aniolek_74 Posted September 3, 2005 Share Posted September 3, 2005 Fionka ma prawdopodobnie świerzbowca. Pewnośc będziemy mieli po badaniu. Czy ktos wie co to jest i jak wygląda leczenie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vidge Posted September 3, 2005 Share Posted September 3, 2005 Mi wet powiedział,że stronghold jest bardzo dobry.Tylko to cudo dość drogie jest,ja płaciłam 35 zł za ampułkę,ale moja dostała na pasożyty wewnętrzne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
julita104 Posted September 3, 2005 Share Posted September 3, 2005 [quote name='aniolek_74']Fionka ma prawdopodobnie świerzbowca. Pewnośc będziemy mieli po badaniu. Czy ktos wie co to jest i jak wygląda leczenie?[/quote] drązący czy uszny? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an3czka Posted September 3, 2005 Share Posted September 3, 2005 wiem, ze to jest zarazliwe Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
julita104 Posted September 3, 2005 Share Posted September 3, 2005 [quote name='an3czka']wiem, ze to jest zarazliwe[/quote] tak ale jesli jesli to uszny to pół biedy, trudniej sie zarazic jesli drążący to gorsza sprawa naprawdę. No bo latwo sie mowi nie dotykaj psa. A jaka to rasa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an3czka Posted September 3, 2005 Share Posted September 3, 2005 julita nie znam sie na temacie. niedawno cos mi wpadlo w rece na temat swierzbu i zapamietalam, ze to zarazliwe wiec napisalam i tyle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
julita104 Posted September 3, 2005 Share Posted September 3, 2005 nie no spoko masz racje ze zarazliwy tylko brak nam dokladniejszych informacji wiec mozemy sobie narazie gadac same :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Weronika Posted September 3, 2005 Share Posted September 3, 2005 Jaki on by nie był to stronghold 6% jest idealny i w stosowaniu i w działaniu.Działa i na świerzb uszny i na skórny(drążący). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aniolek_74 Posted September 3, 2005 Author Share Posted September 3, 2005 W uszkach go ma. Rasa- bokserek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Weronika Posted September 3, 2005 Share Posted September 3, 2005 To mniejsze zło.Wyleczysz-bądź dobrej myśli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aniolek_74 Posted September 4, 2005 Author Share Posted September 4, 2005 też mam taką nadzieje, że bedzie dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an3czka Posted September 4, 2005 Share Posted September 4, 2005 sluchajcie a jak sie mozna zarazic? czy tylko przez kontakt z chorym osobnikiem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted September 4, 2005 Share Posted September 4, 2005 Zarazic sie wcale nie jest tak latwo.Bo tak naprawde swierz atakuje oslabione osobniki,wiec zdrowa osoba nie powinna sie zarazic przy przestrzeganiu po0dstawowej higieny.moj piesmial kilka razy swierzbowca na calym ciele i nigdy sie nie zarazilam,a dotykalam go tyle co zawsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
an3czka Posted September 4, 2005 Share Posted September 4, 2005 dzieki saJo. duzo tez sie mowi o zainfekowanych szczenietach. czy one sie zarazja od matki? jak to jest. a jak dlugi kontakt musi byc zeby sie razazic. chodzi mi o sytuacje pies-pies Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
julita104 Posted September 4, 2005 Share Posted September 4, 2005 [quote name='aniolek_74']W uszkach go ma. Rasa- bokserek[/quote] o to nie najgorzej a biesek pewnie zwisłouchy to nie bedzie łatwo sie zarazic. stronghold no i cos do czyszczenia uszu (Bayeriowski preparat jest dobry, do kupienia u veta) i raz dwa sie pozbedziesz paskudztwa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MaliS Posted September 4, 2005 Share Posted September 4, 2005 Niedawno przygarnęłam kotkę która ma świerzb uszny. Dostałam juz od weterynarza specjalne krople do czyszczenia tego świństwa. Mam tylko problem. Mam też innego kota i psa.Wiem że świerzb uszny jest mniej problematyczny niż skóry ale moj pies czasami liże kota po uszach. Jak można zarazić się tą chorobą? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saJo Posted September 4, 2005 Share Posted September 4, 2005 Wlasciwie trudno powiedziec jak dlugi powinien byc katakt zeby zwierzak sie zarazil.Moj pies jest alergikiem i w momentach kiedy dopadala go alergia lapal rozne skorne paskudztwa(z powodu alergii dostawal sterydy,ktore dodatkowo obnizaja odpornosci).Moje psy sie z nim bawily i nie bylo problemu,zaden z nich nie zachorowal.Ale na duze spoufalkanie sie ja bym nie pozwala.Niech sie ze soba bawia,ganiaja,ale wspolne spanie,mycie sie raczej odpada. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted September 21, 2005 Share Posted September 21, 2005 jak wygląda ucho kiedy jest świerzbowiec? bo nasza Majeczka, którą leczymy z nosówki (leczenia tfu tfu z powodzeniem) od kilku dni ma bardzo brudne uszy - wcześniej tego nie było - myłam jej uszy w sobotę - mnóstwo ciemnobrazowego miodku :x czyśliłam je za pomocą kropli do czyszczenia uszu Beapharu, w poniedziałek znowu były takie brudne :( w sobote Majeczka zaczęła trzepać uszami i drapać się - dlatego zajrzałam do uszu no i zobaczylam ten syfek straszny, po wyczyszczeniu już nie trzepała, ale że znowu się zabrudziły tak bardzo to pewnie psina ma jakieś świństwo tam w uszkach - tylko co? świerzbowiec czy grzybica? Sunia była na długiej antybiotykoterapii, więc organizm mimo witamin pewnie wyjałowiony - teraz jest przerwa w antybiotykach i pojawił się problem z uszami :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Weronika Posted September 21, 2005 Share Posted September 21, 2005 Przy świerzbowcu usznym na waciku po czyszczeniu widac ,poza ciemną wydzieliną -maleńkie czarne kropeczki (to są odchody świerzbowca) jeżeli jest brunatne błoto -skłaniamy się ku grzybkowi (efekt antybiotykoterapi) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted September 21, 2005 Share Posted September 21, 2005 no właśnie i dlatego obawiam się grzybka :( bo MAjeczka miała długo antybiotyki a wydzielina w uszach taka bordowo brązowa :x Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Weronika Posted September 22, 2005 Share Posted September 22, 2005 Trzeba iść do weta , samo nie minie.Małżowina i wewnętrzna str.ucha pewnie jest zaczerwieniona-trzeba dobrze wyleczyć bo nawroty są pewne.! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elitesse Posted September 22, 2005 Share Posted September 22, 2005 ehh u moich psiurkow wet dzis znalazl swierzba w uszkach :( tylko nie wiem skad go one przytaraly ?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pysia Posted September 29, 2005 Share Posted September 29, 2005 Z tego co wiem to najłatwiej zarazić sie psu od kota. Pomyśl czy Twój pies nie miał ostatnio kontaktu z niepewnym kotem...Leczyłam kilka kotów bezdomnych ze świerzbowca usznego. Wet podawał zawsze jakieś zastrzyki i do tego dość drogą maść. Kazdy z kotów szybciutko został wyleczony w 100%. Wymaz u uszu to potwierdził. Nowi właściciele twierdzą ze koteczki sa teraz zdrowe a minęło juz dość czasu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elitesse Posted October 4, 2005 Share Posted October 4, 2005 no walsnie wcale nie maja kontakto z kotami, chyba ze liczy sie to ze w budynku mieszka ich 5 ale wet tez napomknal ze mogly sie zarazic od jakis lesnych zwierzakow Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
melinda:-) Posted December 31, 2005 Share Posted December 31, 2005 witam jestem nowa na tym forum,ale takze mialam problem ze świerzbowcem kupilismy yorka z dobrej hodowli ale jak pojechalismy do weterynarza to okazała sie niespodzianka swierzb:crazyeye: a my co to jest i skad.....:placz: zaczelismy malej przemywac uszka i stosowac przez dwa tygodnie dwa razy dziennie oridermyl i wszystko mineło... nie ma nic mam nadzije ze nie powroci....:multi: ale takich niespodzianek nie polecam.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.