Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 334
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Jeszcze nie rozmawiałam z lekarzem prowadzącym, ale za to porozmawiałam sobie z bardzo miłą babeczką, która mi doniosła, że Pretekst nie ma temperatury :multi: To dobry znak.
Biedak jest troszkę zestresowany, i na spacerku się nie załatwił :shake: Całą swoją energię spożył na przytulanie się do opiekunki, merdanie ogonkiem i rozpłaszczanie się przed Nią...
c.d. nastąpi!

Posted

[quote name='feluska997']
A czemu musi być na "P"? Jakaś tradycja? :oops:
[/quote] Na "P" od Poznania ;) Emir jest organizacją w zasadzie ogólnopolską, siedziba główna mieści się pod Warszawą, natomiast w różnych miastach powstały oddziały terenowe. Trafiając pod skrzydła Oddziału Poznań, siłą rzeczy musi mieć imię na "P", jak większość naszych psów. Można więc powiedzieć, że to tradycja, tylko nie mam pojęcia na jak długo starczy nam weny twórczej w wymyślaniu imion, bo powoli mam już z tym problem ;)
Wejdź w mój podpis, a sama zobaczysz.

Posted

[quote name='GoniaP']Na "P" od Poznania ;) Emir jest organizacją w zasadzie ogólnopolską, siedziba główna mieści się pod Warszawą, natomiast w różnych miastach powstały oddziały terenowe. Trafiając pod skrzydła Oddziału Poznań, siłą rzeczy musi mieć imię na "P", jak większość naszych psów. Można więc powiedzieć, że to tradycja, tylko nie mam pojęcia na jak długo starczy nam weny twórczej w wymyślaniu imion, bo powoli mam już z tym problem ;)
Wejdź w mój podpis, a sama zobaczysz.[/quote]

Jak Was czytam to o brak weny raczej się nie martwię ;)

Posted

Koniec żartów moi Drodzy :shake:
Pretekst miał na sobie ok. 50 kleszczy i ma babeszjozę. Już wczoraj dostał masę leków.
Na szczęście wyniki krwi nie są złe, i nerki oraz wątroba nie zostały zaatakowane.
Psiak nie je i nie siusia! :-( Za chwilę lekarze podadzą mu kroplówkę i założą cewnik. Gorączka od wczoraj spadła.
W związku z powyższym nie ma mowy o jutrzejszym transporcie do Poznania :shake:
Spinca zadeklarowała, że pojedzie jutro odwiedzić Niuńka i zrobi zdjęcia.
Z lekarzem jestem umówiona na telefon jeszcze dziś przed 18stą.
Trzymajcie kciuki!

Posted

Kurczę a taką miałam nadzieję, że wszystko będzie ok. Dziwi mnie tylko czemu nie je i się nie załatwia. A może to tylko stres? Przy mnie nie jadł tylko łykał w locie, no i parę razy widziałam jak się załatwiał :oops: wyglądało "to" normalnie. Spinca - czekamy na Ciebie!

Posted

[quote name='feluska997']Kurczę a taką miałam nadzieję, że wszystko będzie ok. Dziwi mnie tylko czemu nie je i się nie załatwia. A może to tylko stres? Przy mnie nie jadł tylko łykał w locie, no i parę razy widziałam jak się załatwiał :oops: wyglądało "to" normalnie. Spinca - czekamy na Ciebie![/quote]

Bo wszystko będzie OK. Jestem jutro, zadzwonię z trasy

Posted

[quote name='feluska997']Kurczę a taką miałam nadzieję, że wszystko będzie ok. Dziwi mnie tylko czemu nie je i się nie załatwia. A może to tylko stres? Przy mnie nie jadł tylko łykał w locie, no i parę razy widziałam jak się załatwiał :oops: wyglądało "to" normalnie. Spinca - czekamy na Ciebie![/quote] Przy babeszjozie tak czasami jest... Feluska, a może przeszłabyś się potem do lecznicy i spróbowała go nakarmić? Bo stres też pewnie ma tu swój udział, a jedyną osobą, którą pies dobrze zna, jesteś Ty...

Posted

Przeszłam 3 babesziozy (dwa psiaki udało się uratować) i jak pies jest mocno zaatakowany to nic nie chce jeść i jest apatyczny.
Ogromne znaczenie ma tu wiek psa i jego ogólna kondycja zdrowotna. Niektórym, nawet natychmiastowa pomoc nie jest w stanie pomóc. Mój 11 letni Punio dostał serię zastrzyków natychmiast jak zobaczyłam, że jest nieswój i nie chce jeść swoich ulubionych smakołyków. Już było lepiej, ożywił się i zaczął trochę jeść i nagle opadł z sił, przestał wstawać, jeść, karmienie dożylne nic nie pomogło. Po tygodniu zmarł. Dobrze, że chociaż nie cierpiał.

Posted

[quote name='GoniaP']Przy babeszjozie tak czasami jest... Feluska, a może przeszłabyś się potem do lecznicy i spróbowała go nakarmić? Bo stres też pewnie ma tu swój udział, a jedyną osobą, którą pies dobrze zna, jesteś Ty...[/quote]


ok potem się tam przejdę. Spróbuję dać mu jakąś puszkę, bo mimo że suchą karmę jadł, to chyba nie jest jego ulubione danie.

Posted

Dziewczyny o co chodzi z tym transportem W-wa - Poznań?
Bo jest taka sprawa, że w tą niedzielę rano, będzie jechał chłopak dużym samochodem do Poznania po jedną sunię. Tylko jest problem z osobą towarzyszącą, której szukamy. Może zatem któraś z Was pojechałaby z nim zawieźć Waszego pieska i przywieźć naszego.
Dajcie znać.

Posted

żabusia, też przeszłam przez to razem z psami 3 razy, za każdym się udało, mimo że raz Sunia była w ciąży, szczeniaki przeżyły i miały się dobrze. Wiem,że to zależy od wielu czynników, ale ogólnie wydaje mi się, że nasz Niuniuś (;)) jest poza tym w dobrej kondycji i z tego wyjdzie. Nie może nam tego zrobić, za daleko już doszliśmy. Trzymamy kciuki.

Ps. co do tych 50 kleszczy to mi wstyd, że takiego psa zaprowadziłam do lecznicy, miałam zamiar je wyjąć wcześniej, ale nie zdążyłam, tak to się wczoraj wszystko szybko działo. Żebym dopiero dziś zaprowadziła go do lekarza to już byłby bez nich... no cóż.

Posted

[quote name='Spinca']Transport nieaktualny, bo nasz chłopak musi najpierw dojść do siebie. Ale wielkie dzięki za chęci.[/quote]

I see, to może zmodyfikujcie tytuł, że nie na CITO.

Posted

[quote name='żabusia']Dziewczyny o co chodzi z tym transportem W-wa - Poznań?
Bo jest taka sprawa, że w tą niedzielę rano, będzie jechał chłopak dużym samochodem do Poznania po jedną sunię. Tylko jest problem z osobą towarzyszącą, której szukamy. Może zatem któraś z Was pojechałaby z nim zawieźć Waszego pieska i przywieźć naszego.
Dajcie znać.[/quote]

Transport nieaktualny, bo nasz chłopak musi najpierw dojść do siebie. Ale wielkie dzięki za chęci.

Posted

[quote name='feluska997']żabusia, też przeszłam przez to razem z psami 3 razy, za każdym się udało, mimo że raz Sunia była w ciąży, szczeniaki przeżyły i miały się dobrze. Wiem,że to zależy od wielu czynników, ale ogólnie wydaje mi się, że nasz Niuniuś (;)) jest poza tym w dobrej kondycji i z tego wyjdzie. Nie może nam tego zrobić, za daleko już doszliśmy. Trzymamy kciuki.

Ps. co do tych 50 kleszczy to mi wstyd, że takiego psa zaprowadziłam do lecznicy, miałam zamiar je wyjąć wcześniej, ale nie zdążyłam, tak to się wczoraj wszystko szybko działo. Żebym dopiero dziś zaprowadziła go do lekarza to już byłby bez nich... no cóż.[/quote]

Nie wygłupiaj się, jaki wstyd! Dzięki Tobie między innymi chłopak ma szansę na duuuuużo lepsze życie.
Może zmienić tytuł wątku, żeby nie mylił ten transport?

Posted

[quote name='Spinca'](...)Może zmienić tytuł wątku, żeby nie mylił ten transport?[/quote]
Np. Pierdzisław w drodze do Poznania toczy walkę z chorobą...:evil_lol:
Żarty na bok...Zdrooowiejjj mały!!!!!!!!!!!

Posted

[quote name='żabusia']Dziewczyny o co chodzi z tym transportem W-wa - Poznań?
Bo jest taka sprawa, że w tą niedzielę rano, będzie jechał chłopak dużym samochodem do Poznania po jedną sunię. Tylko jest problem z osobą towarzyszącą, której szukamy. Może zatem któraś z Was pojechałaby z nim zawieźć Waszego pieska i przywieźć naszego.
Dajcie znać.[/quote]


Chwilowo "nasz" transport jest nieaktualny, ponieważ pies jest na leczeniu. W założeniu było tak, że ja miałam zawieść psa do Wawy, potem stamtąd szukałyśmy transportu do Poznania, do GoniP. Odezwała się Spinca, która miała przewieść psa do Goni. Wszystko miało się odbyć w najbliższą sobotę, ale psiak się pochorował i musi zostać dłużej. Dla mnie to drugi koniec Polski, więc mimo najszczerszych chęci nie pomogę, zaczekaj, może dziewczyny coś poradzą.

Posted

Oj się namieszało :lol: już zmieniam.

majqa pewnie ten tytuł zaraz sciągnąłby ludzi, ale nie dam Ci się pocieszyć i wstawię Twój tekst bez Pierdzisława a z Pretekstem :eviltong:

Edit: O i masz za swoje!

Posted

Feluśka, zaczynasz mnie uzależniać od siebie!!! :multi: Niestety, musisz zapomnieć, że ten wątek będzie poważny. Pech, a może nie :evil_lol:, spotkałam się tu z Gonią :loveu:!

Posted

Właśnie wróciłam z lecznicy. Pies zaczął jeść, na moich oczach tylko zdmuchnął michę jedzenia, załatwia się, pierwszy raz nie mógł się wysiusiać, musiał być cewnikowany, ale teraz jest ok. Ma lekko podniesioną temperaturę, wiek trochę ponad 5 lat. Ogólny stan dobry, szczególnie patrząc na to, w jakich warunkach przebywał i ile miał kleszczy. W tej chwili jest na antybiotyku i wzmocnieniach. Lekarze chcą przetrzymać go do poniedziałku na obserwacji. Rokowania dobre :multi::multi::multi:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...