Jump to content
Dogomania

Lecter(*) Etna-PIGbullka,Morris-CaneCundel,Lucynka-szczurzynka,Kruszynka-burbulinka


Recommended Posts

Posted

[quote name='Martens']Lucyna jest taka... malusia :lol:[/QUOTE]
co ty, to morris jest malutki. taki malutki, że włazi mojej córci na kolanka:mad: lucyna jest wielka, silna, groźna i rządzi:diabloti:

Posted

Ale Moris wywija. Nawet prowokuje Etnę. :). Lucynka w stadzie stała się takim katalizatorem uruchamiającym Morisa. Ale ile czasu trzeba by psiak się " otworzył" jeśli jest po ciężkich przejściach. Na tych fotach wreszcie jest wesoły,swobodny z odrobiną radosnej wariacji.:).
Fajnie się te fotki ogląda.:)

Posted

[quote name='Donvitow']Ale Moris wywija. Nawet prowokuje Etnę. :). Lucynka w stadzie stała się takim katalizatorem uruchamiającym Morisa. Ale ile czasu trzeba by psiak się " otworzył" jeśli jest po ciężkich przejściach. Na tych fotach wreszcie jest wesoły,swobodny z odrobiną radosnej wariacji.:).
Fajnie się te fotki ogląda.:)[/QUOTE]to fakt, lucynka gamoniastego rozruszała. biedak musi uciekać by nie zostać zjedzonym ;) ale i psychicznie nadają na tych samych falach, potrafią godzinami zabierać sobie z dzióbków kawałeczek patyczka, kory czy nawet źdźbło trawy :D jest między nimi wielka więź, trzymają się razem. zazwyczaj cała 3 jest blisko siebie ale etna najczęściej w swoim świecie obok nich a oni razem.

[quote name='agnieszka32']Ale się Morris rozbrykał!
Świetny macie ten wybieg dla psiaków, mogą sobie swobodnie pobiegać, pokopać dziury, sikać itd... Super![/QUOTE]wybieg był strzałem w 10. nie tylko psy tam biegają, kamilek ma swój plac zabaw, my też spędzamy tam dużo czasu. planujemy jeszcze kawałek przedłużyć płot ale coś się fachowców nie możemy doczekać. dziur już tyle psy wykopały, że trzeba uważać by nogi nie złamać, wózkiem też bardzo kiepsko się tam jeździ. ostatnio etna próbuje się pod płotem podkopać!!! codziennie prawie zakopujemy jakąś dziurę. co mnie cieszy, to to, że psiaki myślę w 90% przeniosły się tam z toaletą, co prawda mam większy obszar do przeszukiwania gdy zbieram "niespodzianki" ale wolę to niż zbieranie kup przy tarasie czy piaskownicy.

lena co noc daje czadu, nocki mam masakryczne. książki z bazarków już na mnie czekają a ja nie miałam czasu by nawet 1 stronę przeczytać:placz:

Posted

Z Lenką to Ci strasznie współczuję. Nikt, kto nie przeżył na własnej skórze nieprzespanych nocy z powodu dziecka, nie ma bladego pojęcia, co to znaczy. Człowiek ma ochotę sobie palnąć w łeb.
Ciekawe, co się z małą dzieje...

Posted

[quote name='agnieszka32']
Ciekawe, co się z małą dzieje...[/QUOTE]jak to co? postanowiła nas sterroryzować i jej się to udało:mad::evil_lol:

[quote name='magdabroy']Nie straszcie mnie tak :shake: Bo już się zastanawiam jak to przeżyję jak Theoś podrośnie :roll:[/QUOTE]kamil był do 2 roku życia dzieckiem zupełnie bezproblemowym. wszyscy mi zawsze mówili, że nie wiem co to znaczy mieć małe dziecko, bo kamilek nigdy nie dał mi popalić. może lenka postanowiła, że trzeba to wyrównać ;)

Posted

ale mieliśmy burzę! dobrze, że pochowałam wiszące kwiaty z tarasu i ze studni bo wszystko by pewnie było połamane. oczywiście jak zwykle zgasło nam światło na kilka godzin, więc ok 22 poszłam spać. lena budziła się co 15-20 minut, w domu było tak duszno, ze biedna wciąż była zlana potem. kamilek trochę się bał ale w miarę szybko zasnął. miałam go wyszykować na 7 rano do wyjazdu(pojechali z karolem do berlińskiego zoo) więc wszystko szykowałam przy świeczkach. same atrakcje :)

od wczoraj mamy znów fachowców:multi: wczoraj przenieśli piaskownicę i zrobili miejsce na budę, więc wszystko jest już tak jak chciałam na swoim miejscu. aż mi było ich wczoraj żal jak tak ciężko pracowali w ten skwar. mieliśmy w słońcu 49 stopni i zero ruchu powietrza. dzisiaj mają mi pokombinować coś z płotkami, które będą zabezpieczały roślinki przy dużym płocie przed niszczycielskim żywiołem jakim jest etna+piłka:diabloti:

Posted

Nam światło nie zgasło ale za to dzisiaj musiałem robić kompot z gruszek które samowolnie opuściły drzewo.:)
Temperatura oscylowała między 39-40*C. Nie pamiętam czegoś takiego. Ale wieczorem już się zrobiło fajnie.
No dzisiaj chyba będzie powtórka z rozrywki,:)

Posted

[quote name='Donvitow']Nam światło nie zgasło ale za to dzisiaj musiałem robić kompot z gruszek które samowolnie opuściły drzewo.:)
Temperatura oscylowała między 39-40*C. Nie pamiętam czegoś takiego. Ale wieczorem już się zrobiło fajnie.
No dzisiaj chyba będzie powtórka z rozrywki,:)[/QUOTE]
dzisiaj miało być niby 10 stopni mniej ale u nas nie wygląda by miało być chłodniej. pozbyłam się budy z tarasu, co skłoniło mnie do gruntownego sprzątnięcia tarasu. coś okropnego! zakurzyłam się okropnie, do tego ten skwar. powynosiłam wszystkie niepotrzebne graty do garażu a cały taras i ten kamienny mur na tarasie zlałam wodą z węża. tyyyyle pajęczyn tam było!!! BRRRRRRRRRRRR!!!!!!!!!!

Posted

[quote name='Donvitow']Niby jest 10*C mniej. Tylko 26/ w cieniu/ ale i tak nie chce mi się kosić trawnika.:([/QUOTE]

mi też się nic nie chce a muszę chatę na błysk wysprzątać, bo w czwartek mama do mnie przyjeżdża:multi:
tylko nie mam kiedy sprzątać, bo lena wcale spać nie chce wieczorami a dzień przy niej to żadna robota:shake:

Posted

[quote name='agaga21']zobaczcie jakie cudo do adopcji!
[IMG]http://a4.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/559144_348857415188712_637725555_n.jpg[/IMG]

[IMG]http://a5.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/226269_348843941856726_1224664352_n.jpg[/IMG]

[IMG]http://a7.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/559324_348856565188797_1682770567_n.jpg[/IMG]



tylko w pewne ręce. ktoś chętny?[/QUOTE]

maleństwo dziś odeszło! :placz::placz:
robaczyca serca! a w środę miał jechać do ds....

nie tak miało być!:-(

Posted

jej...:placz: jaki biedaczek, a tak dobrze wygląda.
szlak mnie trafia w takich sytuacjach, te pieprzone pseudo zainwestowały by choć w odrobaczenia, bo to takie ważne, maluchu nie tak miało być, śpij spokojnie(*)

Posted

straszne to bardzo :(:(. martens, chyba właśnie o to chodzi, weci ponoć pierwszy raz się z tym spotkali, byli zszokowani bo malucha badali na wszystko, był wczesniej 2 razy porządnie odrobaczony, mysleli, że może coś połknął, np kawałek zabawki i stąd objawy. do głowy im nie przyszło, że to robaczyca serce. dopiero podczas sekcji wyszło... :(

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...