Jump to content
Dogomania

Zuzia już w DOMU, w Białymstoku! :D


__Lara

Recommended Posts

Zuzia jest już u mnie.
Całą podróż grzecznie przespała na moich kolanach ( 40 minut w autobusie).
Poznały się z moim Reksiem na spacerze, poza domem, Reksio powarkiwał na nią trochę, ona schodziła mu z drogi. Ale nie najgorzej.
Zuzanka to kochana przylepa, pakuje się od razu na kolana, uwielbia być głaskana, rozdaje całuski...
W domu karmiłam z ręki obydwa psy, był spokój, teraz trochę się wyspały, jeden po jednej mojej stronie, drugi po drugiej.
Niestety teraz widzę, że zamiast byś lepiej, jest gorzej.
Reksio jest bardzo zazdrosny, cały czas warczy a ona chodzi za mną krok w krok i szuka wsparcia...
Czarno widzę nockę naszą pierwszą....:razz:


O, właśnie Zuzia posikała kocyk, który dla niej naszykowałam...
Reksio powąchał i poszedł do drugiego pokoju.
Staram się je ignorować.
Może ktoś ma jakieś rady dla mnie?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 308
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Myślę, że dobrze postępujesz. Ignoruj je, a jak już masz z nimi kontakt to traktuj je tak samo. Głaszcz oba na raz. Karm z ręki obydwa, a jeśli jeść będą z misek to niech jedzą w dwóch różnych pomieszczeniach. Pochowaj też zabawki wszelakie, może być o nie awantura. Nie pozwalaj Zuzi podchodzić do legowiska Reksia, gdy tam sobie odpoczywa, niech ma spokój. A najlepiej to rozdziel je na noc. Dla świętego spokoju. Co innego, gdyby Zuzia zostawała u Was na zawsze, ale skoro jutro jedzie w świat to lepiej nie ryzykować...

I dzięki za pomoc :loveu:.

Link to comment
Share on other sites

Guest Reyes

[B]Jasza[/B] dobrze robisz. Reks wyraźnie informuje "nową" co mu się nie podoba i tyle. A już pojutrze rano Zuzka będzie w nowym domu.
Tylko spokojnie, odwalasz kawał dobrej roboty :*
Spokojnej nocy

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za rady.
Mam nadzieję, że noc minie spokojnie.

Wróciliśmy właśnie z dwugodzinego spaceru po lesie.
Zuzia szalała, chociaż nie wie do czego służą patyki...
Reksio na spacerze był grzeczniejszy.
Nawet powiem więcej, dogadywały się super. Szły razem, obok siebie jak konie w zaprzęgu, czasem się skubnęły za ucho..
Puściłam Zuzankę luzem ( ale z linką przypiętą do obroży i ciągnącą się za nią) na wielkiej polanie biegała jak mały charcik! :diabloti:
Wszystkie mijane i spotykane przez nas psy witała przyjaźnie.
Ludzi również. Za dziećmi się ogląda i jest nimi zainteresowana.
Ani razu nie szczeknęła, nawet jak mój Reksio zaczął hałasować. To ona spojrzała wtedy tylko na mnie, jakby chciała spytać: A temu o co chodzi?
Generalnie, pies ideał. A w porównaniu z moim Reksiem...ech..nawet nie próbuję, bo jeszcze to jego wyekspediuję do Białegostoku, a ją , taką grzeczną sobie zostawię..:diabloti:
Nie wiem tylko jak z zostawaniem samej Zuzi w mieszkaniu, ale nie będę eksperymentować.

Aha, próbowałam ją wykąpać, ale trzy razy wyskoczyła z wanny..plecy w każdym razie ma wymyte..:evil_lol:
No, ale nie jest źle.
Koopę zrobila w porządku. Teraz leży pod moimi nogami i puszcza bączki.
I wzdycha tak słodko...

Jest piękna, mądra, grzeczna, przytulaśna...i w ogóle..
Tak się cieszę, że nareszcie znalazła DOM.
A rodzinie z Białegostoku normalnie zazdroszczę!

Link to comment
Share on other sites

Noc minęła w miarę spokojnie.
To znaczy ja spałam z Reksiem i Zuzią na łóżku w sypialni, a mój mąż ewakuował się do drugiego pokoju na kanapę.
Powarkiwały trochę, położyły się na dwóch końcach, każdy z innej strony, każdy ze swoim gryzaczkiem, no i w porządku.
Zuzia obudziła się w nocy przynajmniej z sześć razy, podczołgiwała się do mnie i lizała mnie po całej twarzy, wzdychała, a potem dalej spanko...
Jest rozczulająca na maksa...
Tylko te jej bączki..:p
Nawet teraz leży koło mnie i zatruwa atmosferę...
Mam nadzieję, że jej nic nie zaszkodziło. Zjadły dzisiaj po misce suchej karmy, potem przy śniadaniu pół bułki z masłem...( Reksio uwielbia, a ona to nie wiem, czy jadła bo jej smakowało, czy dla towarzystwa..)
Koopę zrobiła normalną, więc tyle dobrze.
Na spacerze super, byliśmy dwie godziny w lesie, przyszły mokre od rosy ( wyszliśmy przed szóstą, najfajniejsza pora..) i brudne jak nieboskie stworzenia.
Zuzanka się rozkręca,
Skacze do góry jakby była zrobiona z gumy, na wysokość mojej twarzy prawie i próbuje skraść całusa:lol:.
Tak, że ja też wróciłam cała do prania.
Jedyny problem jest z moim Reksiem, który się dalej stawia..
Dzisiaj po powrocie do domu ze spaceru była mała przepychanka.

A mała chodzi krok w krok i tylko chce się głaskać i przytulać, jak tu ją ignorować..

Link to comment
Share on other sites

Aha, jeszcze jedno..
Dam Reyes kaganiec dla Zuzi na podróż pociągiem. Taki weterynaryjny, z materiału. Ja taki zawsze biorę jak jedziemy w podróż z psem. Tylko proszę potem o odesłanie go na mój adres. Może tak być?
Wystarczy go wsadzić do zwykłej koperty i wysłać zwykłym listem.

Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieję, że ak wstawiłam zdjęcia, że nie tylko ja je widzę ale wy też...

Byliśmy na kolejnym spacerze.
Niestety Zuzia ma coś jakby biegunkę. Niby koopa twarda, ale dupka cała obsrana. Najgorsze, że nie pozwoli się powycierać. :shake:
Teraz znowu był mały konflikt. Zuzie ucieka do mnie i próbuje się schować, a to Reksia tym bardziej denerwuje.
Ignoruję towarzystwo, ale Zuzi oczy smutne mnie wtedy powalają...Ona nie może tego zrozumieć. Chodzi za mna krok w krok, w kuchni, w łazience, przy zamiataniu, a jak siadam, to ona zaraz obok mnie i przytrzymuje łapką.
Wyszłam z nimi na spacer osobno, ja wreszcie wyściskałam i wyprzytulałam za wszystkie czasy. Potem poszłam z Reksiem. Mąż mówi, że położyła sie w przedpokoju na garderobie i tak czekała na nas.Ani nie pisnęła, ani nie szczeknęła...
Po południu idę z nimi na drugi koniec lasu. Wezmę aparat i postaram się zrobić kilka zdjęć Zuzi jak biega z tymi fruwającymi uszkami.
Bo na tych zdjęciach u góry, to jakoś strasznie smutno wyszła. Ale to akurat przed zasypianiem...

Link to comment
Share on other sites

Piękne zdjęcia Zuzanki (a poza tym bardzo podoba mi się obicie kanapy) :). Ona ma extra życie u Ciebie. Spacerki, spanie w łóżku ;). Gdyby tylko nie Reks. ;).
U mnie wspólne spanie na łóżku w życiu by nie przeszło. Bazyl by szybciej tymczasowicza zeżarł niż pozwolił mu wejść na łóżko, na którym leży on i ja... Ewentualnie zgadza się na leżenie psiura obok łóżka na ziemi, ale wystarczy, że tenże tylko oprze łapy o łóżko i już zgania go wydając ryk lwa.

Reks dzisiaj wieczorem odetchnie z ulgą ;).

Link to comment
Share on other sites

Sama sobie żmiję na własnej piersi wyhodowałam....:diabloti:
W przenośni oczywiście...
Na szczęście już jutro Zuzia bądzie w swoim prawdziwym domu. I tam jej nikt gnębił nie będzie!
Na razie zjadły po pół kotleta i śpią.

Link to comment
Share on other sites

Zuzia już z Reyes...
A ja mam oczy jak królik. Nie wiedziałam, że to tak boli, że rozstanie po dwóch dniach może wywołać tyle emocji...
Napiszę tylko tyle, że Zuzia, mój piesek złoty, jest najlepszym psem z jakim miałam do tej pory do czynienia. Nie liczę tutaj kochanego mojego gacka-złośliwca, on ma charakter paskudny...a i tak go kocham nad życie.
O tej małej psince mogę pisać w samych achach i ochach i nie będzie w tym przesady.
Mam dużo zdjęć ze spaceru, kiedy nareszcie widać u niej błysk w oku i szczęście...


Napisałam mimo późnej pory do Pani z Białegostoku ( ma na imię Ania) i odpisała mi że czekają na Zuzię z utęsjknieniem, że będą o nią dbać i otoczą ją opieką. Będę z nia w kontakcie, bo zaproponowała, żebym jej podała adres e-mailowy i prześle mi zdjęcia Zuzi.

Wiem, że jedzie do dobrego domu, a mimo to płakać mi się chce, ba nawet nie chce, tylko już płaczę
Mała Myszko moja, niech Ci tam będzie jak w niebie, zasłużyłaś na to...

Link to comment
Share on other sites

Zuzia ( dzięki Reyes ) dotarła na miejsce!
Rozmawiałam z Reyes rano około siódmej, podróż była z niespodziankami :cool3: ( ale to już R. opowie...).
Rozmawiałam też z Panią Anią z Białegostoku. Zuzia troszkę zdezorientowana, ale wszyscy są szczęśliwi. Boże, jak się cieszę! :loveu:


Będę z Panią Anią w kontakcie e-mailowym, mamy obiecane zdjęcia, ale niech najpierw się soba nacieszą!

[SIZE=3][COLOR=darkorchid]Reyes, bardzo, bardzo serdecznie Ci dziękuję![/COLOR][/SIZE]
Jedź szczęśliwie i bezpiecznie do domu.
Czekamy na Twoje relacje.
Też się w Zuzi zakochałaś?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...