panbazyl Posted February 24, 2011 Posted February 24, 2011 no dobrze, ze jesteś Elu! Wiesz co - z tą chustką to trochę tak jak z chustami dla dzieci - pewnie znasz - taki starodawny zwyczaj kultywowany w kulturach nieeuropejskich noszenia dzieci w chustach - bardzo to fajne i miłe zarówno dla dziecka jak i matki. Ja swoje dzieci tez w czymś takim nosiłam wzbudzając szok i dziwne uwagi w stylu - przeciez dziecko z tego wypadnie, przecież jemu niewygodnie itp.... Wózka nie wżywaliśmy wcale. I w ten sposób kawał świata zjeździliśmy z maluchami. u mnie pada drobny śnieg. Jak oglądam Twoje zwierzaki na zdjęciach to łapię się na tym, że jednak mam dziwnego kota, bo moj nidy nie był na parapecie, a tym bardziej nie spał tam (ostatnio śpi pod łóżkiem). Quote
wisela1 Posted February 27, 2011 Author Posted February 27, 2011 Cała sobota zeszła na oskrobywaniu z kocich qpali ścian, sprzętów, paneli, płytek.... Dywaników tudzież. W piątek podłaczyły się do jedzonka dla bezdomniaczków. Nie jakieś tam byle co.....Puszka Animondy z ryzem.... Mnie sie zapomniało jak Hektorek reaguje na zmianę jedzonka. ZAWSZE !!! I jak ja mogłam zapomnieć. A ze Hektorek to świntuch ( nie obrażając świnek)..... Nafajdał 2 razy na posadzce w łazience, co jest normą, ale tym razem na rzadko.... ściągnął z wieszaka duzy ręcznik i ile się udało w ręczniku zakopał..... co się nie udało z pomocą kumpli rozniósł wszędzie..... Raz zrobił do kuwetki i zakopując zozbryzgał po ścianie i pralce. Odwiedził również (to napewno ON ) wannę i umywalkę nie mijając muszli.... Później sobie kocinki posiedziały na parapacie, aby na koniec wygodnie wypoczac w moim łóżku.... Nie trzeba było kryminologa aby odwzorować trasę nocnej wędrówki TRZECH ufajdanych kociszonów.... Skończyłam ok. 19-tej i już nie miałam siły oddychać. Ledwie na spacer z Ksieciuniem sie pozbierałam, wykąpałam te trzy gady i sama juz padłam BEZ mycia. Wstałam o 4-tej zeby się wykąpać. Jeszcze teraz mi kości trzeszczą, każda na inną nutkę.... Oj będzie [B]" DZIEŃ ŚRODKÓW PRZECIWBÓLOWYCH"[/B] Quote
Grosziwo Posted February 27, 2011 Posted February 27, 2011 Oj to miałaś przebojową noc ! Nie zazdroszczę Quote
panbazyl Posted February 27, 2011 Posted February 27, 2011 przesr....ny chciało by sie powiedzieć.... Quote
wisela1 Posted February 28, 2011 Author Posted February 28, 2011 Noooooo, całą niedzielę odczuwałam skutki. Już poniedziałek. Jakoś rankiem też nie czuje sie rewelacyjnie jak zazwyczaj, ale może to tylko moja meteopatia, a może ciag dalszy.... to już nie był wysiłek na moje możliwości.... No nic, powód sie ujawni zapewne po dwóch kawach i spacerku z Ksieciuniem.... Najbardziej boję się zeby grypiszcza jakiegoś nie złapać bo wtedy to już mogiła :shake: Quote
ania14p Posted February 28, 2011 Posted February 28, 2011 Nie łap grypiszcza, ani innych brzydkich rzeczy, ja połapałam i teraz to już będę siąpić do wiosny! Quote
wisela1 Posted February 28, 2011 Author Posted February 28, 2011 E, to ja przeciekam już od tygodnia...Też potrwa to do wiosny. Do du...........y wszystko......... Od odejścia Febe nie jestem sobą... Muszę sie zebrać i doprowadzic do finału rózne sprawy... Dziś doczołgałam sie na pocztę z 2-ma paczkami, to bankomat miał awarie a ja nie miałam gotówki... No i paczki wróciły do domu. Taka byłam i jeszcze jestem wściekła że nawet za bardzo ciezaru nie odczyłam i do tej pory mam szczękościsk... Pora zeżreć coś przeciwbólowego bo jest problem z wyciagnieciem szuflady na posciel z pod łózka..... Quote
panbazyl Posted February 28, 2011 Posted February 28, 2011 a ja zbieram się do remanentu w szafach - czy macie to samo - ja szukam od lat tego co mi podrzuca do szafy różne ubrania i nie tylko (zwłaszcza chodzi mi o to nie tylko) i nie mogę go zlapać.... ech... a przy okazji ten "ktoś" porządnie bałagani.... ja dziś poranek miałam za to też "wesoły" tylko, ze Pirania postanowila zwrócić śniadanie.... Po czym poprawiła pierwszą próbę po czym znów dobitnie pokazala że jeszcze ma coś do powiedzenia.... Witamy w świecie zwierzaków!!!! Kot za to w nocy dopadł do resztki mleka pozostawionej nieopatrznia na kuchni - efekty już niedlugo beą widoczne - juz się szykuję na mycie perskiego zadka..... ojej. I tak zaczyna się tydzień w menażerii. Quote
wisela1 Posted February 28, 2011 Author Posted February 28, 2011 Moze pozbądź się jakiejś szafy..? ;-) Stoi sobie puf, na pufie zależał się mój sweter, do swetra przykleił się Hektorek. Pramidę zwieńczył Murek... [URL=http://img571.imageshack.us/i/piramida.jpg/][IMG]http://img571.imageshack.us/img571/5879/piramida.jpg[/IMG][/URL] Quote
panbazyl Posted February 28, 2011 Posted February 28, 2011 śliczna piramida!!!! :) nie, szafy się nie pozbędę, bo w czym będę trzymać dziwne rzeczy? ;) Tylko mam wrażenie ze dom powinien się składać z ...szaf.... i niczego więcej - zamknąć wszystko i spokój. dziś juz mnie weźmie na przynajmniej jedną. no i dziś też listonosz przyniosł mi list z wpisem w rodowod mojego Młodego - biodra A i łokcie 0/0. ale się cieszę!!! Tym lepiej będzie mi się dziś sprzątać przepaściste szafy. Już będę miała wiosenne porządki z głowy :) Quote
wisela1 Posted March 1, 2011 Author Posted March 1, 2011 Poranne głodomory [URL=http://img35.imageshack.us/i/trojkajw.jpg/][IMG]http://img35.imageshack.us/img35/6483/trojkajw.jpg[/IMG][/URL] Księciunio dziś kiepsko chodził na spacerku, doopka klapnęła prościutko w qpalka.... a goopia matka coraz bardziej kocha i coraz bardziej sie martwi, pochlipuje, tak na wszelki wypadek Quote
ania14p Posted March 1, 2011 Posted March 1, 2011 Kociszonki cudne, u nas nastąpił podział miejsc z karmą: Pantyś na blacie, a Kaktus na lodówce - inaczej wojna! Quote
wisela1 Posted March 1, 2011 Author Posted March 1, 2011 Hektorek to taki szkodnik, brudas do tego..... zupełnie jak nie kot. Wyprowadza mnie regularnie z równowagi szczególnbie swoją manią "zakopywania" wszystkiego i wszędzie. Dzięki temu wszystko co tylko nie jest zamocowane fruwa po mieszkaniu.... Narozrabia paskuda ile wlezie i wskakuje mi na kolana.... W oczkach napisane pytanko - kochasz mnie, prawda ? Wspina się na ręce , przytula i zaczyna mruczanki.... Ma takie cudne miękunie futerko, taka czarna mięciutka chmurka... No i co? Dla tych chwil wybaczam wszystko, zapewniam o miłosci i bezpieczeństwie... prawie nie oddycham zeby nie przestał się tulić. Kiedy ma już dość i sam odchodzi to ja grzecznie sie zabieram do sprzątania po tej mojej chmurce (gradowej)..... Quote
wisela1 Posted March 1, 2011 Author Posted March 1, 2011 [quote name='panbazyl'] .......... - [B]biodra A i łokcie 0/0.[/B] [/QUOTE] A co to znaczy...??????????????? :crazyeye: Tępam niczym szpadel, kompletnie niekumata....... Całutkie moje długie życia wyłącznie kundelkami sie zajmowałam i zupełnie obojętne mi było jakie kto oceny im wystawia.... Dobki i bordożki to była działka Taty. Quote
Iv_ Posted March 1, 2011 Posted March 1, 2011 Piękne śniadanko, a jakie zgodne towarzystwo :evil_lol: Pozują jak do foty :p Quote
Isabel Posted March 1, 2011 Posted March 1, 2011 Tak ładnie piszesz, Elu, o Hektorku :loveu: A scena śniadaniowa świetna - identyczne miseczki, to samo w miseczkach, gdyby nie inne kotki, to można by sądzić, że w oczach się troi ;) Quote
panbazyl Posted March 1, 2011 Posted March 1, 2011 cudne to zdjęcie kociszonów!!! I jakie grzeczne! a HDA i ED 0/0 znaczy tylko tyle, że lepiej być nie może, bo to są najlepsze wyniki, czyli, że nie ma dysplazji biodrowej - to jest HDA ani łokciowej ED0/0. Ja jestem taka "mądra" od niedawna, wcześniej było mi to obojętne, i to zupelnie. ale jak się zaczęło hodować reproduktory to chcę byc pewna, ze nie są nosicielami jakiś wad genetycznych mogących szkodzić ich dzieciom w przyszłości. wcześniej też miałam same znajdy, podrzutki, bidę ze schronu. A Bazyl to prezent i tak się zaczęło. A jak sie powiedzialo a to trzeba i beeee. a ja dziś poł dnia sprzątałam - zaraz idę coś wrzucić do gara. No i mam dwie szafy na sumieniu.... :) wczoraj w nocy - jakos w nocy lepiej się to sprząta. Zostały mi szafki dziecięce. ojej.... :) Quote
wisela1 Posted March 1, 2011 Author Posted March 1, 2011 Jednak ciemna masa ze mnie. Myślałam ze dysplazja to starcza choroba.... Quote
panbazyl Posted March 1, 2011 Posted March 1, 2011 może i tak, ale tu chodzi o genetyczną wadę dość popularną u dużych ras psów. Z wiekiem - wiadomo - stawy się też zużywają, ale w tym badaniu chodziło o wyeliminowanie dziedziczenia genetycznej wady. jejku - mam ochotę na urlop od własnych dzieci!!!!!! Tak na tydzień - najlepiej w klasztorze z klauzulą milczenia.... Quote
wisela1 Posted March 2, 2011 Author Posted March 2, 2011 KOCI PORANEK oczekiwanie na sniadanie.......... [URL=http://img59.imageshack.us/i/oczekiwanienaniadanie.jpg/][IMG]http://img59.imageshack.us/img59/3220/oczekiwanienaniadanie.jpg[/IMG][/URL] konsumpcja od d..y strony... [URL=http://img713.imageshack.us/i/zdoopystrony.jpg/][IMG]http://img713.imageshack.us/img713/1623/zdoopystrony.jpg[/IMG][/URL] Wkrótce po zjedzeniu Hekunio tradycyjnie wykopał miseczke z suchym na podłogę i przyszedł prościutko po pochwały na mamine kolana.... [URL=http://img818.imageshack.us/i/hekunakolankach.jpg/][IMG]http://img818.imageshack.us/img818/825/hekunakolankach.jpg[/IMG][/URL] a Dyź już sie czai z boku i kombinuje jak Hekusia wygryźc... [URL=http://img812.imageshack.us/i/dysijuczai.jpg/][IMG]http://img812.imageshack.us/img812/2568/dysijuczai.jpg[/IMG][/URL] Ot, taki zwykły dzisiejszy poranek poranek..... Jeszcze 3 fotki Murka i pędzimy z Ksieciuniem na spacerek ! Quote
wisela1 Posted March 2, 2011 Author Posted March 2, 2011 Murek małpuje Rexika... Kiedy kręcę sie w okolicach lodówki, kuchenki, siada jak psiak w kąciku i czeka że cos spadnie jadalnego.... [URL=http://img847.imageshack.us/i/zepsisi.jpg/][IMG]http://img847.imageshack.us/img847/7711/zepsisi.jpg[/IMG][/URL] Tu na miejscu i w pozie Rexiulka... [URL=http://img263.imageshack.us/i/zepsisi1.jpg/][IMG]http://img263.imageshack.us/img263/4053/zepsisi1.jpg[/IMG][/URL] Tym razem Murek po kociemu jak na kota przystało... [URL=http://img18.imageshack.us/i/zepsionypokociemu.jpg/][IMG]http://img18.imageshack.us/img18/842/zepsionypokociemu.jpg[/IMG][/URL] Rexiulkowi robię już niewiele fotek bo na zdjeciach tak bardzo widac starośc, odchodzenie... Przynajmniej ja to widzę. "w naturze' jakoś nie rzuca mi sie to bardzo w oczy... Zobaczę jak bedzie dziś z chodzeniem... Moze pstrykniemy coś na którymś spacerku... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.