Jump to content
Dogomania

Nasz Michu ma DOM :) MICHU już poza schroniskiem. Bardzo potrzebuje kasy na hotel i weta.


mdk8

Recommended Posts

To jeszcze pare slow o Miszku.

Przede wszystkim chcialam napisac, ze to wielkie szczescie i cudowny splot okolicznosci ze Miszkowi udalo sie opuscic schronisko nim bylo za pozno, i ze dostal pomoc, ktora pozwoli mu zyc godnie i bezpiecznie. Nawet nie umiem sobie wyobrazic co przezywal pies w takim stanie fizycznym oraz psychicznym w jakim byl Michu gdy opuszczal schron. Podejrzewam, ze z racji niedowidzenia bylo mu ciezko dostac sie do miski, do tego pewnie nie widzac dobrze czul sie caly czas zagrozony:(.. Na poczatku gdy rozdawalam smakolyki to wyrywal mi je z reki i uciekal daleko z podkulonym ogonem. Obecnie czeka grzecznie (na ile emocje pozwalaja:)) na swoja porcje. 

Niedowaga 6 - 7 kg ( przyjechal z waga 37 kg, obecnie wazy 43 kg), cuchnace zaropiale uszy, bolace stawy i kregoslup i te niedowidzace oczy, po prostu ruina. 

Mam ogromna nadzieje, ze uda sie dla Miszka znalezc odpowiedni dom, choc nie ma on najlatwiejszego charakteru - spowodowanego zasadniczo przez jego ulomnosci- jesli jednak tak sie nie stanie to mimo to i tak uwazam, ze warunki w jakich bedzie bytowal nawet jako tymczasowicz daja mu mozliwosc zycia w komforcie i godnie. I to jest naprawde wazne. 

Niestety z uwagi na swoje gabaryty i dolegliwosci Miszek nie jest psem tanim w utrzymaniu co przyszly wlasciciel na pewno musi uwzglednic .

Miesieczny koszt wyzywienia przy obecnych cenach karmy to ca 250 - 300 zl. Byc moze teraz bedzie mogl juz dostawac mniejsze porcje, aby utrzymac wage, natomiast u mnie zjadal ca 18 kg na miesiac  aby odbudowac wage i miesnie. Do tego tylko jeden rodzaj smakolykow bezzbozowych, gdyz Michu z racji wieku (?), pobytu w schronisku (?) ma wrazliwe jelita i przy zmianie czegokolwiek do jedzenia ma problemy z rozwolnieniem. I jeszcze torebki do sprzatania na spacerach, to ca 60 zl miesiecznie. W domu z ogrodem oczywiście tego kosztu nie bedzie.

Teraz Michu juz wyszedl na prosta, zdrowotnie i emocjonalnie, te naklady finansowe byc moze beda nizsze ale czym sa pieniadze w porownaniu x uratowanym zyciem psim:)))

 

  • Like 7
Link to comment
Share on other sites

Dnia 7.05.2022 o 18:40, elik napisał:

Z Micha zrobił się kawał psa  🙂 

20220507_104132.jpg

No uroslo mu sie:D.. Jest coraz bardziej figlarny, spokojny, niestety tylko w domu. Na zewnatrz nadal lekliwy, dzis przechodzilismy kolo samochodu ktory zapalil silnik i od razu poploch i ucieczka:((. Wxzorajsza wizyta tez dala mu ewidentnie do wiwatu bo dzis za bardzo sie nie garnał do wyjscia na spacer, on ma wrazliwa psychike niezmiernie:((

Link to comment
Share on other sites

Dnia 7.05.2022 o 19:14, AniaB napisał:

Przede wszystkim chcialam napisac, ze to wielkie szczescie i cudowny splot okolicznosci ze Miszkowi udalo sie opuscic schronisko nim bylo za pozno, i ze dostal pomoc, ktora pozwoli mu zyc godnie i bezpiecznie. Nawet nie umiem sobie wyobrazic co przezywal pies w takim stanie fizycznym oraz psychicznym w jakim byl Michu gdy opuszczal schron. Podejrzewam, ze z racji niedowidzenia bylo mu ciezko dostac sie do miski, do tego pewnie nie widzac dobrze czul sie caly czas zagrozony:(

Wspaniałe jest poczucie, że tym razem zdążyliśmy. Dzięki Aniu za te słowa.
Być może,  gdyby proces utraty wzroku postępował dalej w schronie, Michu skończyłby jak Fado z prawdopodobnym urazem głowy. Tak określił stan Fado dr Stefanowicz, gdy byłam z nim na wizycie kilka lat temu. Niestety ślepota Fado już jest nieodwracalna. Może zdążymy uratować wzrok Micha.

Kolejne burczenia Micha, który już był uznany za agresora, mogłyby spowodować cios łopatą, co prawdopodobnie zdarzyło się Fado i co ostatecznie przekreśliło jego szansę na uratowanie wzroku.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 8.05.2022 o 11:25, elik napisał:

Wspaniałe jest poczucie, że tym razem zdążyliśmy. Dzięki Aniu za te słowa.

Nie rozumiem, jak ktoś mógł uznać go za agresora. 

Pewnie agresja brala się stąd, że niedowidzi.😓 

Masz rację zdążyliśmy,rzutem na taśmę 👍

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 8.05.2022 o 11:43, UlaFeta napisał:

Pewnie agresja brala się stąd, że niedowidzi.😓 

Masz rację zdążyliśmy,rzutem na taśmę 👍

SDorki, edytowałam post  🙂

Masz rację, mógł burczeć z powodu niedowidzenia, a ktoś (nie powiem kto wrrrr) brał to za agresję.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 8.05.2022 o 11:50, elik napisał:

SDorki, edytowałam post  🙂

Masz rację, mógł burczeć z powodu niedowidzenia, a ktoś (nie powiem kto wrrrr) brał to za agresję.

Ja jestem prawie pewna, ze Michu burczy asekuracyjnie i w celu odstraszenia. Nigdy nie zaatakowal otwarcie, nie podbiegl zeby ugryzc dla samego ugryzienia; zawsze burczy tylko w sytuacjach dla siebie niekomfortowych, na poczatku szczegolnie wieczorem byl bardzo niespokojny, pewnie wtedy bardzo slabo widzi. 

Podczas badania w Retinie w gabinecie podszedl spokojnie do doktora, dopiero gdy doktor chcial dotknac mu powiek xaczal gulgotac. Po badaniu gdy rozmawialam z doktorem Michu polozyl sie na podlodze i dyszal, nie miotal sie i lezal spokojnie. 

To samo bylo podczas badania odruchu zrenic na zewnatrz budynku - gdy podeszla drobna pani doktor Michu byl spokojny; gdy podszedl do nas pan doktor, ktory jest postawnym mezczyzna, Michu zareagowal agresja. Stad komentarz na wypisie.

Byl tak pobudzony ze nawet w aucie potrzebowal ochlonac chwile zanim poznal ze to ja chce mu zdjac kaganiec. 

Gdyby Michu byl psem agresywnym szukalby sam okazji do ataku, napasci, a ja mam wrazenie ze on sie izoluje i unika kontaktu, ze dobrze czuje sie sam bo jest bezpieczny. 

 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 8.05.2022 o 11:56, UlaFeta napisał:

Nie mogę się napatrzeć.😍

 

Michus naprawde jest juz innym psem. Mysle ze gdyby byl u kogos jako jedyny to ta więź i zaufanie by sie mogly szybciej nawiazac. Gdybym miala warunki to bym Micha sobie zostawila na zawsze, bo jest to pies mimo wszystko nieklopotliwy, malo absorbujacy i grzeczny, gdy wie sie czego unikac przy kontakcie. Ladnie zostaje w domu, moglabym szukac miejsc na spokojne spacery i spacerowac w odosobnionych rejonach, co przy dodatkowych 2 psach jest nierealne:(

Problemem nie jest u mnie tak naprawdę Michu ale Karat, ktory ma najprawdopodobniej stany nerwicowe i lękowe, jest przekochany, lagodny i przylepny, ale bardzo nadpobudliwy i energiczny.. Wrocil z ds gdzie niszczyl, u mnie tez ma takie historie nadal na sumieniu:(( i postanowiłam ze zostanie u mnie na zawsze,  bo nie moge sobie pozwolic na rozchwianie emocjonalne psa przez kolejne proby i ew powroty. 

Natomiast prawda jest taka, ze Keria i Michu to psy spokojne, idealne dla osoby intensywnie pracujacej jak np ja. No ale co zrobisz jak nic nie zrobisz:((

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Na pewno Ania podobnie  robi, ale napiszę jak ja robiłam , gdy miałam pod opieką  w DT 3 kolejne , kompletnie niewidome psy,w tym jednego głuchego w 99 %.

Zawsze, już z daleka,  idąc do nich mówiłam spokojnym głosem. Potem dawałam rękę do powąchania i dopiero wykonywałam inne czynności. Zdawało to egzamin w 100 %.

Te " moje" na szczęście nie reagowały nerwowo na ruch uliczny. Być może Michu nawet jak kiedyś widział, nie miał z nim kontaktu i dlatego biedak miota się na ulicy.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 8.05.2022 o 11:50, elik napisał:

SDorki, edytowałam post  🙂

Masz rację, mógł burczeć z powodu niedowidzenia, a ktoś (nie powiem kto wrrrr) brał to za agresję.

Wis w karcie informacyjnej/ opinię weta  radziłabym przemyśleć

"UWAGA 

Pies jest agresywny i reaguje agresją na badanie (...)"

 

20220506_200002.jpg

Link to comment
Share on other sites

Dnia 8.05.2022 o 13:12, Poker napisał:

Na pewno Ania podobnie  robi, ale napiszę jak ja robiłam , gdy miałam pod opieką  w DT 3 kolejne , kompletnie niewidome psy,w tym jednego głuchego w 99 %.

Zawsze, już z daleka,  idąc do nich mówiłam spokojnym głosem. Potem dawałam rękę do powąchania i dopiero wykonywałam inne czynności. Zdawało to egzamin w 100 %.

Te " moje" na szczęście nie reagowały nerwowo na ruch uliczny. Być może Michu nawet jak kiedyś widział, nie miał z nim kontaktu i dlatego biedak miota się na ulicy.

Na pewno opieka nad niewidomym psem należy do jednych z najtrudniejszych, a szczególnie, gdy to pies duży.
Sądząc po reakcji Micha na ruch uliczny, można sądzić, że poprzednio mieszkał w małej miejscowości, a jeśli w większej, to na obrzeżu i nie miał styczności z odgłosami ruchliwej ulicy. Teraz słysząc, a niezbyt dobrze widząc co się dzieje, reaguje strachem, bo zgiełk uliczny jest głośny i nieprzyjemny dla uszu.
Dla Micha faktycznie odpowiedni byłby DS w małej miejscowości w domu z ogrodem. Trudno będzie znaleźć taki dom dla niego  😞

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 8.05.2022 o 16:28, Moli@ napisał:

Wis w karcie informacyjnej/ opinię weta  radziłabym przemyśleć

"UWAGA 

Pies jest agresywny i reaguje agresją na badanie (...)"

Czy możesz rozwinąć swoją myśl?  

Link to comment
Share on other sites

Dnia 8.05.2022 o 19:36, AniaB napisał:

Wg mnie Michu nie jest psem agresywnym sam w sobie, natomiast na pewno cierpi na agresje lękowa; efekt jakby podobny ale podloze zupelnie inne. 

 

Póki co nie będę nic mówić lekarzowi z Wrocławia, bo na początek, o ile się zgodzi, będzie to wizyta telefoniczna. Jeśliby doszło do wizyty Micha we Wrocławiu, to wtedy będzie czas, aby o tym powiedzieć.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...