staffik

Dla mnie tzw. kulawizna młodzieńcza to efekt zbyt dużego przyrostu masy ciała w bardzo krótkim czasie. U ludzi jest przecież podobnie. A co do weterynarzy, to nie nazywałbym ich nieukami. Ludzie ci uczą się wiele lat i stawiają diagnozę nie tylko psom. Taki wet musi wyleczyć konia, krowę, kota itp. Nie oczekujmy od każdego weta, że przejmnie się bolącą nogą naszego pupila. Weterynarzy trzeba wybierać z głową, dużo wcześniej niż pojawią się jakiekolwiek problemy a przy poważnych urazach można (a nawet trzeba) zasięgnąc opinii dwóch lub trzech wetów.

To biologii już nie ma w szkole ??

Który piesek/suczka wygrał/wygrała rasę w Staffikach? Nigdzie nie mogę znaleźć pieska Staffkar. Za każde info dziękuję.

Czy ktoś zna klasyfikację Staffików?

Mam małą córeczkę, ma 7 miesięcy, i z tego co widzę nie ma lepszej pary niż ona i Natek. Natek, choć na co dzień rubaszny, jest wspaniałym kumplem mojej córeczki. Jest tak uważny i delikatny w stosunku do Zuzki, że czasami myślę, że to inny piesek. Zuzka piszczy na jego widok, uwielbia jak ją liże. Myślę, że Staffiki, choć u nas nie doceniane, są idealnymi partnerami dla dzieci. Co o tym myślicie?

Karton raczej odpada bo go zeżre :)

Co to za dziwne pytanie :o

No dobra, koniec zabawy :evilbat: Jak mój diabeł nic nie wygra do końca kwietnia to odsyłam go pocztą :ices_bla:

Chyba się nie obrazi. Nic złego nie pisaliśmy. W Raciborzu każdy go mógł zobaczyć. Ale i tak szkoda tych kilogramów.

Miałem na myśli ocenianie maulszka pod kątem jego późniejszych sukcesów i tego jak będzie wyglądał jak będzie dorosły.

Napisałem, że Ron odszedł bo nie sędziuje Faffiorów :D

To z tymi wilkami to ja napisałem?? :oops: Wieczór był ciężki za dużo :drinking:

Tufi nie irytuj się. Źle to napisałem. Dużo z psem biegałem i problemy z podskakiwaniem podczas biegu się skończyły. Nie chciałem dawać Ci rad jak profesor. Sam mam problem gdy mam przejść z jednego końca wystawy na drugi :) Faffior mało mi ręki nie wyrwie.

Trzeba sobie zadać pytanie: Czy wet który go oglądał leczy konie i krowy ... i czasami psy? Wet wetowi nie równy. Ja na Twoim miejscu poszukałbym weterynarza, który przejmuje pieskami i nie traktuje ich jak konie czy krowy. Dla wielu weterynarzy pies to istota podobna do np. konia czy krowy, psa traktują przedmiotowo i tyle (wiem coś o tym).

No dobra :lol: Ale musiałem to z siebie wyrzucić :D Dla mnie skromność to nie jest tak do końca aż tak pozytywna cecha.

Ja się nie znam ale jak mozna oceniać 4 tygodinowego dzieciaka? Hmmm to tak jakby oceniać noworodka. Oceniając tak młodego psa oceniający patrzy przede wsztystjkim na to po jakich on jest rodzicach. Psy topowe... więc piesek będzie wspaniały!!! Podejrzewam, że fachowiec, profesjonalny hodowca nigdy nie powie, że ten właśnie 4 tygodniowy szczeniak będzie championem, zostawi tą ocenę kupującemu. Przecież kto wie co z niego wyrośnie! Dla mnie kupowanie pieska to loteria. W moim, już dość długim życiu, sprawdza się powiedzenie, cytuję :" dobry start g... wart."

A tak sobie jeszcze myślę co do tego wystawiania. Co z tego, że np. mój pies będzie np. interem w oczach często przypadkowych sędziów? O jakości psa czy suczki moim zdaniem decyduje opinia profesjonalnych i ambitnych hodowców, którzy widzą co naprawdę pies czy suczka mają do zaoferowania danej rasie. Psa kupujemy od hodowcy a nie od sędziego.

Ja też mam pieska od Pani Doroty i powiem szczerze, że lepiej nie mogłem trafić. Całą wiedzę, którą posiadam o Staffikach, czerpię od Pani Doroty. Jak narazie nie było pytania, na które Pani Dorota nie miała odpowiedzi. Pani Dorota jest może skromną osobą, jak napisała Pani Marta Chmielewska, ale dla mnie to bardzo ambitny, nie bojący się wyzwań hodowca.

Ron odszedł !!!! Z tego co się dowiedziałem (telefon) w Łodzi faffiory sędziuje Jelena Borisowa (sorki jak coś przekręciłem). Kto ją zna ręka do góry.

Co do ćwiczeń wszelakich. Ostatnio trochę czytałem o wilkach i powiem Wam, że one nie mają takich problemów! Jedzą co popadnie, gryzą co akurat mają w zasięgu kufy i nie zastanawiają się nad tym czy akurat to co jedzą wpłynie na ich wygląd. Przestałem traktować swojego psa jak sportowca, który przygotowuje się do mistrzostw świata. Chce żreć kość daje mu ją i tyle.

A co do biegania na ringu. Ja nie jestem profesjonalistą ale wydaje mi się, że każdy kto wystawia swoje psy powinien wiedzieć jakie tempo jest najbardziej korzystne dla jego psa. Bieg, może szybki marsz, to powinien ocenić ktoś kto się na tym zna.

To czy pies biega przy nodze czy skacze to kwestia wyszkolenia. Pies robi to czego się wcześniej nauczył. Wierz mi niczego nie nauczysz go na ringu (wyszkolenie psa to nie kwestia jednorazowego pokazu). Pracuj z nim każdego dnia i myślę, że po kilku tygodniach zobaczysz efekty.

Ponawiam pytanie:) Miał ktoś już do czynienia z tym Ronem??

Uwaga co do tego potwora: [size=6]waga 36kg.[/size] W kłębie ile ma juz nie pamiętam ale spory chyba 56cm.

I pewnie wyśle go w paczce. Na Allegro powinien być zakaz sprzedaży zwierząt.