Jaaga Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 Erko, karma jest od Belli, prawie cały worek, bo Belli kupuję i gotuję. Innych wydatków nie ma, bo po antybiotyku podanym przy sterylizacji nie może być szczepiona przez dwa tygodnie. Ewelinko, czy napisałaś w ogłoszeniu, że Dina jest wysterylizowana? Dziś rano zadzwonił pan, długo z nim rozmawiałam, po czym na konice powiedział, że ma psa reproduktora i nie wiedział, że jest po sterylizacji. Dzis w nocy było już spokojniej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted August 24, 2009 Author Share Posted August 24, 2009 Mysle, ze Dina nieco sie przyzwyczaila juz do nowego miejsca. Mam nadzieje, ze zupelnie sie wyciszy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewelinka_m Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 tak we wszystkich ogłoszeniach zaznaczone jest,że sunia jest po sterylce! tu przykładowe ogłoszenie: [url=http://www.swistak.pl/a5277135,Dina-przepiekny-kochany-OWCZAREK-NIEMIECKI-.html]Dina przepiękny,kochany OWCZAREK NIEMIECKI! (5277135) - Świstak darmowe aukcje[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beka Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 Jaaga mozesz zrobić Dinie nowe fotki? Jest pan który ma młodego onka i chce sunię do towarzystwa. Wie że sunię może dostać tylko wysterylizowaną. Pies luzem na dworzu ale nie do domu :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 Beka, te które wstawiłam są z przedwczoraj, wiec Dina raczej się nie zmieniła ;),poza tym jest wiecej zdjęć jeszcze z Kielc. Mam sukę pod kroplówką, miot mikroskopijnych osesków i nie mam czasu ciągle robic i wstawiac kolejnych fotek, tym bardziej że na wątku jest ich naprawdę dużo. Ewelinko, dziekuję za odpowiedź, czyli ludzie nie czytają ogłoszeń. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewelinka_m Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 [quote name='Jaaga'] Ewelinko, dziekuję za odpowiedź, czyli ludzie nie czytają ogłoszeń.[/quote] tak się niestety b. często zdarza :mad: dostaję mnóstwo meili z pytaniami o różne psy...a odpowiedź na te pytania oczywiście jest zawarta w ogłoszeniu..ale po co czytać :mad::mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beka Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 [quote name='Jaaga']Beka, te które wstawiłam są z przedwczoraj, wiec Dina raczej się nie zmieniła ;),poza tym jest wiecej zdjęć jeszcze z Kielc. Mam sukę pod kroplówką, miot mikroskopijnych osesków i nie mam czasu ciągle robic i wstawiac kolejnych fotek, tym bardziej że na wątku jest ich naprawdę dużo. Ewelinko, dziekuję za odpowiedź, czyli ludzie nie czytają ogłoszeń.[/quote] Przepraszam nie zauważyłam :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fridaoo Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 gdyby było więcej chetnych...to wczoraj córka andzi69 spotkała jakaś babę, która chce sie pozbyc swojej suni - onki...była już w schronie, ale jej nie przyjęli z powodu braku miejsc - jak uda się im jakoś zrobić foty to wstawię na kielecki:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewelinka_m Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 dostałam 2 meile o Dinę, na jeden odpisałam a drugi to pani zainteresowana ale mieszka w bloku, jak myślisz Jaaga czy Dina nadawałaby się do bloku? :roll: najlepiej prześlę Ci tego meila i sama odpiszesz ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 Może macie jakąś sprawdzoną inną sukę, która mogłaby mieszkać w bloku? Dina niszczy i jest bardzo głośna, wiec nie wiem, czy się nadaje. Moze być tak, jak u nas, ze york zacznie jazgotać, a ona bedzie wtórować i sąsiedzi tą Panią zmuszą do pozbycia sie psa. Ona reaguje na każdy odgłos. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fridaoo Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 Jaaga - a ten pan mógłby po sunię ew. przyjechac? czy znowu trzeba kombinowac z transportem? no i ta 3-letnia jest niewysterylizowana raczej:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 fridaoo, do bloku z yorkiem chce sunię Pani z Cieszyna, wiec pewnie sama nie jechałaby aż do Kielc. Kontakt z tą osobą ma ewelinka_m. Natomiast jesli chodzi o Pana z Pyrzowic, to sprawa wyglada tak: Dina bardzo spodobała się całej rodzinie. Rozmawiałam z Panem i jego nastoletnim synem. Mieszkają w podmiejskiej okolicy, w kilkurodzinnym bloku. Chcą bardzo dać szansę Dinie. Mnie też jest żal od razu pakować ją do budy. Pan z rodziną przyjadą ją poznać pojutrze. Jesli nawiąże się wzajemna nić sympatii, to ją wezmą. Umówilismy się, że gdyby naprawdę nie nadawała się do domowego życia, to będę jej dalej szukać domu, tym razem ogrodu z budą. Ludzie chcą pracować z Diną, socjalizować ją, mają już upatrzonego lekarza do profilaktyki. To pierwszy Pan od dłuższego czasu, który zapytał, co ma przywieźć dla psa. Wiekszość jest bardzo zdziwiona, że psa nie dostaną z "wyposażeniem". Obiecałam, że Diny nie wydam do środy, bo Pan jutro wyjeżdża i nie może przyjechać. Dam znać, jak się sprawa rozwinie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewelinka_m Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 to ja trzymam bardzo mocno kciuki..bo pan brzmi niezwykle rozsądnie :p Dina weź się nie wygłupiaj !!:mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
erka Posted August 24, 2009 Share Posted August 24, 2009 To rzeczywiście byłaby szansa dla Diny, być może w domu , w obecności człowieka ona będzie zachowywać się zupełnie inaczej. To trzymamy mocno kciuki, żeby sie tylko nie rozmyślili. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted August 25, 2009 Author Share Posted August 25, 2009 Kciuki mocno zacisniete!!! Moze faktycznia Dina calkowicie by sie wyciszyla, gdyby miala staly kontakt z czlowiekiem. Kiedy pojechalysmy do niej za pierwszym razem to tak strasznie sie garnela do czlowieka! Wystarczylo wyciagnac do niej rece! :placz: Jaaga, ufam, ze znajdziesz jej najlepszy mozliwy dom. Pani z Cieszyna dla mnie tez bardzo rozsadnie brzmiala. Choc to mieszkanie w bloku i nie wiadomo jak by DIna znosila samotne zostawanie w domu... :shake: A pan z Pyrzowic to kurde jakies ewenement na tle Polski. bo tak jak pisalas Jaago, zazwyczaj oprocz zyczenia sobie psa, ludzie jeszcze chca dostac komplet szczepien, sterylki, i przede wszystkim transport. Zapomnialam dodac, ze najpierw chca zeby do nich zadzwonic w sprawie psa... niemozliwi sa :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted August 25, 2009 Share Posted August 25, 2009 Też się zdziwiłam, ze taki sie trafił. Pan zapytał nawet, ile sunia kosztuje, a jak dowiedział sie, ze za darmo, to powiedział, że chociaż kawkę przywiezie :evil_lol:. Pan jest zdecydowany, dzieci nalegają, wiec dam znac, co z tego wszystkiego wyniknie. Dzis Dina jest już o wiele spokojniejsza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewelinka_m Posted August 25, 2009 Share Posted August 25, 2009 [quote name='Jaaga']Też się zdziwiłam, ze taki sie trafił. Pan zapytał nawet, ile sunia kosztuje, a jak dowiedział sie, ze za darmo, to powiedział, że chociaż kawkę przywiezie :evil_lol:. Pan jest zdecydowany, dzieci nalegają, wiec dam znac, co z tego wszystkiego wyniknie. Dzis Dina jest już o wiele spokojniejsza.[/quote] może Dina potrzebowała kilku dni do przywyknięcia do nowych sytuacji, tyle zmian nagle zaszło w jej życiu z ulicy trafiła do ludzi którzy wreszcie okazali jej zainteresowanie :cool3: mam nadzieję,że teraz już będzie tylko lepiej! a pan jakiś wymarły gatunek potencjalnego właściciela przedstawia :diabloti: oby więcej takich!! i nieustajaco ściskam kciuki! p.s Jaaga wiem,że masz masę zwierzaków pod opieką, dlatego jak byś potrzebowała jakiś ogłoszeń to-wal śmiało :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted August 26, 2009 Share Posted August 26, 2009 Niestety, dalej trzymamy kciuki, bo Pan nie dojechał. Zadzwonił, żeby przeprosić, bo jeszcze jest w trasie i przyjedzie do Diny jutro popołudniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kuleczka Posted August 26, 2009 Share Posted August 26, 2009 [quote name='Jaaga']Też się zdziwiłam, ze taki sie trafił. Pan zapytał nawet, ile sunia kosztuje, a jak dowiedział sie, ze za darmo, to powiedział, że chociaż kawkę przywiezie :evil_lol:. Pan jest zdecydowany, dzieci nalegają, wiec dam znac, co z tego wszystkiego wyniknie. Dzis Dina jest już o wiele spokojniejsza.[/quote] Wiesz, to nie wynika z braku dobrej woli, tylko z rozgorączkowania. My również mieliśmy ze sobą smycz, miskę, wodę na podróż, obroży zapomnieliśmy, ale na szczęście dostaliśmy w komplecie z psem, nawet jedzonko, i pojechaliśmy. Do tej pory nie zapytaliśmy o zwrot kosztów tymczasowej opiekunce, bo najwazniejszy był piesek. Jakos tak dziwnie zapomnielismy, bo pies zrobil na nas ogromne wrazenie - ale chociaz pojechalismy sami spod trojmiasta do Zgierza, i sami sie wczesniej kontaktowalismy. Czasem czlowiek glupieje w sytuacji, ktora go spotyka pierwszy raz - my nigdy nie adoptowalismy zwierzaka tak oficjalnie, to niezbyt się potrafiliśmy odnaleźć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olga7 Posted August 26, 2009 Share Posted August 26, 2009 Dziekuję kuleczko ,że zajrzalas na obie podane stronki ...Masz dobre serce -zesztą oboje -mąż także ,widać to po waszym stosunku do zwierząt - nie tylko swoich ..:loveu: .Jak widać -sunia ma szansę na dom i oby go miala.:p A radości i przygod to tam pewnie im sporo dostarczy ...:p. Czekamy na pana aż dotrze i zabierze sunię do siebie . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kuleczka Posted August 27, 2009 Share Posted August 27, 2009 [quote name='olga7']Dziekuję kuleczko, że zajrzalas na obie podane stronki ...[/quote] Nie ma za co dziękować, nie da się ukryć, że staram się nie czytać wszystkiego, bo potem spać nie mogę, bo wiem, jak wielu zwierzętom nie pomogłam. Niebawem mija rok, od czasu, kiedy pod szkołą syna ujrzałam ślicznego rudego kotka, którego zjadały pchły (mam tak śmiesznie, że ze zwierzat pchły od razu przeskakują na mnie, stąd wiem, który zwierzak coś na sobie nosi) - od razu zaczęlam szukac właściciela, po tygodniu moj trzeci kot byl w domu :) A że chlopaki akurat wyjechali na tydzien zostawiajac mnie z calym domem i firma na glowie, to pracujac po 12 godzin poza domem jeszcze jezdzilam z kotkiem na zastrzyki, bo sie okazalo, ze dodatkowo ma koci katar. wlowik był oburzony, że my przecież nie lubimy kotów, a teraz sobie nie wyobrażamy domu bez Frotka - stara się nie wychodzić zbyt często poza dom, ślicznie się prezentuje na panelach, prawie go nie widać. Dobrze, że akurat jesteśmy w gorszej sytuacji nie tylko finansowej, bo pewnie po przeczytaniu wątku Kejkuna już byśmy po niego jechali :) Szkoda, że nie można każdemu pomóc.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fridaoo Posted August 27, 2009 Share Posted August 27, 2009 Pamiętajcie proszę o tej 3-letniej once w razie nawału domków.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted August 27, 2009 Share Posted August 27, 2009 Pamietam, ogłoszenia nie usuwam. Dina pojechała do swojego domu :multi: :multi: :multi:. Przyjechali bardzo mili i sympatyczni Państwo z nastolatkiem i sześcioletnim synem. Dina była grzeczna, kontaktowa, tylko cały czas próbowała polować na moją kotkę Sonię. Dinusia grzecznie siedziała w samochodzie, grzecznie dała się prowadzić na smyczy. Oczywiście ujęła swoich nowych opiekunów podawaniem łapki ;). Pan za dwa dni pójdzie zdjąć jej szwy i po witaminy na włos. Cioteczki, o ile pamiętam, to odrobaczałyście chyba Dinę? Jesli tak, to możecie podać nazwę preparatu, żeby lekarz wiedział? Państwo stwierdzili, ze wygląda na to, ze Dina przyzwyczai sie do zycia w mieszkaniu i że jest mądra. Jest spokojna i grzeczna. Reaguje na komendy. Będzie karmiona gotowanym jedzonkiem, już dziś ma dostac żółteczko na włos :razz:. Państwo zapowiedzieli stały kontakt i relację za dwa dni. Czyli teraz pozostaje nam trzymac kciuki za adaptację Dinusi do warunków domowych. Jakoś tak kamień z serca mi spadł, ze dostała szansę na normalne życie w towarzystwie człowieka i na spędzenie zimowych nocy w domowym ciepełku, a nie budzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewelinka_m Posted August 27, 2009 Share Posted August 27, 2009 najpiękniejsza wiadomość dzisiejszego dnia!!! :multi::multi::multi: Jaaga dzięki Ci za wszystko :buzi: tak, tak odrobaczałyśmy Dinę tam na ulicy, Erko to było Twoimi tabletkami nie pamiętam teraz jaka to była nazwa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Linssi Posted August 27, 2009 Author Share Posted August 27, 2009 Jaago, nie wiem jak Ci dziekowac! :loveu: Na wszelki wypadek przez te 2 dni nie bede jeszcze zmieniac tytulu watku, choc korci mnie okropnie. Cudowna rodzina trafila sie Dinusi! Mam nadzieje, ze panstwo sprostaja. To taka przekochana sunieczka! A prawda jest taka, ze gdyby nie Twoja pomoc to prawdopodobnie Dina nie spedzilaby zimy nawet w budzie, ale pod chmurka na sniegu. :-( Dziekujemy raz jeszcze!! :sweetCyb::Rose::Rose::Rose: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.