Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='malawaszka']szkoda mi Meggi i tej młodej dziewczyny - mam wrażenie, że to one cierpią najbardziej a mają niewielki wpływ na resztę :( smutne to...[/QUOTE]

Dokładnie tak samo pomyślałam...

Posted

Proszę, oddajcie swój głos na psiaki z Klembowa w ankiecie Krakvetu, one bardzo potrzebują karmy.KAŻDY głos się liczy !
[url]http://img100.imageshack.us/img100/408/klembow01.jpg[/url]

Posted

[quote name='moni12']Proszę, oddajcie swój głos na psiaki z Klembowa w ankiecie Krakvetu, one bardzo potrzebują karmy.KAŻDY głos się liczy !
[url]http://img100.imageshack.us/img100/408/klembow01.jpg[/url][/QUOTE]
Już głosowałam i namawiam wszystkich wokół, ale nie jest dobrze :-(...

Posted

[quote name='ULKA12']Czy jest już jakaś decyzja?[/QUOTE]
Nic mi nie wiadomo..to wie tylko wszystkowiedząca margaret, jeśli jeszcze żyje od ciągłych telefonów i maili, które nic nie wnoszą konkretnego do sprawy, a tylko ją przdłużają...

Posted

Solidna firmo- margaret, dałaś nam znać nawet w tym ukropie, co słychać na froncie adopcyjnym. Słychać, że nic nie słychać, ale Tobie dzięki za wiadomość. Jak trudno zdecydować się jest niektórym- dobrze to czy źle- ale nam pozostaje strach o bezpieczeństwo Meggi.

Posted

nie wiem czy pamiętacie ale sporo miesięcy sunie były ogłaszane razem i nie było żadnego odzewu, ani tyci :(

wiadomości z frontu są takie: pani z katowic dzwoniła prosząc o jeszcze dzień do namysłu, ale tak naprawdę trochę wyczuła sytuację, bo:
rozmawiałam dziś długo z pół godziny z panem z Łaz, wyobraźcie sobie, że sytuacja po sobotnim spotkaniu rodzin i psów bardzo się odmieniła, udało się państwu przełamać kontakt z Meggi, głównie panu - nawiązał z nią inną ciepłą więź, Meggi przestała go unikać, pozwala na wyprowadzanie się na spacer przez pana - wcześniej absolutnie się nie zgadzała, chowała się, uciekała, nie chciała wyjść, teraz wychodzi, słucha go na dworze, a w domu podchodzi spokojnie po głaski, wskakuje na tapczan i kładzie się obok pana, pan jest przezadowolony i w końcu uznał że jednak ma super psa i że się zmienia na lepsze, że go uznała, nota bene pierwszy krok w tą stronę nastąpił w czasie sobotniego spotkania z drugą rodziną bo Meggi podbiegła do niego szukać ratunku, a potem potoczyło się już w kierunku lepszej więzi, pan mówi, że to Meggi się przełamała, ja sądzę, że to on zmienił coś w sobie tak, że pies to wyczuł, no ale jak by to nie było, jest inaczej, w związku z tym jednomyślna decyzja domu jest by Meggi została u nich, na początku się wkurzyłam na takie zmienianie zdania, ale... pogadałam, posłuchałam i pan zupełnie inaczej brzmi, sypie opowieściami o Meggi jak dumny właściciel, opowiada dykteryjki, zachwyca sie tym że ma wspaniałego niepowtarzalnego psa. Rozmawialiśmy też o spacerach i spuszczaniu Meggi, po raz kolejny zresztą ale może teraz bardziej trafię do przekonania, opowiadałam o innych zagubionych psach, o niebezpieczeństwie, o lince, itp. pan deklarował że nie spuszczą Meggi w mieście ze smyczy, nawet przy domu, zapewniał też że Meggi od pewnego czasu przybiega na wezwanie i ustaliliśmy że tylko na zamkniętym terenie mogą spuszczać a taki gdzieś mają wybrany na spacery.
całe to zamieszanie z przekazaniem psa pomogło chyba panu stanąć do pionu, nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, jeszcze chwilę przed tą rozmową ustalałyśmy z Ulką wyjazd po Meggi i przywiezienie jej z powrotem na DT
może mnie ukatrupicie za ten kalejdoskop zmian, za wciąż jakieś zmieniające się wpisy, ja sama już mam ochotę złożyć broń, oddać fuchę koordynatora komuś innemu, bo albo ja się nie nadaję na te dogadywanie adopcji, albo ludzie są tak niepewni i zmienni, albo jedno i drugie
w związku z powyższym ogłaszam konkurs na ochotnika który zajmie się dalej dogadywaniem adopcji w przypadku Peggi,

Posted

Mnie się na pewno bardziej podoba opcja Łaz niż Katowic...wiesz Margaret:) i cieszę się strasznie,jeżeli Faktycznie z Meggi jest lepiej...Najgorsze są takie zmiany raz tak raz nie...ale miejmy nadzieję,że tak będzie najlepiej dla Megi...

Posted

margaret -sama teraz widzisz jak ciezko jest dobrze adoptowac psa.
jezeli przy Meggi tyle jest problemow to co bedzie ze strachliwa ,nieufna Peggi?
Wierze ,ze jednej i drugiej pannie sie poszczesci.I tak mialy szczescie ,ze wyszly z tego wiezienia schroniskowego ,ze nie musza spedzic w budach nastepnych strasznych mrozow.

Posted

Gosiu, jesteś wspaniałym koordynatorem i nie są to komplementy bez pokrycia. Jestem pełna podziwu dla Ciebie za te wszystkie dni/tygodnie zmagań za pomocą róznych komunikatorów, by sprostać naszym oczekiwaniom dotyczącym dobra Meggi, zmienności ludzkich upodobań, kalejdoskopowi decyzji i naszemu ciągłemu dopytywaniu się o decyzje potencjalnych domków.
Nie wiem, kiedy Ty znajdujesz na to czas, bo podejrzewam, że masz tez trochę innych spraw życiowych na głowie.
Jeśli chodzi o zmianę stosunku pana z ŁAz do Meggi, jego zachwyty nad wspaniałym psem, podejrzewam, ze zadziałało tutaj widmo ewentualnego zabrania psinki, bo trudno mi sobie wyobrazić, by ktoś kto zdecydował się na zabranie psa, nie przywiązał się do niego przez te dni pobytu Meggi w nowym domu.
Niektórzy panowie- większość mi znana- ma już tak, ze jest bardzo powściągliwa w okazywaniu emocji i dopiero pod presją decyduje się zdemaskować.
Mam nadzieję, że sprawa spuszczania Meggi ze smyczy też zostanie opanowana...ale tutaj nie jestem do końca pewna...
Co robimy? Uszczęśliwiamy Meggi, pozostawiając ją w domu, gdzie " szuka obrony" przed nowym i ludźmi z Katowic - jak napisałaś- u swojego już człowieka, który nazywany jest panem z Łaz???

Posted

moim zdaniem Meggi zostawić w Łazach, panią z Katowic już powiadomiłam, nie ma za złe, zresztą sami przeciągali sprawę, jestem umówiona na za tydzień na telefon z Łazowską rodziną i na pakiet zdjęc szczęśliwej Meggi na maila,

Posted (edited)

Jak pan zmienił podejście to i Megan sie zmieniła. Myślę , ze teraz będzie juz tylko lepiej i Megan zacznie się coraz bardziej otwierać. Na to potrzeba czasu .A Ty Margaret jesteś wspaniałą koordynatorką i tak ma być.

Edited by moni12
Posted

Margaret szczerze Ci wspolczuje tej calej adopcji;), ale mam nadzieje, ze juz wszystko bedzie dobrze i sunia tam szczesliwa zostanie.

Czyli co, zmieniamy tytul watku? Bo musze poprosic moda...

Posted

Mam nadzieję, że może to już koniec dylematów a początek dobrego, ale... ze zmianą tematu chyba poczekajmy. Chociaż tydzień.

Powoli zmierza to wszystko ku lepszemu, ale z pełną radością jeszcze się wstrzymam ;-).

Margaret - wielki ukłon za Twoje działania!

Czy Megan ma identyfikator przy obroży?

Posted

ja myslę , ze w obliczu " zagrożenia " jakim było pojawienie się nowych ludzi w domu w Łazach , Meggi szukała oparcia u Pana którego zna , a i Pan stanął w obliczu , że może stracić psa. Może obojgu dało to do myślenia ?

szkoda mi tej dziewczyny z Łaz bo zżyła się z psiakiem a psiak z nią , bądźmy dobrej myśli :):)

Posted

ja mam nadzieję, że to juz koniec przygód Megan. Z drugiej strony zastanawiam się czy nie zaczipować Peggy? Tak na wszelki wypadek. Ja mówiłam aby państwo poszli do jakiegoś sklepu budowlanego kupili ze 20 m linki to drogo nie wychodzi i Megan na niej prowadzali na spacer, ona nie potrzebuje sprintów tak jak młode psy. Do teko konieczna będzie adresówka i szelki i o tym też mówiłam ale nie wiem czy ludzie Ci kupili. Mnie osobiście bardziej podobała się wersja z pozostawieniem Megan tam gdzie jest niż przenoszenie jej do Katowic, tylko, żeby ci państwo zmienili trochę podejście do spuszczania Megan. Z drugiej strony Megan nigdy nie miała tendencji do ucieczek, zawsze się trzymała blisko człowieka.

Przemyślcie sprawę zaczipowania Peegy, bo może warto.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...