Jump to content
Dogomania

stary wiktor w fundacji bernardyn -wspomóż jak możesz !!!


ANETTTA

Recommended Posts

[quote name='Malwi']ja również martwię się o jego los , ale martwię się również o los tych 30 bernardynów [B]które są w gorszych warunkach niż Wiktor...[/B]
[...]są bardziej potrzebujące bernardyny niż Wiktor...[/QUOTE]

Szkoda że nie widziałaś jakie on ma warunki :(

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Malwi']spodziewałam się tego ...
nie , nie znaczy to ze nie trzeba się nim interesować ... ja również martwię się o jego los , ale martwię się również o los tych 30 bernardynów które są w gorszych warunkach niż Wiktor...

domyślam się że to Fundacja BERNARDYN jest tą fundacją o której pisałaś .. nie ma innej fundacji zajmującej się bernardynami. fundacja BERNARDYN jest jakieś 60 km od Głowna - to nie jest porażająca odległość ... i myślę ze najlepiej by było gdyby sami pojechali na miejsce i sami przekonali się jaki jest Wiktor...

nikt nie powiedział na 100% że to pies agresywny ... no ok .. ale doszły mnie słuchy że bez powodu, a nawet ostrzeżenia rzuca się na ludzi - w tym na swoją opiekunkę... ile w tym prawdy ? nie wiem ... owszem , miał przejścia ... ale jak do tej pory nie spotkałam się z psem który rzucałby się bez powodu i ostrzeżenia na swojego opiekuna, a miałam do czynienia z wieloma agresywnymi psami...

poczytaj sobie wcześniejsze strony - też byłam za wyciągnięciem Wiktora ... ale zrezygnowałam z tego pomysłu .... są bardziej potrzebujące bernardyny niż Wiktor...[/QUOTE]


Pewnie sa!
Mnie jednak interesuje Wiktor. /Watek czytalam/.
Co do jego rzucania sie bez powodu na opiekuna, na ludzi, to sa to wiadomosci nie prawdziwe./Moze pomylilo Ci sie z bernardynem Sowa?/.
Nie, nie ma tylko jednej fundacji zajmujacej sie ta rasa.

Link to comment
Share on other sites

Naprawdę ? to jest jeszcze jakaś inna fundacja zajmująca się bernardynami o której nie wiem ? .. proszę oświeć mnie żebym wiedziała z kim jeszcze się kontaktować.

nika - tak , ma swój własny kojec, swoją budę, dach nad głową ... mały bo mały ale swój własny ... naprawdę nic gorszego nie może się przytrafić ....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Malwi'] (...)

ja se zastanawiam jaki jest sens wyciągania Wiktora ... ile on już ma lat ? 7? 8? z łatką "agresora" to jest pies praktycznie nieadopcyjny .... przepraszam że to pisze, ale w schroniskach siedzi jeszcze co najmniej 30 bernardynów - one są o wiele bardziej adopcyjne niż Wiktor ... a ile jest w schroniskach jeszcze takich o których nie wiemy ?

wyciągać Wiktora tylko po to żeby w fundacji siedział również do końca życia w boksie .. to mi sie zdaje że trochę mija sie z celem ...[/QUOTE]

Malwi, jak możesz pisać, że nie wiesz, czy jest sens, by pomagać Wiktorowi? To, że ma 7 czy 8 lat jeszcze nie znaczy, że nic już mu się od życia nie należy. Powiedziałabym, że wręcz przeciwnie.
I co to znaczy, że jest więcej psów bardziej adopcyjnych, które co? Bardziej potrzebują pomocy? Każde skrzywdzone stworzenie jej potrzebuje, a im bardziej skrzywdzone i bidne, tym bardziej potrzebna pomoc. Patrząc na zdjęcia Wiktora, na smutek bijący z jego oczu, trudno mi uwierzyć, że można koło niego przejść dalej, bo jest więcej psów w schroniskach. W ten sposób nie tylko nie pomożesz wszystkim, nie pomożesz żadnemu.

Myślę, że jednak w fundacji, jeśli zgodziłaby się pomóc, miałby lepiej. Domyślam się, że jednak warunki boksów w fundacji będą nieco lepsze, a przecież pies o gabarytach Wiktora w takiej klitce dosłownie zmarnieje! Jeśli ktoś mi powie, że Wiktor ma tam dobrze, bo ma dach nad głową i miskę karmy to proponuję, by sam się w takiej klatce zamkną, a następnie podzielił na forum swoimi wrażeniami.

Nie przypinałabym tez tak szybko "łatki agresora". To jest, jak rozumiem, pies po strasznych przejściach, z nadszarpniętą psychiką, który potrzebuje cierpliwości, wyrozumiałości i odpowiedzialnego, rozumnego podejścia, jako że jest psem po przejściach. Zastanówcie się ile czasami człowiekowi zajmuje dojście do siebie po traumatycznych przeżyciach. Dodam jeszcze, że moi znajomi adoptowali jakiś czas temu dwa owczarki niemieckie, "wyjątkowo agresywne", miały być uśpione w schronisku. Trafiły do domu z innymi zwierzętami, i nigdy nie było z nimi problemu; nie zaatakowały ani żadnego ze zwierzaków, ani nikogo z ludzi.

Konkludując - jeśli jest iskierka szansy na poprawę losu dla Wiktora, nie wolno jej zaprzepaścić. Jeśli fundacja może zaoferować lepsze warunki niż obecne, to raczej nie mija się to z celem, by mu pomóc. Iwonko, mam nadzieję, że po Twoim telefonie do tej fundacji usłyszymy jakieś dobre wieści! Tymczasem dodałam Wiktora na NK, jak prosiłaś, i porozsyłam link znajomym.

Link to comment
Share on other sites

Droga migotko - moje posty są tylko moim własnym zdaniem i moją odpowiedzią na pytanie:
[quote name='Yv1958'](...)
Jakie jest Wasze zdanie? Czy jest sens, zeby organizacja zajmujac sie bernardynamii zajela sie nim? (...)[/QUOTE]

moje posty nie są niczym więcej niż wypowiedzeniem mojej własnej opinii o którą prosiła Yv1958.


z dalszymi komentarzami powstrzymam się do czasu aż Yv napisze jaka to fundacja zajmuje się jeszcze bernardynami oprócz fundacji BERNARDYN.

Link to comment
Share on other sites

ja jak dzwoniłam to psiak był raz adopcyjny a raz nie

bazyl z mysłowic tez był agesywny nie pozwolono mi dojśc do krat boksu !!!!!!a jak go dziewczyny zabrały to wywalił brzuch do góry i co ???w na to


kazdy psiak musi mieć szanse

ramzes brzydkie słowo ze smalcowni ale wiecie o kogo chodzi ....ma dom !!

Link to comment
Share on other sites

zakochana =/= zajmująca się tylko bernardynami ....

z reszta Emir chyba już od dawna wie o Wiktorze ....

moim zdaniem tu nie DT jest potrzebny a DS ... bo jeśli Wiktor pójdzie do DT to spędzi tam resztę życia... a DS które podejmą się agresywnego psa również się zdarzają...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Malwi']zakochana =/= zajmująca się tylko bernardynami ....

z reszta Emir chyba już od dawna wie o Wiktorze ....

moim zdaniem tu nie DT jest potrzebny a DS ... bo jeśli Wiktor pójdzie do DT to spędzi tam resztę życia... a DS które podejmą się agresywnego psa również się zdarzają...[/QUOTE]
To jeśli tylko bernardyny to nie ma żadnej bo i BERNARDYN nie zajmuję się tylko tymi psami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Malwi']w sumie to o Wiktorze chyba najwięcej wie Madallena ... ale ona ma bana ...

ja se zastanawiam jaki jest sens wyciągania Wiktora ... ile on już ma lat ? 7? 8? z łatką "agresora" to jest pies praktycznie nieadopcyjny .... przepraszam że to pisze, ale w schroniskach siedzi jeszcze co najmniej 30 bernardynów - one są o wiele bardziej adopcyjne niż Wiktor ... a ile jest w schroniskach jeszcze takich o których nie wiemy ?

wyciągać Wiktora tylko po to żeby w fundacji siedział również do końca życia w boksie .. to mi sie zdaje że trochę mija sie z celem ...[/QUOTE]

Ja uwazam ,ze jest sens wyciagniecia Wiktora do DT lub hotelu. Sama mam bernardyna 7 letniego miska i miałam jeszcze 3letnia suczke tej samej rasy niestety Mona zachorowała pewnego pieknego dnia na wodobrzusze..pomimo walki 3 miesiecznej o sunke nieudało sie nam...Dino po odejsciu Mony miał okres zawachania agresywnosci(tak jak by ludzi nie rozpoznawał swoich) do człowieka bo nie wiedział co sie stało,ze nagle stracił partnerke zyciowa...bez której on sam nie potrawił zyc.Mineło kilka miesiecy,psiak dostał wiecej swobody wychodzilismy czesciej na spacery,bawilismy sie, zapraszałam znajomych ze swoimi psami i psiak zmienił sie nie do poznania jest jeszcze wiekszy misiek kanapowy jak kiedys...

Moze,w przypadku Wiktora równiez pojawiła sie agresja po stracie przyjaciółki,zamknieciu w małym boksie,braku odpowiedniej opieki i kontaktu z człowiekiem... No pomysl jak Ty bys sie czuła zamknieta w małym boksie i raz dziennnie dajmy nato wrzucała bym Ci np jedzenia przez kratki bo bym sie bała Ciebie...Uwazam ze niesprawiedliwie traktujesz Wiktora i powinien szanse dostac na wczoraj...Po 2 zdaje mi sie ,ze psy agresywne z którymi juz nikt faktycznie sobie z nimi nie radzi sa usypiane i dlatego uwazam równiez jak moje poprzedniczki ,ze to jest pies który przezył traume i dlatego ma swoje zachowania które jak najbardziej przy dobrym kontakcie z człowiekiem i bliskim przyjaznym kontakcie z innymi zwierzetami sie zmieni nie do poznania...

Jesli sie okaze ,ze Mailo który jest teraz u mnie na dt znajdzie ds lub pomozecie znalesc mi dla niego ds moge sie podjac wziecia do siebie na dt Wiktora....Mailo psiak który u mnie jest przezył traume w swoim swiecie nie mała w schronisku siedział nascie lat nim wolontariuszka wypatrzyła bidaka z za krat.Przyjechał w kenelu elmira bała sie tam nawet reke włozyc psiak tak gryzł i sie zucał.Wniesli go w kenelu do pokoju otworzyli klatke wyszedł poleciał pod biurko i sie skulił i niechciał wyjsc.Mały nie ma oka,połowy zebów, uszkodzona warge i bał sie własnego cienia...Dzis psiak jest nie do poznania,sam przychodzi na pieszczochy,sypia na łózku,ruch człowieka nie kojarzy mu sie juz z biciem i nie ucieka...Dlatego jeszcze raz prosze pomózmy Wiktorowi pojechac do dt lub hotelu.Moze zaczne od siebie 10 zł deklaracja stała...

Link to comment
Share on other sites

Niestety największym problemem na dziś jest uzyskanie rzetelnych informacji na temat zachowania Wiktora w schronisku...raz jest przedstawiany jako misiek,a raz jako rzucający się na opiekunów agresor.Nareszcie mamy kontakt z kimś kto w schronisku bywa(bo to był ogromny problem bardzo długo!)...może teraz nareszcie nika 28 konkretnie napisze o zachowaniach Wiktora...o opinii jaką on ma w schronie.
Mam pełną świadomość,że opinia ta nie musi być adekwatna co do zachowań właściwych naturze Wiktora, że może być spowodowana i traumą przed schroniskową i warunkami w schronisku...jednak musimu wiedzieć jak psiak reaguje na ludzi, bo tak tylko można dobrać mu odpowiedni hotel lub odpowiedni dt.Musimy mieć też świadomość ew. problemów(nawet lepiej przeolbrzymionych niż zupełnie nie branych pod uwagę i potem zaskakujących, a przez to zagrażających samemu psiakowi... nie wyobrażam sobie zabrania Wiktora do dt, który z traumatycznym psem nie ma warunków ani umiejętności popracować!...stawić czoło ew. problemom w zachowaniu Wiktora!To nie mały kundelek, lecz ogromny psiak po niezwykle traumatycznych przejściach.)
Jedno jest pewne- Wiktor w schronisku siedzi cały czas w boksie i nie wychodzi nawet na spacery!To w schronisku przedstawia sie go jako nierównego, rzucającego się na opiekunów psa...to schronisko, zupełnie nie podejmując najmniejszych działań socjalizujących skazuje go na wegetację z ŁATKĄ AGRESORA.
Co do zasady,że jeśli pies w schronisku jest agresywny,to jest usypiany...tak nie jest w wielu schroniskach...min.w Głownie...zależy wszystko od prowadzącego schronisko.
[B]Podsumowując...[/B]jeśliby którakolwiek z fundacji zajęła się Wiktorem, bardzo cieszyłabym się z tego, bo choć wierzę,że możliwe jest szybkie dojście Wiktora do równowagi psychicznej w odpowiednich(przestrzeń,kontakt z człowiekiem,praca socjalizująca...), to musimy przyjąć za równie prawdopodobny fakt,że praca i pomoc w zaufaniu człowiekowi, zajęłaby wiele miesięcy...fundacja miałaby taką szansę znacznie większą niż my, zbierając środki na dogo i wiele miesięcy utrzymując psiaka w hotelu.Jeśli jednak zdecydujemy się na to...musimy brać pod uwagę umieszczenie Wiktora jedynie w dt lub hotelu,który pracuje z psami po ogromnej traumie.Nie możemy kierować się jedynie emocjami i żalem( mimo, iż jest on uzasadniony!)...musimy patrzeć realnie i dobrze wybrać miejsce dla Wiktora.Dla dobra Wiktora!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nika28']Paja, Yv1958, dziękuję Wam bardzo !
No to zobaczymy co z tym Wiktorkiem będzie...
Czy Mailo ma wątek ? Jeśli tak to Paja, podaj linka, poczytam, mogę porobić ogłoszenia jeśli nie ma.[/QUOTE]

Mailo nie ma jeszcze ogłoszen,bo nikt nie moze sie zebrac by napisac tekst...link do maluszka:[url]http://www.dogomania.pl/threads/186404-Depresja-i-brak-oka-r%C3%B3wna-si%C4%99-do%C5%BCywocie-(.-Prosiutek-ju%C5%BC-w-dt.-Czeka-na-dobry-dom[/url]. z Gory dzieki :)

Link to comment
Share on other sites

Zuzlikowa bardzo dziekuje, ze jestes!:-)

Rozmawialam z prezesem BERNARDYN Fundacja Zwierzat Skrzywdzonych.
PILNIE potrzebny jest ktos, kto pojedzie do psa i sprawdzi jego reakcje.
Fundacje ma na dzien dzisiejszy tak duzo pracy, ze nie sa w stanie tam podjechac. CHCA WIKTOROWI POMOC!
Zadano mi wiele pytan, na ktore nie bylam w stanie odpowiedziac.
O jakie reakcje psa, jak nalezy je sprawdzic chcialabym wyjasnic przez telefon./Ja zadzwonie, jak dostane telefon na priv/.
BLAGAM, ZNAJDZCIE OSOBE DOSWIADCZONA, KTORA POJEDZIE DO WIKTORA! SPRAWA JEST PILNA!
Ze swojej strony zaofiarowalam pomoc finansowa - chodzi o karme. Pani z N.K rowniez chce pomoc i licze na to, ze ktos z Was tez sie dolozy, gdyby pies zostal zabrany do Fundacji.
Czekam na Wasze reakcje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Yv1958']Zuzlikowa bardzo dziekuje, ze jestes!:-)

Rozmawialam z prezesem BERNARDYN Fundacja Zwierzat Skrzywdzonych.
PILNIE potrzebny jest ktos, kto pojedzie do psa i sprawdzi jego reakcje.
Fundacje ma na dzien dzisiejszy tak duzo pracy, ze nie sa w stanie tam podjechac. CHCA WIKTOROWI POMOC!
Zadano mi wiele pytan, na ktore nie bylam w stanie odpowiedziac.
O jakie reakcje psa, jak nalezy je sprawdzic chcialabym wyjasnic przez telefon./Ja zadzwonie, jak dostane telefon na priv/.
BLAGAM, ZNAJDZCIE OSOBE DOSWIADCZONA, KTORA POJEDZIE DO WIKTORA! SPRAWA JEST PILNA!
Ze swojej strony zaofiarowalam pomoc finansowa - chodzi o karme. Pani z N.K rowniez chce pomoc i licze na to, ze ktos z Was tez sie dolozy, gdyby pies zostal zabrany do Fundacji.
Czekam na Wasze reakcje.[/QUOTE]

Lacrima wie o Wiktorze od poczatku,jednak wtedy sytuacja wygladało odmiennie- trzeba było leczyć chore ciało i zajmowało się tym jakieś stowarzyszenie(dobrze pamiętam?),dzisiaj trzeba leczyć duszę i socjalizować!!
Najprościej byłoby skontaktować [B]nike28 z LACRIMĄ,[/B]czyli prezes Fundacji Bernardyn...lub też[B] opiekujacą się Wiktorem panią z TOZu([/B]501 420 548 Przewodnicząca Koła Łódzkiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Głownie, Pani Zofia Barańska[B]) z LACRIMĄ.[/B]..ona też dużo wie na temat Wiktora i być może będzie mogła odpowiedzieć na pytania Fundacji...
Yv...a może zadzwoń do p.Barańskiej...może ona będzie umiała udzielić oczekiwanych odpowiedzi?

Zebranie kompetentnych informacji o Wiktorze zawsze było problemem..szkoda,że nikt z Fundacji nie może podjechać bezpośrednio do Głowna...to ledwie 60km od Łodzi...szukajcie wyjścia dla tego psiaka...to wydaje sie zdecydowanie rokujace nadzieję!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='coronaaj']No dobrze, ze Zuzlikowa na watku....pomoze...Wiktor jest w Glownie...to blisko Lodzi...a Lakrima chyba o ile dobrze pamietam z Lodzi...
Trzeba jakos pomoc Wiktorowi ....Zuzlikowa daleko od Glowna....[/QUOTE]

Jestem jestem Alu...nie odstępuję na krok...do teraz niewiele mozna było zrobić,ale teraz jest realna szansa na pomoc...warto ją wykorzystać!

Link to comment
Share on other sites

Udalo mi sie rozmawiac z opiekunka Wiktusia, ktora jest u niego codziennie i bardzo go kocha.
Pies sie przytula i merda ogonem na jej widok.
Jak kazdy pies swietnie wyczuwa, kiedy ktos do niego podchodzi, kto sie go boi. Wtedy staje sie agresywny.
Atakuje przy probie podanie zastrzyku.
Te i inne informacje podam Fundacji i zobaczymy, jaka bedzie decyzja.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...