Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Trzymam kciuki za biedną Gaję - oby i dla niej zaświeciło słoneczko w miłym domu niedługo
a CIebie deszczowa podziwiam
a na relacje kolejne czekam bardzo
i pozdrawiam
Ewa

  • Replies 959
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

hej! Strasznie się zmartwiłam stanem psychicznym tej suni i znowu dzwoniłam do mojej "psiej wyroczni" - powiedziała, że uważa, że jeśli stan rany nie jest tak groźny, że trzeba non-stop sukę obserwować i badać, tylko można to robić jakby doraźnie, to zdecydowanie konieczne jest przeniesienie jej z tego miejsca - albo do dużego boksu albo wręcz na ogrodzoną posesję, gdzie suka mogłaby biegać w szorkach, z przypiętą cały czas linką (na potrzeby "odławiania" jej do badań). Bo sytuacja jest na tyle groźna, że suka może się już z tego nie podnieść (tzn. po prostu "sfiksuje" na dobre... :( ). Dlatego trzeba to zrobić, nawet kosztem dłuższego leczenia rany...
Więc teraz pytanie: [b]czy ktoś ma możliwość załatwienia pobytu dla tego psa np. w hotelu z boksami z opieką lekarską [/b](lub też posesję, na której ktoś by się suką opiekował, a lekarz by ew. dojeżdżał)?!?
Pieniądze są - więc można pokryć koszty.
[b]Bo teraz to już jest walka o zdrowie psychiczne tej suki!!![/b]
Ludzieńki - pomocy!!!

A co do picia - suka najprawdopodobniej nie pije z powodu... kagańca!
Pytanie - czy ona pozwoli go sobie zdjąć bez usypiania?...

Posted

Ja jutro jestem od rana do dyspzycji, ale niestety nie prowadzę samochodu... Mogę służyć tylko rękami do pomcy - jakby co, Deszczowa zna mój numer.

Posted

Kochana Deszczowa, Kasiek i inni dogomaniacy z Wa-wy! Trzymamy kciuki i wspieramy Was myślami....i wpłatą na leczenie ( po wypłacie będzie dalsze wsparcie). Mam nadzieję , że przy fachowej opiece sunia dojdzie jako tako do wyrównanego stanu emocjonalnego... Koniecznie znajdźcie jej większe miejsce bo w tej ciasnocie oszaleje... :( I może spróbujcie ją zaopatrzyć w szelki i linkę do ew. przyciągania jej na zabiegi...Jest mi smutno że tylko w taki sposób mogę pomóc ale dobre i to. Czy czytałyście na Owczarek.pl porady w sprawie Gai od Zofii ? Jeśli nie to wkleimy...Pozdrawiam!

Posted

[quote name='deszczowa']nie wiem co napisać...sunię musimy jutro przenieść gdzieś, gdzie jest więcej miejsca...wyłamuje pręty, rzuca się na kraty, lekarze mówią, że się unicestwia....
:cry:

nie daje się wyprowadzić...każdy zabieg to koszmar, bo trzeba ją usypiać....
tyle ludzie jej zrobili krzywdy, a teraz tak ciężko jej pomóc...

[/quote]

:( :cry: :cry: to bardzo, bardzo smutne.....suka musiala byc od malego trzyman pewnie na jakims lancuchu bez kontaktu z czlowiekiem a potem przywiazana w lesie......

Przy mnie na palcuh trafily kiedys trzy wolnozyjace psy, dokarmiane przez kobiete. dwie suki i pies. Suki depresja kompletna ale depresja nie objawiajaca sie agresja. Pies rozwalil klatke kwaranntanowa(dno z desek) i rozgiol kraty w oknie-chyba lew by ich nie rozgial-uciekl ze schroniska-wolnosc to bylo jego zycie.

W Michalowicach, pare lat temu odlawialam suke, do specjalnej klatki lapki. Suka z doniesien ludzi zyla na wolnosci 1,5 roku. Jak ja odlawialam mial kolejny miot-11 szczeniat. Po pierwszym wejsciu do klatki-lapki rozwalila lapke :o Na drugi dzien do mocno wzmocnionej lapki znow weszla(balam sie ze juz wie co to i nie wejdzie) nie rozwalila.
Oczywiscie wet czekal na sygnal i zaraz leki dostala uspakajajace.
Pojechala do P.Bozeny Wahl-przerazenie ze dzika suka i co sie okazalo-ze suka od reki zakochal sie w jednym z pracownikow i nie opuszczala go na krok.

Nie iwem jak z ta suka jest-czy dzika i juz nic nie da sie naprawic czy taki strach ze zachowuje sie jak 'dziki pies'. Specjalista psycholog psi powinnien ja koniecznie ocenic!


A i jeszcze jedna suka taka jak ona, spod Lomianek. Odlawial ja wtedy sw. pamieci wet Karczewski(ten co zginal przy akcji tygrys z cyrku).
Nie udalo mu sie z rurki jej przyspic tak byla mocna, tak organizm sie bronil-miala tez szczeniaki w stodole i ludzie z widlami do niej.
W efekcie z broni palmera ja przyspiono, wyladowala w schronisku w Jozefowie k/ Legionowa. Nie dalo sie jej oswoic w rezultacie zostala wysterylizowana, buda na zewatrz i tak sobie tam zyla. Czy jeszcze tam jest nie wiem :-?

Posted

[quote name='ARKA']
Nie wiem jak z ta suka jest-czy dzika i juz nic nie da sie naprawic czy taki strach ze zachowuje sie jak 'dziki pies'. Specjalista psycholog psi powinnien ja koniecznie ocenic![/quote]

Moja treserka-behawiorystka pytała, jak suka zachowywała się przed odłowieniem - Deszczowa mówiła, żeby była Ok, nawet widząc, że biorą jej szczeniaki - to sytuacja zabrania szczeniąt, znalezienia się w potrzasku (ona tak tą klatkę odbiera) w nieustannym zagrożeniu ze strony ludzi, którzy ją do czegoś zmuszają i zadają ból - wywołało taką reakcję...

Teraz tylko przestrzeń i spokój mogą ją uratować...

Posted

Byłam dziś u suki i napiszę Wam moje spostrzeżenia (mam porównanie zachowania z poprzednią wizytą).

Dziś suka zachowywała się dużo lepiej, tzn. lepiej, ponieważ dawała typowe oznaki zachowaniem co zamierza.Poprzednio bładziła wzrokiem i polowała na ludzi.
Suka jest w głębokim stresie, który na pewno jest spowodowany: odebraniem szczeniaków, raną na szyji i lekarzami. Boks w jakim mieszka jest stanowczo za mały co powoduje wyzwolenie agresji ze strachu. Nie ma miejsca do ucieczki więc pozostaje atak.
Ze wzgledu na warunki lokalowe lekarze muszą sobie jakoś radzić. Suce na pewno to nie pomaga.

Jednak na pewno plusem dla suki jest to, że dziś wygladała dużo wyraźniej, lepiej patrzyła i widać było strach.... ale zarazem inny strach niż na początku.
Moim zdaniem istnieje szansa, że suka dojdzie do siebie.... Ale w innych warunkach.
Jutro może uda się coś wykąbinować. Będziemy dzwonić.

Marka otóż moim zdaniem zamykanie suki na ogrodzie nie jest dobrym pomysłem.... Otóź ona jest nauczona życia na wolności. Ogród spotęgował by w niej chęć ucieczki i pogłębił strach przed ludźmi (tym bardziej jeśli byłaby łapana np. do zastrzyków), ponadto luźna linką może się gdzieś zaplątać i coś sie jej stanie....

Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest zamknięcie suki w dużym pomieszczeniu (boksie), w którym postawi sie jej transporter (tyłem do wejścia) i tam sukę się będzie oswajać. Do suki powinna wchodzić na początek jedna osoba, która ją karmi, poi, gada jej ale nie wymusza nic. To ona sama ma się przełamać. To przełamanie jest moim zdaniem możliwe po opowieściach dziewczyn z łapania suni. Inna osoba zaś powinna robić przy niej zabiegi weterynaryjne.

Taaa Zofi porady czytaliśmy. Ale to wszystko wiemy.

Co do szelek i linki (ja mam więc dam).

Posted

[quote name='doddy']luźna linką może się gdzieś zaplątać i coś sie jej stanie....
[/quote]
dlatego powinna to być linka bez "pętli" na końcu...

co do SGGW - to są tam, z tego co pamiętam, tylko dwa naprawdę duże boksy - i do tego trudno upilnować, żeby pies był ciągle w tym samym... (jak był tam "mój" ON-ek to dwa razy go przenosili - jak przyjechały suczki do sterylki z Palucha to musiał oddać duży boks... no i to towarzystwo tych płaczących suczek... :( )

Posted

Dziewczyny-ja mam duzy transporter-mozecie go brac!

Miejsce z duzym wybiegiem i opieka wet na miejscu-jesli taka potrzebna to tylko jedyne ktore znam, z netu, to ta lecznica w Radosci :-?

W piatek jade do W-wy i jesli kontener jest potrzebny to moge go zabrac.

Posted

Marka jak napisałam to moim zdaniem wybieg jest złym pomysłem. Pamiętaj, że zwykła linka nawet 2 metrowa sie zaplącze. Co do SGGW będziemy jutro coś załatwiać...
Dam Wam od razu znać co i jak.
ARKO jak możesz to raczej przygotuj sie na pożyczenie kontenera.

Posted

[quote name='Marka'] gdzie suka mogłaby biegać w szorkach, z przypiętą cały czas linką (na potrzeby "odławiania" jej do badań).[/quote]

absolutnie z tym sie nie zgadzam. Zakladanie czegokolwiek suce a juz linka to sa dla niej zle wspomnienia-nie wolno takich rzeczy psu robic wiedzac ze przez takie wlasnie rzeczy cierpial!

Posted

[quote name='sabina1']To może jest głupie pytanie, bo się nie znam, ale czy jej nie mozna zostawić jednego pieska? Nie pomogłoby?[/quote]

Też tak pomyślałam. Na pewno bardzo poprawiłoby to jej stan psychiczny.
Sadzę, że można zatrzymać laktację, aby nie karmiła szczeniaka.

Posted

To moze byloby roziwazanie na krotka mete, bo w ten sposob moze chwilowo jej sie poprawi ale czlowiekowi nie zaufa. Bedzie bronic jescze bardziej swoje malenstwo przed ludzmi, tak mi sie wydaje, ale nie wiem.

A tu trzeba jak najzybciej ja do czlowieka przekonac...

Ale niech sie specjalisci wypowiedza!

Posted

Nie jestem zwierzęcą behawiorystką , natomiast jestem matką.
I doskonale wiem, jak bym sie zachowywała, gdyby odebrano mi dzieci - byłabym oszalała z bólu i rozpaczy. Zresztą , każda matka sama niech sobie odpowie na pytanie, co by zrobiła w takiej sytuacji. I dla mnie nie ma tu istotnego znaczenia, że psy byc może reagują inaczej, że psychika psa i czlowieka różni się. Matka pozostanie matką.

Posted

Dziewczyny kochane, poczytajcie to, co było pisane wcześniej - kilku psich znawców, wypowiedziało się, że raz zabranych szczeniaków nie można już suce pokazywać! To jej nie pomoże i nie przypisujcie jej ludzkich odczuć - ta suka, w tak fatalnym obecnie stanie psychicznym, w stanie totalnego braku zaufania do człowieka, jak zobaczy szczenię na ludzkich rękach to nie pomyśli sobie "o, fajnie, szczeniak nakarmiony, wesoły - no to spoko, nie ma się czym martwić" - ona pomyśli - a raczej poczuje "ludzie mają moje szczenię! ono jest w niebezpieczeństwie! muszę go bronić za wszelką cenę!" - po wydaniu jej szczeniaka będzie szczęśliwa, będzie go wylizwyać - a jak wyobrażacie sobie odebranie jej z powrotem pieska?! Nawet gdy się to przemocą uda, to suka oszaleje po raz drugi z rozpaczy i utwierdzi się w przekonaniu, że ludzie robią jej krzywdę, bo znowu zabierają jej dzieci! A jeśli do tego znowu zacznie się wytwarzać pokarm, który być może suka już traci - to co? znowu kilka dni straszliwego bólu sutków?!

Arka - dlaczego uważasz, że szorki to taka tragedia dla niej? Jak ją inaczej "odłowić" do jakichkolwiek badań? Ona teraz podejrzewam jest chwytana za pasek kagańca - a będąc stale w tym kagańcu nie chce pić!!! To chyba lepiej, żeby miała szorki?
Doddy - moje psy biegały na treningach z przyczepionymi linkami do obroży i żaden się w nic nie zaczepił -czasem któryś tylko nadepnie na taką linkę... Ale nie będę się spierać...

Kasiek - wg cennika tej kliniki w Radości doba hospitalizacji kosztuje tam 20-40 zł - to chyba nie jest tak strasznie drogo, zważywszy, że może to uratować zdrowie psychiczne tej suki? Jak widać na zdjęciach mają tam wspaniałe wybiegi na powietrzu!

Posted

[quote name='Marka']
Arka - dlaczego uważasz, że szorki to taka tragedia dla niej? Jak ją Doddy - moje psy biegały na treningach z przyczepionymi linkami do obroży i żaden się w nic nie zaczepił -czasem któryś tylko nadepnie na taką linkę... Ale nie będę się spierać...[/quote]

Marka ta linka naparwde moze jej sie fatalnie kojarzyc...a zreszta jak zalozyc obroze na jej szyje...

[quote name='Marka']Kasiek - wg cennika tej kliniki w Radości doba hospitalizacji kosztuje tam 20-40 zł - to chyba nie jest tak strasznie drogo, zważywszy, że może to uratować zdrowie psychiczne tej suki? Jak widać na zdjęciach mają tam wspaniałe wybiegi na powietrzu![/quote]

Wiem kochana, jesli Doddy nie uda sie dzis na SGGW, dzwonie tam!

Posted

witam,
wczoraj w nocy rozmawiałam z wieloletnią treserką psów i ona twierdzi, że suka zachowuje się tak ponieważ została zamknięta w małej klatce w środowisku jej nieznanym ,bez możliwości ucieczki czy choćby schronienia się.
Najlepiej byłoby gdyby można było wypuścić ją na jakiś teren zamknięty, żeby miała możliwość znalezienia sobie miejsca w którym czułaby się w miarę bezpieczna. Oczywiście musiałaby być nadal pod opieką lekarzy.
Co do szczeniaków to Pani twierdzi , że nie można już jej ich pokazywać bo to by ją zdenerwowało, przecież i tak ich nie może mieć przy sobie.
To tyle z opini tej Pani.

Posted

[quote name='
[color=red'][size=6][b]Na lecznie Gai i szczeniorki zebraliśmy 755 złotych[/b][/size][/color][/quote]

Będzie ciut więcej. Dziś puszczę przelew. Boszz, jak jej pomóc???

Posted

No właśnie! Asiaf - moja trenerka - behawiorystaka z kilkunastoletnim stażem w szkoleniu i "prostowaniu" psów (ale to chyba nie ta sama? :wink: ) też tak mówi - przestrzeń! Z małym boksem jest tak jak z psem na łańcuchu - on szczeka jak podchodzisz najczęściej nie dlatego, że jest zły, tylko dlatego, że się boi, bo wie, że będąc na łańcuchu nie może uciec!
Kasiek - kochana! - nie żadna obroża - szorki!

Dziewczyny, na miłość boską, pamiętajcie - jej trzeba zdjąć kaganiec!!! Pies bez picia przed czas dłuższy niż trzy dni, do tego w takim stresie - może paść!!!
Tu nie można planować niczego na piątek - tu się liczą godziny!

Posted

[b]Marka[/b], a czy twoja znajoma behawiorysta nie mogłaby przyjechać do suni, obejrzeć ją?

Mnie tez się wydaje, że wybieg na świeżym powietrzu z możliwością schowania się do jakiejś budy byłby dla suni najodpowiedniejszy, ale tylko pod warunkiem intensywnej terapii z człowiekiem.

[b]Doddy[/b], jeśli jest tak, jak piszesz, że suka nie jest dzika, tylko potwornie zestresowana, to wypuszczenie jej na wybieg na świeżym powietrzu ne powinien miec negatywnych skutków, zwłaszcza, jeśli ktos będzie z Gają pracował. Weź pod uwagę, że jeśli Gaja do tej pory żyła na zewnątrz, to zamknięte pomieszczenie, choćby i duże, i tak może ja bardzo stresować. a wtedy praca z nią będzie dużo trudniejsza, o ile nie niemożliwa...
Zaznaczam, że gdybam - na oczy suki nie widziałam...

Moim zdaniem Gaję koniecznie powinien obejrzeć behawiorysta. Ale już w jakichś normalniejszych warunkach, nie w tym ciasnym boksie. Posłałam Deszczowej na priw namiary, jakimi dysponuję. Może ktoś zgodziłby się popracowac z sunią, a chociażby poobserwowac ja i dac wskazówki za darmo?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...