Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[COLOR=blue]Mój Bodryś też do niejadków należy, więc nic ze stołów nie zjada :multi: [/COLOR]
[COLOR=#0000ff]Natomiast Nesia, żarłoczka jedna :angryy: , tylko patrzy gdzie-by co pożreć :mad: [/COLOR]
[COLOR=#0000ff]ciągle usiłuje na ławę wleźć, jak myśli, że nie widzę :angryy: :evil_lol: :shake: :mad: ,[/COLOR]
[COLOR=#0000ff]więc, na wszelki wypadek, nic nigdzie w ich zasiegu nie zostawiam :evil_lol: [/COLOR]

  • Replies 21k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • zadziorny

    3144

  • Ali26762

    2239

  • bos

    2111

  • coztego

    1051

Posted

Rekordzistą w zjadaniu rzeczy niejadalnych był Filip, treść jego rzygowin nigdy mnie nie zaskakiwała, wiadomo było, że może się tam znaleźć wszystko :p Chusteczki, skarpetki, rajtki to była codzienność :diabloti: Na szczęście wszystko szczęśliwie opuszczało jego układ pokarmowy siłami natury :cool1:
Za to Kreska zje wszystko co jadalne :evil_lol:

[B]Ali[/B], jak czytam Twoją historię z przychodni to mi ciarki po plecach przechodzą. Tak go zostawiasz bez smyczy, bez żadnego uwiązu :roll:

Kresia też się dzisiaj na łąkach popisała :multi: , zaraz po dojściu na łąki odpięlam smycz, idąc jeszcze kawałek w "nasze miejsce", żeby suce porzucać piłeczki. Podleciał do nas jakiś bigielek ;), a Kreśka zupełnie nie zwróciła na niego uwagi, szła przy mnie czekając aż wydobędę piłeczki :loveu: Aż się beaglowi znudziło i poleciał do swojego pana ;)

Posted

[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]A ja tak o czym innym. Wiadomo, że idą święta. I oprócz wigilii rodzinnej są rozmaite pracowe, środowiskowe itp. Pisałam już o jednej w łódzkim oddziale ZK. A dziś mamy też w ZK o 19 specjalistyczną terrierzą wigilię ! [/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=#0000ff]Czy macie też takie różne spotkanka ?[/COLOR][/SIZE][/FONT]

Posted

Heyka :)

Myślicie, że Deryl chce nam nawtykać? Hmmm... Jeśli tak, to ma :mad: jak amen w pacierzu :D

Posprzątałam w kuchni na święta; znaczy w naszej kuchni, dogomaniackiej i lecę dalej.

[B]coztego[/B] - jak byłam w gabinecie na zastrzyku po pscółce to psa przywiązałam do kaloryfera, ale tak normalnie to go nie przywiązuję, bo ma się nauczyć siedzieć sam. Nie przewidywałam wizyty w gabinecie, czekałam tylko na książeczkę z wypisaną receptą, więc nie było potrzeby go wiązać bo miałam piesa cały czas na oku. Weszłam naprawdę na moment, tyle tylko, ile trwało wypisanie recepty. Bery nie ruszyłby się na krok, zostawiałam go przy wejściu do dużych delikatesów (w środku oczywiście i pod czujnym okiem personelu) i szłam na drugi koniec sklepu, a pies siedział jak wmurowany. Jak ktoś do niego podchodził i próbował zaczepić, to Beruszek natychmiast leciał do mnie. Deryś nie, Derysia pogłaskano w przychodni i siedział.
Generalnie są dwie szkoły w temacie przywiązywania psów - ja uczę samodzielnego siedzenia, ponieważ uważam, że przywiązany pies nie ma żadnej szansy na jakikolwiek manewr. Oczywiście naukę przeprowadzam w miejscach stosunkowo bezpiecznych (wczoraj np. na poczcie), ale niestety, nie zawsze wszystko da się przewidzieć i wtedy dzieje się tak, jak ostatnio opisywałam ;)

Posted

[B]Ali [/B]- :shake: w żaden sposób nie mogę włamać się do filmu :-(:-(:-(... Jakieś mam formaty nie takie - czy co???



Smutno - :-(:-(:-( i to bardzo. Coraz więcej odchodzi TYCH, którzy tworzyli radosne spojrzenie na naszą szarą rzeczywistść ... Również bardzo ją lubiłam, jej optymizm i za to, że była taką pogodną babką...

Danuśce Rinn :

[IMG]http://img484.imageshack.us/img484/6981/znicz3eg1.jpg[/IMG]

Posted

[B]Ibolya[/B] dziękuję za herbatkę. ;)

Ja właśnie po zakupach przedświątecznych... :shake: Jak ja tego nie lubię. Byłam jeszcze u fryzjera! :D Nowa fryzurka... Na poprawę humoru. ;)

Zobaczcie jakie słodkie. ;)

[img]http://img297.imageshack.us/img297/1958/jitcrunchhg5.jpg[/img]

Posted

[B]Ibolya[/B], właśnie się dopytałam u Nitencji - [COLOR=DarkOrange][B]GRATULUJĘ Bodrysiowego intera!!!! [/B][COLOR=Black]Wasze zdrowie:drink1::drink1:[/COLOR][/COLOR]

Posted

Mój pies jest NIEPOPRAWNYM złodziejem. Właśnie przed chwilą dowiedziałam się, że gdy byłam w pracy biegała (!) po wszystkich blatach kuchennych i wciągała surowe ciasto makaronowe (!) - mama pastowała podłogi i przystawiła krzesła z pokoju do tychże blatów - na domiar złego biała jest mała i cicha - skacze bezszelestnie jak kot - oczywiście wtedy, kiedy chce, bo kiedy nie chce, szaleje jak mały pershing... A gdy buszuje po stole tylko dźwięk np. łyżki stukającej po talerzu zwiastuje, że Lukier broi. :diabloti:

Natomiast w kwestii tego, CO zjada, to wypisz wymaluj Kreska - wpierniczy dosłownie wszystko. :angryy: Ostatnio gustuje w surowych ciastach - tydzień temu WYRWAŁA z ręki ćwierć garści surowizny na pierogi z ręki mojej znajomej. Cudem nie wyleciało to z niej nadprogramowo żadnym otworem. :roll:

Wracając do prezentów - zgadzam się z Wind, że nie one są najważniejsze, ale stety niestety mój dziadek wychodzi z innego założenia i co roku zarzuca mnie kasą z hasłem "kupuj". No i jak nakręcona latam po sklepach (najczęściej na ostatnią chwilę) i główkuję co komu i za ile. :roll: Na szczęście po wczorajszym wypadzie mam już większość prezentów. M.in. sobie kupiłam książkę, której 1/3 przeczytałam już dziś w pracy :p - "Szkarłatny płatek i biały" - o wiktoriańskich prostytutkach - rewelacja! :cool3: W sam raz na prezent np. dla bezpruderyjnej przyjaciółki. ;)

Poza tym zgadzam się, że na zły nastrój fryzjer niezastąpiony (zaraz po nowej, dobrej książce) - byłam tydzień temu i do dzisiaj humor utrzymywał mi się nawet nawet... Niestety raz na wozie, raz pod...

A w poniedziałek poszłam z białą na polko, lał deszcz, nie miałam dla niej piłki, więc odczepiłam od kluczy breloczek - jakiś taki materiałowy pierdzielnik - i Lukier nakręciła się na to co najmniej tak samo, jak na piłę, nie zważała na deszcz, błoto, aportowała, ćwiczyła za to, a potem wykopała dół pod ławką, żeby to to ukryć. Poprzeskakwiała przez różne rzeczy (na naszym polku jest plac zabaw), poszalała i do domu obie wróciłyśmy doszczętnie mokre, brudne, ale biała miała tak uradowaną mordę, że mi momentalnie tez się zrobiło lepiej. :)

Ali - Derylek jest mądrala, ale ja bałabym się jednak zostawiać psa bez uwiązu... Powiem Ci szczerze, że ja wogóle boję się zostawiac psa gdziekolwiek w mieście i staram się tego nie robić. Deryś jest przyjacielski i nie daj Boże spodoba się komuś za bardzo... :roll: A na to naprawdę wystarczy kilka sekund...

Posted

Skąd ja to znam - Elmo w poniedziałek zwinął z tacy, która leżała na taborecie, świezo ulepione uszko - ale zanim podjął męska decyzję czy połknac czy tylko przezuwać mu zabrałam. Pal licho surowe ciasto, ale grzyby:roll:
Z Makaronem nie mialabym szans - on pożera w locie:diabloti: a jada wszystko, bez wyjątku... z kalarepką na czele, ale może byc też cebula, surowy ziemniak, mandarynka, kapusta kiszona lub nie, po prostu wszystko:crazyeye:
A najlepsza jest Kawa, która w myśl zasady - dla towarzystwa Cygan dał sie powiesić - z pełnym poświeceniem zjada wszystko co je Makaron, no może prawie:evil_lol:

Posted

[quote name='Gosia_i_Luka']
Wracając do prezentów - zgadzam się z Wind, że nie one są najważniejsze, [/quote]

No to spróbuj to powiedzieć mojej córce :evil_lol: . Ja prezenty świąteczne kupuje każdego roku od początku listopada. Po pierwsze jest wtedy jeszcze z czego wybierać, a po drugie zakupy rozłożone w czasie mniej bolą. W mojej rodzinie panuje tradycja, że dostaje się tzw. porządne prezenty na Gwiazdkę Obkupienie 3 dzieci i 5 dorosłych to naprawdę niezły wydatek. Na domiar tego 27 grudnia każdego roku mija mi ubezpieczenie OC i AC samochodu, to chyba najgorsza z możliwych dat na tego typu wydatki :placz:

Posted

Bond też zjada wszystko co daje się lepiej lub gorzej przetrawić. Pamiętam jak moja mama była zdziwiona, kiedy zobaczyła, że na stole stoi wylizany talerz, na którym wcześniej była mizeria. Nawet się zastanawiała, co mojemu ojcu odbiło, że wylizał talerz. Potem się okazało, że taty wcale nie było w domu, tylko Bond wciągnął całkiem sporą porcję mizerii :evil_lol:

Posted

[quote name='Gosia_i_Luka']Ali - Derylek jest mądrala, ale ja bałabym się jednak zostawiać psa bez uwiązu... Powiem Ci szczerze, że ja wogóle boję się zostawiac psa gdziekolwiek w mieście i staram się tego nie robić. Deryś jest przyjacielski i nie daj Boże spodoba się komuś za bardzo... :roll: A na to naprawdę wystarczy kilka sekund...[/QUOTE]
[B]Gosiu[/B], ale ja go nie zostawiam bez nadzoru. Jeśli siedzi, to widzę go. Wyjątek był raz, w tej przychodni, gdy weszłam doprawdy na chwilkę do gabinetu, ale pies siedział na widoku pań z rejestracji, wewnątrz budynku, nie na ulicy. Moja wina polegała na tym, że nie uczuliłam pań na psa.
Deryś nie zostaje sam bez kompletnej opieki. Jeśli siedzi pod sklepem, to na przypiętej flexi, którą trzymam w ręku, przy otwartych drzwiach, a ja mam oczy niczym Światowid. Jest jeden sklep, w którym kupuję chleb, gdzie psom nie wolno wchodzić, więc tam właśnie siedzi na tej smyczy, albo wnoszę go na rękach, prosząc panie ekspedientki, aby podały mi to, co chcę kupić (sklep jest samoobsługowy). Do reszty sklepów Deryś wchodzi, a do Galerii Handlowej w ogóle go nie zabieram. Niemniej [U]jeśli warunki na to pozwalają[/U], sadzam go i wymagam, aby spokojnie na mnie czekał. Bez uwiązu.

:)

Posted

Witam i zapraszam na dobra,pyszną kawusię.
Wszem i wobec wiadomo że.....kawa z rana jak śmietana :p
Oczywiscie dla naszej [B]Flaire[/B].......dobra herbatka........tym razem z konfiturami :eviltong:
[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img204.imageshack.us/img204/1223/jedzenie02cl0.gif[/IMG][/URL]

Posted

[B]bos[/B] - przyjąłeś obowiązki pani domu:razz: ;) -... pana topicu -;)
dobra szłam na kawkę do Iboly ale jej coś nie widać więc szkocze do Ciebie--:kaffee_2:
hmm dziękuje -pyszna:razz:

Posted

[quote name='bos']Witam i zapraszam na dobra,pyszną kawusię.
Wszem i wobec wiadomo że.....kawa z rana jak śmietana :p
Oczywiscie dla naszej [B]Flaire[/B].......dobra herbatka........tym razem z konfiturami :eviltong:
[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img204.imageshack.us/img204/1223/jedzenie02cl0.gif[/IMG][/URL][/quote]
[COLOR=blue][B]bosik!! [/B]skąd wiedziałeś, że ja dziś zaśpię :confused: [/COLOR]
[COLOR=#0000ff]Kawki jeszczcze nie piłam :angryy: [/COLOR]
[COLOR=#0000ff]Poproszę jedną rozpuszczalną, bez cukru, z mleczkiem :modla: [/COLOR]

Posted

[B]zadziorny ,Rita[/B]
a ja wypiłam kawkę od bosa ....--- wypiłam czy nie :roll: :hmmmm:
......
[quote name='Fuka']Skąd ja to znam - Elmo w poniedziałek zwinął z tacy, która leżała na taborecie, świezo ulepione uszko - ale zanim podjął męska decyzję czy połknac czy tylko przezuwać mu zabrałam. Pal licho surowe ciasto, ale grzyby:roll:
Z Makaronem nie mialabym szans - on pożera w locie:diabloti: a jada wszystko, bez wyjątku... z kalarepką na czele, ale może byc też cebula, surowy ziemniak, mandarynka, kapusta kiszona lub nie, po prostu wszystko:crazyeye:
A najlepsza jest Kawa, która w myśl zasady - dla towarzystwa Cygan dał sie powiesić - z pełnym poświeceniem zjada wszystko co je Makaron, no może prawie:evil_lol:[/quote]

[quote name='Gosia_i_Luka'] Właśnie przed chwilą dowiedziałam się, że gdy byłam w pracy biegała (!) po wszystkich blatach kuchennych i wciągała surowe ciasto makaronowe (!)
Natomiast w kwestii tego, CO zjada, to wypisz wymaluj Kreska - wpierniczy dosłownie wszystko. :angryy: Ostatnio gustuje w surowych ciastach - tydzień temu WYRWAŁA z ręki ćwierć garści surowizny na pierogi z ręki mojej znajomej. Cudem nie wyleciało to z niej nadprogramowo żadnym otworem. :roll:
[/quote]

:grin: :???: :eek: :shocked!: ;)
Dla mnie to jakbyście miały psy z innej palnety:lol: :evil_lol: ale, ale.... wczoraj Vigo chyba z niedojedzenia czy co ;) zwinął z torby chleb:mad: odgryzł od jednej - kromki skórkę-- ale potem stwierdził, że się chyba zagalopował i wypluł z obrzydzeniem:evil_lol:

Posted

Przyłączam się do Was i wspólnej kawki ... :morning: Ale jest mi tak smętnie i dopadła mnie deprecha po wczorajszym :-(:-(:-( bardzo smutnym dniu w schronisku, że nawet ta kawka nie będzie mi tak smakowała jak zwykle :shake:. A na dodatek Swallow jeszcze napisła wieczorkiem, że szuka domów dla 11 kociaków :-(:-(:-(...

Posted

[B]Ibolya,Kardusia [/B]pijcie kawke,według zyczen:kaffee_2: :kaffee_2: [B]Inus [/B]tez wypij:kaffee_2: moze sobie wtedy przypomnisz,czy juz piłas Bosowa:razz:

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...