Isabel Posted May 15, 2012 Posted May 15, 2012 Bo koty są mistrzami w chowaniu się. Można wtedy szukać i wołać, i wołać, i żaden nie raczy się ujawnić :mad: Quote
wisela1 Posted May 16, 2012 Author Posted May 16, 2012 Spacyfikowałam wczoraj kociaste i udało mi się przespać noc... Spałam jak nie ja, tylko z jednym budzeniem. Rudzik się władował do łóżka , a On jak koty - musi po mnie przejść (20 kg ) a najlepiej to się cały na mnie położyć..... Obudziłam się też jak nie ja. Prawie w południe - o 6,05... Dalej siąpi. W ogródku stoją kałuże... Bonulek znowu nocą gubił wszędzie kupkę ........ Quote
wisela1 Posted May 16, 2012 Author Posted May 16, 2012 Moje psy mają chyba coś nie poukładane pod czaszkami.... Do ogródka nie wyjdą za cholerę ani same ani ze mną... Deszczyk jest za mokry.... Ale pod las, na łąkę to chętnie. Nie chcą nawet wracać.Tam deszcz jest według nich suchy... Jak kropla spadnie na któregoś na balkonie to się otrzepuje i otrzepuje.... A jak przemokną na ulicy to są szczęśliwe... Quote
wisela1 Posted May 16, 2012 Author Posted May 16, 2012 Bonisław rzec raczył - Chcę natychmiast na spacer ! Jak Pan każe, sługa musi... Wychodzimy,to znaczy ja jeszcze nie wyszłam,Bonisław wyszedł do połowy. Pół Bonisława w domu, pół na dworze.... Stoi i myśli........... myśli.... wyjść czy nie wyjść.... Mokro, jeszcze trochę kropi.... Bonisław myśli a ja walczę ze sprężynującymi drzwiami. Wymyślił. Wychodzi. Zestawił jedną łapkę ze schodka. Wraca, nie będzie sie aż tak fatygował. Zejdzie podjazdem. Smyczka zdążyła sie zaplątać w jałowce... Normalnie to przechodzimy szybciutko na drugą stronę, Boniś sika, wracamy i idziemy dalej. Boniś zszedł z krawężnika i stanął na środku jezdni. Teraz to On sobie poogląda okna.... Za cholerę nie daje się ściągnąć z ulicy....Szczęśliwie nic nie jechało. Otaksował okna i...... wraca do domu. Rozmyślił się ze spaceru. Nie powiem, nawet się ucieszyłam bo znowu się rozpadało. Wchodzimy. Bonisław znowu stanął tyle że oidwrotnie......Myśli.........do domu czy nie do domu... Nagle zwrot.. Jednak na spacer w deszczu....Prawie biegiem do skrzyżowania. Myślałam że bardzo chce się panu skupić...Ale gdzie tam... Stanął na środku skrzyżowania i przygląda się ludziom, samochodom i myśli... Ani siknął, ani kupy.... Wtedy już się wkurzyłam....Zmusiłam Pana do powrotu. Leży ciężko obrażony. Jem a On nie sępi... Quote
wisela1 Posted May 16, 2012 Author Posted May 16, 2012 [URL=http://img215.imageshack.us/i/lusinda.jpg/][IMG]http://img215.imageshack.us/img215/1858/lusinda.jpg[/IMG][/URL] Quote
wisela1 Posted May 17, 2012 Author Posted May 17, 2012 (edited) Calutką noc się włóczyły...Motylka wróciła o 5,40.. Teraz nafaszerowały brzusie i porozciągane na całą długość śpią na fotelu, kanapie i łóżku.... Ten czarny kleksik za płotem to Hekuś............ [URL=http://img401.imageshack.us/i/kleks.jpg/][IMG]http://img401.imageshack.us/img401/3867/kleks.jpg[/IMG][/URL] Edited May 17, 2012 by wisela1 Quote
panbazyl Posted May 17, 2012 Posted May 17, 2012 czytam opowieści o kotach uciekinierach :) Koty kochają wolność. I nic na to nie poradzisz. Quote
ania14p Posted May 17, 2012 Posted May 17, 2012 To i ja wtrącę swoje trzy grosze. Moje dawniejsze koty popłynęły z nami na żagle. Podpłyneliśmy do dzikigo brzegu, a one chcą na wolność, co było robić, a idźcie sobie, rano odpływamy, o 4 rano, tupot białych mew na żaglówce - wróciły razem, mimo, że wyszły, każdy w inną stonę - koty mądre są!!!!!!!!!!!!! Quote
wisela1 Posted May 17, 2012 Author Posted May 17, 2012 Udało mi się dzisiaj kociaste zagonić do domu :-) Może pośpię... Lunkę aresztowałam to Dziadek Bono z Rudym wzięli się za przekopywanie ogródka... Masakra. Łąkowa Motylka fruwa z komarami [URL=http://img600.imageshack.us/i/kowymotylek.jpg/][IMG]http://img600.imageshack.us/img600/5921/kowymotylek.jpg[/IMG][/URL] Uciekająca panna Lusia [URL=http://img521.imageshack.us/i/uciekajcaluka.jpg/][IMG]http://img521.imageshack.us/img521/1712/uciekajcaluka.jpg[/IMG][/URL] Quote
wisela1 Posted May 17, 2012 Author Posted May 17, 2012 [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/227169-R%C3%93%C5%BBNO%C5%9ACI-DLA-DZIECI-3-na-6-tymczas%C3%B3w-Oskarka-i-Kapselka-do-do-27-go-maja-godz-23-59[/url] Mamy nowy bazarek.Dobrzy ludzie obiecali jutro jeszcze coś dorzucić Quote
wisela1 Posted May 18, 2012 Author Posted May 18, 2012 Wczoraj jak złapałam Bonka i Rudzia na gorącym uczynku przy ogródkowych wykopaliskach to wrzasnęłam - dawać zaraz dupska do bicia!! Bono ? To nie do niego. Spojrzał na mnie pogardliwie i wrócił do "pracy".... Ruduś podbiegł a ja klepnęłam dupkę tak jak wtedy cię bawimy z tradycyjnym tekstem no to bijemy dupsko............. Ale zabawa to co innego.......... Wczoraj sam wiedział że nabroił. Skulił mi się w kłebuszek na stopach....... a te niewidzące ślepka zrobiły się 3 razy większe.... Leżał i czekał..... bał się nawet uciekać.......... Brak mi słowa żeby okreslić jak wtedy wyglądał.... Poryczałam się i już nawet w zabawie nie klepnę malutkiego.... Quote
wisela1 Posted May 19, 2012 Author Posted May 19, 2012 (edited) [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/227169-R%C3%93%C5%BBNO%C5%9ACI-DLA-DZIECI-3-na-6-tymczas%C3%B3w-Oskarka-i-Kapselka-do-do-27-go-maja-godz-23-59/page4[/url] Na nasz bazarek dojechały nowe fanty :) Zapraszamy Wczoraj na wieczornym spacerze puściłam Lunkę luzem jak zawsze. Nawet przyszła na wołanie ale w ostatniej chwili zrobiła zwrot i poszła w las. Już szarówka... Ona goni dziki. O tej porze to już dzicze rodzinki poukładane do snu... Wystraszyłam się że wpadnie na jakąś i rano będę kawałki Luny zbierała po lesie. poszłam za wariatką. Mało co widać,wołam,wlazłam na jakiś konar, skręciłam nogę, Luny nie ma. Wracam do domu,trudno.Wchodzę w drzwi a panna cała w skowronkach do i mnie podbiega. Nerwy zrobiły swoje. spać nie mogłam i dzisiaj nadaję się tylko na przemiał... Jeszcze mam trzęsionkę z nerwów. A tyle rzeczy było na dziś zaplanowanych Edited May 19, 2012 by wisela1 Quote
wisela1 Posted May 20, 2012 Author Posted May 20, 2012 Boniś spał dzisiaj do 12,30....Pierwszy spacerek był o 13-tej..... Quote
Isabel Posted May 20, 2012 Posted May 20, 2012 [quote name='wisela1']Boniś spał dzisiaj do 12,30....Pierwszy spacerek był o 13-tej.....[/QUOTE] Taki długi sen...niepokojące... Quote
wisela1 Posted May 21, 2012 Author Posted May 21, 2012 (edited) Boniś już bardzo mało czasu spędza aktywnie.... Wstaje żeby wyjść Rzadko przy okazji załatwia swoje potrzeby bo to wychodzi już sobie samo cały czas pomalutku. On chyba wychodzi sobie powąchać okolicę i pooglądać autka...Wstaje kiedy ja coś jem i domaga sie poczęstunku no i kiedy poczuje głód. Wczoraj na pierwszym tym południowym spacerku był rześki ale wieczorny.... Ciężko było ale on bardzo chciał chodzić. Było okropnie duszno, może dlatego.... Edited May 21, 2012 by wisela1 Quote
wisela1 Posted May 21, 2012 Author Posted May 21, 2012 Psi altzheimer daje się Pięknemu we znaki... Wstał,wiec szybciutko rozstawiłam pełne michy. Boniś błyskawicznie WSZYSTKIE wepchnął kufą pod kanapę.... Stanął na mną i poganiał przy zmianie psiej pościeli i prześcielaniu posłanek... Kiedy skończyłam obwąchał wszystkie 4, wybrał godne tego żeby je zaszczycić sikającą dupką, położył sie i głęboko westchnął jakby mówił -no wreszci jest tak jak chciałem........ Quote
wisela1 Posted May 21, 2012 Author Posted May 21, 2012 Ale numer !!! Po szybie łaził wielki komar, Lunce oczy wychodziły z orbit. Mówię - co się tak gapisz - bierz go! Ona na to tylko czekała ! Podskoczyła i komar był jej..... Dowiedziałam sie przy okazji że reaguje na komendę - bierz go. Muszę uważać żeby nie palnąć w nieodpowiedniej chwili ;-) Ta szaro-biała plamka na łące to Lusia leżakuje sobie w słonku oczywiście ZA płotem.... [URL=http://img402.imageshack.us/i/leakuje.jpg/][IMG]http://img402.imageshack.us/img402/3284/leakuje.jpg[/IMG][/URL] Quote
wisela1 Posted May 21, 2012 Author Posted May 21, 2012 Szczodry duży ludź ofiarował dzisiaj naszym podopiecznym jeszcze Kinder bueno white :multi:.......... Sporo ;) zapraszamy [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/227169-R%C3%93%C5%BBNO%C5%9ACI-DLA-DZIECI-3-na-6-tymczas%C3%B3w-Oskarka-i-Kapselka-do-do-27-go-maja-godz-23-59/page5[/url] Quote
panbazyl Posted May 21, 2012 Posted May 21, 2012 podczytuję opowieści z lasu, łąki i domu. I podglądam bazarro. Quote
wisela1 Posted May 22, 2012 Author Posted May 22, 2012 (edited) Lusia jak przystało na dobrze wychowaną niewiastę z samodzielnych wypraw wraca zawsze przed 22-gą .Motyliszka z Hekuniem włóczą się nocami.Czasem nawet na kolację nie zaglądają... Dzisiaj Hektor wrócił ok.2-eiej. Oczywiście prosto do mnie do łóżka i bodzie mnie łepetynką po głowie.... No wróciłem,zajmij się mną,pogłaskaj.Teraz chcę się z tobą pobawić, poprzytulać.....Szlag mnie trafia.........Mogę być głodna, zmęczona,ale MUUUUszę się wyspać,mieć wodę i kawę... Bez tego ani rusz. Oganiam się od natręta jak od zielonej muchy...Ale nie popuści. Zależnie od mojej akurat pozycji mości mi się w najlepsze na na twarzy albo na poduszce tak zeby mi odciąć powietrze...Sadysta jeden... Motylka zrobiła awanturę o 4 że głodna a miski puste.........Lunka w nocy wyżarła...... Następna zołza. Wczoraj się umościłą na moim łóżku i nie chciała mnie wpuścić. Ok.5-tej Bonuś podstawiał mi już swoje oba "pachnące" końce,kaszlał mi prosto w twarz, gluty leciały. bo....... łóżeczko było mokre.Wstawaj i zrób sucho Wstałami zrobiłam.. I o to chodziło.Poszedł znowu spać... Co ja bym bez Nich robiła......... Uwielbiam takie rozpaskudzone, rozpieszczone futra. Kocham tę moją rodzinkę jak nie wiem nawet co............. Edited May 22, 2012 by wisela1 Quote
Isabel Posted May 22, 2012 Posted May 22, 2012 U mnie tak Kastorek mości się na poduszce, naciskając coraz bardziej na głowę i odcinając dopływ powietrza :D Quote
wisela1 Posted May 23, 2012 Author Posted May 23, 2012 Rano odliczam koty.............. I tak sama do siebie mówię na balkonie, .no pięknie, Luśka nie wróciła.... I natychmiast w odpowiedzi usłyszałem jak jakiś kot drze się w trawie za płotem. Trawa wysoka zaczyna się ruszać i przez dziurkę w płocie wchodzi rozdarta Lusia. Ja też czekam na pełną miseczke tylko trochę dalej....!!!!!! Quote
Isabel Posted May 23, 2012 Posted May 23, 2012 Ja też odliczam koty, ale wychodząc z domu, na wypadek gdybym któregoś przez pomyłkę nie zamknęła na przykład w szafie ;) Quote
wisela1 Posted May 24, 2012 Author Posted May 24, 2012 Ja jestem psychiczna........... Liczę co chwila, a jak któreś mocno śpi to zawsze sprawdzam czy jeszcze oddycha... No cóż,wariatka. no comments.....proszę... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.