wisela1 Posted August 1, 2011 Author Posted August 1, 2011 [B][COLOR="red"][SIZE="6"]NAJNOWSZE WIADOMOŚCI Z FRONTU WAKI O KOCINĘ ========================================[/SIZE][/COLOR][/B] [COLOR="green"][B]Jak juz donosiliśmy koteczek żyje, ba, nawet znalazł drogę wyjścia. Pojawia sie na zewnątrz. Był widziany razy kilka. Mamusia to czuje i siedzi na parapecie przywołując dziciątko. Okienko piwniczne jest centralnie pod moim oknem.... Napewno sie słyszą. W celu przyłączenia dziecka do rodziny. planowany był późną porą spacerek z mamunią na smyczy pod okienkiem. Teraz przyjechała straż. Moze wypompują.... choć do kolan to jeszcze jedzonka trochę by się uratowało.... No i może bez problemu wtedy złapiemy maluszka.... Prosimy du żo pozytywnej energii i mocno zaciśnięte kciuki....[/B][/COLOR] Quote
Isabel Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 Co chwilę zerkam, czy są już jakieś wieści. Kciuki cały czas mocno zaciśnięte :thumbs::thumbs::thumbs: MUSI się udać :modla: Quote
jaanka Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 Ważne że przeżył a szanse miał nikłe . To musi być bardzo inteligentny i dzielny kotek . Batalia jaką Wisela i p.Teresa stoczyły o życie tych biedaków jest czymś niebywałym . Niestety z uwagi na odległość mogłam tylko uczestniczyć wirtualnie . Waleczne z Was babeczki . Kocie proszę daj się uratować , piernatki i miseczki czekają i cała rodzina powodzian . Quote
wisela1 Posted August 1, 2011 Author Posted August 1, 2011 Udało sie nam przed chwilką znaleźć sprzymierzeńca. Jeden z sąsiadów podjął, się dzis wejścia jak jeszcze trochę wypompują. Podobno nie wolno wypompować wszystkiego za jednym podejściem.... Narazie ubyło o 2 stopnie to już coś. Jest to poziom przy którym ja sie zdecydowałam wejść. No ale znalazł sie młodszy wolontariusz ;-)..... Jest to pozi m osiągalny dla mnie, ale pomnpują dalej... Jest nadzieja tym razem duża.... właściwie jest spore prawdopodobieństwo że dziś męczarnia kocinki sie skończy... To ciągłe narażanie sie, wykopywanie okienka nie poszło na marne. Jestem bardzo ciekawa o ile ta kocinka będzie mniejsza.... Niedożywiony biedak przecież.... Quote
Isabel Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 Szanse coraz większe, nadzieja rośnie :) Pisz, Elu, cały czas pisz co się dzieje, bo jestem myślą z Wami! Quote
ania14p Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 Cała moja ludzko-psio-kocia rodzina trzyma kciukasy ze wszystkich sił:thumbs::thumbs::thumbs::thumbs::thumbs:, daj się usidlić maluszku :modla:! Quote
ania14p Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 Ps. przewidziana nagroda, nowe zdjęcia na wątku Kasztana! Quote
jaanka Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 Widzę że wszystkie ciotki zielonym okiem łypią , ja też ;) Tyłko Elżbieta w terenie . Quote
wisela1 Posted August 1, 2011 Author Posted August 1, 2011 a no w terenie. już odłowiłam kilka szaszetek.... To też wazne. Na przemian albo banan albi łzy. Huśtawka straszna... Nie mogę w jednym miejscu ani ustać ani usiedzieć............ Jeszcze musze iść na stołówkę kociny nakarmić Quote
jaanka Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 Strażacy nadal pompują ? Dlaczego znowu łzy ? Quote
ania14p Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 Jak ją znam, to z przyzwyczajenia i jako czary, im czarniejsze ma myśli, tym lepiej będzie! Quote
wisela1 Posted August 1, 2011 Author Posted August 1, 2011 pompują czeka mnie chyba sporo czasu w piwnicy dzisiaj Quote
wisela1 Posted August 1, 2011 Author Posted August 1, 2011 Było już widać ostatnie 2 schodki i.........................znowu wody przybywa..... Quote
jaanka Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 [quote name='Isabel']Skąd tyle wody??? Niepojęte :shake:[/QUOTE] To pewnie napływają wody gruntowe . Może teraz ten sasiad mógłby tam wejść ? Bo strażacy pewnie nie :( Quote
wisela1 Posted August 1, 2011 Author Posted August 1, 2011 sama nie wiem - cieszyć sie czy sobie jeszcze tak na wszelki wypadek popłakać............ Quote
wisela1 Posted August 1, 2011 Author Posted August 1, 2011 Na czas krótki strazacy podłączyli drugą pompę. Woda stoi nadal. Strażacy pojechali. Łapanka o 22,00 Quote
ania14p Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 Jak wrócę z psami (ok. 23-4) to jeszcze zajrzę, więc informuj na bieżąco! Quote
wisela1 Posted August 1, 2011 Author Posted August 1, 2011 Nie ma kociny.................. Może pompy maluszka wystraszyły.... 45 min. szukania Quote
Isabel Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 Pewnie wystraszyły...:( Ale powinien wrócić! Planujesz spacer z kocią mamusią? Może uda się kocinkę przywołać? Quote
ania14p Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 Jeszcze nie poszłam z psami, ale długo już nie dam rady ich powstrzymywać, maluszku, przyjdź do cioci Eli, ona będzie dobra dla ciebie, jak bum cyk cyk! Quote
jaanka Posted August 1, 2011 Posted August 1, 2011 Akcja chyba trwa nadal . Oby się udało to już tyle dni . Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.