Jump to content
Dogomania

Una - (po)urodzinowa galeria - mamy WWW!!


Marysia_i_gończy

Recommended Posts

  • Replies 5.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Justa'] Widze, jak ludzie puszczają Beagl'a i pies ma ich głeboko, idzie za nosem, oni wołają, a on sie nawet nie obejrzy. taka jego natura, ale czułabym się strasznie niekomfortowo, jak puszczę i tak do końca nie wiem czy wróci (?)
Ale widocznie taki ich urok ;)[/quote]

Wiesz, niektórym ludziom się wydaje, że skoro wołają "Azooor! Chooooodź" to pies wie, o co chodzi :wink: Tylko jakoś nie przychodzi im do głowy, że trzeba tego psa nauczyć - tak jakby pies był zaprogramowany na przychodzenie 0X Potem jeszcze jak już psa złapią w swoje łapy to mu wleją "żeby na przyszłość wiedział" :evilbat: :evilbat: i potem pies wie, że zabawa z kumplami czy wąchanie jest o niebo lepsze od przychodzenia na zawołanie...
Nie wiem jakie są beagle - osobiście znam jednego, jest bardzo posłuszny i jest świetnym dzikarzem :)
A Una wraca na zawołanie 8) Choć fakt, że pracuję nad tym niemalże obsesyjnie od samego początku u mnie. Jeśli idzie po jakimś tropie - na zawołanie też nie oderwie głowy, ale zrobi jeszcze kilka kroków i tak desperacko zawróci do mnie :D Ufam jej, że wróci i jedyne, czego się boję, to spotkań z dziką zwierzyną - zającami, sarnami, które są baaaardzo interesujące, zwłaszcza kiedy uciekają :wink: Ale póki co całkiem nieźle udaje nam się unikać pogoni 8)

Pozdrawiam
Marysia i Una

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marysia_i_gończy'][quote name='agabass']Una to taki robaczek przepiękny i ta jej śliczna mordzia a jak mała była to normalnie do schrupania tylko[/quote]

agabass tylko nie schrup razem z monitorem :wink: :wink:
Cieszę się, że Ci się podoba mój maluszek :angel:[/quote]
postaram się nie pokaleczyć :lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Tym razem będzie o ciężkim życia właściciela gończego :wink:

Tak, tak... bo jak fotografować psa, skoro najczęściej ogląda się go od tyłu?
[img]http://img235.imageshack.us/img235/761/imgp3082a0th.jpg[/img]

A jeśli już łaskawie pobiegnie kawałek bokiem, to ewidentnie za szybko?
[img]http://img235.imageshack.us/img235/2225/imgp30766bk.jpg[/img]

Do tego na każde moje zatrzymanie reaguje o tak:
[img]http://img235.imageshack.us/img235/8678/imgp30740jy.jpg[/img]

I tylko czasem, na ułamek sekundy przystanie i spojrzy, a że przy tym dziwne pozy wychodzą...
[img]http://img235.imageshack.us/img235/8033/imgp30834il.jpg[/img]

albo że się pointera udaje....
[img]http://img235.imageshack.us/img235/8075/imgp30659ow.jpg[/img]

I jak tu nieszczęsny fotograf ma pracować? :roll: :wink:

Link to comment
Share on other sites

[b]anetto[/b] to się nazywa[i] wiecznie[/i] pracujący gończy :lol:
[b]Justa[/b] wiesz, ujęłaś to doskonale :buzi: a ten dziki galop... jakbyś ją widziała :D
[b]KaRa_TC[/b] jeśli o mnie chodzi, możesz się tak powtarzać do woli :lol: :lol: :wink: A spacerek :oops: na spacerku skręciłam nogę i aktualnie jestem spacerowiczem dość wybrakowanym :cry: i nie pojechałam w góry :bigcry: więc naprawdę nie wiem :niewiem:

Pozdrawiam :)
Marysia i Una

Link to comment
Share on other sites

Teraz będzie historia z dreszczykiem :lol:
Wszystko zaczęło się pewnej październikowej, mglistej nocy, kiedy to pod dach mojego domu wkroczył maleńki pies gończy... nieee, muszę skracać, bo wyjdzie historia na siedemdziesiąt stron :lol: a więc zaczęło się w lipcu, od szalonego wyjazdu na Warsztaty Tropowców do Krosna (z Poznania 8)), gdzie poznałyśmy z Uną podstawy myśliwskiego tropienia po farbie - takiego, że myśliwy strzela, a zwierz ranny uchodzi w las, farbując, czyli krwawiąc. Wtedy to flinciarz winien pójść po psa, coby mu pies owego postrzałka odnalazł. Oczywiście w ramach szkolenia tropy są kładzione sztucznie. Jechałam z nieśmiałością i z obrzydzeniem, ale mój pies... mój pies rzucił się na te zapachy z radościa i pasją, z uśmiechem, z "HURRAAA!!!" wypisanym na pysku... cóż było robić? Kontynuowało się tę zabawę po powrocie do domu i zgłosiło się burka na konkurs, kurka, międzynarodowy :o Wszystko szło jak z płatka, do czasu oczywiście, albowiem tydzień przed owym konkursem, idąc na przygotowany wcześniej trop, noga moja spotkała się z dziurą, pokłóciły się nieco, w wyniku czego kostka jakaś taka wielka mi się zrobiła i kolory przybrała tęczowe. Wyrok przypieczętował chirurg na pogotowiu: "przed dwa tygodnie nie chodzić" :-? Przez dwa tygodnie nie chodzic?? Ale obóz agility za dwa dni, ale konkurs za tydzień.... :bigcry: Obóz niestety wypadł... a konkurs? przyjaciele moi stanęli na głowie, podjechali samochodem pod dom, nosili mój plecak i prowadzili na smyczy mojego obłędnie ciągnącego potwora, a ja powolutku, z trudem, kuśtykałam z nimi. Z przebojami (awaria samochodu) dotarliśmy na miejsce, konkurs się zaczął. Do pierwszej konkurencji - odłożenia - musiałam przystąpić sama. Hania podprowadziła mi Unę tak daleko, jak się dało, dalej pokuśtykałam samodzielnie. Sędzia wskazał, gdzie mam odłożyć psa, Una zobaczyła z tego miejsca śródleśny stawek i zaczęła ujadać... matko jedyna! ujadanie na odłożeniu to wylot z konkursu :shock: Una ciiii, to tylko stawek, o siadaj tu (uciszyła się, usiadła), odchodzę, chowam się, czas się wydłuża, chyba w ogóle nie płynie, słyszę jedno Uny szczeknięcie :smhair2: potem cisza, jeden strzał, drugi, proszę wrócić do psów, wychodzę z ukrycia - siedzi!!!! Hura!! Siedzi!!! Odłożenie zaliczone, choć oczywiście nie na maks, bo szczeknęła. Potem czekanie na ścieżkę tropową, pogaduchy, chleb ze smalcem i w końcu przyjeżdża samochód i wołają na ścieżkę trzy psy - w tym Unę. Hania wsiada do samochodu, a ja czuję jak czas znów się wydłuża, odjechali sto godzin temu, tylko dlaczego jeszcze droga za nimi się kurzy?? Po stu latach przychodzi pierwszy esemes - Jurek i Bajka mają 100 punktów (Jurek miał poprowadzić Unę na tropie, Bajka to psica Jurka). Po kolejnych stu latach kolejny esemes - jeden z psów nie podjął tropu. Warunki coraz gorsze, gorąco, duszno i po jakich siedemdziesięciu pięciu latach esems "Una poszła". Teraz już kompletnie nie wiem, co ze sobą zrobić, usiedzieć nie mogę, chodzić nie jestem w stanie....! :wallbash: W końcu telefon, dzwoni Jurek i mówi (kawalarz), że Una w ogole nie poszła, potem twierdzi, że poszła i ja kompletnie nie wiem, w co wierzyć... w końcu wracają!! Jest, jest moje maleństwo! Wręczają mi kartę oceny psa a tam... 86 punktów!!!! Hura!!! Dyplom pierwszego stopnia!!!! W duchu tańczę z radości, choć fizycznie nie jestem do tego zdolna... :D :lol: :lol: :D Przecież to wynik najlepszy z możliwych :sweetCyb:

A ponieważ jest to galeria, czas także na fotki 8) Autorką wszystkich jest Hania (Haniu - jeszcze raz dzięki ogromne :modla:)

Una oczekująca w lesie na swoją kolej (wtedy, kiedy to ja siedziałam jak na rozpalonych węgielkach):
[img]http://img297.imageshack.us/img297/6413/wlesie2m8il.jpg[/img]

[img]http://img297.imageshack.us/img297/8503/wlesie1am5pm.jpg[/img]


Z samego tropienia zdjęć nie ma, bo na trop idzie pies, przewodnik i sędzia. Za to po tropieniu Una wyglądała tak (a ja nadal siedziałam wtedy na rozpalonych węglach :wink:):
[img]http://img297.imageshack.us/img297/5695/wyluzowanaunam4ds.jpg[/img]

[img]http://img297.imageshack.us/img297/5724/unapotropienium9mm.jpg[/img]


Potem pozostało nam tylko odebrać uroczyście dyplom:
[img]http://img297.imageshack.us/img297/611/podyplomm7fy.jpg[/img]

i wracać do domu spaaaaaaaać :-)

Pozdrawiam
Marysia i Una (KT1)

Link to comment
Share on other sites

Marysia zdjec chyba nie musze komentowac?:) Bardzo ladne, bardzo ladnie techniczne takie...czyste - az sie milo oglada, uwielbiam takie foty :)
Ale ma pytanie co do tropienia - robicie cos w tym kierunku? Nie czytalam jeszcze calego topicu, tylko gdzies mi smignelo slowo 'tropowiec' ;) Chcialabym Aze zaczac tak szkolic, na psa tropiacego ale jeszcze nie wiem jak sie do tego dokladniej zabrac, wiec przydaloby mi sie doswiadczenie drugiej osoby ;)
Moze takie szkolenie pomogloby kiedy Aza cos wyweszy w lesie - a ze geny mysliwskie ma to ekhm ciagle cos weszy ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnes']
Ale ma pytanie co do tropienia - robicie cos w tym kierunku? Nie czytalam jeszcze calego topicu, tylko gdzies mi smignelo slowo 'tropowiec' ;) Chcialabym Aze zaczac tak szkolic, na psa tropiacego ale jeszcze nie wiem jak sie do tego dokladniej zabrac, wiec przydaloby mi sie doswiadczenie drugiej osoby ;)[/quote]

Tak, robimy coś w tym kierunku :lol: Jeśli chodzi o czytanie, to na szóstej stronie taki dłuuugi mój post jest właśnie o tym 8)
O jakiego rodzaju tropienie Ci chodzi? Jeśli chodzi o tropienie ludzi, to na naszym rynku jest bardzo dobra książka - "Nowoczesne szkolenie psów tropiących" Górnego. Niestety droga, ale jest tam wszystko jasno i konkretnie wyjaśnione. Natomiast Una tropi "myśliwsko" (i o tym jest stronę wcześniej).

[quote name='Agnes']Moze takie szkolenie pomogloby kiedy Aza cos wyweszy w lesie - a ze geny mysliwskie ma to ekhm ciagle cos weszy ;)[/quote]

Węszy, to jest ok :lol: Ale co robi w związku z tym węszeniem? :lol: Jeśli ucieka, to pomoże tylko przywołanie, przywołanie, przywołanie!
Ogólnie pies, który tropi, staje się taki... "rozwąchany", chętniej (i efektywniej) posługuje się nosem :) Poza tym u nas tropienie wpłynęło pozytywnie na ogólne relacje (Una jest w okresie młodzieńczego buntu, a tu jej pozwalałam robić coś tak fantastycznego! ale robimy to RAZEM 8) i na moich warunkach 8)).

Pozdrawiam
Marysia i Una

Link to comment
Share on other sites

:lol:[size=7][b][color=red] HAPPY BIRTHDAY TO YOU [/color][/b][/size] :BIG: :new-bday:


Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, dużo zdrowia, szczęścia, radości ze spacerów, pełnej michy, duzo kości , wiatru w uszach, przychylnych tropów, mnóstwo sarenek dzików i zajączków oraz spełnienia wsyztskich marzeń Uno abyś mogła brykać za plecami Pani , tarzać sie w śmierdziuszkach do woli i dostawała mnóstwo nagródek i pochwał bez żadnego wysiłku z Twojej strony :lol:

życzy Ilona Puzonek i Hasta

Link to comment
Share on other sites

Marysia mi chodzi o tropienie mysliwskie - do tego Aza ma dar. Ona tropi i weszy nawet na osiedlu i zareczam niekoniecznie chodzi o jedzenie ;) Idzie jak typowy pies mysliwski, tropiacy. W lesie jak cos wytropi a ja na czas jej nie odwolam to poleci za tropem - wraca, ale mi znika z oczu o co sie bardzo boje. Asher z dogo doradzila mi cobym cwiczyla z Aza tropienie to kiedy on cos wyczuje w lesie bedzie pod kontrola - co o tym myslisz? Mi glownie o to chodzi, oprocz tego o wspolna zabawe :)

Link to comment
Share on other sites

[b]puz[/b] Una odsyła w podzięce polizania po twarzy i pięć czarnych śladów łap - koniecznie na jasne spodnie :silly: :lol:

[b]Justa[/b] problem w tym, że ona była wtedy pierwszy raz w życiu naprawdę zmęczona :wink: Chyba się starzeje :wink:

[b]Agnes[/b] zaraz napiszę do Ciebie na priv :)

Pozdrawiam
Marysia i Una

Link to comment
Share on other sites

Tym razem będzie nietypowa relacja z wystawy :wink:

Wystawa to takie miejsce, gdzie podstawowym zadaniem psa przez większość czasu jest leżeć i nic nie robić. COO?????? Nic nie robić???? - zapytuje na to mój pies... i z trudem, na chwilę, zgadza się stać:
[img]http://img335.imageshack.us/img335/1486/imgp32197yk.jpg[/img]

W przerwach znajdując sobie ciekawsze rozrywki - np. zjadanie dzieci:
[img]http://img142.imageshack.us/img142/4984/imgp32352pl.jpg[/img]
[img]http://img142.imageshack.us/img142/4285/imgp32391ea.jpg[/img]

Oczywiście jednak najważniejszą częścią wystawy jest zażarta walka o medale, czyli:
odgryźć konkurentowi łapę:
[img]http://img335.imageshack.us/img335/7821/imgp32014tz.jpg[/img]

nie dać się udusić:
[img]http://img335.imageshack.us/img335/9199/imgp32058aq.jpg[/img]

i przyłożyć draniowi, przyłożyć!
[img]http://img335.imageshack.us/img335/6590/imgp32039kz.jpg[/img]

Pozdrawiam :lol:
Marysia i Una

Link to comment
Share on other sites

[b]Gabryjello[/b] :D :D :D :lol:

[b]anetto[/b] dziecko zostało na własną prośbę wylizane od stóp do głów niemalże :wink:

[b]KaRa_TC[/b] Una generalnie bardzo lubi ludzi :) jest niedelikatna, szybka, nachalna, ruchliwa, ale o ile dorosłych potrafi na powitanie chwycić zębami (bez zaciskania - to taki głupi nawyk, którego nie udało mi się wykorzenić :-? ), o tyle w stosunku do dzieci w ogóle zębów nie używa - tylko się wtula, podstawia do głaskania i usiłuje lizać po twarzy :lol:

Pozdrawiam!
Marysia i Una

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...