Jump to content
Dogomania

Czy ja mam jakąś szansę u kogoś...?


Recommended Posts

Cześć Nevisek, słodziaku. Zastanawiałam się, co mnie tak ujęło w tym psiaku i chyba wiem - moja Panda jest jego wersją light. Mam tu na myśli przede wszystkimwyraz uszek i postawę : kocham cię.
[IMG]http://images50.fotosik.pl/100/d9058457242179a6med.jpg[/IMG]
[IMG]http://images38.fotosik.pl/96/d61f35b2b5103333med.jpg[/IMG]
Z tym, że Pandunia to trochę bojąca dusza, a Nevisek wygląda na siłe spokoju.
Pozdrawiam maluszka.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 81
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Cześć długo mnie nie było na dogomani ,ale już jestem i parę słów o Nevisku

DZiś Nevisek został wykąpany i wyczesany , a kłaczy się skubany że hej.

Teraz pachnie , sierść zrobiła mu się bardzo puszysta i lśniąca.

Psiak jest cudowny nie sprawia mi żadnych kłopotów
To jest takie duże psie dziecko , które lubi się przytulać.

A i jeszcze dostał preparat od kleszczy i pcheł.
Także dbam o niego jak mogę i on jest mi bardzo wdzięczny.
Ale to nie zmienia faktu , że potrzebny jest mu nowy domek.

Ponieważ w kolejce czekają kolejne bezdomne psy.

Nevisku do góry szukaj domku;)

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=6][COLOR=Red]Pomocy!
W Fajsławicach woj. lubelskie błąka się wyrzucona jamniczka.[/COLOR][/SIZE]
Zadzwoniła moja ciocia i poprosiła o pomoc , Ciocia ją dokarmia ale niestety mała pozostaje bez dachu nad głową.

Czy ktoś może ją wziąć na dom tymczasowy, niestety my z Anitą nie mamy gdzie.

Proszę bardzo o pomoc , szkoda psa a to na dodatek suczka zacznie się cieczka i kolejne psiaki się oszczenią.

Link to comment
Share on other sites

Holerka Nevisek mi nawiał na spacerze i już trzeci dzień go nie ma.

To już nie pierwszy raz jak tak mi zrobił , ale wracał po 2 dniach .
To jest włuka , nie może jeszcze zapomnieć o życiu na ulicy , i swobodnych hulankach.

Mam nadzieje że jutro wróci.
Same problemy ostatnimi czasy.
Jak nie wróci to zaczynam go szukać.

Niewdzięcznik.
Zaszczepiłam go , wykąpałam odpchliłam , dałam preparat na kleszce.
Chucham dmucham na niego , dostaje same pyszności a on mi nawiał.

Link to comment
Share on other sites

Ojojoj, niedobrze. Nie jest to jednak mały psiak, jak się gdzies pojawi, to ludzie zauważą.
Moze jak zgłodnieje, to wróci. Tylko, czy pamięta drogę do domu ?
Te wszystkie lata pewnie przetrwał dzięki swojej łagodności i inteligencji - potrafił zjednać sobie w ciężkich chwilach człowieka, wzmocnił się trochę, odkarmił - a potem w długą. Chyba, że się po prostu zgubił.

Link to comment
Share on other sites

Nevisek wrócił wczoraj o 1 nad ranem.
Obudził szczekaniem moją babcie , żeby go wpuściła na podwórze.

To drań , on wraca jak zgłodnieje.

Dzisiaj kupiłam mu obróżkę przeciw pchłom i kleszczom i był rano ze mną na spacerku na łąkach , kąpał się w rzeczce.

Także już się nie martwcie Nevisek bezpieczny w domu.

On jeszcze nie raz mi pewnie nawieje . To włuka taka , lubi takie wypady . Żył tak przez jakiś okres czasu i nie może się odzwyczaić.

Link to comment
Share on other sites

Skoro z Nevisa taka powsinoga, to może by mu adresówkę przyczepić ? Tak na wszelki wypadek, zeby się maleństwo nie zgubiło. Albo np. na obroży napisać niezmywalnym markerem nr telefonu, będzie wiadomo, kogo zawiadomić.
Zastanawiam, co sobie taki pies myśli, gdy nawiewa z domu i się włóczy. Czy ma jakiś cel, czy tak sobie idzie, gdzie go oczy poniosą. I jak wpada na pomysł, że jednak wraca.

Link to comment
Share on other sites

Cześć !
Mam bardzo przykrą wiadomość
Nevis znowu uciekł i nie ma go już tydzień

On mi bez przerwy ucieka. Nawet z kojca rozdarł jakimś cudem siatke i uciekł.

On strasznie kocha wolność i ja nie mogę mu widocznie dać ile on potrzebuje.

Nie wiem co robić , Ciocia jest zasmucona ponieważ też się do niego przyzwyczaiła.

Są podejrzenia że Nevisek miał właściciela i to do niego wrócił.
Ale nie wiem .

Trzeba zadzwonić do schroniska w Zamościu i zapytać czy nie został tam przywieziony Nevisek .
Proszę o waszą pomoc!

Ja mu dawałam wszystko czego potrzebował.
Dostawał jeść , pić , szczepienia , kupiłam mu obroże od pcheł i kleszczy , bawiłam się z nim wyprowadzałam , wykąpałam.
A on mi uciekł.

Jak ktoś ma kontakt ze schroniskiem to proszę niech zapyta , będę wdzięczna.
Może jeszcze wróci , może gdzieś jakaś suczka ma cieczkę i się zakochał.

Link to comment
Share on other sites

Justynko... W tym momencie chyba będziemy musiały podjąć decyzję o kastracji Nevisa. Żeby nie narobił kłopotu, czyli dzieci :oops:

Ja uważam, że wróci, poczuł się pewnie i pozwala sobie na coraz dłuższe eskapady, wiedząc, że i tak będzie przyjęty z powrotem.

Jak wróci to go ciachamy, co Ty na to? Trzeba zbierać fundusze, ja już bazarek rozpoczęłam, dodam jeszcze jego na cel, trochę kaski mamy z Imbirki jeszcze, chyba ze 40 zł. Trzeba się dowiedzieć ile wetka by za niego wzięła, ale za psa mniej, koło 80 normalnie kastracja kosztuje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Justyna.Justa']
Czego on mi to robi , przecież ja mu tyle dałam i tak ko polubiłam.
[/quote]
Justyna, on nie robi tego TOBIE, wiem, że Ci przykro, ale to normalne, on był przyzwyczajony do wolności
my naszego Gacusia też prawie nie spuszczamy ze smyczy, bo by sobie po prostu poszedł, mimo, że tak dużo dla niego zrobiliśmy :-? on tego po prostu nie wie, że my my uratowaliśmy życie
to nam ludziom wydaje się, że pies to rozumie i powinien być w związku z tym wdzięczny

nie martw się, psy wracają nawet po dluższej nieobecnosci
jak wróci, to dorzucę kilka zł do kastracji

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...