sylwia1982 Posted February 14, 2013 Posted February 14, 2013 [quote name='Randa']3x robi dziś wizytę pa dla Bezy[/QUOTE] no to trzymamy kciuki za wizytę :thumbs::thumbs: Quote
Randa Posted February 14, 2013 Posted February 14, 2013 [quote name='sylwia1982']no to trzymamy kciuki za wizytę :thumbs::thumbs:[/QUOTE] wizyta dobrze wyszła, 3x napisze potem więcej bez przekonania, ale zapytam, może ktoś w weekend jedzie do W-wy ???(państwo czekają praktycznie od zaraz) a jak nie w weekend, to w najbliższym czasie? Quote
sylwia1982 Posted February 14, 2013 Posted February 14, 2013 [quote name='Randa']wizyta dobrze wyszła, 3x napisze potem więcej bez przekonania, ale zapytam, może ktoś w weekend jedzie do W-wy ???(państwo czekają praktycznie od zaraz) a jak nie w weekend, to w najbliższym czasie?[/QUOTE] mieszkanie w bloku czy domek z ogródkiem? Quote
sylwia1982 Posted February 14, 2013 Posted February 14, 2013 [quote name='Pipi'] W Przychodni byla tez Nikita. Zdarla sobie opuszke z tylnej łapki i byla na wyciskaniu przetok. Nie bylo duzo, ale doktor wycisnal troche Nikita bardzo jest towarzyska i bardzo grzeczna. Ona teraz jest w mieszkaniu i przestala krecic sie za ogonem. Nie brudzi w domu, bardzo ładnie trzyma, a jak chce sie zalatwic to sygnalizuje. Lubi spokoj i lubi byc sama. ZACZYNA NAWET KAPOWAC, ZE KOT TO PRZYJACIEL. Nika to druga Siwa. Ona tez wariowala mieszkajac na podworku. Są to wybitnie psy domowe. Czlowiek na pierwszym miejscu. A ha, Nikita uwielbia reklamy w telewizji. [URL="http://www.tinypic.pl/yr8jjkr8x650"][IMG]http://images.tinypic.pl/i/00332/yr8jjkr8x650_t.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE] Pipi jak dasz radę to zrób Nikicie zdjęcia takie domowe :cool3: Quote
3 x Posted February 14, 2013 Posted February 14, 2013 [quote name='Randa']blok 100m2, 3x wszystko napisze[/QUOTE] juz piszę musialam wyspacerowac swoje burki postaram się po kolei: wpadliśmy z Fredziem (60 kg kaukaza ;)) nie wygoni, nie padli trupem ;) blok, nowe budownictwo, na parterze z mini ogródkiem (o metraż nie pytałam ;) i nie zaglądałam po kątach) dlaczego Państwo biora psa ? - mieszkają tam od niedawna i chcieli zabrac psa Pani od rodziców ale psiak nie czuł się najlepiej w nowym mieszkaniu i wspólnie podjęli decyzję że psiak zostanie w miejscu i z ludzmi których zna od małego (rodzice i siostra Pani) psiak za szczenika był wzięty z Palucha decyzja przemyślana i Beza nie jest pierwszym psem, którym się zainteresowali oglądali psiaka z psiego anioła i jeszcze jednego ale jeden był agresywny a drugi nie lubił dzieci Państwo dzieci nie mają ale są młodym małżeństwem ;) zdecydowali się na suczkę ponieważ bez problemu na czas wyjazdów będzie mogła zostawac pod opieką jednych bądź drugich rodziców czyli z wspomnianym już wyżej psem mówiłam, że Beza żyje stadnie i może być zestresowana nową sytuacją czy tez może się nudzić i może coś spsocić nie wystraszyło ich to uczuliłam Państwa, że Beza niekoniecznie jest miss gracji przy chodzeniu na smyczy i żeby lepiej kupili jej szelki na początek i żeby koniecznie kupili adresówkę (i tutaj prośba do osoby która będzie przekazywała psa, zby o adresówce przypomniała bo Państwu adresówka kojarzy się z psem, który jest puszczany luzem oczywiście wyjaśniłam, że każdy pies powinien mieć adresówkę i jeszcze najlepiej czip dodatkowo, no ale ja mam strasznego schiza na tym pkt ;)) i też jeszcze prośba do osoby przekazującej psa doradziliśmy Państwu aby na wstępie sunię conajmniej z godzinę wyspacerowali przed wprowadzeniem do mieszkania więc jak taka propozycja padnie z Państwa strony to nie dlatego że mają coś do ukrycia w mieszkaniu tylko dlatego że my im tak poradziliśmy ;) chyba tyle zrobili na nas (bo oprócz Freda wziełam też tz'ta ;)) naprawdę pozytywne wrażenie mam nadzieję, że się nie pomyliłam fajnie jakby sunia do nich trafiła w weekend bo w przyszłym tyg jedno chodzi na rano do pracy a drugie na popołudnie i sunia zostawałaby by w domu nie wiecej jak 3-4 godz Quote
Pipi Posted February 14, 2013 Author Posted February 14, 2013 Jest szansa dla dwoch szczeniakow w Warszawie, a moze i dla czterech. Transport potrzebny. Jutro zglosze na transportowym, bo dzisiaj siedziec nie moge znowu sie pogorszylo. Jednak nie moge nawet jako pasazer jezdzic widocznie za wczesnie. Booooli bardzo. Zaszkodzila mi dzisiaj ta "wycieczka". Boze juz nie wierze, ze bedzie dobrze i uwolnie sie od tego parszywego bolu. Mnie pewnie w tym kregoslupie to cos powazniejszego jest. Quote
mala_czarna Posted February 15, 2013 Posted February 15, 2013 Pipi, nie wiem czy powinnam tutaj tak publicznie pytać, ale mam nadzieje, że sie nie obrazisz. Czy Ty przypadkiem nie masz dyskopatii? Ja w ubiegłym roku przeszłam operację kręgosłupa, i gdyby nie ona pewnie nie funkcjonowałabym dzisiaj. Przede mna kolejna, ale zwlekam z nia jak mogę. Miałaś rezonans? Bo bez tego żaden proszek na świecie Ci nie pomoże :( I broń Cie Panie Boże żebyś na jakieś masaże chodziła!!! Quote
Pipi Posted February 15, 2013 Author Posted February 15, 2013 Tak, napisali mi, ze dyskopatia, ale na proszkach sie skonczylo. Nikt nie kieruje mnie na rezonans, a prywatnie nie moge sobie na niego pozwolic. Neurolog nastawial mi tylko dysk, ale czy mu sie to udalo to nie wiem. Jest jak jest. . . jak siedze i nic nie robie to proszki dzialaja bo bol jest wtedy tepy i do zniesienia. Moge poruszac sie po domu nawet bez kuli, choc boli to jednak idzie wytrzymac. A kto skierowal Ciebie na operacje i z jakiego powodu(jesli nie chcesz pisac tutaj to na pw mi powiedz). Czy mialas rwe kulszową? bo mi tak mowia lekarze na podstawie przeswietlenia, ze dyskopatia i rwa kulszowa. Mam siedziec, nic nie robic, brac tabletki i czekac az bol minie. Cudow nie ma i czas potrzebny, tak ciagle slysze. Cos w tym kregoslupie mam bo teraz bez podpierania sie bardzo mnie boli, jestem slaba, zaraz po kilku krokach sie mecze, dostaje zadyszki i musze szybko siadac, bo kto wie czy bym nie upadla. I tak dziwnie to wszystko przebiega, bo sa dni kiedy jest calkiem niezle i wydaje sie, ze juz koniec meczarni, ale niestety wraca i to ja nie wiem dlaczego, bo wraca nawet jak siedze, nic nie robie, nawet nie chodze za bardzo, tylko do kibelka i z porotem. Od miesiaca, albo i juz dluzej nie moge spac na leząco, bo w fotelu dostaje wariacji i gdyby nie myolostan to bym w ogole nie spala. Probowalam juz roznych pozycji, nawet na podlodze sie ukladac. . . .pod kolana koce pozwijane w rulon podkladac, koldry, poduchy na boki, zeby nogi sie nie rozjezdzaly. . . . nic z tego, boli i koniec. Przekonalam sie juz nawet, ze jazda samochodem odbija sie, bo pewnie wstrzasy nie służą dyskom. Nie wiem gdzie szukac ratunku. Ot, siedze jak ta pipa i czekam na cud. Poplacze, powariuje, tabletki przyjme i tak dzien za dniem mija. Jesli mozesz, napisz mi od czego zaczynalas, gdzie postawic kroki. Postaram sie zeby tak zrobic. Bo, nawet gdybym miala stala opieke i nie musiala nic robic do konca moich dni, to wole umrzec, bo nie naleze do ludzi o monotonnym trybie zycia. Ja musze sie ruszac, cos robic, nie moge inaczej. To siedzenie to jak najwieksza kara dla mnie. Na masazach nie bylam, bo pewnie bym ich nie zniosla nawet. Quote
mala_czarna Posted February 15, 2013 Posted February 15, 2013 Mogę napisać tutaj, nie ma problemu. Poszłam do lekarza, bo od około 2 miesięcy dokuczał mi ból prawej ręki. Promieniiował od góry w dół, i praktycznie z tygodnia na tydzień narastał. Pewnie bym jakoś dała z tym radę żyć pomimo bólu, ale przeraziła się dopiero wtedy jak prawa ręka zaczęła byc po prostu bezwładna. Nie potrafiłam utrzymać w niej szklanki, wylatywały mi przedmioty, a w koniuszkach palców czułam przez 24 godziny na dobę mrowienie. Poszłam do neurologa, który stwierdził brak czucia w ręku, ale żeby w 100% stwierdzić co to jest skierował mnie na rezonans. Termin dostałam za 5 miesięcy, więc bez przerwy wisiałam na telefonach obdzwaniając kolejne przychodnie, szpitale, itp.,itd. W końcu wypłakałam sobie ten rezonans w legionowie, buczałam panu do słuchawki, że nie moge tak żyć po prostu, nie mogę pracować, bo straciłam czucie w reku. Z wynikiem rezonansu ponownie neurolog, który stwierdził, że na już operacja, ale potrzebna wizyta u dobrego neurochirurga. Na wizytę trzeba było czekac około pół roku, więc poszłam prywatnie (jak się okazało do jednego z lepszych w Polsce). Facet obejrzał wynik i stwierdził, że właściwie jestem już pół kaleką. Mało tego, że masywna przepuklina w części szyjnej, to jeszcze wypadł mi jeden z krążków i wbił się w rdzeń kręgowy, stąd strata czucia w dłoni. Na operację trafiłam tylko dzięki niemu, pomimo tego, że nie było terminów - kazał przyjechac mi na SOR i powiedziec, że nie mogę funkcjonować z powodu niedowładu całkowitego prawej ręki. Natomiast już przed operacją dowiedziałam się, że mam dyskopatię wielopoziomową, i kolejne krązki zaczynają wypadać. Zasadniczo mam kręgosłup jak u staruszki :( Pipi, jesli nie ma innego wyjścia, musisz to załatwić tak: na SOR, albo na jakiś nocny dyżur na pogotowie - masz się zwijać z bólu (co zresztą w Twoim przypadku nie będzie się mijało z prawdą). Położą Cię na oddział i muszą zrobić rezonans :( Quote
Pipi Posted February 15, 2013 Author Posted February 15, 2013 Jejku, bardzo Ci wspolczuje. Wyobrazam sobie jak sie nacierpialas. Dobrze, ze udalo Ci sie w miare szybko z tym rezonansem. Tylko, ze u mnie nie jest tak tragicznie, bo nogi mi jeszcze calkowicie nie odebralo. Jeszcze jej nie ciagam, choc ponoc moze tak sie stac. U mnie w przychodni gminnej jest taki fajny dr Szorc, u ktorego bylam po leki na zoladek i opowiedzial mi swoja historie z kregoslupem. Mial to co ja z tym, ze doszlo wlasnie do tego, ze zaczal ciagnac noge, ktora odmawiala posluszenstwa. Uprzedzil mnie o tym, ale jak na razie powiedzial to co inni lekarze, ze nie ma wiekszej jeszcze tragedii. Ja nie wiem czy cieszyc sie czy smucic. Z jednej strony pewnie, ze lepiej uniknac operacji i wyjsc z tego samemu, a z drugiej strony juz poprostu nie moge wytrzymac, zbyt dlugo to trwa i staje sie nie do wytrzymania. Psychicznie jest bardzo ciezko, bo zalamuje sie tak srednio co kilka dni a zwlaszcza w nocy. Wykancza bol i wykancza placz. Dziekuje Ci bardzo i zdrowka zycze oby juz nie wrocilo do Ciebie to paskudztwo. Quote
beka Posted February 15, 2013 Posted February 15, 2013 JA przygode z kręgosłupem miałam kilkanaście lat temu. w rtg nie wiele co wyszło, a ból, drętwienie nogi podobnie jak u Ciebie. W rezonansie (ktory tez robiłam sama) wyszła przepuklina i wypadnięty dysk. BYłą mowa o operacji ale nie chciałam. 2 miesice rehabilitacji w szpitalu (na szczescie mieszkam w Konstancinie, jest szpital leczenia narządów ruchu), a poźniej jeszcze poł roku prywatnie z doskoku..rok przyjmowania leków przeciw bólowych. Po woli ustąpiło, ale kręgosłup kiepski. A teraz tak jak małej_czarnej drętwieje mi ręka. Ehh. Ile kosztuje rezonas u Ciebie? Quote
terra Posted February 16, 2013 Posted February 16, 2013 Dzwoniłam do sprzedającego i otrzymałam info, że karma dotarła wczoraj. Pipi, czy możesz potwierdzić tą wiadomość? Quote
Pipi Posted February 16, 2013 Author Posted February 16, 2013 (edited) Tak, karma dotarla i wlasnie probuje wstawic fotke. . . .za chwile bedzie. Terra, baaardzo bardzo dziekujemy. Okazalo sie, ze pan kurier kocha zwierzaki, zwlaszcza psy i ma psa od naszej wspolnej kolezanki Anety Okruszko z Bialegostoku, ktora caly swoj wolny czas poswieca amstaffom z naszego schroniska. Przy okazji bardzo pozdrawiam. Kregoslup widze, to nie sa zarty. Co krok ktos mial lub ma dolegliwosci. Okropne to jest i bardzo bolesne i wspolczuje bardzo wszystkim, ktorych boli i ktorzy mnie pocieszacie, doradzacie bardzo dziekuje. edit: Karma Josera, extra i do niej smaczki, za ktore dziekujemy pieknie [URL="http://www.tinypic.pl/ouht8hi9mj6y"][IMG]http://images.tinypic.pl/i/00333/ouht8hi9mj6y_t.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.tinypic.pl/9ghx3xhh8sn8"][IMG]http://images.tinypic.pl/i/00333/9ghx3xhh8sn8_t.jpg[/IMG][/URL] Edited February 16, 2013 by Pipi Quote
terra Posted February 16, 2013 Posted February 16, 2013 To się cieszę, że wszystko z karmą ok :) Strasznie mi przykro, że dolegliwości z kręgosłupem nie ustępują. Musisz coś zadziałać. I to koniecznie, bo przecież trzeba dalej żyć Quote
Randa Posted February 16, 2013 Posted February 16, 2013 Pipi, potrzebne wymiary Bezy do szelek, państwo chcą poczynić zakupy Quote
Pipi Posted February 16, 2013 Author Posted February 16, 2013 [quote name='Randa']Pipi, potrzebne wymiary Bezy do szelek, państwo chcą poczynić zakupy[/QUOTE] Oj, zapomnialam, przepraszam. . . .juz podaje obwod szyi 35cm (tak dosyc luźnawo) obwod w miejscu zeber, za przednimi łapkami 55 cm (luz) wysokosc 45cm dlugosc(bez szyi i glowy) 45cm Szelki najlepiej kupic takich wymiarow, ale zeby mozna bylo je dopasowac ściślej w razie potrzeby. Quote
EVA2406 Posted February 16, 2013 Posted February 16, 2013 Pipi, przykro mi z powodu kręgosłupa :( Znam ten ból. Też miałam rwę kulszową lub jak inaczej na to mówią przepuklinę kręgosłupa. Trafiłam do świetnego neurologa, który postawił diagnozę, ale dla bezpieczeństwa skierował mnie na rezonans. Rezonans potwierdził jego diagnozę, ale w "gratisie" stwierdził kolejne schorzenie, niestety znacznie gorsze ......:( Trzymaj się i badź pod opieką dobrego neurologa, a jak trzeba będzie to szukaj dobrego neurochirurga. W Warszawie chwalą dr Podgórskiego: [URL]http://www.znanylekarz.pl/jan-podgorski/neurochirurg/warszawa-pulawy[/URL] Quote
joi Posted February 18, 2013 Posted February 18, 2013 Bej pojechał do swojego domu :multi:. Znalazł dom u szefa naszej ekipy remontowej. Panowie mieli czas żeby się poznać i polubić. Będzie miał bardzo dobrze. Własne podwórko, wolne wejścia do domu, wspólne zabawy. O pełnej misce nie wspomnę Quote
Pipi Posted February 19, 2013 Author Posted February 19, 2013 [quote name='joi']Bej pojechał do swojego domu :multi:. Znalazł dom u szefa naszej ekipy remontowej. Panowie mieli czas żeby się poznać i polubić. Będzie miał bardzo dobrze. Własne podwórko, wolne wejścia do domu, wspólne zabawy. O pełnej misce nie wspomnę[/QUOTE] Ojej! spadl watek z mojej pierwszej strony subskrypcji i nie zauwazylam, ze wpisalas o nowym domku Beja. Bardzo sie ciesze i bardzo dziekuje. To dobrze, ze tak sie stalo, bo na pewno zapanowal spokoj w waszym stadzie. Slyszalam, ze nie bardzo zgadzali sie z Aronem. [quote name='EVA2406']Pipi, przykro mi z powodu kręgosłupa :( Znam ten ból. Też miałam rwę kulszową lub jak inaczej na to mówią przepuklinę kręgosłupa. Trafiłam do świetnego neurologa, który postawił diagnozę, ale dla bezpieczeństwa skierował mnie na rezonans. Rezonans potwierdził jego diagnozę, ale w "gratisie" stwierdził kolejne schorzenie, niestety znacznie gorsze ......:( Trzymaj się i badź pod opieką dobrego neurologa, a jak trzeba będzie to szukaj dobrego neurochirurga. W Warszawie chwalą dr Podgórskiego: [URL]http://www.znanylekarz.pl/jan-podgorski/neurochirurg/warszawa-pulawy[/URL][/QUOTE] Mnie rowniez jest bardzo przykro z powodu Twojej choroby i zycze Ci jak najszybszego powrotu do zdrowia. Jutro jade do Bialegostoku na wizyte do neurohirurga. Polecila mi go moja ciocia, ktora miala podobny problem i otrzymala profesjonalna pomoc. Po operacji juz drugiego dnia zaczela chodzic i nie bolalo. Mam nadzieje, ze u mnie operacja nie jest konieczna, ale moze otrzymam jakies inne leki i moze nie bedzie bolalo? Zyje nadzieją i czekam jutra. U nas zima na calego. Zasypalo na bialo i jest cudnie. Gorzej z zyciem na co dzien, bo odsniezanie i utrudniony wyjazd ze wsi do glownej drogi. Martwie sie troche czy jutro uda sie przebic, bo ciagle sypie. Dostalismy od Mariny z Hundehilfe Polen materacyki psom. Sa niezastapione, bo wchlaniaja wilgoc od psa, ale sa cieplutkie i suche, oddaja cieplo. Mamy ich teraz na wymiane. Jedne do prania, to moge juz poslac drugie. Nie musimy czekac az wyschną te uprane. Marina, bardzo dziekujemy. Quote
sylwia1982 Posted February 19, 2013 Posted February 19, 2013 [quote name='3 x']a Bezie udało się wybrać w podróz do DS?[/QUOTE] Beza jedzie do DS w piątek :multi: Quote
3 x Posted February 19, 2013 Posted February 19, 2013 [quote name='sylwia1982']Beza jedzie do DS w piątek :multi:[/QUOTE] fajnie , to powinien byc bardzo dobry dom :) jakiś darmowy transport udało sie zorganizoać? czy może Państwo dołożą się do transportu? Quote
Pipi Posted February 19, 2013 Author Posted February 19, 2013 (edited) [quote name='3 x']a Bezie udało się wybrać w podróz do DS?[/QUOTE] Beza i trzy szczeniaki spakowane i czekaja, bo wyjazd w piatek. Pojedzie i powiezie zwierzaki pati-c, dzieki Evelin. Bardzo dziekujemy. Szczeniaki, Heti, Hera i Spoko jadą do dt dzieki Fundacji Pies Na Zakrecie, dzieki Monice Wilk. Monika bardzo dziekuje. Pani Marlenie z dt bardzo serdecznie dziekuje i Pani doktor z Lecznicy na Bemowie wielkie dziekuje. Nie pierwszy raz Monika ratuje mnie ze szczeniakami. Monika, padam na kolana przed Tobą, dzieki. 3x, bardzo dziekuje za wizyte p/a. Obys miala lekka reke. Beza to dobra suczka i u mnie nie mam z nia problemow. Tylko, ze ona u mnie jest w grupie i to licznej psow i jak mnie nie ma to nie zostaje sama. W stadzie maja co robic. Boje sie troche jak to bedzie jak zostanie sama w nowym miejscu. Trzeba ludzi uczulic, zeby chowali swoje rzeczy osobiste, bo Beza lubi znosic ubrania, kapcie, buty na swoje legowisko i na nich spac. Mysle, ze to takie okazanie oddania, wiernosci(?) Robi tak tylko z moimi rzeczami. Wczoraj rzucilam przy pralce moje rzeczy do prania i na chwile wyszlam. . . .wracam, patrze, a ona niesie a wlasciwie ciagnie moje spodnie. A jaka zadowolona przy tym. Niczego nigdy nie zniszczyla, ale zabiera. Edited February 19, 2013 by Pipi Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.