smyczy - bo zaczepia inne psy ,wrecz odwrotnie - jak nie zostanie on zaczepiony inne zwierzaki go nie interesuja ,wazne aby był PAŃCIO w poblizu i to jego CAŁE SZCZEŚCIE Nie jest się w stanie NIE KOCHAC STAFFIKA !!!!!!!!!!!!!
Wcale nie są zajadłe - jak nieraz sie słyszy ,ktos tak mówi nie majac chyba pojęcia o tej rasie(ja rózne dziwne historie o nich słyszałam ,zanim zdecydowałam sie na ta rasę) jest zupoełnie odwrotnie niz POGŁOSKI mówiły - a zaznaczę,ze mam Staszki z róznymi temperamentami i charakterami u siebie :wink:
Jesli chodzi o CHARAKTER na łeb bije Am'staffa i to chyba potwierdzi niejedna osoba,która była czy miała stycznośc z tymi dwiema rasami na raz Oczywiscie zaznacze,ze chodzi mi o Staffiki o normalnym charakterze ,nie jakies dewacjaty ,bo i takie sie zdarzą - jak zostana ŻLE i nieodpowiednio ukształtowane od najwczesniejszych dni swego życia
Staffordshire Bull Terrier jest zwierzeciem pewnym siebie,wiedzącym czego chce,ale jednak wbrew pozorom DELIKATNYM i trzeba umiec z nim postapic tak aby mu nie spaczyc TAK WSPANIAŁEGO CHARAKTERU i nie "zabic" jego wrodzonej MIŁOSCI do CZŁOWIEKA !!!!!!!!!!!!!!!!
Pies,który nieustnnie merda ogonem do otoczenia - to Staffik !!
Pomimo,ze uparciuch jednak łatwiejszy w prowadzeniu ,szybciej mozna z nim nawiazać kontakt i wspólny język,niezmiernie inteligentny ,lubi sie obrazic w pełnym słowa tego znaczeniu ,tak jak wspomniałam wczesniej NIE WYKAZUJE DOMINACJI W STOSUNKU DO CZŁOWIEKA i nie tylko,nie widziałam jeszcze aby którys z mych Staffików KOPULOWAŁ swego pobratymcę ,a młoda ASTKE juz nie raz przyłapałam na tym odruchu własnie do młodego samca staffika ,no i oczywista z matka raz za razem sie kopuluja - jak tylko maja okazje 0X
Jeżeli ktos do nas zawita ,owszem musze poprzymykac Staffiki,ale nie dlatego,ze boje sie o bezpieczeństwo ludzi i,ze im psiaki moga zagrozic,a o to ,że spokojnie nie wejda gdyz Staffiki ich oblegną i ZACAŁUJA na śmierc (co wcale nie znaczy,ze ASTki mam inne,nie tak samo sa ustosunkowane do ludzi,ale juz nie az tak wylewne ja SBT).
Powiem tak: jezeli ktos ma watpliwosci i pyta mnie ,która rasa byłaby odpowiedniejsza DLA POCZATKUJACEGO w BULLOWATYCH - odpowiadam,ze STAffik i tłumacze dlaczego :)
Majac miot AST zatelefonowała do mnie pewna ,chyba PAni ,oczywiscie o AST jej chodziło,ale w rozmowie wynikło,ze jednak ma troszke obiekcje do tej rasy ,no i zapytała mnie co ja o tym sadze i co bym poleciła jednak (a wiedziala tez ,ze mam Staffiki- szczeniat nie było wredy) powiedziałam otwarcie,ze STAFFIK ,była troszke zdziwiona,ze majac maluszki AST polecam Staffiki,których nie mam ,a nie przekonuje ja do ASTa za wszelka cene :-?
Sa ludzie ,którzy jednak nie powinni wejsc w posiadanie ASTa a Staffik moze wydać się ty strzałem w 10-ke,ale jest tez grono ludzi,którzy nie powinni mieć ani tej ani drugiej rasy - a co ja gadam PSA w ogóle !!!!!!!!

Nadmienie jeszcze kwestie ekonomiczna : tam gdzie wejdzie jeden AST Staffików zmiesci sie dwa ,tam gdzie AST wylize dwie miski Staffiki pojedza sobie cztery - i tak mozna jeszcze wymieniac .Ja pod pacha nosze dwie suczki SBT - jedna pod lewa druga pod prawa ,a dla suczek ASTek musze miec swoje całe ramiona dla jednej i jeszcze kogos dla drugiej :wink:[/color]

Pozdr... :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tymoteusz']Nie wiem jak się nazywa, z jakiej jest hodowli. Byłam na wakacjach nad morzem, wracam spokojnie z obiadu a tu z samochodu takie cudo wychodzi. No i miłość od pierwszego wejrzenia :lol: jestem pewna że to staffik bo to było w te wakacje, a ja na bullowate chorowałam już wcześniej :D[/quote]
a gzie to było? w jakiej miejscowości?

Link to comment
Share on other sites

Staffka :D
Pieknie opisałaś stafiki,ja mogę dodać od siębie tylko tyle,że jak ktos nie miał nigdy bliskiego kontaktu ze "staszkiem"to nie wie jakim wspaniałym zwierzęciem może być wogóle pies.Zupełnie mam tak samo, staffik na zawsze!
pozdro

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...