Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Moja Vega nie raz wywróciła się - wchodząc na schody, na chodniku, na prostej drodze. Teraz jest jakby lepiej, już kilka tygodni nie miała żadnej wywrotki. A wydawałoby się, że mając cztery łapy nie tak łatwo się przewrócić.

Posted

To po prostu należy zrobić temblak z ręcznika, mój Agis (doberman) przez dwa lata korzystał z tego udogodnienia na schodach, wymyśliła to moja mama, bo ja wtedy mieszkałam w Krakowie, a nawet w NH, Centrum A :lol:!

Posted

Nie straszę, ale jak już wkurzy mnię Ta moja rodzina, to wsiądę w pociąg ....i będziesz miała kłopot :diabloti:, może w brodziku znajdzie się jakieś miejsce :evil_lol:!

Posted

[quote name='ania14p']Nie straszę, ale jak już wkurzy mnię Ta moja rodzina, to wsiądę w pociąg ....i będziesz miała kłopot :diabloti:, :evil_lol:![/QUOTE]

A może obiecujesz....:eviltong: ?
To Ty taka naiwna i myślisz że u mnie spokoju zakosztujesz?:eviltong::evil_lol:

Posted

[quote name='ania14p'] kłopot :diabloti:, może w brodziku znajdzie się jakieś miejsce :evil_lol:![/QUOTE]

No, jak już będzie BAAARDZO trzeba to może i coś mniej siermiężnego...:diabloti:

Posted

Już ja się nie ponudzę.... Znowu COŚ dla odmiany z Czotkiem. Wczoraj 4 razy zwracał i nie były to kłaki ( ma karmę na odkłaczanie). Miał apetyt. Jadł nawet sporo. Kot NIE wychodzacy...
Dziwnie było wczoraj bo wieczór nie chciał spać u Staszka pod pachą... Poszedł sobie jak NIGDY. W nocy położył się na moich nogach...
Od rana jest BAAARDZO głośny...i i niedotykalski. Chciał wskoczyć na kanapę to skakał.. a dziś najpierw głosno to oznajmiał, musiałam się odsunąc i panu wiecej miejsca na kanapie zrobić... Drze się kiedy jakiś kot obok niego idzie. Nie pozwala się wziąć na ręce.... Znowu będzie tel do weta... I oby tylko tel... bo kto jego doniesie...
Jadł
ROYAL CANIN Pure Feline
ROYAL CANIN Fit

Już wiemy.... Po poł domowa wizyta....

Posted

Czekamy na weta.... Napięcie rośnie do granic wytrzymałości moich nerwów....
Czotulek robi pod siebie....
Wariuję... Siedzę nad nim, rwę włosy z głowy i czekam...... NA CO ????
W przychodni jest wet do którego nie pójdę NIGDY !!!!

To stało się TAK NAGLE !!!!

Posted

Nasz koffany wecik już nas odwiedził.....
Wystarczy że wejdzie a już zwierzaki zdrowsze.... To chyba syndrom urologiczny się zwie.... Czotulek miał zatkaną cewke moczową. Leki rozkurczowe, antybiotyk na 2 tygodnie... sioorki pojechały z Panem Doktorem do badania. Brzydkie są. Takie mętne.....

Posted

Po wczorajszym napięciu jestem dziś jak przebita dętka....
Ja NAPRAWDĘ myślałam ze Czotuś umiera... I to czekanie na weta. To było dobijające. Wyobraźnia pracowała na NAJWYŻSZYCH obrotach, a wet (przynajmniej nasz ulubiony) nie ma jeszcze helikoptera ratunkowego....

Już jestem za stara na takie stresy. Nie radzę sobie z tym. Jestem za stara na opiekę nad seniorami bo już psychika mi pada, i jestem za stara na szczeniaczki bo osierocę. Jestem w ogóle za stara na zajmowanie się zwierzątkami... Za bardzo się angażuję i za bardzo wszystko przeżywam...
Pora sobie powiedzieć BASTA. Ostatni zestaw...:-(

Posted

Mam przyjaciółkę, zdrowo po siedemdziesiątce, która pięć lat temu przygarniając kolejną biedną psinę nadała jej imię Basta, miała być oststnim psem Ali. W zeszłym miesiącu wzięła od nas staruszka pudelka, który został sam w pustym mieszkaniu i teraz on jest najstarszy w jej stadzie. Ala ma teraz pięć psów, sporo kotów (nie mogę się doliczyć), a Basta czuje się świetnie :lol:!
Dodam jeszcze, że przez jej dom przewija się ciągle stadko tymczasowiczów z Celestynowa, więc [SIZE=3]NIE JESTEŚ ZA STARA![/SIZE]

Posted

[quote name='ania14p']
więc [SIZE=3]NIE JESTEŚ ZA STARA![/SIZE][/QUOTE]

Jasne, tylko za wcześnie urodzona.....

Aniu, nie muszę Ci chyba mówić że inaczej to wygląda w domku z ogródkiem czy podwórkiem, a inaczej w garsonierze na II piętrze....

Posted

Czepiasz się, ale wcześniaki tak mają :diabloti:!
Tam jest letni domek z maluteńką działką. Na potrzeby Ali i jej psów został ocieplony, ale tylko częściowo, bo lepiej się nie dało i kobitka całą zimę siedzi z psami przy piecu akumulacyjnym, bo do Warszawy, do swojej garsoniery nie ma ochoty wracać, bo sąsiedzi się czepiają, bo tam trudniej o pomoc sąsiedzką niż na działce, bo jak sama twierdzi "zdziczała"!

Posted

I znowu mam zasikane całe łóżko.....
Wczoraj czyściłam tapicerkę, prałam kołdry, poduszki, poszewki, poszwy że o prześcieradle nie wspomnę....
I dziś od świtu to samo.....
On poprostu leży i z niego leci.... Jak zrobi mu się mokro to zmienia miejsce.....

Wczoraj w dzień tego nie było...

Posted

Cewka to już odetkana.....
Pożyjemy zobaczymy... antybiotyk CO NAJMNIEJ jak wecik rzekł 2 tygodnie....

Jeszcze dziś w nocy przeżyję ale jak znów poleje to jutro wieczór wsadzę go w pieluchę
On sobie leży a z niego leci....nie odchodzi od razu... dopiero chyba jak mu futerko przesiąknie,,..ale równocześnie zauważyłam że jak mu leci więcej
to odsuwa ogonek
Nie umiem więc jednoznacznie powiedzieć czy on robi to świadomie czy nie....

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...