Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

WKLEJAM PARĘ PRZYDATNYCH ARTYKUŁÓW...

artykuł stary, ale dość ciekawy....

[url]http://www.tvn24.pl/0,1607348,0,1,cesarskie-ciecie-uposledza-dzieci,wiadomosc.html[/url]

i tu porady zawitkowskiego ;)

[url]http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,79399,1326219.html[/url]

i tu jak rozpoznać czy jest za mało czy za dużo witamin ;)

[url]http://www.babyboom.pl/rodzina/zdrowie/alarm_witaminowy.html[/url]

a tu artykuł pt: "Pomóż dziecku usnąć"

[url]http://vanilka.republika.pl/usnij.htm[/url]

artykuł: " Truciciele z ogródka"

[url]http://babyonline.pl/maluch_zdrowie_artykul,5155.html[/url]

Posted

A moja córeczka pije zwykłe mleko krowie,typu Łaciate lub coś podobnego.
Karmiłam ją do roku czasu a potem przeszła na zwykłe mleko,bo żadnego Bebika czy Bebilonu nie chciała się chycić.Wypluwała wszystko albo nie napila się wcale. Teraz pije zwykłe mleko lub je na śniadanko z kulkami Nesqick.

Posted

[quote name='Asior']to wcale nie zdrowo... każdy lekarz Ci powie, że z mlekiem krowim trzeba poczekać do 3 r. ż[/QUOTE]
To niestety prawda. Mleko krowie bardzo obciaza nerki tak malego dziecka :(

Posted

Nie zdrowo bo co? Bo alergii dostanie? Wiecie, mam odruch wymiotny i rzuca mnie, jak widzę właśnie takie wątkowe dyskusje, do tej pory obserwowałam to na forach tematycznych, gdzie przelotnie bywałam. Przelotnie, gdyż właśnie "złote rady" i "zrozumienie innego podejścia" skutecznie mnie zniechęciły do częstszej tam bytności.
Asior, ja do trzeciego roku życia byłam pojona wyłącznie mlekiem krowim, tak jak znakomita większość wyżu demograficznego sprzed ponad trzydziestu lat. Rzygałam na potęgę, ale żaden lekarz nie wpadł na do, że jest coś takiego jak nietolerancja krowiego. Od trzeciego roku życia nie biorę mleka do ust - alergię pokarmową na nie mam do tej pory, ale... znam dziesiątki osób, które wspaniale znosiły mleko krowie i uwielbiają je do dziś. I nikt nie czekał do 3r.ż. :)

Posted

Gametko wybacz ale kiedyś były inne czasy!!!!!
Nie porównuj tego co było kiedyś, bo kiedyś maluszek dostawał mleko w proszku takie ze sklepu spożywczego w niebieskim woreczku a teraz daj takie coś dziecku to gwarantuje, ze się przekręci po czymś takim :roll:

[url]http://www.zdrowezywienie.yoyo.pl/articles.php?id=32[/url]
Polecam artykuł....

Posted

Asior, widzisz, nie kumasz o co mi chodzi. Ktoś pisze, że jemu dziecku służy tylko TO i wtem rzuca się stado hien, że NIEEEEEEEEEE i JAK TAK MOŻNA. To bez sensu, bo każdy ma swoją intuicję i sposób na swoje dziecko. Zapewniam cię, że teraz też są dzieci, które piją krowie mleko od początku i żadne z nich nie "przekręca się". Teraz jest moda na bardzo modyfikowane mleka, jestem przekonana, że za 10-20 lat będzie znów powrót do natury. Modyfikacja z logicznego punktu widzenia nie powinna być dobra - tylko naszej ery minęło już 2010lat i jakoś dotąd dzieci były karmione krowim i rozwijały się prawidłowo.
A apropos obciążenia nerek - cóż, nie zgodzę się, ostatnio rozmawiałam z doradcą żywieniowym, otóż lepiej nie podawać dziecku mięsa, którego białko bardzo obciąża nerki a właśnie w jego miejsce dawać przetwory mleczne z łatwoprzerabialnym białkiem mleka krowiego :)

Posted

Cywilizacja... Ciekawe ile dzieci z biednych rodzin pije mleko modyfikowane? Cieszą się z krowiego od sąsiadki i wciągają na raz. Siedzą przy piecu w kuchni zimą, myją się w zimnnej wodzie, mają dziurawe buty. I zapewniam, nasze zadbane, wychuchane dzieciaczki z wytartymi noskami nie dorównują im zdrowiem i kondycją w żadnej mierze.

Posted

[quote name='gameta']Nie zdrowo bo co? Bo alergii dostanie? Wiecie, mam odruch wymiotny i rzuca mnie, jak widzę właśnie takie wątkowe dyskusje, do tej pory obserwowałam to na forach tematycznych, gdzie przelotnie bywałam. Przelotnie, gdyż właśnie "złote rady" i "zrozumienie innego podejścia" skutecznie mnie zniechęciły do częstszej tam bytności.[/QUOTE]

[SIZE=3]zgadzam się z Gameta w 100%[/SIZE]
kiedyś wątek urozmaicała Irysek a teraz słowne przepychanki...

nie dajmy się zwariować i postępujmy wedle własnego uznania oraz adekwatnie do reakcji swych dzieci ;)


------------------------------------

według mnie nie ma czegoś takiego jak wiek odpowiedni np. do podania mleka krowiego, do nauki załatwiania się do nocnika itp. Każdy z nas jest inny i inaczej się rozwija -nie zapominajmy o tym i nie dajmy sie zwariować.

Posted

Sylwia no kuźwa.. jakie przepychanki?? Co juz nie wolno spokojnie dyskutować??
Kogo porównujesz z Iryskiem, ???? :roll:
Niedługo na dogo będzie trzeba uważać co się pisze i tylko Ci co jednym głosem mówią będą mogli się wypowiadać... a reszta won.... :angryy:
ehhh zeźliłam sie

Posted

Gametko , zgadzam sie w 10000 % z Tobą



Mój syn urodził się w 1989 roku , ja miałam to ,,szczęście ,, że miałam recepty na HUMANĘ 0 , Bebiko 1 pily tylko dzieci mam które miały znajomości w sklepach , pozostałe spozywały niebieskie z woreczka ...i jakoś żadne z tej populacji bardziej nie chorowały , nie miały tych wymyślnych :roll: alergii .
Mój syn jadł banany w wieku 3 miesięcy , zupki od 3 i pół miesiąca , za zgodą pediatry .
Każda mądra mama sama ma prawo zdecydować kiedy i co poda swojemu dziecku , ona je obserwuje , widzi jego reakcje na dany produkt . Nie zawsze cudo które poleca mama X , będzie dobre dla dziecka mamy Y , co gorsza może przyspożyć jakiś kłopotów , wiec nie negujmy tego ze jedna podaje mleko z kartonika a inna karmi cudami z apteki ...każda mama decyduje sama o tym co robi .... chyba by mnie wqrw złapał jakby ktoś mi dyktował czym mam karmić syna skoro jemu to służy i smakuje ...to tyle ode mnie ...mój syn we wrześniu kończy 21 lat :grins: i żyje mu sie zdrowo

Posted

[B]Asior[/B] znalazłaś ten jadłospis dla karmiących (składający się z "bezpiecznych" dań)?
Będę wdzięczna za propozycje, bo u mnie nadal monotonia... :shake:

Posted

Gameta,Alicja brawo za podejscie...Ja tez nie cierpie jak ktos mi mowi,ze MUSZE,NIE MOGE czegos tam ....Ja jestem wlasnie dzieckiem mleka w niebieskim woreczku,zyje mam sie dobrze i zadnej alergii nie posiadam. Najmadrzejsza rada jaka dostalam jako swiezo upieczona mama to: rob jak uwazasz i co ci serce podpowiada.A druga od mojej lekarki: pani Agnieszko,niech pani zapomni ze ma internet hihi:evil_lol:

Cudaku a jakie u Was problemy,ze potrzebujesz specjalnego zywienia?

Posted

[quote name='agbar']Cudaku a jakie u Was problemy,ze potrzebujesz specjalnego zywienia?[/QUOTE]
Mam bardzo wrażliwe dziecko. Wysypki, kolki, wymioty... po zjedzeniu przeze mnie czegoś potencjalnie alergicznego lub wzdymającego :shake: Wg lekarki, z rozszerzaniem sobie diety powinnam jeszcze trochę poczekać (do ok 3 mies), kiedy jej układ pokarmowy będzie już trochę dojrzalszy. Nie mam za dużo pomysłów, co mogę bezpiecznie jeść... a jednak chciałabym, żeby moja dieta była bardziej urozmaicona ;)

Posted

[quote name='Cudak']Mam bardzo wrażliwe dziecko. Wysypki, kolki, wymioty... po zjedzeniu przeze mnie czegoś potencjalnie alergicznego lub wzdymającego :shake: Wg lekarki, z rozszerzaniem sobie diety powinnam jeszcze trochę poczekać (do ok 3 mies), kiedy jej układ pokarmowy będzie już trochę dojrzalszy. Nie mam za dużo pomysłów, co mogę bezpiecznie jeść... a jednak chciałabym, żeby moja dieta była bardziej urozmaicona ;)[/QUOTE]

Wspolczuje...Ja co prawda wymiotow i kolek nie przezylam ale tez mam alergika okrutnego( alergia na bialka mleka krowiego bardzo silna),wysypanego non stop. W tej chwili jedziemy na mieszance elementarnej i efekty jak dla mnie nie sa zadowalajace:(.Choc i tak w porownaniu z tym co bylo jest super.....Zyje nadzieja ,i ja,i nasz pediatra ze maly z tego wyrosnie.
A Tobie jesli masz takie problemy to polecilabym wizyte u dietetyka.Taka specjalnie dobrana dieta bylaby chyba najlepsza....

Posted

[quote name='Cudak'][B]Asior[/B] znalazłaś ten jadłospis dla karmiących (składający się z "bezpiecznych" dań)?
Będę wdzięczna za propozycje, bo u mnie nadal monotonia... :shake:[/QUOTE]

Cudak zarejestruj się na tym forum, i tu masz na wątku kilka przepisów, tam masz przepisy na dania dla mamy karmiącej...

[url]http://www.forum-macierzynstwo.pl/viewtopic.php?f=34&t=65[/url]

postaram Ci sie jeszcze coś wymodzić ... Tylko muszę pogrzebać trochę w pamięci :)

Posted

Mój najstarszy syn urodził się też w 89 r. I pomimo karmienia Bebikiem mial potworną alergię na mleko,do tego stopnia,że dostal skierowanie na oddział dermatologiczny do szpitala w Katowicach,bo nic nie pomagało.Na szczęście wyrósł z tej alergii...
Druga sprawa,o której już tu chyba pisałam - nie porównujmy mleka,które jest w sklepie,"krowie"tylko z nazwy,z prawdziwym mlekiem od krowy.Przy takim mleku mojemu synowi nic kompletnie nie było - mógł je pić litrami i żadnej wysypki. Po wypiciu mleka ze sklepu dwa razy dziennie - od razu wysypka...
Poza tym - ja będę dziecko trzymać na mleku zastępczym a potem pójdzie do przedszkola i nagły przeskok na zwykłe mleko...To dopiero rewelacja...i rewolucja dla żołądka dziecka...
No a co zrobić w takim przypadku jak moja córcia,która nie chce mleka modyfikowanego w żadnej postaci? Mam jej wogóle go nie dawać? Nie smakuje jej i koniec,pije inne i nic jej nie jest,nie choruje,dobrze się rozwija i mnie to wystarcza...

Posted

Ja wrócę do tematu karmienia dzieci wg uznania matek. Również uważam, że każda matka przebywa z dzieckiem najczęściej, doskonale wie, co mu służy, a czego jeść i robić maluszek nie powinien. Nie sądzę, aby którakolwiek z Was nakarmiła dziecko czymś, co mu szkodzi, albo robiła coś, co może dziecku nie służyć. Mody żywieniowe i wychowawcze zmieniają się co kilka lat. Na przykład - ostatnio mówi się, żeby jednak dzieci karmić nie rzeczami smażonymi na oliwie, a na smalcu, bo ponoć lepiej syci. Mleka modyfikowane, jedzenie dla dzieci, nowe metody wychowania to produkty ostatnich 50 lat. Wcześniej dzieci karmiło się tym, co było w domu. Oczywiście, była większa śmiertelność, ale to z uwagi na mniejszy rozwój medycyny. Ale spójrzcie na rodziców, dziadków. To są ludzie, którzy byli wychowywani na omawianym tu mleku krowim, smalcu, kurczakach i innych rzeczach, które teraz boimy się podać dzieciom. Ale ci ludzie żyją, a alergii nie było (nie tyle i nie takie). Osobiście uważam, że dla każdego najlepsze jest to, co "nasze" - produkty regionalne, takie sezonowe. Latem - warzywa, owoce z targu, zimą np. kapusta kiszona i przetwory. Tym się żywiono od zarania dziejów. Było dobrze. Dlaczego nagle mamy ten cały naturalny system wywracać do góry i żyć wynalazkami? Jesteśmy przystosowani do względnego życia w rytmie natury (nie jestem jakąś zwariowaną;) ekolożką, nie nawołuję do powrotu na łąki i do chat), ale uważam, że należy jeść prosto, tak, jak nasi przodkowie, produkty dobre jakościowo i będzie dobrze. Nie ma co się faszerować chemią bardziej, niż to konieczne Nie unikniemy np. konserwantów i innych "sztuczydeł", ale można je ograniczyć. Myślę, że to wystarczy, abyśmy my i nasze dzieci byli w miarę zdrowi i dobrze się mieli. Owszem, produkty specjalistyczne typu mleko dla niemowląt, albo inne preparaty odżywcze są potrzebne, ale nie "na wyrost", tylko w wypadkach, kiedy inaczej się nie da. Poza tym, jeśli dziecku i nam coś smakuje, mamy na coś ochotę - wydaje mi się, że to organizm domaga się pewnych składników i należy mu je w rozsądnych ilościach bez wyrzutów sumienia dostarczyć. Przykład: mam ochotę na czekoladę - zjem kilka kostek. Mam ochotę na pomidora - czemu nie. Chcę kotleta - organizm potrzebuje białka, należy mu dostarczyć. Nie kombinujmy na siłę, bo dopiero to może zaszkodzić. Nie mówię, że zaszkodzi, jeśli ktoś chce, jedzenie np. tylko wegetariańskie, albo jajecznica z 6 jaj, byle nie codziennie. A wracając do tematu: każda matka wie, czego potrzebuje jej dziecko, ona to widzi. "Złote rady" zachowajmy dla siebie, czasem może tylko warto zapytać, dlaczego taka decyzja, wyrazić wątpliwość, ale nie narzucać swoich metod! :)

Posted

No, to moje dziecko drugi tydzień wcina mięcho z grilla (nie to żeby warzyw nie było ale mojemu z buźki wypadają;), męski gust żywieniowy:) No cóż..., ma niecałe 17 miesięcy ale nie ma opcji żeby mu nie dać:) W ub. tyg. przeżył, bez rewolucji żołądkowych, liczę na to samo w tym tyg:)

Posted

aa Cudak jeszcze znalazłam mój stary post z innego forum, może Ci sie przyda:

[QUOTE]powiem tak, bo u mnie to samo, od praktycznie 2-go miesiąca życia kacpra
Jeść nie wolno właśnie nic mlecznego ani nic co zawiera mleko lub jest robione z mleka, masła, śmietany ( tez nie lubie zupy bez śmietany), sera, czekolady i bo tego pewnie nie wiesz- ani TY ANI DZIECKO NIE MOŻE jeść WOŁOWINY i CIELĘCINY, ogólnie nic ze zwierzęcia które daje mleko
Musisz uważać z jajkami, bo też zazwyczaj towarzyszą alergi na mleko alergia na jajka...

do pielęgnacji skóry polecam
- Oilatum, albo tańszą wersję płyn do kąpieli Zajka z oliwką - taki sam skład jak oilatum tylko połowe taniej wychodzi)
- Emolium - rewelacyjna emulsja do smarowania ciała ( coś jak balsam do ciała)
- Parafina płynna... do kupienia w aptece za 2 zł smarujesz tym maluszka i skóre ma alabastrową


ja od początku jem pomidory, ketchup i nic młodemu nie jest..
[/QUOTE]

POLECAM PARAFINĘ, jest REWELACYJNA!!! kosztuje ok 2 zł, ale naprawdę skóra dziecka jest jak aksamit....

Posted

przyczepię się - cielaki nie daja mleka :shake:

Mi też próbowano wciskać, że młody ma kolki, bo "coś zjadłam". Goowno prawda, młody ma kolki bo tak ma ! Obojętnie czego nie żarłam były takie same. Osobiście za tekst "a co jadłaś, że się tak drze" w tej chwili jestem w stanie zabić, bo co jedna to mądrzejsza :P I na poważnie, zaczęłam odpowiadać już bardzo nie miło - dopiero, jak człowiek przestaje być miły to "panie doradczynie" się zamykają. Szkoda, że nie działa, jak się grzecznie je zbywa. Oraz z zdanie zaczynające się od "powinnaś" także jestem w stanie zabić.
Mam właśnie takie serdeczny apel do wszystkich wiedzących lepiej odemnie: pocałujcie mie tam gdzie słońce nie dochodzi - mogę ewentualnie się nachylić :p

I niech nikt z tu obecnych nie odbiera tego personalnie, poprostu ulało mi się tak, przy okazji i bez związku :)

Posted

co do Asior to powiem Ci, ze to co piszesz nie do końca jest prawdą...
[B]może tak być,[/B] ze dziecko cierpiące na skazę białkowa może mieć alergię dodatkowo na podane przez Ciebie produkty [B]ale nie musi![/B]
moja ma skazę ale wołowina ani jaja jej nie uczulają.

Niektóre dzieci mają uczulenie tylko na mleko krowie -wtedy można podawać produkty z mleka koziego.
Moja niestety nie może ani tego ani tego -nie uczulają jej na szczęście serki sojowe.

Trzeba próbować różnych rzeczy i obserwować dziecko, bo każe jest inne. I nie ma sensu wywalać z jego diety rzeczy 'na zapas'.

Posted

[quote name='ludwa']No, to moje dziecko drugi tydzień wcina mięcho z grilla (nie to żeby warzyw nie było ale mojemu z buźki wypadają;), męski gust żywieniowy:) No cóż..., ma niecałe 17 miesięcy ale nie ma opcji żeby mu nie dać:) W ub. tyg. przeżył, bez rewolucji żołądkowych, liczę na to samo w tym tyg:)[/QUOTE]

Tak tu sobie czytalam ostanie 10 stron o zywieniu i juz mnie zlosc ogarniala wielka, bo paranojá mi zalecialo okrutnie, ale od razu wszystko mi przeszlo jak poczytalam posty typu Gamety i dziewczyn, które uwazajá ze "kazda matka wie sama co jej dziecku potrzeba" i w doopé z "dobrymi radami". A przy ty poscie az sié usmialam jak pomyslalam jak taki mlody bezzébniak ciágnie miéso. I na zdrowie mu. Tez mam takie podejscie.

Posted

Gdyby moja lekarka wiedziała,co córka i w jakim wieku jadła to chyba by się za głowę złapała....
Ale nic jej nie było,sama dopraszała się o pewne rzeczy gdy np.ja je jadłam czemu więc nie miała ich spróbować?
Też uważam,że organizm pewnych rzeczy się domaga,zwłaszcza w przypadku dzieci....Idiotyczny trochę przykład z mojego dzieciństwa - dziecko liżące ścianę w domu,ale tylko jedną,żadną inną - okazało się,że to ściana gipsowa,ktora miała dużo wapnia ...dziecku tego brakowało w pożywieniu,organizm sam "znalazł' zamiennik.

Każde dziecko jest inne i każda matka wie,co jej dziecko lubi i co mu smakuje a co nie,co może zjeść a czego nie powinno...

Posted

[quote name='Sylwia K']co do Asior to powiem Ci, ze to co piszesz nie do końca jest prawdą...
[B]może tak być,[/B] ze dziecko cierpiące na skazę białkowa może mieć alergię dodatkowo na podane przez Ciebie produkty [B]ale nie musi![/B][/QUOTE]

ja nie mówię, ze musi.... ale jeśli CUDAk pisze, ze ma problemy z dzieckiem, to należy wyłączyć wszystko co MOŻE uczulać a potem dopiero włączać powoli po jednym na tydzień...
I ja to pisałam pod kontem Cudak.
Natomiast lekarz mi powiedział, że przy alergii na mleko NIE wolno podawać wołowiny...
Ale widzisz, moje starsze dziecko (teraz ma 12 lat) też był alergikiem na białko mleka, i jadł serki jogurty i nic mu nie było strasznego, a Kacper nie moze nawet za przeproszeniem polizać noża z masłem czy łyknąć mleka bo zaraz wygląda jak biedronka....
KAŻDE DZIECKO JEST INNE....
Nie mozecie na mnie skakać tylko dlatego, że staram sie trzymać tego co mi radzą lekarze :roll:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...