Jump to content
Dogomania

Niufki: Zmorka, Szelma[*], kot Tommy[*], collak Aris[*] i puli Luśka .


Recommended Posts

Posted

Mnie jest łatwiej posprzątać twardą kupkę spod niej jak śpi niż wymyć potem całego psa bo to by się w pampersie rozmazało na bank. 

Ale na szczęście po dwóch razach  nie ma powtórek.  Wychodzenie z nią w nocy działa. 

 

 

Zirka gruba.  Dzisiaj jej powycinałam włoski które odrosły na psioszce. Pojawił się normalny wypływ w dróg rodnych  więc zadbałam też o czystość i higienę- podmyłam dziewcze i zaoliwkowałam.  Oczywiście jest na mnie śmiertelnie obrażona....

 

Od wczoraj jej aktywność zmalała. I zaczyna szukać spokoju. Cały mój pobyt w pracy spędziła na naszym łóżku sypialnianym. W spokoju  bo tam jej Pele nie przeszkadzał. Czyli norma  w tym ostatnim okresie. 

Kojec w niedziele trochę przestawimy, bo wieje ciut od okna.  Trochę zakupów na koniec " na wszelki wypadek" i...czekamy.  Jakies 8 dni.... 

Posted

Jejku alez jestem podekscytowana :D

 

Ja nie. Ja chcę tylko aby wszystko poszło bezproblemowo.   Kciuki mile widziane ;) 

Sama nie dba o higienę?

 

Jest gruba.... A zresztą ja dbam i ich higiene nieustannie ;) 

czekamy.....i odliczamy.....

No... Ja odliczam. 

 

Zirka dzisiaj strajkowała jedzeniowo. Coraz bliżej poród, maluchy się przestawiają w brzuszku i nacisk coraz większy. Zje malutko i już jej się odbija. Karmi ją więc już cała rodzina. Z ręki....  Nawet TZ siedział dzisiaj na podłodze i karmił Zdzire. Szkoda ze tego nie widziałam bo w pracy byłam ;) 

Posted

Dzisiaj ja zaczynam świrować. Gotuję królewnie mięsiwko z warzywkami i miksuję... To wcina... 

TZ otwiera lodówkę i widzi legawe i 5 ćwiartek z kurczaka. Pyta: to co będzie z tego na obiad jutro? Ja odpowiadam- jutro naleśniki a to jest mięso dla psa. 

Nawet się nie zdziwił. Czy to jest już TEN etap w życiu wariata? 

 

 

 

Kojec już przygotowany. Tylko folia na czas porodu i wygotowane ręczniki i możemy  odetchnąć.  A! Jeszcze muszę wymyślić jak zamontować kwokę. 

[attachment=17861:CAM01074.jpg]

[attachment=17862:CAM01073.jpg]

Posted

Mięsa czy gotowania? 

Hahahahaha

 

Ja oczywiście złapałam jakiegos wirusa chyba z przemęczenia i leci mi z nosa jak licho. Oczywiście włączyła się też opcja kaszlu przy tym.  Muszę szybko wyzdrowiec  bo poród przede mną. Muszę mieć jasny umysł a nie zakatarzony!

Posted

Kwoka konieczna bo to zimowy odchówe a u mnie w domu u góry tylko 21,5 st. C popołudniu a tak to 19.  Gdybym chciała nagrzać pokój 28m2 do temp. 30 st C to by mnie potem rachunek zjadł za gaz. To raz, a dwa Seti Zmorka na dole z moją mamą by się ugotowały, bo jak na górze 21.5 st to na dole 25.  Pokój mamy był przeznaczony na mój gabinet i typowo psi pokój  między innymi do odchowu maluchów. Niestety jest jak jest i Zira będzie rodzić w salonie.  Maluchy muszą się wychowywać między ludźmi więc miałam tylko salon do wyboru. 

 

Zira ukradła wczoraj wieczorem pluszaka Pelątka i stwierdziła że już ma dzidziusia. Siedzi z nim w kojcu i koniec. Zadowolona jakby jej kto w kieszeń napluł. Za to jak jej chciałam zabrać to był lament na całą wieś.... Poddałam się i zostawiłam. 

Posted

Szczenięta nie posiadają termoregulacji.  Muszą mieć temp. 30 st + . Gdy suka jest z nimi to ją mają, ale musi iść jeść, załatwić się, odpocząć. Wtedy wychładają się bardzo szybko jak jest zimno. Czym mniejsze bobasy tym szybciej. A wtedy łatwo o problemy. Dlatego hodowcy starają się zabezpieczyć maluchy przed wyziębienbiem albo kwoką albo poduszkami elektrycznymi, termoforami czy innymi. Ja bym sie bała na noc zostawić włączoną poduszkę elektryczną. Termofor stygnie. A kwoka sobie grzeje w jednym miejscu. Za ciepło- uciekaja a jak im zimno to lgną do ciepła.  

Posted

Kwoka przyszła :) Jeszcze TZ jest potrzebny aby wymyślić montarz. A jak nie zdąrzy to ukradnę mu super lampę z garażu bo idealnie pasuje do kojca :P  Tylko żarówkę wymienię na kwoczą i tyle ;) 

 

Zirka wcina 5 x dziennie. Po troszku bo brzuszek spory.  Temperatura w normie więc mamy nadal czas.  Ale zmiany w zachowaniu widoczne.  Siedzi najwięcej w kojcu.  Na dwór wychodzi na chwilkę i natychmiast wraca. Na dworze zrywa się do szczekania i za chwilkę przypomina sobie ze wolniej trzeba. 

Ale różnica jest ogromna w puli a niufce. Zira nadal skacze.  Na kanapy, łóżka.  Biega po schodach jak potrzaskana.  Ja siwieję a jej "to rybka" . Humor jej dopisuje. 

 

Pelątko uśmiechnięty Cyc mamusiń wpycha się  wszędzie :)  I chyba jest zadowolony ostatnio że Zdzirsko sobie idzie do kojca bo ma mnie wyłącznie dla siebie ;) 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...