Nesiowata Posted October 29, 2018 Posted October 29, 2018 W Warszawie wreszcie przestało padać! Wprawdzie jest buro, ale jednak lżej. Lisiczko - zołziczko - co u Ciebie? Quote
jaguska Posted October 29, 2018 Posted October 29, 2018 16 godzin temu, Tyś(ka) napisał: na pewno złapałam chorobę... ucho mnie boli, czuję że mam ropę... To chyba jakiś zjadliwy wirus, mam to samo plus krtań, ha! plus tysiąc opryszczek i strasznie opornie to choróbsko odpuszcza. Jakbym potrafiła, to bym sobie wyrwała lewe ucho i pół szyi i byłabym zdrowa ;) Mimisia ma się dobrze, dostaje tylko świra bo spacerki teraz krótkie, więc musi w domu się wyżyć i coraz częściej obrywa od kotów, niestety. Nesiu wierna ciociu Mimiśkę mój Połówek przechrzcił na...Bojałka, ja bym jeszcze dodała Rozdartka ;) Wczoraj Psotka ściągnęła Połówkowi z chlebka wędlinę, chyba doszła do wniosku że powinien przejść na dietę ;), Mimisia ma z kogo brać przykład ;) Teraz wszystkie futra "zagniwają" a Mimi chodzi i kombinuje, co by tu...., a to skubnie drzewo do kominka, a to zwędzi kapcia, powarczy do siebie, tam szczeknie, to mnie ugryzie w nogę, ADHD do kwadratu vel robaki w du..e ;) Zdrowia chorym i wszystkim dobrego dnia 3 Quote
jaguska Posted October 29, 2018 Posted October 29, 2018 A dzisiaj dla odmiany, dobrej nocy życzy Krzyś, gamoń nad gamonie, niezdara i fajtłapa, ale bardzo kochana. 1 Quote
elik Posted October 29, 2018 Posted October 29, 2018 1 godzinę temu, jaguska napisał: A dzisiaj dla odmiany, dobrej nocy życzy Krzyś, gamoń nad gamonie, niezdara i fajtłapa, ale bardzo kochana. I bardzo ładna :) Świetne zdjęcie! Quote
Nesiowata Posted October 30, 2018 Posted October 30, 2018 Śliczny kociak! A przecież nie każdy musi być supermenem i nie każdy jest lisiczką. Quote
Tyśka) Posted October 30, 2018 Author Posted October 30, 2018 A ja chyba odkryłam pochodzenie Mimi. Właśnie dzisiaj poznalam psy z interwencji u jednej rozmnażaczki. Wszystkie Likowato-Mimisiowe, takie małe liski. Dzikuny i lękliwce, żyjące obok człowieka, każde panikujące na widok mężczyzn :( Trafiły na nasze kojce (tzn tylko 6, bo kobieta nadal nie zrzekła sie ponad 20stki). Więcej opiszę na wątku kojcowych psów, na razie muszę ochłonąć, dla mnie to był trudny dzień... :( Jednak dzięki temu interwencja u dzikunów (o których pisze na wątku dzikusków Liki, Tinki i Rudego), bidy pointerwencyjne z kojców i inne takie spowodowały, że wyzdrowiałam momentalnie. Mam nadzieję, że jaguska czujesz się lepiej :) Koty odpowiednio wygrzewają. A Krzyś - cudny król lew :) W oczach odbija się duma. Quote
jaguska Posted October 30, 2018 Posted October 30, 2018 Tysiu, byłam na wątku dzikusków, czytałam, widziałam, aż się serce ściska z żalu, takie małe fajne okruszki, kiedy to dzikie rozmnażanie się skończy. Choróbsko nadal po mnie chodzi, gardło i ucho trochę puściło ale wlazło w oko, wszystko z lewej strony, ciekawe gdzie pójdzie z oka??? Wichura u nas okrutna, po podwórzu latają doniczki, gałęzie i inne sprzęty, co trochę wyłączają prąd, psiaki robią rundkę i ciągną z powrotem do drzwi. Mimi nadmiar energii rozładowuje w domu. Jutro podobno ma się uspokoić, oby. Współczuję tym którzy już ustroili groby, jutro będą szukać stroików i kwiatów po całym cmentarzu. Zostawiam rudzielca, roznosi ją energia. 3 Quote
Tyśka) Posted October 30, 2018 Author Posted October 30, 2018 A moje głoopie serce chce wziąć jednego liska na siebie... albo kudłacza :( matko, nie nadaję się do tej roboty, wszystkie psy świata bym chciała uratować... Ojjj, to niedobrze z tym choróbskiem. :( A precz, chorobo! a sio! Jaguskę męczyć! Tylko Mimi męczyć jaguskę może, a nie wstrętne choroby. Ale "Bober" z tej naszej Mimiśki. Ona sama znalazła sobie zabawkę i przytachała na chodnik?! Quote
jaguska Posted October 30, 2018 Posted October 30, 2018 ...ona sobie ukradła z kosza na drewno kominkowe, wyszarpała i ućkła na chodnik szatkować, Bober jak drut. Drewno zostało zarekwirowane. 1 Quote
Tyśka) Posted October 30, 2018 Author Posted October 30, 2018 7 minut temu, jaguska napisał: ...ona sobie ukradła z kosza na drewno kominkowe, wyszarpała i ućkła na chodnik szatkować, Bober jak drut. Drewno zostało zarekwirowane. Skoro jej się podobają takie rzeczy to może i w jej gust będą rogi jelenie. Mam we Wrocławiu... nieodpakowane jeszcze. Wysłać? :) Quote
Radek Posted October 30, 2018 Posted October 30, 2018 3 godziny temu, jaguska napisał: Extra ujęcie:) Quote
Nesiowata Posted October 31, 2018 Posted October 31, 2018 Bardzo zaradna dziewczyna - dba o zabawki dla siebie. I o wcale nie są to kosztowne rzeczy! 1 Quote
elik Posted October 31, 2018 Posted October 31, 2018 13 godzin temu, Radek napisał: 17 godzin temu, jaguska napisał: Extra ujęcie:) No właśnie :) Jakby drąg "wychodził" z Mimiśki :) 1 Quote
Tyśka) Posted October 31, 2018 Author Posted October 31, 2018 11 godzin temu, Nesiowata napisał: Bardzo zaradna dziewczyna - dba o zabawki dla siebie. I o wcale nie są to kosztowne rzeczy! Samowystarczalna :) 4 godziny temu, elik napisał: No właśnie :) Jakby drąg "wychodził" z Mimiśki :) Matko, to już obraz dla mnie z lekka przerażający ;) Quote
Nesiowata Posted November 1, 2018 Posted November 1, 2018 Witaj lisiczko - zapowiada się naprawdę piękny dzień, korzystaj z tego. Quote
b-b Posted November 1, 2018 Posted November 1, 2018 Napiszę COŚ bo tylko ostatnio tu zaglądam i czytam :) 1 Quote
elik Posted November 1, 2018 Posted November 1, 2018 21 godzin temu, Tyś(ka) napisał: Matko, to już obraz dla mnie z lekka przerażający ;) Mimisia to dzielna dziewczynka i z drągiem sobie poradzi :) Quote
Tyśka) Posted November 1, 2018 Author Posted November 1, 2018 7 godzin temu, Nesiowata napisał: Witaj lisiczko - zapowiada się naprawdę piękny dzień, korzystaj z tego. To prawda, wyjątkowo ciepłe święta :) My już skorzystaliśmy, bylismy na długim spacerze w lesie. 5 godzin temu, b-b napisał: Napiszę COŚ bo tylko ostatnio tu zaglądam i czytam :) :) Dziękuję, że coś naskrobałaś i jesteś :) 1 godzinę temu, elik napisał: Mimisia to dzielna dziewczynka i z drągiem sobie poradzi :) Hihi, w to nie wątpię, natomiast jak napisałaś o tym wychodzącym drewnie z Mimisi to moja wyobraźnia podsunęła przerażający obraz jak takie drewno tkwi w całym "wewnętrzu" Mimisi, dotykając przy okazji jej narządy. Brrr. :( Quote
Nesiowata Posted November 2, 2018 Posted November 2, 2018 Przywitamy się z samego rana z pięknym rudzielcem, choć za oknem jeszcze czarna noc. Pewnie jeszcze przewracasz się na drugi bok. My też zaraz wracamy w bety. Psiaki zaliczyły siusiu i już każde na swoim miejscu, więc ja również wracam w bety. A za drzwiami, o dziwo, nadal ciepło. I jeszcze sucho. Życzymy Wam spokojnego, jesiennego dnia bez żadnych ekstrawagancji (jeśli to jeszcze możliwe przy Mimiśce). Quote
elik Posted November 2, 2018 Posted November 2, 2018 4 godziny temu, Nesiowata napisał: A za drzwiami, o dziwo, nadal ciepło. I jeszcze sucho. U nas niestety jeszcze powiedziałabym, ciepławo, bo już nie ciepło, ale mokro :( Padał deszcz. Na szczęście w nocy, ale wszystko mokre i łapki i psie brzuszki też. Nadchodzi najbardziej niemiła pora roku, kiedy to psiaki po spacerku wymagają prysznicowania brzuszków. Trzymaj się Ruda i wrzuć trochu na luz niech jagusaka ma nieco spokoju :) Quote
Tyśka) Posted November 2, 2018 Author Posted November 2, 2018 15 godzin temu, Nesiowata napisał: Przywitamy się z samego rana z pięknym rudzielcem, choć za oknem jeszcze czarna noc. Pewnie jeszcze przewracasz się na drugi bok. My też zaraz wracamy w bety. Psiaki zaliczyły siusiu i już każde na swoim miejscu, więc ja również wracam w bety. A za drzwiami, o dziwo, nadal ciepło. I jeszcze sucho. A ja się przywitam, gdy za oknem JUŻ czarna noc :) Myślisz, że Mimi daje się wyspac jagusce i ładnie przesypia noce? 11 godzin temu, elik napisał: U nas niestety jeszcze powiedziałabym, ciepławo, bo już nie ciepło, ale mokro :( Padał deszcz. Na szczęście w nocy, ale wszystko mokre i łapki i psie brzuszki też. Nadchodzi najbardziej niemiła pora roku, kiedy to psiaki po spacerku wymagają prysznicowania brzuszków. Trzymaj się Ruda i wrzuć trochu na luz niech jagusaka ma nieco spokoju :) Deszcz też jest potrzebny do życia, elik :) E tam prysznicowanie... co się wysuszy to się wykruszy. Na łóżku oczywiście, bo gdzie indziej;) Ojjj, Mimi to u jaguski za bardzo wyluzowana chyba jest, w poprzednim domu nie psociła w domu, tylko w nocy coś tam grasowała, ale niewiele, bała się. A tu czuje się jak królewna :)) robi co chce. Quote
Radek Posted November 2, 2018 Posted November 2, 2018 3 godziny temu, Tyś(ka) napisał: Na łóżku oczywiście, bo gdzie indziej;) Część może się wykruszyć na dywanie:) Quote
helli Posted November 2, 2018 Posted November 2, 2018 Wklejam apel fundacji Judyta o rady co do dzikusów, może Tysia pomoże, Choć to chyba beznadziejne, co można doradzić? Oni oni mają masę psów, szczeniąt chyba głównie, jak poświęcić czas na oswajanie? https://web.facebook.com/304551119750449/videos/344298222987966/?__xts__[0]=68.ARA2BZPQ6PQjfsZ6rd_dXNCiqKpfRgeqlz4nhNPG_Vf2a_heJv_w8VKlmBsltLvY2zXjOlrwWT4cuOxEHm3-y1IUj3-aOMf_fnTn_XpPQZWrXiAcgStRrJWhzuSDI_YcLG8uwIOFkFXO5kxxbvrQz9QZvsQEbiMFYh6MVQxl-qI9Jle7S4RsOkDBl242UilSXAeJJua1eIj53mVGp9hkI6wH_SKya0AzUqSNh5psek8crqjkC1sMtZOJngr8XfQvzwGH&__tn__=-R Aha, 3 behawiorystów się poddalo Quote
Tyśka) Posted November 2, 2018 Author Posted November 2, 2018 49 minut temu, Radek napisał: Część może się wykruszyć na dywanie:) No tak, to też fakt. Chociaż mój kot z psem uważają, że dywan (zwłaszcza NOWY) jest super do rzyganka :) Po prostu TRZEBA zjeść trawę i potem ją wydalić na NOWY dywan. A potem się na tym położyć. I tak do momentu aż dywan przestanie być nowy. Brud ze spaceru z kolei TRZEBA wytrzeć o człowieka i jego ubrania, a błotko wykruszyć na łóżku. Pościelonym :) Ot, takie zasady życia w domu z człowiekiem - zasady do bezwzględnego przestrzegania, bo inaczej to jesteś trąbą, a nie zwierzęciem domowym, pupilkiem :) 29 minut temu, helli napisał: Wklejam apel fundacji Judyta o rady co do dzikusów, może Tysia pomoże, Choć to chyba beznadziejne, co można doradzić? Oni oni mają masę psów, szczeniąt chyba głównie, jak poświęcić czas na oswajanie? https://web.facebook.com/304551119750449/videos/344298222987966/?__xts__[0]=68.ARA2BZPQ6PQjfsZ6rd_dXNCiqKpfRgeqlz4nhNPG_Vf2a_heJv_w8VKlmBsltLvY2zXjOlrwWT4cuOxEHm3-y1IUj3-aOMf_fnTn_XpPQZWrXiAcgStRrJWhzuSDI_YcLG8uwIOFkFXO5kxxbvrQz9QZvsQEbiMFYh6MVQxl-qI9Jle7S4RsOkDBl242UilSXAeJJua1eIj53mVGp9hkI6wH_SKya0AzUqSNh5psek8crqjkC1sMtZOJngr8XfQvzwGH&__tn__=-R Aha, 3 behawiorystów się poddalo Oj, helli... przeceniasz mnie, dziękuję że o mnie pomyślałaś, ale przeceniasz :). Jeżeli behawiorystów trzech nie podołało, to cóż ja mogę? :) Ja nawet nie mam (jeszcze) wykształcenia w tym kierunku i nie jestem szkoleniowcem, nie uważam żebym była właściwą osobą do dawania rad. A moja prywatna opinia jako NIKT myślę, że nikogo nie interesuje :) Napiszę tylko tyle, że mam nadzieję, że te psiaki staruszki szczęśliwie dożyją swoich ostatnich dni, szczęśliwie według nich, a nie że będą na siłę uszczęśliwiane przez ludzi. ;) Quote
Nesiowata Posted November 3, 2018 Posted November 3, 2018 Witaj śliczna z resztą towarzystwa. Spokojnej soboty życzymy Tobie i opiekunom. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.