Jump to content
Dogomania

szukam Rudych Reproduktorów


Drabster

Recommended Posts

  • Replies 167
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='sh_maniak'][quote name='NigdyNigdy'][No dobra! Dla tych, co się domyślają, ale nie są pewni: ja jestem Kasia, a moje psiule to Bursztynek i Jagienka[/quote]

hehe masz specyficzny sposób wyrazania mysli :wink:
od razu było widać, że to Ty Kasiu 8)[/quote]

A ja się tak staraałaaam.... :sadCyber:
Cy ja se seplenie, cy jak, ze mnie tak łatfo posnać? :stupid:
:sweetCyb:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NigdyNigdy'][quote name='sh_maniak'][quote name='NigdyNigdy'][No dobra! Dla tych, co się domyślają, ale nie są pewni: ja jestem Kasia, a moje psiule to Bursztynek i Jagienka[/quote]

hehe masz specyficzny sposób wyrazania mysli :wink:
od razu było widać, że to Ty Kasiu 8)[/quote]

A ja się tak staraałaaam.... :sadCyber:
Cy ja se seplenie, cy jak, ze mnie tak łatfo posnać? :stupid:
:sweetCyb:[/quote]

Zamiast się cieszyć, że jestes wyjatkowa .... narzeka :lol:
Co za kobitka :wink:

Link to comment
Share on other sites

Część

[quote]Minimum 6 razy w miesiącu(przeważnie 9 razy) biegają z robertem na średnich dystansach.
Ile - około 50 km jednego dnia.
Ostatnio w dwa dni zrobiły 150 km (kopny snieg, więc męczące bardzo). [/quote]

??? :-? A nie 300 km w ciągu jednego dnia? Są pewne granice wciskania kitu, litości!!! W 150 km w dwa dni w ciężkich warunkach nie wierzę, przykro mi. Zakładam, że Ci się pomyliło o jedno zerko ;-)

Pzdr

Link to comment
Share on other sites

[quote]Cytat:
Minimum 6 razy w miesiącu(przeważnie 9 razy) biegają z robertem na średnich dystansach.
Ile - około 50 km jednego dnia.
Ostatnio w dwa dni zrobiły 150 km (kopny snieg, więc męczące bardzo).


??? A nie 300 km w ciągu jednego dnia? Są pewne granice wciskania kitu, litości!!! W 150 km w dwa dni w ciężkich warunkach nie wierzę, przykro mi. Zakładam, że Ci się pomyliło o jedno zerko [/quote]

Nie pomyliło mi się.
Zaprzęg liczył 16 psów jeżeli chcesz wiedzieć i to na jedne dzień wychodzi około 75. Jak ci wygodniej to moge napisać około 150 km.
Z resztą nie musisz mi wierzyć, ale nie mów ze to ci pisze jest kitem, bo nie jest.
Osoby znające Roberta wiedzą,że tyle biega z psami. Nie sądze aby twoje doświadczenie choć w 1% było poruwnywalne z jego, wiec nie możesz wydawać opini.
Wiesz.z reszta sam możesz przyjechać i sie przekonać, sądze ,że Robert wziął by ciebie na taki trening, ale zapewne nie chcesz, bo wiesz lepiej i to i tak nie realne..., co nie??
Nie pisze kitów i nie mam powodu aby wymyślać bajki...
Wiesz wszystkie psy jakie robert trenuje około 18, przychodzą na zawołanie, może je spuszać bez problemu, bez problemu również zawraca zaprzęgiem z 16 psami, i jak zadarzy mu sie ze zaprzeg poleci bez niego, potrafi zawrócić go on na komende.
Może to też sobie wymyśliłam, albo to też kit??

Link to comment
Share on other sites

[quote]Minimum 6 razy w miesiącu(przeważnie 9 razy) biegają z robertem na średnich dystansach.
Ile - około 50 km jednego dnia.
Ostatnio w dwa dni zrobiły 150 km (kopny snieg, więc męczące bardzo). [/quote]

A ja wierzę, że twój pies mógł przejechać 150 km, ale ... w toboganie :lol:
A tak na serio, żaden pies, który na codzień nie trenuje średnich dystansów i nie biega od kilku lat nie jest w stanie pokonać takiej trasy.
Maszerzy trenujący średnie dystansy nie robią tak masakrycznych treningów. A sama pisałaś, że Shapali biega rekreacyjnie, zatem nie jest przygotowany na tak męczącą trasę. Tak na zdrowy rozum, przy średniej prędkości zaprzęgu 15 km /h zaprzęg przebiegnie 75 km w 5 godzin bez odpoczynku - sorry ale nigdy w to nie uwierzę.
Wynika z tego, że Twój guru robi Cię w konia :)

Link to comment
Share on other sites

Hej,
Powiedz mi jedną rzecz: jeżeli ktoś trenuje z 16 psami, to chyba raczej nie rekreacyjnie. Jeżeli nie rekreacyjnie, to w życiu nie podpina "przypadkowych" psów do swojego teamu. Po co miałby to robić? Nieprzyzwyczajone do szybkiego, długiego kłusu psy przeszkadzałyby reszcie, a tego się w treningu czy zawodach właśnie stara uniknąć. Jeżeli psy Twojego znajomego zawracają na komendę (ja ledwo sobie radzę z zawróceniem 4 psów, przy czym wybiegam przed zaprzęg, łapię za łączówkę i robię kółko tak, żeby się nie splątały, ew. wykorzystuje jakąś naturalną "pętelkę" w terenie) i nie uciekają, to nie są syberiany. A chyba już nie powiesz mi, że Twoje psy są w stanie dotrzymać kroku alaskanom, eurodogom czy greysterom??? Ich kłus to 30-35 km/h, kłus syberianów wystawowych to 17-25, potem przechodzą w galop. Ile pies potrafi przebiec galopem?

Wiem, że ja się nie znam w porównaniu do innych. Jednak trenuję sobie swoje psy tak, jak to uważam za stosowne, pytam ludzi doświadczonych i staram się pomału dochodzić do jakichś celów. Ale też pewne rzeczy jednak wiem, co zresztą potwierdzi Ci chyba każdy, kto obcuje z zaprzęgami. Nie da się podpiąć psów biegających rekreacyjnie do profesjonalnego zaprzęgu, którego formę buduje się miesiącami żeby trafić ze szczytem na wybraną imprezę. Czy zaprzęg liczy 2 psy czy 16, to i tak nie zmienia to faktu, że musi się dostosować do nasłabszego psa. Stąd nie widzę sensu wykonywania treningów 150 kilometrowych z podpiętymi psami z przypadku.

Nie odbieraj od razu tego jako atak na Twoją osobę, nie wytykaj mi mojego mizernego doświadczenia. Ale zastanów się czasem, co piszesz, przecież w końcu forum to też miejsce na wymianę informacji a nie na fantastykę. Pomyśl, że ktoś, kto zaczyna trenować przeczyta taką informację i na "dzień dobry" podepnie psy na dystans 30 km. Skutki łatwo przewidzieć.

Mimo drobnej różnicy zdań, wciąż przychylnie nastawiony ;-),

Link to comment
Share on other sites

[quote name='creative_20'][quote]Minimum 6 razy w miesiącu(przeważnie 9 razy) biegają z robertem na średnich dystansach.
Ile - około 50 km jednego dnia.
Ostatnio w dwa dni zrobiły 150 km (kopny snieg, więc męczące bardzo). [/quote]

A ja wierzę, że twój pies mógł przejechać 150 km, ale ... w toboganie :lol:
A tak na serio, żaden pies, który na codzień nie trenuje średnich dystansów i nie biega od kilku lat nie jest w stanie pokonać takiej trasy.
Maszerzy trenujący średnie dystansy nie robią tak masakrycznych treningów. A sama pisałaś, że Shapali biega rekreacyjnie, zatem nie jest przygotowany na tak męczącą trasę. Tak na zdrowy rozum, przy średniej prędkości zaprzęgu 15 km /h zaprzęg przebiegnie 75 km w 5 godzin bez odpoczynku - sorry ale nigdy w to nie uwierzę.
Wynika z tego, że Twój guru robi Cię w konia :)[/quote]


Na co dzień , czyli znaczy co dzień???
Wiesz one biegaja od wrześnie, wiec niedługo, ale zawsze na sednie dystanse. 20 km to był ich pierwszy trening i o dziwo dały rade bez problemu....
Bieganie rekreacyjnie dla mnie znaczy,że nie jest to przygotowanie do zawodów, tylko dla przyjemności.
Napisałam,że przebiegły to wciągu dwóch dni, dokładniej wyjechały w niedziele póznym połydniem, wróciły w nocy we wtorek..
Nie musiały przecież biec non stop, róznie to mogło zostać rozłożone w czasie. Mogło wyjść ze biegały o świcie, potem wieczorem, potem o świcie, potem znowu wieczorem.
Czyli według twojego myślenie w ciągu jednego dnia mogły być dwa treningi po 2,5 - 3h..., czyli koło 35km a tyle przebiegają bez najmiejszego problemu...

Wynika z tego,że twoje myślenie nie jest zbyt szerokie....

Link to comment
Share on other sites

[quote]Hej,
Powiedz mi jedną rzecz: jeżeli ktoś trenuje z 16 psami, to chyba raczej nie rekreacyjnie. Jeżeli nie rekreacyjnie, to w życiu nie podpina "przypadkowych" psów do swojego teamu[/quote]

Robert kiedyś był założycielem Nordkappu, z tego co wiem.
Trenuje z psami rekreacyjnie, bo to jego pasja i sposób na życie.
Zaczął doczepiać dodatkowe psy do zaprzęgu, dlatego bo ludzie go o to prosili i pobiera za to opłate, ponieważ ma wystarczająco swoich psów, aby móc biegać.

[url]http://www.przystanekalaska.com.pl/[/url]


[quote]Nieprzyzwyczajone do szybkiego, długiego kłusu psy przeszkadzałyby reszcie, a tego się w treningu czy zawodach właśnie stara uniknąć.[/quote]

Dla nowych psów są osobne treningi, biagają w mniejszej ilośći i dopiero po jakimś czasie dołanczają do reszty.
Jak pisałąm kiedyś moje zaczynały biegać od 20km, tyle przebiegły na pierwszym treningu. Planowo było ,że przebigną około 10km, w połowie trasy byliśmy umówieni, ale psiaki ku naszemu zdziwieniu zrobiły całą trase.

Robert biega rekreacyjnie, nie bierze udziału w zawodach.


[quote]Jeżeli psy Twojego znajomego zawracają na komendę (ja ledwo sobie radzę z zawróceniem 4 psów, przy czym wybiegam przed zaprzęg, łapię za łączówkę i robię kółko tak, żeby się nie splątały, ew. wykorzystuje jakąś naturalną "pętelkę" w terenie) i nie uciekają, to nie są syberiany.[/quote]

Pamiętasz film o pudrze?? Taki sam ci wyśle i będzie pokazane jak psy zakręcają., co ty na to? Wycofasz wtedy twoje brednie??

Nie radzisz sobie, bo nie jesteś przewodnikiem dla twoich psów, proste.

Moje nie uciekają. Powiesz,że to też nie Syberiany??

[quote]Nie da się podpiąć psów biegających rekreacyjnie do profesjonalnego zaprzęgu, którego formę buduje się miesiącami żeby trafić ze szczytem na wybraną imprezę. Czy zaprzęg liczy 2 psy czy 16, to i tak nie zmienia to faktu, że musi się dostosować do nasłabszego psa. Stąd nie widzę sensu wykonywania treningów 150 kilometrowych z podpiętymi psami z przypadku. [/quote]

Robert nie bierze udziału w zawodach, nie wiem czemu to sobie uroiłeś. Nie można mieć 12 psów i nie biegać w zawodach??
Moje psy już nie są podpięte z przypadku, zonk.

Wiesz,że szkoda,że nie wierzysz, raczej tego ,że przebigały 150 km nie nagram na kamera, coż.

Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie, to ja opowiem Wam historię mojego powrotu z Wilna. Otóż po zakończeniu wystawy zapakowaliśmy się na sanie, podpieliśmy psy (niestety mieliśmy tylko 2, ale za to silne). Wyruszliśmy o 13:00, na szczęście śnieżne zamiecie nanosiły na asfalt dużo śniegu, więc dało się jechać drogą A2 Wilno-Berlin. Na 94 kilometrze mały postój, ale że psy wyrywały się do dalszej drogi, pomknęliśmy dalej. Granicę przekroczyliśmy na dziko, aż to raptem patrzymy, a jakiś koleś trenuje z Greysterami do Yukon Quest'u. No to podpieliśmy się do niego, i tak razem zrobiliśmy 140 km. Potem jego psy wymiękły, więc dalej jechaliśmy przez Łomżę. Po drodze McDonald, ale psy nie chciały nic jeść bo wolały już jechać. Tuż przed ostrołęką wysiadła suka, ale za to kronos cały czas palił się do biegu. Więc sam dociągnął nas wszystkich to domu. Szkoda, że w w-wie nie było już śniegu, więc miał trochę trudniej po asfalcie, ale jakoś dał radę bo kilka spotkanych przypadkowo na odbywającym się zlocie "Najpięknięszy kundelek wsi Babice Stare" osób pożyczyło nam swoje psy.
Myślę, że kronos dałby radę sam, ale wolę go nie przeciążać, bo za dwa tygodnie jedziemy do Katowic - wyruszamy o 2 w nocy, zaprzęg będzie liczył 3 psy + to, co pożyczymy po drodze. Musimy być na miejscu o 7:00 żeby nie przegapić wejścia na ring.
A i pytanie do Roberta: nie spotkał świstaka zawijającego czekoladki w sreberka? Bo my tak.

Z maszerskim pozdrowieniem

Link to comment
Share on other sites

Do Artik&Shapali

Uderz w stół a możyce się odezwa. Ja do szerokości twojego myślenia nic nie mam, porostu jest to forum na kórym każdy kto chce wyraża swoje zdanie i ja takie zdanie wyraziłem. Nie rozumiem skąd u ciebie tyle agresji. Każdy kto napisze coś co nie nie jest po twojej myśli jest przez ciebie atakowany. Może masz jakieś kompleksy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='HUSKYTEAM']Słuchajcie, to ja opowiem Wam historię mojego powrotu z Wilna. Otóż po zakończeniu wystawy zapakowaliśmy się na sanie, podpieliśmy psy (niestety mieliśmy tylko 2, ale za to silne). Wyruszliśmy o 13:00, na szczęście śnieżne zamiecie nanosiły na asfalt dużo śniegu, więc dało się jechać drogą A2 Wilno-Berlin. Na 94 kilometrze mały postój, ale że psy wyrywały się do dalszej drogi, pomknęliśmy dalej. Granicę przekroczyliśmy na dziko, aż to raptem patrzymy, a jakiś koleś trenuje z Greysterami do Yukon Quest'u. No to podpieliśmy się do niego, i tak razem zrobiliśmy 140 km. Potem jego psy wymiękły, więc dalej jechaliśmy przez Łomżę. Po drodze McDonald, ale psy nie chciały nic jeść bo wolały już jechać. Tuż przed ostrołęką wysiadła suka, ale za to kronos cały czas palił się do biegu. Więc sam dociągnął nas wszystkich to domu. Szkoda, że w w-wie nie było już śniegu, więc miał trochę trudniej po asfalcie, ale jakoś dał radę bo kilka spotkanych przypadkowo na odbywającym się zlocie "Najpięknięszy kundelek wsi Babice Stare" osób pożyczyło nam swoje psy.
Myślę, że kronos dałby radę sam, ale wolę go nie przeciążać, bo za dwa tygodnie jedziemy do Katowic - wyruszamy o 2 w nocy, zaprzęg będzie liczył 3 psy + to, co pożyczymy po drodze. Musimy być na miejscu o 7:00 żeby nie przegapić wejścia na ring.
A i pytanie do Roberta: nie spotkał świstaka zawijającego czekoladki w sreberka? Bo my tak.

Z maszerskim pozdrowieniem[/quote]

Jacku właśnie tu potwierdziłeś jak jesteś ograniczony, nie mam powodów do wymyślania.
A film jak zawracaja i tak wstawie...

Link to comment
Share on other sites

[quote]Pamiętasz film o pudrze?? Taki sam ci wyśle i będzie pokazane jak psy zakręcają., co ty na to? Wycofasz wtedy twoje brednie??[/quote]

Tak, jak mi pokażesz jak zaprzęg sam zawraca i jak 16 spuszczonych luzem psów rasy siberian husky wraca na zawołanie maszera do sań ( z czego nie wszystkei do niego należą) to tak, wycofam brednie i w dodatku przeproszę na tymże forum, oraz osobiście.

W dodatku sam oddam temu panu psy do szkolenia. W koncu z tak wyszkolonym teamem to nic, tylko startować w jakimś lokalnym wyścigu... szkoda, że Iditarod leci od 3 dni. No ale nic, za rok też jest ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='HUSKYTEAM'][quote]Pamiętasz film o pudrze?? Taki sam ci wyśle i będzie pokazane jak psy zakręcają., co ty na to? Wycofasz wtedy twoje brednie??[/quote]

Tak, jak mi pokażesz jak zaprzęg sam zawraca i jak 16 spuszczonych luzem psów rasy siberian husky wraca na zawołanie maszera do sań ( z czego nie wszystkei do niego należą) to tak, wycofam brednie i w dodatku przeproszę na tymże forum, oraz osobiście.

W dodatku sam oddam temu panu psy do szkolenia. W koncu z tak wyszkolonym teamem to nic, tylko startować w jakimś lokalnym wyścigu... szkoda, że Iditarod leci od 3 dni. No ale nic, za rok też jest ;-)[/quote]

Pokaze ci na filmie jak zawracają.Mam nadzieje,że to co zaprezentuje na filmie wystarczy, na mnie robi to wrażenie.

No i jak oddasz psy Robertowi, one będą słuchać się jego a nie Ciebie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='creative_20'] Tak na zdrowy rozum, przy średniej prędkości zaprzęgu 15 km /h zaprzęg przebiegnie 75 km w 5 godzin bez odpoczynku[/quote]

tak sie dziwnie sklada, ze doba ma troche wiecej niz 5 godzin, wiec nie widze problemu, aby robic przerwy :wink: ja weekendowe treningi mojego psa dziele na kilka etapow i po kazdym robie jej godzinna przerwe, podczas ktorej zupelnie sie regeneruje i pozniej biegnie znowu z ogromnym zapalem

[quote name='HUSKYTEAM']Hej,
Powiedz mi jedną rzecz: jeżeli ktoś trenuje z 16 psami, to chyba raczej nie rekreacyjnie. Jeżeli nie rekreacyjnie, to w życiu nie podpina "przypadkowych" psów do swojego teamu. Po co miałby to robić?
[/quote]
hm... niech pomysle... dla pieniedzy? :lol:

Nie wiem co was tak szokuje w tych 75 km... przeciez to tylko sredni dystans a w koncu kazdy wzorcowy husky powinien byc "zdolny do wykonywania swojego pierwotnego zadania psa pociągowego i ciągnięcia lżejszych ładunków w umiarkowanym tempie na duże odległości"

[quote name='HUSKYTEAM']Nieprzyzwyczajone do szybkiego, długiego kłusu psy [/quote]

a ty oczywiscie wiesz lepiej jaka kondycje maja psy Agnieszki :wink:

[quote name='HUSKYTEAM']Jeżeli psy Twojego znajomego zawracają na komendę (ja ledwo sobie radzę z zawróceniem 4 psów, przy czym wybiegam przed zaprzęg, łapię za łączówkę i robię kółko tak, żeby się nie splątały, ew. wykorzystuje jakąś naturalną "pętelkę" w terenie) i nie uciekają, to nie są syberiany[/quote]

czy jesli Ty nie potrafisz tego zrobic, ze swoimi - jak to kiedys okresliles -idealnymi w 100% wzgledem wzorca syberianami - to znaczy ze jest to niemozliwe? :wink:

[quote name='HUSKYTEAM']Nie da się podpiąć psów biegających rekreacyjnie do profesjonalnego zaprzęgu, którego formę buduje się miesiącami żeby trafić ze szczytem na wybraną imprezę. [/quote]

A jesli ma sie inne plany niz startowanie w zawodach?

[quote name='HUSKYTEAM']Stąd nie widzę sensu wykonywania treningów 150 kilometrowych z podpiętymi psami z przypadku[/quote]

moze dla pieniedzy? :wink:

[quote name='HUSKYTEAM']Pomyśl, że ktoś, kto zaczyna trenować przeczyta taką informację i na "dzień dobry" podepnie psy na dystans 30 km. Skutki łatwo przewidzieć.[/quote]

no widzisz Aga, nie pisz ile Twoje psy trenuja, bo nie dosc ze zrobia z Ciebie klamczuche to jeszcze za Twoja sprawka psy beda zameczac :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Artik&Shapali']Moje nie uciekają. Powiesz,że to też nie Syberiany??[/quote]

Ja się nie chcę czepic, ale.........
Gdzies pisałas jaki ci pies czy psy ( nie pamiętam) uciekł/uciekły szukałas ich przez taxówkarzy.
Czyż bys zaprzeczała sama sobie :roll: :lol:

Link to comment
Share on other sites

OK, spróbujmy dojść do jakiegoś porozumienia. Ja delikatnie zakwestionowałem fakt przebiegnięcia przez Twoje 3 psy odległości 150 km w dwa dni. Które to są psy, konkretnie? No bo jeżeli mamy sobie wyjaśniać, to wyjaśniajmy.
Po prostu podajesz dystanse, które są godne pozazdroszczenia profesjolanemu zaprzęgowi trenowanemu np. pod kątem zawodów La Pirena czy Alpirod. Wiem, że ja nie mam psów typowo sprinterskich, i widzę jak są zmęczone po przebiegnięciu 15 km. Jak robię trening dwudniowy, to drugiego dnia już biegną raczej kłusem, mniej są zrywne. Wiem, nie jest to pierwsza liga, ale jednak 2 z nich trenują już od zeszłego sezonu. Zaprzęg np. Krzyśka Nowakowskiego, złożony z 8 haszczaków robi około 40 km jednego dnia. 8 starszych (wydajność rośnie z wiekiem), profesjonalnie trenowanych, lekkich w budowie huskich.

Jeżeli uważasz, że jestem ograniczony umysłowo, to szkoda, że w ogóle podejmujesz jakąkolwiek polemikę. NIe szkoda Ci czasu na przekonywanie mnie o swojej racji? Wyszedł chyba wreszcie Twój prawdziwy stosunek do mojej osoby. I dobrze. Pamiętaj jednak, że pisząc tutaj "narażasz" się na to, że przeczytają to osoby po prostu bardziej doświadczone. Zawracające na zawołanie zaprzęgi to obrazem z książek Londona, niestety daleki od rzeczywistości. Pisząc takie rzeczy dajesz dowód, że w życiu nie uciekł Ci zaprzęg. Powiedz mi, czy to normalne, żby po zgrane stado wytrenowanych huskich podczepić 2 obce psy? Zaprzęg jest jak maszyna, każdy pies ma swoje miejsce. Pies podczepiony z przypadku, o gorszej kondycji po prostu będzie biegł, potem szybko zamiast ciągnąć będzie wleczony za łączówkę przez inne psy. Pies nie wytrenowany poturbuje sobie łapy bo nie umie się załatwiać podczas biegu. Jak się zahaczy o linę ciągową, to mu urwie jaja... takie przykłady można mnożyć, myślę, że doświadczony musher nie zapnie obcych psów na tak duży dystans. Nie masz pojęcia, jakie to jest ryzyko dla jego psów i dla niego samego. 4 psy to potężna siła. 16 sobie nawet nie wyobrażam.

A swoją drogą jak nakręcisz film z zawracaniem i przywoływaniem 16 psów w obcym terenie do maszera, daj znać, chętnie go obejrzę.

Pamiętam film o pudrze - a Ty pamiętasz informację, którą mi wysłałaś odnośnie treningu Twoich psów?

Pzdr

Link to comment
Share on other sites

[quote name='HUSKYTEAM']
Jeżeli uważasz, że jestem ograniczony umysłowo, to szkoda, że w ogóle podejmujesz jakąkolwiek polemikę. NIe szkoda Ci czasu na przekonywanie mnie o swojej racji? Wyszedł chyba wreszcie Twój prawdziwy stosunek do mojej osoby. [/quote]

Odniosłam takie samo wrażenie........ kiedyś :roll:
Jedna miara chyba jest dla nas wszystkich 8)

Link to comment
Share on other sites

[quote]Nie wiem co was tak szokuje w tych 75 km... przeciez to tylko sredni dystans[/quote]

TO TYLKO ŚREDNI DYSTANS??? Czy Ty zdajesz sobie sprawę z tego, co piszesz? TYLKO? Masz licznik w rowerze, w wózku?

Jak babcię kocham, organizuję zawody u siebie, a Chojnowskim Parku Krajobrazowym, 35 km od Warszawy, w Sobotę po wystawie międzynarodowej w Warszawie (husky idą w piątek, więc nie koliduje). Dystans: 30 km. Telefon w kwestii informacyjnej 0606618262. Charakterystyka trasy: dukty leśne, płasko, twarde podloże. Po imprezie ognisko. Zobaczymy. Klasy to dla ReiMar Velo, dla Agi C1 (pożyczę wózek, nie ma problemu).


[quote]kazdy wzorcowy husky powinien byc "zdolny do wykonywania swojego pierwotnego zadania psa pociągowego i ciągnięcia lżejszych ładunków w umiarkowanym tempie na duże odległości"[/quote]

Czyli wytłumacz mi, co jaką cholerę zawodnicy trenują z psami przed sezonem. Wystarczy przecież podpiąć psy i holaaaa na zawody w trasę.

[quote]a ty oczywiscie wiesz lepiej jaka kondycje maja psy Agnieszki[/quote]
No nieee, skądże. Ja po prostu widzę, że ona ma jakieś totalnie rewelacyjne psy. Nic poza tym. Chciałbym takie mieć. No patrz, trenujesz okazyjnie od września i już midy... pozazdrościć.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...