Nitencja Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 Swallow bardzo mi przykro, ale absorpcja plodow dosc czesto wystepuje.........
Ibolya Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 [COLOR=Blue]Heyka :multi: O [B]Nitencja[/B] też już dojechała do domku :multi::multi: :cool2: A u nas po [U]pięknym, spędzonym w gronie baaardzo fajnych osób weekendzie[/U], powrót do rzeczywistości :evil_lol: Kawka zaparzona :kaffee_2::kaffee_2::kaffee_2::kaffee_2::kaffee_2::kaffee_2::kaffee_2::kaffee_2: zapraszam. [B]INA[/B] dzięki, że mnie zastąpiłaś i welszomaniaków bez kawki porannej nie zostawiłaś :mdleje: Miłego dnia Dogomaniacy! [/COLOR]
INA Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 Witam [B]Ibolya[/B] - nie ma za co:cool3: - przyjemność po mojej strone:lol: Biorę swoją kawkę :kaffee_2: -- i idę nadrabiać zaległości z dwóch dni..:roll: A w pracy jest to niełatwe:razz: Miłego dnia:lol:
Kardusia Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 [B]Swallow[/B] - nam też smutno z tego powodu :-(. Czesia - życzymy zdrówka :glaszcze:. [B]Ibolya -[/B] :lol: dołączm do wspólnej kawki. Cieszę się ogromnie razem z Tobą z Waszego sukcesu :klacz::bigcool::laola:. Jesteście zuchy!
swallow Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 [quote name='Nitencja']Swallow bardzo mi przykro, ale absorpcja plodow dosc czesto wystepuje.........[/quote] Ja nigdy nie słyszałam od znajomych mi hodowców, żeby nastąpiła resorpcja płodów u ich suk (może nie robili szczegółowych badań), ale jeśli rzeczywiście jest to dość częste zjawisko to znaczy, że nie ma się czym przejmować. Zobaczymy jak zakończy sie jej ewentualna następna ciąża
Flaire Posted December 18, 2006 Author Posted December 18, 2006 [quote name='swallow']Ja nigdy nie słyszałam od znajomych mi hodowców, żeby nastąpiła resorpcja płodów u ich suk (może nie robili szczegółowych badań), [/quote]swallow, jak pisze Nitencja, podejrzewa się, że zjawisko jest bardzo częste, ale rzadko kiedy wykrywane. Zgaduje się, że jest odpowiedzialne za wiele "pustych" kryć, jak również za wiele małych miotów.
bajadera Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Swallow, to jest rzeczywiście dość częste. Mój znajomy pojechał z ruda seterzycą specjalnie do Hamburga. Suka zaszła, później zresorbowała płody. Bardzo był zasmucony, bo to była ostatnia mozliwość uzyskania szczeniaków po niej z powodu wieku.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
zadziorny Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 [quote name='jovanna']Chce powiedziec ze moja paskuda skonczyla dzisiaj dwa lata :p A to ona ze swoim prezentem urodzinowym. (Mam nadzieje ze nie macie mi za zle foty beagla na terrierach ;)) [URL]http://republika.pl/beagle_angie/dwal02.jpg[/URL][/quote] [B][COLOR=YellowGreen] Wszystkiego najpsiejszego dla Twojej pasqdy[/COLOR][/B] :new-bday: :tort: :BIG: I kup jej lepiej prawdziwego kuraka, a nie lateksowego :cool3: (na pewno będzie bardziej smakował :evil_lol: :multi:).
zadziorny Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 [quote name='swallow'] A u nas tym razem szczeniąt nie będzie.[/quote] Szczerze wspólczuję :glaszcze:. Niech Cześka szybko wraca do zdrowia :loveu:
zadziorny Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 [B]Ibolya[/B] dzięki za kawusię :kaffee_2: :cool3: :multi:
jovanna Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 [quote name='zadziorny'][B][COLOR=yellowgreen] Wszystkiego najpsiejszego dla Twojej pasqdy[/COLOR][/B] :new-bday: :tort: :BIG: I kup jej lepiej prawdziwego kuraka, a nie lateksowego :cool3: (na pewno będzie bardziej smakował :evil_lol: :multi:).[/quote] Tylko najpierw musialabym ugotowac go albo upiec bo ona surowizny nie jada :evil_lol: ...Dostala tez swinskie ucho, az jej uchole sie trzesly tak je pochlaniala :lol:
coztego Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 [quote name='jovanna']...Dostala tez swinskie ucho, az jej uchole sie trzesly tak je pochlaniala :lol:[/QUOTE] Skoro na codzień ją karmisz lateksem, to nie ma co się dziwić, że świńskie ucho jej posmakowało :evil_lol: Całusy dla Angie! Powiedz jej, że w tym wieku już siurać w domu nie wypada ;) [B]swallow[/B], najważniejsze, żeby Cześka zdrowa była :kciuki: Wybieram się do sklepu, ale jest tak paskudnie na dworze, ze nie mam siły się ruszyć... :roll: A jeszcze fryzjera mam dzisiaj zaliczyć :shake:
INA Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 ojej faktycznie dobre wiadomości i dla [B]Ibolya i Nitencja[/B] - wróciliscie z tarczą - [SIZE=3][COLOR=green]brawo - ale sukces[/COLOR][/SIZE]:multi: to równoważą złe ale mam nadzieję że aż nie takie złe.... [B]-swallow zdrówka - dla Czesi:loveu: [/B]
Magda_i_Dex Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 [SIZE=4][COLOR=red]Gratuluję występu Ibolyii i Nitencji !!!!!!!!!!!! [/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=red][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4][COLOR=red]Dexio przekazuje, że jest bardzo dumny z sukcesu braciszka. Przekazuje mu specjalne gryzy.[/COLOR][/SIZE]
aga_ostaszewska Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 [B]Ibolya, Nitencja: [/B]Dobrze, ze juz wrocilysdcie cale i zdrowe! Jeszcze raz... :multi: GRATULACJE :multi: [B]jovanna:[/B] Wsiego naj[B]psiej[/B]skiego dla doroslego malenstwa! [B]bos, Flaire, Wind: [/B]Do Waszych rozmow o szczesciu i dolkach moge sie dolaczyc... niestety jedynie pesymistycznie... szczegolnie jesli chodzi o prace (niestety nie tylko moja, ale i mojego TZ). Tylko jak pomysle, ze te "lata chudosci" maja potrwac jeszcze kilka lat, to nic tylko :wallbash::flaming: Takie zycie... :-(
Gosia_i_Luka Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 [B]GRATULACJE![/B] :multi: [B]Ali[/B], niezwykle miło czyta się takie opowieści o ludzkim sercu, które chyba jeszcze czasem wbrew pozorom działa. Niestety nie podzielam optymizmu [B]Wind[/B] ostatnio, a nawet trochę dłużej niż ostatnio :-( - jakoś tak wszystko mi się tradycyjnie wali... A Świąt to już nic a nic nie czuję, prezenty nadal w większości nie kupione, na koncie tylko echo, w domu ciągle jakieś sprzeczki, no i nie ma śniegu... :roll: Idę się powiesić. :grab:
Flaire Posted December 18, 2006 Author Posted December 18, 2006 [quote name='Gosia_i_Luka']prezenty nadal w większości nie kupione, na koncie tylko echo[/quote]Jakby wymienić "w większości" na "w całości" - to byłaby moja sytuacja... ALE... Jest jedno ogromne ALE... Bo pomimo to, czuję pogodę ducha, a to z dwóch powodów. Jeden z nich jest bardziej kudłaty, drugi mniej, ale oba są bardzo kochane i nie potrafię się nie uśmichnąc za każdym razem, gdy na nie patrzę. :lol: Czego i Wam wszystkim na te święta życzę, bo tak naprawdę, tylko to jest ważne. :buzi:
jovanna Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 tez mam echo na koncie i zero zakupow swiatecznych, o porzadkach nie wspomne, ale moze wreszcie spadnie ta kaska na ktora czekamy z utesknieniem i jakos wybrniemy ...:D
coztego Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 [quote name='Flaire']Bo pomimo to, czuję pogodę ducha, a to z dwóch powodów. Jeden z nich jest bardziej kudłaty, drugi mniej, ale oba są bardzo kochane i nie potrafię się nie uśmichnąc za każdym razem, gdy na nie patrzę. :lol: [/QUOTE] Otóż to, powiem Wam, że odkąd mamy w domu dwie psychopatyczne wariatki, nie sposób zachować powagę czy jakis depresyjny nastrój dłużej niż kilkanaście minut, kiedy zwierzyna śpi :evil_lol: Potem następuje przebudzenie i padamy ze śmiechu widząc np. dzikie skoki Malizny na kreskowy łeb :lol: A poza tym, kiedy już jest naprawdę bardzo źle, myślę sobie, że nie ma co się dołować, bo jest mnóstwo ludzi, którzy mają jeszcze gorzej i patrzą na mnie z zazdrością... 8) W dodatku przestało padać, wychodzi słoneczko i mogę ruszyć do fryzjera. :multi: Powszechnie wiadomo, że nic tak nie poprawia samopoczucia, jak wizyta u fryzjera ;) Nie mam ani jednego prezentu, ani nawet pomysłu na prezenty, w portfelu pustki, sprzątać mi się nie chce, nie wiem czy w styczniu będe jeszcze miała pracę... ale... co z tego :p
zadziorny Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 [quote name='coztego']Powszechnie wiadomo, że nic tak nie poprawia samopoczucia, jak wizyta u fryzjera ;) [/quote] :crazyeye: Nic o tym nie wiem :roll: :shake: (może ja jakiś nienormalny jestem :hmmmm: :niewiem:)
Wind Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 [quote name='aga_ostaszewska'] [B]bos, Flaire, Wind: [/B]Do Waszych rozmow o szczesciu i dolkach moge sie dolaczyc... niestety jedynie pesymistycznie... szczegolnie jesli chodzi o prace (niestety nie tylko moja, ale i mojego TZ). Tylko jak pomysle, ze te "lata chudosci" maja potrwac jeszcze kilka lat, to nic tylko :wallbash::flaming: Takie zycie... :-([/QUOTE] [B]aguniu,[/B] od siebie moge tylko dodac, ze jesli cos nie spelnia naszych oczekiwan, to najrozsadniejsza wydaje sie byc zmiana ... Zupelnie nie rozumiem, ile w ludziach jest oporu wobec nowego. Kotluje sie w nich lek przed decyzjami, a tym samym poglebiaja frustracje ... Po prawie 10 latach pracy w funduszach inwestycyjnych i z bagazem wyksztalcenia ekonomicznego i informatycznego, gdy tylko poczulam, ze praca po 16 godzin na dobe i wspinanie sie na szczyty, nie jest moim powolaniem zmienilam zawod :loveu: I jest to jedna z najlepszych moich decyzji :multi: Gdzies czytalam, pewnie [B]Flaire[/B] mnie ewentualnie poprawi, ze narodem najbardziej sklonnym do zmian (zawodu, zamieszkania itp. itd) sa Amerykanie. Podobno srednio trzy razy w zyciu Amerykanin zmienia diametralnie wykonywany zawod ... Ciekawe co jest powodem, brak zadowolenia, trudnosci w zatrudnieniu, czy chec poszukiwan? :roll: [B] Gosia,[/B] kasa pewnie z nieba nie spadnie, ale Swieta to nie tylko wypasione prezenty, ale przede wszystkim atmosfera w domu ... Warto wlozyc troche wysilku i serca, aby cos dobrego z nia zrobic :-) Ufff ... wrocilismy z wirowania po parkiecie, Majut pojechal na plan zdjeciowy, wiec mozemy zabrac sie ostro za porzadki :-) Podzial prac juz dokonany, Markus bierze na siebie okna, firanki, lazienke i odkurzanie calego domu, a ja reszte i znienawidzone prasowanie :razz: Trzy - cztery godzinki i uwiniemy sie z robota :multi: Milego dzionka i wiele optymizmu dla wszystkich :loveu: W.
Wind Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 [quote name='coztego'] Powszechnie wiadomo, że nic tak nie poprawia samopoczucia, jak wizyta u fryzjera ;) [/QUOTE] Otoz to!!! [B]coztego[/B], pieknej fryzurki Ci zycze i oczywiscie pracy nie tylko na styczen :-) W.
Flaire Posted December 18, 2006 Author Posted December 18, 2006 [quote name='Wind'][B]aguniu,[/B] od siebie moge tylko dodac, ze jesli cos nie spelnia naszych oczekiwan, to najrozsadniejsza wydaje sie byc zmiana ... [/quote]A jeszcze prościej - zmienić oczekiwania!!! :lol: Ja uważam, że naprostszą droga do szczęścia są niskie oczekiwania! ;-)
Flaire Posted December 18, 2006 Author Posted December 18, 2006 [quote name='coztego']Powszechnie wiadomo, że nic tak nie poprawia samopoczucia, jak wizyta u fryzjera ;) [/quote]No to ja już nie mogę się doczekać... jutra! :multi: ;-)
Mokka Posted December 18, 2006 Posted December 18, 2006 [quote name='Wind'][B]aguniu,[/B] od siebie moge tylko dodac, ze jesli cos nie spelnia naszych oczekiwan, to najrozsadniejsza wydaje sie byc zmiana ... Zupelnie nie rozumiem, ile w ludziach jest oporu wobec nowego. Kotluje sie w nich lek przed decyzjami, a tym samym poglebiaja frustracje ... Po prawie 10 latach pracy w funduszach inwestycyjnych i z bagazem wyksztalcenia ekonomicznego i informatycznego, gdy tylko poczulam, ze praca po 16 godzin na dobe i wspinanie sie na szczyty, nie jest moim powolaniem zmienilam zawod :loveu: I jest to jedna z najlepszych moich decyzji :multi: [/quote] Ale mi się coś widzi, że Aga ma już swój wymarzony zawód, tylko takie, a nie inne reguły rządzące tym rynkiem powodują, że jeszcze przez parę lat może oczekiwać jedynie satysfakcji moralnej, że robi to, co chciała, a na finansową jeszcze sobie poczeka...
Recommended Posts