yunona Posted January 14, 2010 Share Posted January 14, 2010 Wiola, aż boję się zapytać co z Filipkiem? Czemu się nie odzywasz? Masz sesje czy tak? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted May 4, 2010 Share Posted May 4, 2010 Brązowa1 napisała, że Filipek został adoptowany. Ale nic więcej nie wiem. Trzymamy kciuki Filipku i bądź grzeczny. Oby ten domek kazał się dla ciebie najlepszy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted September 15, 2010 Share Posted September 15, 2010 Niestety Filipek wrócił do schroniska po kolejnej adopcji. Ponoć pogryzł właściciela do krwi. Filipek już ma to co Harutek. Jest nieszczęśliwy i broni się zacielkle, wg mnie wycofał się , bo skrzywdzono go wiele razy, wyczuwa, że nikt go nie kocha, tylko wiecznie pewnie traktowany jest jak zabawka. Dorośli też są nieobliczalni tak jak dzieci. Brązowa daj jakieś fotki Filipka (obiecałaś) i napisz może coś więcej. A może jakieś propozycje co znim będzie? A może zebrać na hotelik i spytać jamora czy naprostuje Filipa i ile kosztuje mały pies i czy by się nim zajął? Tu już też dobrze by było żeby wypowiedziała się Isadora na ten temat. Dorzucę się choćbym miała jeść suchy chleb. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted September 16, 2010 Share Posted September 16, 2010 Yunona,ale Jamor ma kojce zewnetrzne. Jamnik do aldaza-nie bardzo. Z psem nie ma zadnych kłopotów w schronisku-posłuszny,zawsze reaguje na zawołanie,nie stawia się. Ale dlatego,że to schronisko i nie ma sytuacji konfliktowych,a kontakt z człowiekiem jest wyrywkowy. Yunona,nie wydaje mi się,aby Jamor temu psu pomógł-dlatego,ze on sobie z psem poradzi świetnie i pies mu podskoczy tylko raz,ten pierwszy i ostatni. Ale to bedzie jamor,Filipek nie przełozy sobie tego na wszystkich ludzi na świecie. Za każdym razem,w nowym domu spróbuje robic to samo i albo trafi na lepszego od siebie albo nie...Poza tym-bedzie w kojcu,nie w domu,gdzie jest tyle mozliwości,aby pilnowac przedmiotów. Osoba,ktora chcialaby Filipa,musialaby pracowac nad psem,tak czy siak,czy to z Jamorem,czy z innym szkoleniowcem-a mamy kilku fajnych w Trójmieście. Więc kwestia Jamora jest do przemyslenia. [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images44.fotosik.pl/313/805dc72ce1b1c506med.jpg[/IMG][/URL] na szybko robilam fotki,bo kolejka psów czekała,fotki byle jakie,przez karty, ale są. [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images43.fotosik.pl/341/dad4a8d25ac38517med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images38.fotosik.pl/337/3448a35e77050592med.jpg[/IMG][/URL] jeszcze jedna rzecz-Filip zostałby wywieziony daleko. Założmy,ze zostałby zaadoptowany,pogryzłby. Tutaj w Sopocie wszędzie ludzie maja blisko i odwiozą psa z powrotem do Sopotu (lepsze to od innego schroniska,czy wyrzucenia). Nawet gdy trafiłby do jakiegos innego trójmiejskiego schronu,to my się wszyscy znamy i bedzie info,ze jest jamnik.Łatwo go znaleźć. Takie jest moje zdanie,mimo,ze miejsce w pawilonie jest potrzebne i chętnie bym wypchnęła psa,skoro jest mozliwośc,to myślę,ze opcja Sopotu jest dla jego życia bezpieczniejsza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted September 16, 2010 Share Posted September 16, 2010 Dzięki Brązi za zdjęcia i relacje, które czytałam ze ściśniętym gardłem i łzami w oczach. Pomimo siatki widać, że Filipek ma smutne oczka, a pomóc człowiek nie ma jak. Powoli zbliżają się chłody. Całkowicie się z Tobą zgadzam. Filip pewnie by się tak zachował jak piszesz. Ale można psa ustawić, jak mówisz , że macie dobrych szkoleniowców, ale osoba, która chciałaby się podjąć adopcji (nie może to być staruszka), musiałaby wg mnie podjąć się kontaktów z psem i nauczyć postępowania z nim pod okiem szkoleniowca i to szkol. musiałby zdecydować w którym momencie jest ok i puścić psa do adopcji tej osobie. Oprócz tego powinna znać zachowanie jamników (w szczególności samców) , [B]a przede wszystkim je kochać (mam na myśli miłość rozsądną) . [/B]Ja cały czas uważam na Harutka i jak jest za bardzo nie ok. to wracam do wzmocnionej dyscypliny. On nie zapomniał złych momentów i czasem jak już pisałam ma "jazdy", ale wtedy już wiem co robić. W każdym razie pogryzień nie było. Wracając do Filipka, to opiekuj się nim też za mnie i szukajcie takiego domeczku, który zgodzi się przejść takie szkolenie. Ja też się rozglądam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted September 16, 2010 Share Posted September 16, 2010 ja go umieszczę na forach jamniczych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted September 17, 2010 Share Posted September 17, 2010 szkoleniowiec w schronisku,praca z psem wśród ogłuszajacego szczeku innych psów? nie... to nie te realia. Poza tym,gdyby pies ugryzł w schronisku nowego pana,to ma dwa tygodnie z zyciorysu na obserwacji na wściekliznę,a wtedy na pewno nikt obcy nie może go dotykać,bo przepisy. W dmu,jak cos capnie,to nie lecimy do sanepidu ;) Ktoś musi wziąć,zdecydowac się,ze w razie czego pies capnie,ale praca z psem i szkoleniowcem-w domu,u siebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted September 17, 2010 Share Posted September 17, 2010 Fajnie , że Isadora się pojawiła to dobrze wróży, dzięki:lol:. Co do szkolenia to masz rację, nie pomyślałam , że może chapnąć w czasie szkolenia. Z tym , że nie myślałam o szkoleniu w schronisku, tylko poza, gdzieś na powietrzu. Nie przemyślałam do końca, że on generalnie pilnuje przedmiotów i wtedy chapie. Tak, to ktoś musiałby się zdecydować na zabranie psa i dopiero szkolenie. Wracamy do punktu wyjścia. Ale nie jest powiedziane, że nie trafi się taka osoba. Może gdzieś jest i w końcu się spotkają, tak jak ja spotkałam Harutka. Zyczę Filipkowi żeby się tak stało.:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted September 22, 2010 Share Posted September 22, 2010 dla Yunony,z wczoraj: [URL]http://www.youtube.com/watch?v=ZogF08Yv9Lw[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted September 22, 2010 Share Posted September 22, 2010 [quote name='brazowa1']dla Yunony,z wczoraj: [URL]http://www.youtube.com/watch?v=ZogF08Yv9Lw[/URL][/QUOTE] Dzięki Brązi , obejrzałam ze sto razy. On jest prześliczny :loveu:, dupką kręci , obszczekuje ale po ułożeniu uszek widać, że się bardzo cieszy i gdzież tu jest agresja ? :mad:. Co Ci będę mówić , sama wiesz, że gdybym miała dwie suczki to na bank byłby u mnie. Cudo jamniś, a tak go ludziska brzydkie skrzywdzili. Powinien być w domeczku i dupke grzać pod kocykiem :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted September 22, 2010 Share Posted September 22, 2010 Herry tez był miły...tylko czasem gryzł. Ten ma to samo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
leni356 Posted September 24, 2010 Author Share Posted September 24, 2010 Zmieniłam tytuł :( Mój jamnior też gryzł, ale nie mnie, tylko innych :cool3: Musi trafic na odpowiednia osobe, ktora zakceptuje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted September 29, 2010 Share Posted September 29, 2010 Brązi czekamy na wieści od Ciebie co tam u Filipka, jak idą działania !:nerwy::???: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted October 18, 2010 Share Posted October 18, 2010 była wczoraj pani zdecydowana od wejścia na Filipka,ale...ale musiałysmy odmówić. Nie wierzyła w to,że potrafi ugryźć,niestety dałam jej 100% gwarancji na to,ze Filip to zrobi i czy znajdzie w sobie tyle siły,aby go nie oddac,tylko walczyć z problemem-nie jeden dzień,czy dwa,tylko kilka miesięcy. Taka dobra,ciepła kobieta,moim zdaniem odpadłaby po pierwszym nawet nie ugryzieniu,tylko chapnieciu. Miala pieska z problemem agresji do innych ludzi,a to zupełnie inna para kaloszy. Wzięła inne psa,ale zapewniam was,że tak jest lepiej,bo Filip by wrócił. Fotka z tego tygodnia. [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images47.fotosik.pl/355/4ccde1bc40836383med.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted October 18, 2010 Share Posted October 18, 2010 O jeju jakie smutne mam oczka!:-( No tak, Harutek do dzisiaj ma jazdy kocykowe, co prawda rzadko , ale mu czasem odbija. Dzisiaj wlazłam mu nogą do łóżeczka, bo wieszałam do szafy wyprane rzeczy i nie zauważyłam, że tam śpi i stanełam mu prawie na mordce, na szczęście nie postawiłam tej nogi. Obudził się i nawet nie warknął a mógł dziabnąć , oczywiście zaraz go przepraszałam i świetnie to zrozumiał. Wiem , że innego dnia pewnie by mnie zahaczył. :diabloti: Widzę, że Filipek ma dobre warunki w schronisku, ale to jeszcze nie wszystko.:shake: Dobrze, że trzymasz pieczę nad nim. Świetnie znasz psiowe charaktery. Może trafi się jakiś fan jamników , którego nic nie odstraszy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted October 18, 2010 Share Posted October 18, 2010 nie ma za dobrze-co to jest schroniskowa klatka i dwa wyjscia na dzień :( oczywiscie mógłoby byc gorzej np schron i buda i wróg przy misce,ale i tak jest do bani :( i wiesz,co Younono? jak ta pani tak szła w zaparte,ze ona sobie poradzi i my przesadzamy,to ,gdyby stawka nie był kolejny koszmar porzucenia dla Filipa,to tego psa bym jej dala,zeby raz na zawsze nabrala pokory wobec psów i tego,co potrafi jamnik. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted October 18, 2010 Share Posted October 18, 2010 Nio, byłoby dziab.. dziab i kobitka spowrotem.:diabloti: Ja wiedziałam czego się spodziewać po Harutku i jak mnie dziabnął pierwszy raz z zaskoczenia to sama byłam zaskoczona i cały czas myślałam a za co? Że przykrywam doopke, no nie. Ale nigdy nie przeleciało mi przez myśl - o zwrocie psa. Nawet za drugim czy trzecim. A teraz? Mój naukochańszy jamniorek, przytulaśny i wogóle. Ale reakcja znajomych na takie jazdy Harutka pomogła mi zweryfikować kto zacz. I trafnie!!!!:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted October 24, 2010 Share Posted October 24, 2010 [quote name='yunona']Nio, byłoby dziab.. dziab i kobitka spowrotem.:diabloti: Ja wiedziałam czego się spodziewać po Harutku i jak mnie dziabnął pierwszy raz z zaskoczenia to sama byłam zaskoczona i cały czas myślałam a za co? Że przykrywam doopke, no nie. Ale nigdy nie przeleciało mi przez myśl - o zwrocie psa. Nawet za drugim czy trzecim. A teraz? Mój naukochańszy jamniorek, przytulaśny i wogóle. Ale [B]reakcja znajomych na takie jazdy Harutka pomogła mi zweryfikować kto zacz. I trafnie!!!![/B]:lol:[/QUOTE] Dokładnie masz rację. Ja się bardzo liczę z tym co mi jamniki "mówią" na ludzi i co ludzie mówią na moje jamniki. Szkoda tego Filipka :(:(:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kalva Posted November 7, 2010 Share Posted November 7, 2010 Jak się Filipek trzyma? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted December 2, 2010 Share Posted December 2, 2010 [quote name='Kalva']Jak się Filipek trzyma?[/QUOTE] jakos tam sie trzyma,w warunkach schroniskowych nie ma z nim kłopotu.Pies ma wyjśc z boksu,wrócic do niego (na nagródkę). Filip,jak to sie zwykle zdarza u psów agresywnych,jest bardzo posłuszny. Najwazniejsze,ze jest okrągły,nie zatuczony,ale z tłuszczykiem. To twardy pies. Filip wita sie zawsze ze mną,opiera lapki na kolanach,nie boi sie ludzi. Natomiast nie ukrywam ,że nie pozwalam sobie z nim na wylewności. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted December 17, 2010 Share Posted December 17, 2010 [quote name='brazowa1']nie wiem,niestety.Z nim z kazda kolejna adopcja jest gorzej.[/QUOTE] Spróbuje w weekend go jakoś sensownie i bezpiecznie opsac z i umieszcze na SOS DLA JAMNIKÓW Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted December 17, 2010 Share Posted December 17, 2010 On ma super układy z pracownikami,lubia go i darza sie wzajemnym szacunkiem. Moze jemu jest potrzebny ktos,kto psa bedzie trzymał na dystans,bez zbednych czułości i zastanawiania sie,jak mu tutaj dogodzić.Proste zasady,bez kanapy i spania z włascicielem. Tylko jak taka osobe znaleźc,bo jeszcze musi o psa dbać,a z reguły "prosty chów" idzie nie po drodze z dobrym traktowaniem psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted March 1, 2011 Share Posted March 1, 2011 Poszedł do adopcji...chyba piate podejscie. Babka wiedziala na co się decyduje. Zobaczymy.moze na razie nie zmieniajmy tytułu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted March 2, 2011 Share Posted March 2, 2011 Wstrzymuję oddech... może jednak jest klon yunony Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yunona Posted March 2, 2011 Share Posted March 2, 2011 Bosze..... kobitko nie daj się zwieść Filipkowi i trzymaj go krótko, a bedziesz miała pociechę. Szkoda by było by do końca siedział w schronie, to wspaniały jamnior. Trzymam kciuki :thumbs::thumbs::thumbs: i :modla::modla::modla: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.