Jump to content
Dogomania

PYTANKA O STAFFIKA


isska

Recommended Posts

[quote name='porterin'][quote]A może qwerta na MP wyślemy?? Tam są sprawne handlerki[/quote]

Mnie się wydaje, że najpierw wyślemy go na PT, potem dopiero na JH, potem CHWG, a [b]na końcu[/b] :wink: zrobimy BIS :D[/quote]

Hu Hu... To może i reproduktorem zostanie ? :lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 101
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nom, nieźle sie porobiło, ale żeby to pierwszy raz... Ciagle na jakiś topikach w różnych grupach ktoś komuś dołki kopie. Jak człowiek nic nie robi, nie ma wrogów, Stafka, wrogowie są ponoć ważniejsi niż przyjaciele, motywują do pracy :wink:
Dorotka, chyba też na ciebie nagadam, jak mogłaś mi sprzedać psa uczulonego na mięso i osy!!! :wink: :lol: :lol: Powinnaś robić rutynowo testy skórne wszystkim szczeniakom!!! :lol: :-? :-?
Kiedyś na IX kilku ,,znawców" wsiadło na hodowlę Amitycja. Że ma marne psy. No i kupiliśmy właśnie z tej hodowli sunię (ta przekorna natura). I ma doskonałe opinię sędziów, zrównoważoną psychikę.
[color=red]... ludzki język czasem przypomina psa, co zerwał się z łańcucha ciemną nocą... :wink: [/color][/quote]

Link to comment
Share on other sites

[quote]Dorotka, chyba też na ciebie nagadam, jak mogłaś mi sprzedać psa uczulonego na mięso i osy!!! [/quote]

Nie wiem, ale obiecuję poprawę. :wink:

Następnym razem sprzedam Ci psa uczulonego na roztocza. Może być? :D

Tak, tylko, że takie wsiadanie jest spowodowane tym, że my hodowcy mamy brzydki zwyczaj wychwalanie swoich psów i krytykowania innych w taki sposób, że nóż się w kieszeni otwiera. Malo profesjonalni moim zdaniem jesteśmy. A prawda jest taka, że tylko ten kto jest hodowcą wie, że cuda się mogą zdarzyć w każdej hodowli. Trochę pokory jest potrzebne wszystkim.

Może dziwnie to zabrzmi, ale dla mnie nie liczą się wygrane wystawy, miejsca na pudle i BISy, ale to czy moim zdaniem zbliżam się do mojego wlasnego idealu. I większość sędziów nie jest mi potrzebna do potwierdzenia wartości moich psów. Ale również znam dokladnie ich wady. Nie opowiadam o nich nikomu (prawie), ale też nie tworzę takiej "aury" wokól mojej hodowli, żeby naiwniacy myśleli, że jest najlepsza. Bo ja NIC NIE WIEM. I im dlużej hoduję, tym bardziej wiem, że NIC NIE WIEM.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='porterin']
Może dziwnie to zabrzmi, ale dla mnie nie liczą się wygrane wystawy, miejsca na pudle i BISy, ale to czy moim zdaniem zbliżam się do mojego wlasnego idealu. I większość sędziów nie jest mi potrzebna do potwierdzenia wartości moich psów. Ale również znam dokladnie ich wady. [/quote]

Dlaczego dziwnie ? Przecież miejsce na pudle nie zmieni dosłownie nic w materiale genetycznym danego psa. Nie wzmocni jego zalet, nie usunie jego wad. Od tego jest właśnie hodowca ! Hodowca z prawdziwego zdarzenia dąży przecież do tego żeby kolejne mioty były lepsze od sumy cech jego rodziców. Jedną cechę wygasza, drugą wzmacnia. Postępuje planowo. Obserwuje krycia danego psa, mioty danej suki, sprawdza rodowody, poznaje pokolenia wstecz - wszystko to po to aby ocenić jakim materiałem hodowlanym tak naprawdę dysponuje. Czasem nawet bardzo dobry pies może mieć zakodowane niepożądane cechy w genach recesywnych i trzeba wiedzieć z jaką suką można go połączyć, a z jaką nie, żeby miot miał "ręce i nogi"...
A hodowca zna przecież swoje psy o wiele lepiej niż sędzia, który ma okazję widzieć danego psa przez krótki okres czasu. Zna ich zalety, zna też ich wady. Nie ma psa bez wad. Każdy pies jest sumą jakichś niedoskonałości.
To dopiero zabrzmi dziwnie - ale tak naprawdę hodowcy z prawdziwego zdarzenia wystarczyłaby tylko "hodowlanka", żeby mieć bardzo wartościowe mioty pod egidą ZKwP.
Tytuły, zwycięstwa, chwile radości na ringu, medale, lokaty - to wszystko bardzo przyjemne - ale jest jedynie potwierdzeniem pracy hodowcy.

Mnie osobiście imponuje ten kto wyhodował intera, a nie ten który go wystawił (chociaż dobre wystawianie to też sztuka !)...

Link to comment
Share on other sites

A mi sie wydaje, ale tylko mi sie wydaje, że świat kynologiczny nie jest w niczym lepszy od biznesu, polityki, pracy. Też są układy, układziki, koledzy kolegom, nie ma zdrowej rywalizacji, wspólnego dążenia do polepszenia jakości naszych psów. Na wystawach nie dyskwalifikuje się psów, ktore gryzą na ringu pana, nie liczy się ze zdaniem wystawców, na wystawach jest często bałagan, zmienia sie skład sędziowski jakby nie był istotny a championami zostają psy, które albo bardzo często są wystawiane i choć nie zasługują to wymęczą sobie te championaty albo są jedynymi przedstawicielami rasy i z tego względu zgaraniają laury (a nia zawsze są to dobre psy). Im więcej widzę tym mniej mi sie to wszystko podoba.
A ja wybrałam psa od Dorotki, dlatego, że to skromna osoba, a jej psy wszystkie są miłe i normalne. I widać, że bardzo je kocha. I chciałabym moc powiedzieć to o wszystkich hodowcach których znam. Ale nie mogę.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Ja też mam pieska od Pani Doroty i powiem szczerze, że lepiej nie mogłem trafić. Całą wiedzę, którą posiadam o Staffikach, czerpię od Pani Doroty. Jak narazie nie było pytania, na które Pani Dorota nie miała odpowiedzi. Pani Dorota jest może skromną osobą, jak napisała Pani Marta Chmielewska, ale dla mnie to bardzo ambitny, nie bojący się wyzwań hodowca.

Link to comment
Share on other sites

A tak sobie jeszcze myślę co do tego wystawiania. Co z tego, że np. mój pies będzie np. interem w oczach często przypadkowych sędziów? O jakości psa czy suczki moim zdaniem decyduje opinia profesjonalnych i ambitnych hodowców, którzy widzą co naprawdę pies czy suczka mają do zaoferowania danej rasie. Psa kupujemy od hodowcy a nie od sędziego.

Link to comment
Share on other sites

Skromny to nie znaczy cichy, zasiedziały i myszaty, tylko normalny. Pani Dorota nie afiszuje sie ze swoimi psami i osiągnieciami, muszę szukać po necie, żeby sie dowiedzieć, że pies po wiktorku jest np. interchampionem, nie rozwiesza plakatów a mimo to ma swietne psy. Skromna w pozytywnym jak najbardziej znaczeniu :D :wink: A poza tym to napiszę, bo czemu nie, uwazam że żadna hodowla w Polsce nie ma psów o tak pięknych wyrazistych pyszczkach jak właśnie z Port Erin. Już nie wspomnę o tym, że są bardziej w typie buldożym niż terrierowatym co BARDZo mi sie podoba. Kawał ciałka. A juz nie wspomnę, że mają genialną psychikę. No, wystarczy, bo sie Pani Dorotka rozleniwi :wink: :lol: :lol:

Link to comment
Share on other sites

Biedna pani doroto cóz zrobic :wink: sprzedawać uczulone psy albo co :wink:
Prosze sie cieszyc z komplementów jak ktoś bedzi chciał to i tak znajdzie dziure w całym :D
pozdrawiam :D tez ostrze sobie ząbki :wink: ... na szczeniaczka oczywiście :wink:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...