Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

dzwoniła Doddy...nic nie napisze oprócz jednego...była w skowronkach;)....były nawet z Gają bez kaganca w sklepie obkupic sie w szeleczki....i nic wiecej nie mowie- jak wroci do domu wszystko po kolei sama napisze...

  • Replies 959
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Gaja jest automobilomaniaczka- dla samochodu zrobi wszystko...UWIELBIA SAMOCHODY...i naprawde wiecej nic nie pisze...bo mi sie rece z radosci po rozmowie z doddy trzesa z wrazenia
a zreszta relacja doddy sadze ze bedzie bardziej składna..i niejedna szczesliwa lub potok łez sie dzis poleje.
Wiara czyni cuda....

Posted

tytuł "mamy" nalezy sie tylko i wyłacznie deszczowej a "taty" Bariemu...my to ciocie itd...
Doddy popracuje z sunką poobserwuje co i jak....i [b]sadze[/b] ze niedługo- i to bardzo niedługo bedziemy szukac najsuperowszego domku na ziemi dla cudownej dzielnej Gaji.
piszcie o tym gdzie sie da...do gazet do telewizji...niech Gajka stanie sie symbolem tego co człowiek moze zrobic zwierzeciu...a jak zwierze potrafi odpłacic...mam dosc czytania ze pies pogryzł człowieka...ja chce czytac o psach takich jak Gaja- które nam pokazują czym i kim jestesmy...

Posted

Ale to dzieki Wam Dziewczyny, ofiarnym i nieustępliwym, jak czytam, że pies pogryzł człowieka, hamuję się żeby nie pomyśleć "dobrze zrobił". Dzięki Wam. Przywracacie mi wiarę w godność i dobrć człowieka.

Posted

[quote name='Katcherine']dzwoniła Doddy...nic nie napisze oprócz jednego...była w skowronkach;)....[b]były nawet z Gają bez kaganca w sklepie obkupic sie w szeleczki...[/b].i nic wiecej nie mowie- jak wroci do domu wszystko po kolei sama napisze...[/quote]

Nareszcie,nareszcie dobre wiesci!!! :angel: :angel: :angel:

Posted

ukazał się artykuł w Fakcie, jak ktoś ma możliwość, niech zeskanuje, bo ja myślałam, że będzie jutro. :oops:
Dowiedziałam się, bo zadzownił do mnie pan, że chce wpłacić pieniądze, bo przeczytał artykuł. Powiedizał, że za 2 miesiące się przeprowadza do domu z ogrodem i może ja weżmie. To oznacza, że może ktoś ją zechce szybko adoptować!!!
Ludzie, wstąpiła we mnie nadzieja dla Gai!!!

ps. z powodu awari nie działa mój dotychczasowy mail, proszę wszystkich o pisanie na miala: [email][email protected][/email] do odwołania. Pozmieniajcie też mojego maila w ogłoszeniach, jak możecie. Z góry
dziękuję!!!

Posted

Hi hi....
Glista jest the best!!!!!!!!!

Ja tam na nią chyba glizda będę mówić, bo to oddaje jej charakter!
Napisze Wam wszystko później bo jade do Korabiewic.

Sunia jak dla mnie nie potrzebuje Bóg wie jakiej terapi, tylko zwykłego domku :wink:

Jak zdąrze to Wam teraz napisze a później dokończę.
Od rana przygotowywano sie na wydelegowanie i przyjęcie laleczki.
Otóż dzieki uprzejmości cioci Jefki sunia miała transport po całej Warszawce. Dziekujemy cioci i wójkowi Bodkowi :D

Pojechaliśmy na Tarchomin. Sunia na własnych czterech łapach została zataszczona do samochodu. Była bez kagańca.... Ciocia Kasia niestety musiła jechać z nią z tyłu (bo miejsca brak), więc od początku podpadła.
Z papierkami i wypysisem ruszyliśmy w drogę.
Z początku wujek Bodek nie jechał ostrożnie wiec kilka razy nie było wygodnie. Kilka upadków na ziemie.... Ale później usadowiła się wygodnie.
Była na środkach na przyspienie, jednak zbytnio nie podziałały (tej to chyba nic nie powali :lol: ).
Sunia patrzyła jak sie pasy zapina z zaciekawieniem.... pewnie wiedziała, że na codzień ciocia Ewa nie zapina pasów.... :evilbat:
Wraz z upływem kilometrów sunia przybliżała sie, aż w końcu wślizgneła głowę mi pod pachę (stąd glizda).
Pogłaskałam ją, poćwierkoliłam do uszka....
Dojechaliśmy później pod sklep, by kupić szeleczki.... No ale trzeba było przymierzyć (bo były za małe lub za duże...)
Wiec odwarznie wyciągneła ciocia sunie, ubrała.... A sunia co.... Myk do samochodu i KUPE zrobiła.....
W miłym aromacie popołudniowej kupy, pojechalismy na SGGW.
Pod SGGW zostawiliśmy ją w samochodzie to oglądała z zaciekawieniem, gdzie my kurde idziemy.
Poszłam po nią, wyjełam z samochodu, a ona myk z powrotem.... Podróżniczka Glistowata....
Zatachałam ją na rączkach do jej apartamentu na dole...
APARTAMENT jest większy chyba niż moje mieszkanie....
Sunia weszła, położyła sie pod ścianą... Dała sie pogłaskać Panu Maciejowi z SGGW.
Później poszłam zapoznać sie, ze środkami czystości, a sunia podeszła do krat i patrzyła na nas, że ją zostawiamy.....
Podeszliśmy, pożegnaliśmy sie a ona poszła, napiła się i położyła.

I tak wyglądała nasza przygoda.
Jak wróce to napiszę Wam dokładnie jak oceniam ją pod względem psychofizycznym.

Posted

:sweetCyb:


cuuudnieeee :angel: oby tak dalej - jej by się już teraz natychmiast dobry domek przydał to szybciutko by doszła do siebie :angel:

a z tym wsmyknięciem główeńki pod pachę :bigcry: pięknie :lilangel:

Posted

Deszczowa....jakie Moze...to on ma sie prosic o tak cudownego psa a nie odwrotnie.....
Ona juz zbyt duzo przezyła...wierze w talenty adopcyjne deszczowej i licze na "totalne maglowanie" dla potencjalnych opiekunów Gaji.
Nie dosc ze wierze ze bedzie dobrze...to mam cichą nadzieje ze ona jeszcze pokaze znacznie wiecej swoich pozytywnych cech. Tylko trzeba dac jej szanse;)

ps. echmmmm chyba wszysyc tu powariowalismy- dorosły pies robi kupke w samochodzie a my :lilangel:

ale ja was doskonale rozumiem :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...