Księżycowa_Pyza Posted August 30, 2005 Share Posted August 30, 2005 Hmm jesli chodzi o moje zdanie to napewno umarł Kopernik, chociaz i tu mozna by bylo polemizowac. Jednak majac pieska z rodowodem, wiem ze NA PEWNO jego rodzicami są psy danej rasy. :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
duszek01 Posted August 30, 2005 Share Posted August 30, 2005 Oczywiscie masz racje :P .Tylko jezeli ktos chociaz troche zna sie na psach to nie kupi np. Yorka nie widzac rodziców.Tak było w moim przypadku. W galerii szczeniaczków jest jej zdjecie,jezeli stwierdzisz,ze nie wyglada jak York to bardzo bym chciał dowiedziec sie jaka rase przypomina :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
onia Posted August 30, 2005 Share Posted August 30, 2005 Chciałaby dołożyć parę zdań do dyskusji-która odbiegła trochę od "jeden czy parka". Nie sądzę, że powinno się dyskredytowac psiaki bez rodowodu, tylko dlatego że nie mają potwierdzenia z ZK. Znam psiaki, które nie mają rodowodu, ale ich rodzinkę można prześledzić do któregoś pokolenia wstecz. Tak jest z moją Avą. W tej chwili mama Avy miała dzieciaki, z tego samego ojca i rodzeństwo ma juz rodowód, bo suka nabyła uprawnienia. Czy sądzicie, że rodzeństwo z rodowodem, po tej samej matce i ojcu jest o poziom wyższe, bo ma rodowód (oczywiście wykluczam kwestie wad genetycznych szczeniaków). Wiem, że dzięki temu że mogłam kupić Ave taniej, dostałam od losu 11 miesięcy radości i ogromnie dużo wzruszeń i miłości. Na Avę przez te miesiące wydałam znacznie więcej niż zapłaciłam, a zanjomi uważają, że całkiem sfiksowałam kupując jej szampony kilkakrotnie droższe od tych, które używa np. mąż. Nigdy mnie nie ciągnęło do wystaw, nie bawi mnie to i wydaje mi się, że psiakowi tez to do szczęscia nie jest potrzebne (także ten drogi szampon czy kokardka, czy piękna fryzurka- to raczej bawi mnie niż ją i to ja nie chcę by jej czegoś brakowało-ale sądzę, że Ava wybrałaby zabawę z patyczkiem niz godzinne podcianie fryzurki :lol: i wolałaby nie mieć kokardki i grzywki niż mieć ją ciągle podpinaną). Rozumiem jednak argumenty osób zajmujących się hodowlą - ale to -jak Panula-osoby, które bardzo profesjonalnie podchodzą do sprawy. Wiem także, że wiele osób rozmnaża zwierzaczki tylko dla zysku!! i niestety z przykrością powiem, że takie osoby są wśród mający suki hodowlane, ale także takich, którzy idiotycznie krzyzuja psy nierodowodowe bez sprawdzenia pokrewieństwa. Niestety głupoty, nieuczciwości i braku etyki nie wypleni się taką dyskusją. Jestem pewna, że gdyby Ava kosztowała 4 tysiące, to nie kochałabym ja więcej i nie zasługiwałaby na więcej spacerów, lepszą karmę czy więcej mojego czasu niż moja Ava. Ale najbardziej przemawia do mnie argument, że koszt psa eliminuje z grona właścicieli część głupich, skąpych, zwyrodniałych ludzi, bo jeśli ktos dal za psa 2-3 tysiące, to nie przywiąże go w lesie do drzewa, albo nie zabije łopatą bo jest za mało ostry, a ma szczekać. Niesty, zam rodzinę, która kupiła 3 yorki-z tzw. najwyższej półki-pieniądze nie są probloemem. Miały być najlepsze i były. Jeden wypadł z balkonu, a drugi zaczął chorować-więc chodzili po wetach-nie mówiąc kolejnym, że byli już u 1, 2, 3, 4,. Psa karmili wszystkim, co każdy wet zapisał. Jak się ostatniemu przyznali, że jest 5 czy 6 -to juz nic nie mógł zrobić. Został trzeci psiak i dzięki Bogu ma sie dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baby Posted August 30, 2005 Share Posted August 30, 2005 [quote name='onia']-więc chodzili po wetach-nie mówiąc kolejnym, że byli już u 1, 2, 3, 4,. Psa karmili wszystkim, co każdy wet zapisał. Jak się ostatniemu przyznali, że jest 5 czy 6 -to juz nic nie mógł zrobić. Został trzeci psiak i dzięki Bogu ma sie dobrze.[/quote] Ja uważam, że nie można dać się zwariować!!! Myślałam ostatnio wiele i doszłam do wniosku, że jak zwierzę jest radosne, skore do zabaw i psot i nic nie wskazuje na to, że coś je boli... to po co chodzić po lekarzach i wynajdować choroby... Zwierzę nie zrozumie, dlaczego musi przechodzić szereg badań i cierpieć... Jak ma żyć ileś tam lat, to i tak będzie żyło. Po co ingerować w naturę i szprycować biednego zwierzaka antybiotykami przy najmniejszym katarku... piesek ma naturalną odporność i najlepiej, jak zwalczy to sam... Bardzo łatwo się zapętlić jeżdżąc od jednego weta do drugiego... jak psu nic nie dolega-zostawić... A jak się męczy-nie leczyć na siłę... pozwolić odejść w spokoju... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NNikka Posted September 3, 2005 Share Posted September 3, 2005 [quote name='duszek01']Na pewno nie rózni sie wygladem i tylko oto mi chodziło :wink: .Tak szczerze to nawet lepiej mi sie podoba Fiona od tych niektórych rodowodowych. To jest tylko moje zdanie i nie wszyscy musza sie z tym zgodzić :wink:[/quote] To jest Twoje bardzo subiektywne zdanie, to że się Tobie podoba bardziej od rodowodowych nie znaczy, że jest ładniejsza. Czy jest naprawdę zgodna ze wzorcem może ocenić tylko specjalista. Bo Tobie moga się podobać np. złote yorki a one jak wiemy nie mają nic wspólnego z prawidłowym wzorcem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NNikka Posted September 3, 2005 Share Posted September 3, 2005 [quote name='duszek01']Oczywiscie masz racje :P .Tylko jezeli ktos chociaz troche zna sie na psach to nie kupi np. Yorka nie widzac rodziców.Tak było w moim przypadku. W galerii szczeniaczków jest jej zdjecie,jezeli stwierdzisz,ze nie wyglada jak York to bardzo bym chciał dowiedziec sie jaka rase przypomina :wink:[/quote] No właśnie przyponina yorka... Bo nie jest nim... Niestety. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baby Posted September 3, 2005 Share Posted September 3, 2005 [quote name='NNikka']No właśnie przyponina yorka... Bo nie jest nim... Niestety.[/quote] Niestety posiadaczom nierodowodowych zwierzątek ciężko to zrozumieć. No bo jak to mój pies jest kundlem, skoro dałam/em tyle pieniędzy za niego? Wybór czy kupować yorki, czy yorkopodobne należy do Was... ale patrząc na ceny yorkopodobnych dostaję oczopląsu... wiem, że można w tej samej cenie znaleźć psa rasowego...jeżeli się tylko chce i przemyśli sprawę na spokojnie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NNikka Posted September 3, 2005 Share Posted September 3, 2005 [quote name='onia']Znam psiaki, które nie mają rodowodu, ale ich rodzinkę można prześledzić do któregoś pokolenia wstecz. Tak jest z moją Avą. [b]W tej chwili mama Avy miała dzieciaki, z tego samego ojca i rodzeństwo ma juz rodowód, bo suka nabyła uprawnienia.[/b][/quote] Czyli biedna suka była kryta przed 15 miesiacem, moze nawet przy pierwszej cieczce?! :evil: Nie to się w głowie nie mieści... To tak jak by ktos 12 latkę zmusił do macierzyństwa... :evil: Dlaczego nie poczekali do momenu uzyskania przez sukę uprawnień? :evil: Tak sie do kasy spieszyło? :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
duszek01 Posted September 3, 2005 Share Posted September 3, 2005 i znowu sie zaczyna :x ,a tak było miło :P NNikka nie chce mi sie z Toba rozmawiac na temat Yorków(wymieniac poglady)bo już sie z tego robi dziecinada :roll: Mam dwójke dzieci i czasem zachowuja sie w ten sam sposób :wink: Mozesz sobie myslec co chcesz .Ja juz na ten temat nie bede sie wypowiadał.Uważam,ze robienie z siebie osoby lepszej i najmadrzejszej,nie najlepiej o Tobie swiadczy :wink: .To jest tylko moje zdanie i mam do tego prawo. JA MÓWIE TEMU TEMATOWI KONIEC :wink: P.s Dla mnie moja Fiona jest najpiekniejsza(kazdy tak mówi o swoim piesku :wink: ) to jest najwazniejsze i TY na pewno tego nie zmienisz :wink: mówiąc ,ze jest zwykłym kundlem :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
duszek01 Posted September 3, 2005 Share Posted September 3, 2005 i znowu sie zaczyna :x ,a tak było miło :P NNikka nie chce mi sie z Toba rozmawiac na temat Yorków(wymieniac poglady)bo już sie z tego robi dziecinada :roll: Mam dwójke dzieci i czasem zachowuja sie w ten sam sposób :wink: Mozesz sobie myslec co chcesz .Ja juz na ten temat nie bede sie wypowiadał.Uważam,ze robienie z siebie osoby lepszej i najmadrzejszej,nie najlepiej o Tobie swiadczy :wink: .To jest tylko moje zdanie i mam do tego prawo. JA MÓWIE TEMU TEMATOWI KONIEC :wink: P.s Dla mnie moja Fiona jest najpiekniejsza(kazdy tak mówi o swoim piesku :wink: ) to jest najwazniejsze i TY na pewno tego nie zmienisz :wink: mówiąc ,ze jest zwykłym kundlem :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NNikka Posted September 4, 2005 Share Posted September 4, 2005 Jeżeli nazywasz dziecinadą odpowiedzialne traktowanie zwierząt to faktycznie nie musisz odpowiadać... Tu nie chodzi tylko o to zeby było miło ale zeby rozmowy były konstruktywne. Nie uważam się za osobę najmądrzejszą tylko bardzo mi żal pokątnie rozmnażanych suczek, zwłaszcza przy pierwszej cieczce i nie dotyczy to tylko yorków. Zastanów sie dlaczego hodowca nie czekał na zrobienie uprawnień czyli osiągnięcie dojrzałości nie tylko płciowej przez sukę? I nikt nie neguje, ze Twoja suka jest dla Ciebie najładniejsza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
duszek01 Posted September 4, 2005 Share Posted September 4, 2005 Powiem jedno za dziecinade uwazam spieranie się :wink: To wszystko co chciałem napisać :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Abi-z-Kasia Posted September 5, 2005 Share Posted September 5, 2005 Sama jestem zdania,ze rasowy = rodowodowy Mam "yorka" w typie rasy nie wiem co do konca z niego wyrosnie(nie mam pewnosci)choc widzialam obojga rodzicow i rodzice byli z rodowodem.Jednak jestem posiadaczka i wlascicielka kundelka ktory tylko przypomina yorka. Nie bede sie rozpisywac jakie sytuacje mnie spotkaly kilkakrotnie przy szukaniu psiaczka dla siebie.Napisze tylko krotko czym bardziej popularna rasa tym bardziej ciezko znalezc uczciwa hodowle... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NNikka Posted September 5, 2005 Share Posted September 5, 2005 [quote name='duszek01']Powiem jedno za dziecinade uwazam spieranie się :wink: To wszystko co chciałem napisać :wink:[/quote] Spieranie się jest faktycznie dziecinne... Ja miałam nadzieje, ze my tu prowadzimy dyskusje i wymieniamy poglady. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
duszek01 Posted September 5, 2005 Share Posted September 5, 2005 :-? :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
onia Posted September 5, 2005 Share Posted September 5, 2005 /////Czyli biedna suka była kryta przed 15 miesiacem, moze nawet przy pierwszej cieczce?! Nie to się w głowie nie mieści... To tak jak by ktos 12 latkę zmusił do macierzyństwa... Dlaczego nie poczekali do momenu uzyskania przez sukę uprawnień? /// Nie rozumiem -skąd wynika, że przed 15 miesiącem???? Skąd wiesz, ile suka ma lat?? A czy im się do kasy śpieszyło?? Nie wiem. I nie wiem też, dlaczego nie czekali do uzyskania uprawnień. Wiem, że pani, od której kupowałam Avę bardzo się nia interesowała, dostałam całą wyprawkę, karmę , witaminy i odżywkę na pierwszy miesiąc, mleko kozie (Ava tak była nauczona), a potem dzwoniła, by upewnić się, że pamiętam o szczepieniach, by zapytać, czy wszystko w porządku, czy Ava jest zdrowa itd, itp. Bardzo miło ją wspominam, a i teraz jak spotkałam na wystawie, prosiła bym zaglądnęła do niej z Avą, żeby zobaczyła jak wyglada, jak wyrosła.[/img][/list][/list][/code] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NNikka Posted September 6, 2005 Share Posted September 6, 2005 [quote name='onia']Chciałaby dołożyć parę zdań do dyskusji-która odbiegła trochę od "jeden czy parka". [b]Nie sądzę, że powinno się dyskredytowac psiaki bez rodowodu, tylko dlatego że nie mają potwierdzenia z ZK. Znam psiaki, które nie mają rodowodu, ale ich rodzinkę można prześledzić do któregoś pokolenia wstecz. Tak jest z moją Avą. W tej chwili mama Avy miała dzieciaki, z tego samego ojca i rodzeństwo ma juz rodowód, bo suka nabyła uprawnienia.[/b] Czy sądzicie, że rodzeństwo z rodowodem, po tej samej matce i ojcu jest o poziom wyższe, bo ma rodowód (oczywiście wykluczam kwestie wad genetycznych szczeniaków). [/quote] A jak można prześledzić? Przecież nie ma na to dokumentów? Nie wiemy jak i z kim są rozmnażane psiaki? Czy nie są imbretowane? A jeśli chodzi o te nieszczęsne uprawnienia to suka dopiero po 15 miesiącu życia zaczyna zaliczać wystawy i potrzebuje 3 oceny min. bardzo dobre lub doskonałe z 3 róznych wystaw zeby mogła mieć uprawnienia suki hodowlanej. Wtedy właściciel udaje się do swojego odziały Związku Kynologicznego tam sędzia oglada oceny i wstęplowuje suka hodowlana do rodowodu. Kiedy suka kończy 18 miesięcy i jest w pełni dojrzała moze mieć dzieci. Nie dziw się mojej reakcji bo widziałam niestety jak właściciele nie mogąc sie doczekać na pieniązki kryli sunie przed skończeniem 15 miesięcy albo nawet przy pierwszej cieczce a następnie dopiero wyrabiali uprawnienia. Myslę, ze u Ciebie mogło być podobnie. A to strasznie mnie denerwuje! :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grygy Posted September 6, 2005 Share Posted September 6, 2005 Mogło być podobnie a nie musiało :wink: Równie dobrze, suczka mogła miec i 24 m-ce, zaszła w ciąze a uprawnienia nie zostały zrobione. Wiec nie można zakłądać, ze suka nawet 15 m- nie miała, bo mogło być różnie :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
onia Posted September 6, 2005 Share Posted September 6, 2005 Nie sądzę, żeby właścicielka matki Avy zdecydowała się na krycie tak wczesne-mi chyba ze trzy razy powtarzała, że nie wolno wczesniej niz po 3 cieczce. Z metryki wynika, że miała 17 miesięcy, czyli pewnie masz trochę racji. Co to jest imbretowanie??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
waldek2 Posted September 7, 2005 Share Posted September 7, 2005 Piszemy [b]inbred[/b] najprościej jest to metoda hodowli polegająca na kojarzeniu ze sobą psów bardzo blisko spokrewnionych. Czasami mówi się o "hodowli w pokrewieństwie". W przypadku psów rasowych pojęcie inbredu jest względne, ponieważ w zasadzie wszystkie psy jednej rasy są ze sobą spokrewnione, ponieważ mają jednego wspólnego przodka, którym jest założyciel rasy. Jednakże o inbredzie mówimy jednak wtedy, kiedy stopień pokrewieństwa jest znaczny. Dopuszczalny jest "mocny imbred": Tworząc trzecie pokolenie nowej rasy siłą rzeczy mamy do wyboru krzyżówki: ojciec x matka matka x syn córka x ojciec siostra x brat Reszte znajdziesz w literaturze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
waldek2 Posted September 7, 2005 Share Posted September 7, 2005 [quote name='NNikka']A jak można prześledzić? Przecież nie ma na to dokumentów? Nie wiemy jak i z kim są rozmnażane psiaki? Czy nie są imbretowane? [/quote] Tutaj mam problemy ze zrozumieniem NNikki czy inbred to dobrze czy żle. Najogólniej hodowca, który posiada lub ma dostęp do dobrego reproduktora dąży zdecydowanie do inbredu. W yorkach tego nie zauważyłem ale w innych rasach często przy sprzedaży szczeniąt podkreślane jest poza zdobytymi tytułami rodziców również z którym mamy doczynienia inbredem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NNikka Posted September 7, 2005 Share Posted September 7, 2005 [b]Waldek[/b] chodziło mi o inbred nie kontrolowany czyli to, że nie znając przodków nie dobieramy par pod wzgledem genetycznym. Ciesze się, ze sunia miała 17 miesiecy ale powinna być kryta od 18 miesięcy ale to i tak nie jest źle... Widocznie doszli do wniosku, że na cieczkę uprawniajacą do oficjalnego krycia muszą za długo czekać w związku z tym sie troche pospieszyli... Ja bedę czekała :) aż moje panienki osiągna pełną dojrzałość. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted September 7, 2005 Share Posted September 7, 2005 [quote name='NNikka'] Ja bedę czekała :) aż moje panienki osiągna pełną dojrzałość.[/quote] To bardzo zacnie :D A teraz zadam pytanie przewrotne: potem krycie co rok, az do skonczenia przez sunie 8 lat ? Nie bierz tego do siebie, bo nie o to chodzi :-) Nastal u mnie czas na trudne pytania ... i badz co badz malo wygodne :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NNikka Posted September 7, 2005 Share Posted September 7, 2005 Odpowiem na przykładzie mojej mopsicy. Neska była kryta w zeszłym roku latem, niestey była cesarka, jedno szczenię w dodatku martwe... Mogłabym kryć zaraz w styczniu prawda? W końcu nie było dzieci? Teraz latem minął rok i jeszcze jej nie kryłam... może zimą? Nie wyobrażam sobie krycia co cieczkę! :evil: Rok ma 12 miesięcy, dwie cieczki w roku to 4 miesiace ciązy czyli zostaje 8 miesięcy, minimum 2 miesiace odchowanie młodych x 2 czyli znou 4 miesiace zotaje 4 miesiace wolności... To nie ludzkie tak męczyć zwierzatko... :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
baby Posted September 7, 2005 Share Posted September 7, 2005 [quote name='Wind']Nastal u mnie czas na trudne pytania ... i badz co badz malo wygodne :lol:[/quote] Bardzo słusznie. :) Ktoś kiedyś musi. :wink: Pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.