sachma Posted November 26, 2009 Share Posted November 26, 2009 lilix, to może jakieś ziółka na uspokojenie? ;) ja jak uczyłam bestie rodziców odwołania to kiedy zaczynałam panikować pies się tak nakręcał że w ogóle nie szło z nim pracować, a kiedy wyćwiczyłam w sobie minę i głos pokerzysty chodził jak w zegarku :) jak pies odchodzi za daleko i się ciebie nie pilnuje to się mu schowaj - u nas to pomogło.. na środku pola pies nie chciał wrócić i odchodził za daleko.. więc jak nie patrzył to schowałam się w gąszcz traw i krzyknęłam jego imię - takiej paniki i szukania jeszcze nigdy nie widziałam, ale do dziś nie oddala się na więcej jak 10m i co chwile kontroluje czy na pewno jestem za nim. Odwołania uczyliśmy się dość długo i poszły na to tony smaków - za każde przyjście do mnie dostawał smaka, za każde zwrócenie na mnie uwagi na spacerze dostawał smaka - ćwiczyliśmy jednocześnie skupienie i odwołanie, bo wydawało mi się to logicznym ciągiem że jak pies się na mnie nie skupia to jak może słyszeć moje odwołanie kiedy jest podniecony.. jeśli ja nauczyłam 3letnego zjadacza yorków, psa który nigdy nie był uczony chodzenia na smyczy, który był dziki i agresywny - chodzenia przy nodze, odwołania, nie rzucania się na inne psy i ludzi oraz pilnowania się to wszystko jest możliwe ;) my już po 2tyg mieliśmy pierwsze efekty, po 4tyg słuchał 90% poleceń. a to tylko onek z burzą hormonów ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lilix4 Posted November 26, 2009 Author Share Posted November 26, 2009 A za sarną jak poleci albo za zajacem.Wielki szacun za wyszkolenie pogromcy Yorków Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Equus Posted November 27, 2009 Share Posted November 27, 2009 [quote name='lilix4']A za sarną jak poleci albo za zajacem.Wielki szacun za wyszkolenie pogromcy Yorków[/QUOTE] Poleci i wróci, nie wierzę, żeby złapała;) a poza tym warto się po takim polu pokręcić zanim psa spuścimy, to wypłoszymy zwierzynę. Należy tylko pamiętać, by nie spuszczać psa, który może pogonić zwierzynę w okresach gdy sarny są w zaawansowanej ciąży (bo wtedy narażamy je na poronienia) oraz przy wykoceniach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Equus Posted November 27, 2009 Share Posted November 27, 2009 Kurcze, dlaczego nie mogę edytować postów???!!!:angryy: A wracając do tematu, to dla swojego komfortu oraz w celu zapobiegnięcia ewentualnej pogoni to kup sobie 10m linkę - jak poleci, zawołasz, nmie zwolni, przydepniesz linkę - to ją troszkę przystopuje;) A jak będzie wybiegana ;)to nie będzie mieć też takich tendencji do latania. Możesz ją więc np. wybiegać najpierw przy rowerze a potem spuścić (i kupa smakoli, ulubiona zabawka). Pudel to mądry pies - szybko się nauczy, tylko daj jej szansę:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted November 27, 2009 Share Posted November 27, 2009 [quote name='Equus']Poleci i wróci, nie wierzę, żeby złapała;) a poza tym warto się po takim polu pokręcić zanim psa spuścimy, to wypłoszymy zwierzynę. Należy tylko pamiętać, by nie spuszczać psa, który może pogonić zwierzynę w okresach gdy sarny są w zaawansowanej ciąży (bo wtedy narażamy je na poronienia) oraz przy wykoceniach.[/QUOTE] E, na terenach, gdzie rzeczywiście występuje zwierzyna, to chyba trochę ryzykowne. Łażą świry z dwururkami i z racji przynależności do takiego czy śmakiego koła łowieckiego lubią sobie postrzelać do psów w obliczu prawa. Wcześniejsze spacerowanie po terenie, żeby wypłoszyć zwierzęta też może nie dać rezultatu, bo pudel mądra bestia - tylko sobie tropy zapamięta ;) Mój w każdym razie łapie trop bażanta do strzału - na zadeptanym przez psy, ludzi i rowerzystów terenie spacerowym ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Equus Posted November 27, 2009 Share Posted November 27, 2009 [quote name='filodendron']E, na terenach, gdzie rzeczywiście występuje zwierzyna, to chyba trochę ryzykowne[/QUOTE] No zwierzyna występuje wszędzie - ostatnio widziałam na osiedlu na warszawkim bemowie przejechanego lisa. Ja nie mówię, że na terenach łowieckich ale o jakichś polach na wsi. A co do pogoni za tropami, to na pewno nie bedzie tak bardzo intensywna jak za żywym, uciekającym przed nosem zającem:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lilix4 Posted November 27, 2009 Author Share Posted November 27, 2009 Tylo jak bedzie miała obroże to wytrze się jej sierść.Jedna zostaniemy na zamkniętym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bura Posted November 27, 2009 Share Posted November 27, 2009 No ale chyba w ogóle nie trzymasz jej tylko na ogrodzonym???? Bo skoro nie może na obroży, to by znaczyło, że pies nie chodzi na spacery??? Mój chodzi na spacery na obroży i nie ma innej opcji, a w polach lata bez. Poza tym zawsze możesz zawinąć na kryzie papiloty czy gumki i już mam problem wycierania przez obrożę z głowy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lilix4 Posted November 27, 2009 Author Share Posted November 27, 2009 Pewnie że na spacery chodzimy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bura Posted November 28, 2009 Share Posted November 28, 2009 Hm... no to co za różnica jeśli już i tak chadza w obroży????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cheritka Posted November 28, 2009 Share Posted November 28, 2009 Ja popieram przedmówców, nie ganiać i mieć zawsze nagrode (pod warunkiem, że pies lubi nagrody, moje przed nimi uciekały:) ). Często się też chowalam i wtedy panika i pies do końca spaceru mnie pilnuje ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lilix4 Posted November 28, 2009 Author Share Posted November 28, 2009 Ale w oboży nie chodzi tylko na ringówce.Zostaniemy na zagrodzonym,boję się że poleci za zwierzyną albo że samochód ja trącnie bo ten teren gdzie miałaby latać jest na około las i domy są + skarpy rzeczka.Także nie za bardzo ewentualnie linka a na końcu Pani trzymająca linkę:D 10 m Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Equus Posted November 28, 2009 Share Posted November 28, 2009 Ja sobie nie wyobrażam, żeby moje psy sobie nie polatały luzem. Praktycznie codziennie chodzimy na rzucanie piłeczki do parku (no chyba że pogoda jest wyjątkowo parszywa) i raz w tygodniu staram sie pojechać na działkę, żeby iść z nimi na pola lub do lasu no ale moje psy są do tego przyzwyczajone od szczeniaka. Na smyczy chodzą tylko przy ulicy i placu zabaw (bo rodzice na widok psów dostają szału:roll:). A co do obroży to mój pudel zawsze ją ma na spacerach i nie zauważyłam, żeby jej się sierść wycierała (ale mam taką okrągłą, bez kantów). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
al'akir Posted November 30, 2009 Share Posted November 30, 2009 lilix4 kup sobie linkę 10-20m , idź na nieznany teren , do tego torba ulubionych smakołyków tudzież najfajniejsza zabawka. Ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz. Potem jak już będzie ładnie wracać, to idź np. z kimś z drugim psem i przy nich ćwicz, tak żeby Akira była skupiona na Tobie a tym innym psem się nie interesowała. Potem możesz próbować przy innych zwierzętach , np kot przebiegnie. Wszystko to oczywiście na lince, a potem jak już sama jej zaufasz to ją puścisz. Kwestia psychiki , nie zmuszaj się tylko obserwuj ją, jak będą efekty to może się przekonasz. Pudel mądry pies. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lilix4 Posted December 1, 2009 Author Share Posted December 1, 2009 Z tym kotem to ciężko może być bo kotki to ganiać lubi gołąbki też.Że pudel mądry pies to wiem bo Akira dużo sztuczek umie i jeszcze ja uczę.Ale pies to pies poleci za zwierzyną i co zrobię jak nie wróci.Mój Tata to potrafił psa nauczyc wracaia na jego gwizd.A Kuba biega bez smyczy na otwartej przestrzeni? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
al'akir Posted December 1, 2009 Share Posted December 1, 2009 [quote name='lilix4']Z tym kotem to ciężko może być bo kotki to ganiać lubi gołąbki też.Że pudel mądry pies to wiem bo Akira dużo sztuczek umie i jeszcze ja uczę.Ale pies to pies poleci za zwierzyną i co zrobię jak nie wróci.Mój Tata to potrafił psa nauczyc wracaia na jego gwizd.A Kuba biega bez smyczy na otwartej przestrzeni?[/QUOTE] tak biega, ale tylko tam gdzie nie ma ulicy w pobliżu bo wole nie ryzykować. Zwierzyny u nas też dużo i puści się za nią pobiegnie kilkadziesiąt / kilkaset metrów ale zawsze na zawołanie wraca. Koty goni na ogrodzie ale na spacerze się nimi nie interesuje za szczególnie . Innymi psami też się nie interesuje , nie podbiega do nich, więc nie muszę się bać pogryzienia bo wraca do mnie chyba że to znajomy pies to biegnie do niego i ganiają się . Zawsze od szczeniaka ogląda się na spacerach co sekundę gdzie ja jestem. Uczyłam go przywoływania na smakołyki (chociaż to niejadek), szybko złapał o co chodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lilix4 Posted December 2, 2009 Author Share Posted December 2, 2009 No ale od małego był uczony spuszczania na otwartej przestrzeni a Akira nie i dlatego się boję, i Kuba od malutiego się oglądał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
al'akir Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 [quote name='lilix4']No ale od małego był uczony spuszczania na otwartej przestrzeni a Akira nie i dlatego się boję, i Kuba od malutiego się oglądał.[/QUOTE] dlatego Tobie radzę tą linkę i szkolenie najpierw, a potem sama zdecydujesz czy ją puścić . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lilix4 Posted December 5, 2009 Author Share Posted December 5, 2009 [IMG]http://img262.imageshack.us/img262/8893/obraz155m.jpg[/IMG]postrzyżyny po wczorajszej kąpieli [URL="http://img262.imageshack.us/img262/8893/obraz155m.jpg"][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lilix4 Posted December 6, 2009 Author Share Posted December 6, 2009 I co sądzicie o podstrzyżynach i wysuszeniu Akiry. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bura Posted December 6, 2009 Share Posted December 6, 2009 Te pompony na tylnych łapach takie jakieś dziwaczne... może za krótki włos tam albo za rzadki ma... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Śnieżynka Posted December 6, 2009 Share Posted December 6, 2009 za krótki ;) i wygląda jak placek a nie kulka ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lilix4 Posted December 6, 2009 Author Share Posted December 6, 2009 Ale które zakrótkie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Śnieżynka Posted December 6, 2009 Share Posted December 6, 2009 na tyłku :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cheritka Posted December 7, 2009 Share Posted December 7, 2009 Zrobiłaś fajnie, bo pewnie włos jeszcze krótki na łapach i tyłku. Teoretycznie powinno się wyciąć kule na łapach, ale ostatnio to widzę raczej jajka ;). Ja osobiście po ostatniej jesiennej wystawie nie goliłam psów na łyso co by się nie przeziębiły, ale może duże są odporniejsze, bo mają grubszą skórę. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.