*Magda* Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 [quote name='malawaszka']ojej a co się dzieje? Lenka chora?[/QUOTE] Chyba się Agaga nie obrazi jak napiszę tutaj ;) Lenka spadła z kanapy i straciła przytomność :( Agaga zachowała zimną krew i reanimowała małą do przyjazdu karetki. Z innego wątku wiem, że już jest dobrze ;) Nawet teraz ryczę jak to piszę :( Biedna Lenka i Agaga :( Quote
chita Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 Agata jestes niesamowita, ja to bym na bank spanikowala. mocno trzymamy kciuki za Lenke i wierze ze juz wszystko dobrze Quote
*Magda* Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 [quote name='chita']Agata jestes niesamowita, ja to bym na bank spanikowala.[/QUOTE] Ja pewnie też :roll: Trzeba podziwiać takich ludzi, którzy w takich momentach wiedzą co robić ;) Quote
Donvitow Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 Dzisiaj dziewczyny miały wrócić do Domu. Ale chyba się to przeciągnie.:( Quote
*Magda* Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 [quote name='Donvitow']Dzisiaj dziewczyny miały wrócić do Domu. Ale chyba się to przeciągnie.:([/QUOTE] A wiesz coś więcej, jak Lenka? Quote
YxNinaxY Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 aż mnie ciary przeszły :( trzymam kciuki żeby wszystko bylo dobrze. Quote
Donvitow Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 Lenka w sumie nieźle.Aga ma dosyć szpitala.:(. Quote
paoiii Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 Rany... trzymamy kciuki żeby było dobrze! Szybkiego powrotu do zdrowia! Quote
malawaszka Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 o matko... no całe szczęście, że Agata to mądra kobieta i zachowała zimną krew :calus: wracajcie do domu szybciutko dziewczyny :kciuki: Quote
marmara_19 Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 [quote name='dOgLoV']Ja zauważyłam że codziennie jest nasikane na jednym schodku tak trochę a pod kuwetą normalnie pływa , nie wejdzie taka małpica do kuwety się wysikać ale leje zaraz obok kuwety i wszystko wlatuje pod nią :angryy: potem żeby to wytrzec trzeba się siłować z tą kuwetą zeby ja wyciągnąć i całą umyć :angryy:[/QUOTE] A folia? Koty na folie nie lbuia sikac. Wylozylabym podloze pod/obok kuwety folia. Sprobowalabym tez z podkladami higienicznymi pod kuweta-ale tak, zeby lezaly jeszcze poza sama kuweta. Quote
łamAga Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 [quote name='marmara_19']A folia? Koty na folie nie lbuia sikac. Wylozylabym podloze pod/obok kuwety folia. Sprobowalabym tez z podkladami higienicznymi pod kuweta-ale tak, zeby lezaly jeszcze poza sama kuweta.[/QUOTE] Z folia jeszcze nie próbowałam , ale nie zaszkodzi spróbować :lol: biedne dziewczyny :-( trzymamy kciuki ;) Quote
zerduszko Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 Ale wieści :shake: Podziwiam i współczuję. Quote
bira Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 Matko... ale się porobilo .. trzymam kciuki za szybki powrót do domu... Quote
agaga21 Posted January 28, 2013 Author Posted January 28, 2013 jesteśmy, lenka dobrze. nawet siniaka nie ma. spadła z kanapy na gruby dywan i na zrzucony koc w chwili jak bawiła się z kamilem i chciała mu uciec bo on chciał ją zdjąć z kanapy. nie wiem jak to możliwe, że tak strasznie upadła, przecież zwykłe siedzisko kanapy ma z 50-60cm? :( ja właśnie wychodziłam z toalety, nie było mnie max 2 minuty, kamilek miał przypilnować by nie weszła na kanapę, bo cała reszta salonu jest zabezpieczona kojcem, krzesłami, siatką. czuję się potwornie, nigdy nie zapomnę widoku mojej nieprzytomnej córeczki, która z chwili na chwilę robi się coraz bardziej niebieska. nigdy nie zapomnę w jaką histerię wpadłam gdy nie mogłam jej docucić. odzyskała oddech i przytomność po kilku wdechach usta-usta, dopiero po tym zadzwoniłam na pogotowie(aguś, wybacz jeśli źle ci opowiedziałam, lenka nie była aż tak długo nieprzytomna). jestem zbyt roztrzęsiona by dziś to wszystko opisać. bardzo wam dziekuję za ciepłe słowa otuchy, ale chyba nigdy sobie tego nie wybaczę :( boże, mogłam ją stracić na zawsze.... :( Quote
lula2010 Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 dobrze ,ze wszystko ok.....jestem dla Ciebie pelna podziwu-nie kazdy w takiej chwili potrafi zachowac zimna krew....bedzie dobrze....dzieci sa nieprzewidywalne....i nie obwiniaj siebie tak bardzo,bo wpadniesz w traume....pozdrawiam serdecznie,utul malutka..... Quote
malawaszka Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 koszmar... współczuję przeżyć, ale najwazniejsze, że jest wszystko w porządku :calus: nawet doczytać Twojego postu nie mogłam bo mi łzy pociekły... Quote
agaga21 Posted January 28, 2013 Author Posted January 28, 2013 no właśnie nie zachowałam zimnej krwi. wpadłam w totalną histerię, nie wiedziałam co robię, ciało w panice odmawiało mi posłuszeństwa. byłam w strasznym szoku. lenka doznała wstrząśnienia mózgu, na szczęście w tym nieszczęściu szybciutko doszła do siebie, odzyskała szybko formę. lena ma 14 miesięcy. chodzi nieźle ale też często się jeszcze przewraca. dziś w południe przeżyłam znów chwile grozy, bo łaziła w szpitalu po sali, w pewnej chwili potknęła się o własną stopę na prostej podłodze i upadła uderzając głową nim ją zdążyłam złapać. natychmiast ją podniosłam a ona tak jak czasem dzieci robią tak się zaniosła płaczem, że zanim zapłakała to na co najmniej kilkanaście sekund wstrzymała oddech w takim niemym krzyku i dopiero po tej chwili zaczęła wydawać z siebie dźwięk(płacz), po czym natychmiast przerwała i na sekundę czy dwie jakby mi "odpłynęła". po tych sekundach zaczęła już normalnie płakać. przeraziłam się, że znów wstrząs, zostaliśmy jeszcze kilka godzin na obserwacji, czy nic się nie dzieje, potem lekarz powiedział że jest dobrze i kazał jechać do domu. to jest jakiś koszmar :(:( jAk ja mam pozwolić się jej normalnie bawić, chodzić? teraz każdy upadek będzie powodował u mnie takie przerażenie. jest w wieku, w którym chce wszystkiego spróbować, wszędzie wejść. jak mam pozwolić jej normalnie funkcjonować gdy wiem, że każde uderzenie w główkę może być dla niej tak bardzo niebezpieczne?????? nikomu nie życzę tego co przeszłyśmy, nikomu :( Quote
bira Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 Agata, wyobrażam sobie co przeżyłaś. Nie wiem jak sama zachowała bym się w takiej sytuacji. Pewnie wpadła bym w totalną histerię. Ale nie możesz się zadręczać. To nie Twoja wina, że tak się stało. Dzieci się przewracają, spadaja, uderzają. Dlaczego upadek z kanapy spowodował az taki wstrzas.... Moja Inga jak miała jakieś 7 miesięcy dwa razy pod rzad spadła mi z łóżka a siedziałam obok niej, to stało się mega szybko. Na szczęście nie miało to powaznych konsekwencji. Moja mama za każdym razem, kiedy Biana upadnie i walnie się w głowę dostaje zawału, bo ja jak miałam dwa lata miałam wstrząs mózgu po tym jak zderzyłam się z szafką kuchenną... Najważniejsze, ze Lenka już ok. Jeszcze pewnie trochę minie zanim się uspokoisz, ściskam Cie i malutką... nie chciała bym nigdy być w takiej sytuacji jak Ty... Quote
zerduszko Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 To straszne :( Trzymaj się. Wczoraj min koleżanka opowiadała podobna historię. Jej syn się tak zaniósł, że aż stracił przytomność i też go reanimowała. Masakra z dzieciątkami. Quote
paoiii Posted January 28, 2013 Posted January 28, 2013 Dobrze, że już jesteście w domu. Tobie życzę siły w tym wszystkim! Ja sama kiedy w wakacje 2012 prawie 4 miesiące zajmowałam się Maksem moim wtedy 8-9 miesięcznym siostrzeńcem miałam jedną taką sytuacje. Uderzył się na prawdę delikatnie o coś (nawet nie upadł) i tak zaczął płakać, że się zaniósł. To trwało może kilka sekund, ale dla mnie wieczność. Postąpiłam tak jak pokazywała mi siostra najlepiej próbować mocno dmuchnąć w otwarte usteczka dziecka tak aby mogło złapać oddech. Jak Maks zaczął płakać znów to go przytuliłam mocno i sama się z tego wszystkiego popłakałam.. Małe dzieci są takie delikatne, że czasem nie wyobrażam sobie robienia różnych rzeczy wskazanych przy reanimacji na przykład. Ale jak mówił mi kiedyś ratownik medyczny NAJPIERW RATUJEMY ŻYCIE, PÓŹNIEJ ZDROWIE. Quote
agaga21 Posted January 29, 2013 Author Posted January 29, 2013 no właśnie tego słowa mi brakowało jak pisałam o tym upadku w szpitalu, ona się nie "zaniosła" w domu, bo od razu straciła przytomność. zaniosła się w szpitalu jak się przewróciła i chyba przez to jej się zakręciło w głowie, tak, że miałam wrażenie, że "odpłynęła" na chwilę. straszne to :( teraz siedzi w krzesełku do karmienia i wcina płatki a ja mam stresa, że zaraz skończy i będę musiała ją wypuścić, by się bawiła. a co jak się przewróci??? Quote
*Magda* Posted January 29, 2013 Posted January 29, 2013 Dobrze, że się odezwała i że jesteście w domu :) Znowu się poryczałam jak przeczytałam to co napisałaś :( Aż się boję co będzie jak Theoś zrobi się mobilny :roll: Chyba któregoś dnia zejdę na zawał ;) Mam nadzieję, że już nigdy Wam się nic podobnego nie przytrafi :calus: Quote
agnieszka32 Posted January 29, 2013 Posted January 29, 2013 [quote name='agaga21']no właśnie tego słowa mi brakowało jak pisałam o tym upadku w szpitalu, ona się nie "zaniosła" w domu, bo od razu straciła przytomność. zaniosła się w szpitalu jak się przewróciła i chyba przez to jej się zakręciło w głowie, tak, że miałam wrażenie, że "odpłynęła" na chwilę. straszne to :( teraz siedzi w krzesełku do karmienia i wcina płatki a ja mam stresa, że zaraz skończy i będę musiała ją wypuścić, by się bawiła. a co jak się przewróci???[/QUOTE] Boże, nawet nie próbuję sobie wyobrazić tych przeżyć :-(:-(- mamy przecież córki w tym samym wieku praktycznie. Od chwili, gdy się o tym dowiedziałam, wciąż mam "schizę", że i z Zośką może coś takiego się stać, zwłaszcza, że upada po kilkanaście razy dziennie i wali nieraz głową w drzwi, biegając. A co dopiero Ty... Quote
magdyska25 Posted January 29, 2013 Posted January 29, 2013 jejku dopiero przeczytałam....Agaga- trzymaj się! nie wiem nawet co przeżywałaś i chyba nadal przeżywasz. nie zadręczaj się i nie "schizuj", że jeszcze raz takie coś może się zdarzyć bo zwariujesz. co tutaj doradzić....nie mam pojęcia. Quote
mariamc Posted January 29, 2013 Posted January 29, 2013 Dobrze ,że już jesteście w domu... Agata, to są sekundy, nie możesz siebie winić. Po latach wypadki moich chłopaków wspominam prawie ze śmiechem a mam co wspominać. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.