Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='zerduszko']Tak, niektórzy właściciele już kilka dni po widza spektakularne zmiany. Zależy od psa. Ale ważne tez kiedy kastracja była wykonana, późna ma najmniejszy wpływ na charakter psa.
[/QUOTE]

patrz Zgredek - wyastrowany jako stary dziad i dalej myśli, że może...

Posted

[quote name='zerduszko']Tak, niektórzy właściciele już kilka dni po widza spektakularne zmiany.

[/QUOTE]

a normalni Ci właściciele? :lol: Bo właściciel Silva nie chciał go kastrować bo twierdził że straci na charakterze i wieczorem po kastracji na spacerze byli, pies na lekach naćpany to nie ciągnął a gość mi mówi, że kastracja już działa bo na smyczy idzie jak panienka i nie ciągnie!
i co powiesz o takiej mądrali? :p

Posted

[quote name='zerduszko']A Ciebie szwy ciągnęły, ze taka pewna jesteś? :diabloti:[/QUOTE]

Tazza mózg i jajka ciągneły... to były nagorsze 3 tygodnie w naszym wspólnym zyciu.... bo mu się strasznie pierdzielilo... i był bez ruchu ;)

Posted

3 tygodnie? :crazyeye: Moje tymczasy, to tak :hmmmm: 3h i dochodziły do siebie. Mankowi się ślimaczyło, ale i tak nie zauważyłam żeby go to jakoś obchodziło. Jedynie jak się go chciało pomacać w tamtych okolicach, to się darł jak panienka :evil_lol: W ogóle im nie ograniczałam ruchu :roll:
Suki owszem gorzej, ale wiadomo u suki to operacja. A najgorzej to Sadie, ale to panikara!

Posted

[quote name='zerduszko']3 tygodnie? :crazyeye: Moje tymczasy, to tak :hmmmm: 3h i dochodziły do siebie. Mankowi się ślimaczyło, ale i tak nie zauważyłam żeby go to jakoś obchodziło. Jedynie jak się go chciało pomacać w tamtych okolicach, to się darł jak panienka :evil_lol: W ogóle im nie ograniczałam ruchu :roll:
Suki owszem gorzej, ale wiadomo u suki to operacja.[/QUOTE]

No Tazzmanowi się straslziwie działo... Obuchnieta posznę miał tak jakby miał z 3 pary jajiej w mosznie :shake: i krwiaki mu się robiły... mówię Ci... rwałam włosy z głowy władowałam potem w niego w pizdu kasy... a akurat musiałam pisac MGR... wiec i tabletki uspokajajace zakupiłam u weta... (które oczywiscie nie zadziałały...) bo Tazza roznosiła energia i dom mi chciał zamordować... masakra!!

Posted

[quote name='zerduszko']No ale to ekstremalna sytuacja była. Mam nadzieje, ze Bolto zniesie to książkowo. To już jutro, tak mi się nie chce wstawać rano :/[/QUOTE]

No masakryczna. Ale przeciez normalne to u mnie ejst ze jest nienormalnie.


Idefix w trymiga już było ok.... :)

Posted

Jak pisałam ja bez auta, wiec Damian nas rano do mamy podrzucił i odebrał dopiero po pracy. Alem zaniemogła i musiałam odleżeć swoje zanim się pozbierałam i będę gotowa na jazdę po wertepach. Także cały dzień poza domem, na co obraziła się Jadźka i zesrała !dopiero jak weszłam do domu! wszyscy wiemy gdzie mimo braku folii :angryy::angryy::angryy::angryy: Ale przynajmniej nie ma sraki :diabloti:

Bolcik super :) Żaden pies tak ładnie nie zachowywał się, zero walki, rzygania, majtającej głowy. Jak zauważalnym, ze zaczyna się uspokajać, kazałam mu się położyć na boku i już nie wstał ;) A jak wróciłam, to był już wybudzony. Śmiałam się, żeby mu za jednym zamachem struny głosowe podcięli i faktycznie przez pierwszy kwadrans był cicho :lol: Głodny jest, bawić by się chciał - super :) Teraz niech się goi!
Moja mama widziała tylko Sadie i Pixe po zabiegu, a teraz Bolta. Nie mogła się nadziwić, ze on wyszedł na własnych łapach i w ogolę nie widać po nim, ze miał zabieg. Chłopy maja ze wszystkim łatwiej ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...