Jump to content
Dogomania

JEDNO SERCE NIE DA RADY ! Serce Pipi i podopieczni w potrzebie!!! (Posty inf. 1-6)


Recommended Posts

Posted

jak go wzielam byl taki biedniutki, mial biegunke od tlustego mleka kk i robaki
chcialabym go szybko oddac, bo jego wlasciciele dopominaja sie o niego, a jak on tam wroci, to bedzie znowu chory

[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy49/628612/1258941/42232120_p7264025.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy49/628612/1258941/42232085_p7264018.jpg[/IMG]

Asia, Violinka miesci sie w dloni:evil_lol:;):loveu:

Posted

[quote name='dorcia44']a Violinka chciała by do Warszawy ?[/QUOTE]

O Jezu, no pewnie, ze by chciala. Dorcia pisz kochana, pisz. Weźmiesz?

Posted

[quote name='Poker']Przepraszam ,że tu piszę ,ale mam nadzieję ,że zrozumiecie mnie. Tu wchodzi dużo dziewczyn , które jeżdżą na trasie Białystok-Warszawa. Postanowiłam wziąć do DT małą sunię ze schronu w Radysach k.Białej Piskiej, w którym przebywa ok.1000 !!! psów i szukam dla niej transportu do Wrocławia. Właściciele schronu są gotowi podwieźć ją do Warszawy licząc po 50 gr za kilometr, co nie jest drogo,ale za 200 zł to już mam sterylką dla niej. Mogliby ją podwieźć do Zambrowa, zawsze to bliżej o te 100 zł. Z Warszawy do nas jest szansa ,że coś znajdę.
Dacie rade pomóc? Będę wdzięczna.[/QUOTE]
Szkoda,że zero odzewu, ehhhhhhhh.

Posted

[quote name='Poker']Szkoda,że zero odzewu, ehhhhhhhh.[/QUOTE]

Odezwe sie. Przepraszam, ze nie moge pomoc:oops:

Gdybym otrzymala odpowiedz od wszystkich deklarowiczow na watku Elzy, ze zgadzaja sie przelac deklaracje na Lire, to ruszylabym pod Warszawe i po drodze zabrala suczke z Zambrowa.
Nie mam pieniedzy ani na hotelik, ani paliwo :shake::oops::-(I jeszcze Violinke do dorcia44 bym zawiozla.
Ciocia Evelin by sie przydala, ale nie ma:shake::oops:, bo na wyjezdzie jest przeciez i to baaaardzo daleko. Wiem, ze teraz nie przeczyta, wiec "rozmarzylam" sie deczko:p

Posted

Wczoraj zostaly ciachniete dwie sunie od Warszawiaka. Wszystko dobrze. Wszystkie cztery juz po kastracji dochodza do siebie i mozna oglaszac.
Martwie sie Lirką. Biedna znowu na łancuchu. Jak mnie zobaczyla, to plakac zaczela. Na plecki sie polozyla i lizala mnie po rekach.
To jest Harfa
[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy49/628612/1258941/43583045_p9030256.jpg[/IMG]

i Nuta
[IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy49/628612/1258941/43583037_p9030253.jpg[/IMG]

Bardzo ciezko dogadac sie z czlowiekiem. Wiecie, ja jestem z natury gadatliwa, ale z tym panem rozmowa, przyprawia mnie o bol glowy. Musze mowic za siebie i za niego. O zrobieniu zdjec, to juz wole nie mowic. Zamiast psa zagadac, to zaslania jeszcze. Oj ciezko, ciezko. Wczoraj wiedziaal, ze na zabiegi jedziemy i nakarmil tak, ze po zabiegu rzygaly, rzygaly, rzygaly. . . . jakas surowizną, buleeeee, fuuuuu. Zatrzymywalam sie, zeby sie nie podusily za lby trzymalam. Myslalam, ze udusze dziadka. Nawet dziekuje nie uslyszalam. No ale to chlop, to co sie dziwic. . . no nie?
Dzisiaj czeka mnie uspienie slepego miotu 9 sztuk.

Posted

Pipi trzymaj się dzielna kobieto. Przykro mi że zawsze najgorsze spada na ciebie. Uśpienie psiaczków to nic przyjemnego, ale przynajmniej nikt nie nazwie cię emocjonalną rozmnażaczką. Wiesz o czym mówię.

Posted

witam,

tak wszystko ok - sunia jest super ale do Zorki stanowcza i starszej nieodpuszcza - walczy o żarcie, pieszczoty i poświęconą jej uwagę ale są to małe spięcia.
Benek jest do niej bardzo spokojny i nie ma między nimi żadnego konfliktu.

niedawno wysłałam Pani ze 3 -4 fotki Bony z ogródka.
jest niesamowita, zjada wszystko !!! łącznie z żołędziami, które obrodziły na naszym dębie i spadają na działkę zakończywszy na pestkach od brzoskwiń poprzez .... skórkę od banana o którą stoczyła walkę z Zorką i orzechy włoskie, które od dawna podjadał Benek z Zorą ona podpatrzyła i wcina razem z nimi od rozłupania do wyjedzenia z łupiny orzecha.
dużo się uczy dobrego od moich psiaków i oto chodzi ale na smyczy niestety nie umie chodzić, ciągnie się i wyrywa ale to kwestia czasu i nauki.

pozdrawiam

Hanna

[IMG]http://img684.imageshack.us/img684/6899/51792139.jpg[/IMG]

[IMG]http://img687.imageshack.us/img687/350/36469621.jpg[/IMG]

[IMG]http://img35.imageshack.us/img35/5842/34719164.jpg[/IMG]

[IMG]http://img689.imageshack.us/img689/7259/88391282.jpg[/IMG]

Posted

Czy ktoś jeszcze pamięta o tej pannie?
[URL="http://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=43603012&filename=kora1.jpg"][IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy53/628612/1220864/previews/43603012_kora1.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=43603014&filename=kora2.jpg"][IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy53/628612/1220864/previews/43603014_kora2.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=43603016&filename=kora4.jpg"][IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy53/628612/1220864/previews/43603016_kora4.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://www.empikfoto.pl/index.php?m=foto_hot&foto_id=43603013&filename=kora6.jpg][IMG]http://www.empikfoto.pl/albumy53/628612/1220864/previews/43603013_kora6.jpg[/IMG][/URL]

To nasza Kora u Ani w Białymstoku na DT. W sobotę będzie miała zabieg, zrobił się jej ropień od jakiegoś patyka, itp podczas zabawy. Sunia przemiła, przełagodna, niezwykle ufna, śliczna, przed kolanko, 2-3 letnia, Ciotki bardzo proszę o pomoc w jej ogłaszaniu, zdjęcia dzisiejsze wrzuciłam na empikfoto Pipi, tel. do ogłoszeń podam dwa, tylko pomóżcie

Ps. Pipi trzymaj się,
Fajnie, że Bonce się wiedzie

Posted

U, o, ale fajnie, panny szczesliwe. Bonka widac, ze sie poprawila, wesola, rozrabiaka, kochana. Cale szczescie, ze jej tak dobrze. No niestety prawda jest, ze potrafi poszalec. Juz taka jej natura. To jest bardzo inteligentny pies.
Enia, dzieki za wiesci o niej. Bardzo lubie(napewno nie tylko ja) jak pies idzie do domku, a potem jeszcze wiesci są.

Korunia zasiedziala sie u Ani. Trzeba oglaszac. Prosze Was o to. Kto umie, moze, ma chwile, to oglaszajcie. Madallena mowi, ze zawsze oglasza na pieciu portalach i wystarczy. Kto sledzi na fb, to wie, jak szybko pieski ida do nowych domow.
Ciagle malo czasu mam, ale moze zasiade ktoregos wieczora i popatrze jak to sie robi, no nie juz to takie trudne? moze sie naucze? pomoglabym tez w oglaszaniu. Czym wiecej, tym lepiej.
Randa, dziekuje, ze pojechalas z nia do weta. Toz to ja powinnam raczej, co nie? jestes kochana.
Korunia taka dobra sunia, grzeczna, madra, Ania ja chwali, a siedzi i siedzi. Wyraznie nie ma szczescia dziewczyna.
dorcia44, Violinka jak na razie jest zdrowa, nie ma zadnych objawow. Mam ja w mieszkaniu, gdzie sa zdrowe kotki, ale u mnie byl kk, wiec nie bardzo ona jest tu bezpieczna. Je jak myszka, wszystkiego po troszku. Bardzo lubi rybke, choc nie zawsze. Wedlug mnie to je za malo, no ale ona jest malenka i moze to normalne. Jest wesola, bawi sie z kotami. Uwielbia siedziec za pazuchą. Nawet chodze i robie, a ona spi. Przypinam sobie agrafkami czapeczke na piersiach, ktora jeszcze wzmacniam szalikiem i mala siedzi sobie zadowolona. Jak juz nie chce, to sie kreci i stawiam na nozki, a ona wtedy hulaj dusza piekla nie ma. . . .potem zje, zalatwi sie i znowu sie pcha. Nie pamietam czy pisalam o tym, ona ma jedna wade, wdrapuje sie po nodze az do samej glowy. Lepiej przy niej chodzic w spodniach. Cale nogi mam podrapane. Jak po drzewie sie wspina.
Jesli chodzi o szczepienia, to nie wiem co robic. Szczepic mozna, bo wet mowi, ze jak sama juz wszystko je, to minimum ma 5-6 tygodni. U mnie jest juz ze 2, to moze miec 7-8 tygodni i smialo mozna juz szczepic. Tylko, ze czym i od czego. "Moj" wet powiedzial, ze zeby bylo ok, to trzeba zrobic test, potem zaszczepic od bialaczki, a potem od wirusowych. Ale mozna tez szczepic od wirusowych najpierw. Ona jest bardzo malenka, chudziutka jeszcze i ja sie boje, ze przy pobieraniu krwi zeby nie bylo jak z karzelkami. Moze zaszczepie ja na razie od wirusowych?
Prosze, poradzcie, co robić.
Ona u mnie urosla sporowato.

Sluchajcie, ja nie wiem co to jest, co to za tajemnica????? U mnie co jakis czas znikaja na jakis czas koty. Ostatnio zginął Niuniek(ten spod Zambrowa). Nie bylo go ponad miesiac. Myslalam, ze juz cos sie mu stalo. Szukalam po krzakach, zagladalam do studni(wszedzie otwarte) i nic, przepadl. Wczoraj, wracam z Bielska i nagle na koncu ulicy, mignelo mi cos bialego. Podjezdzam, wysiadam, wolam Niuniu, Niunieczku, kociku, chodz. . . . .a on jak gdyby nigdy nic wychodzi z wrzaskiem do mnie. Doslownie 500 metrow od domu byl. Nie chudy za bardzo, nie ranny. . . .dlaczego do domu nie przychodzil? Tak samo jest z kotką Murzynką. Ta tez po kilka tygodni przepada, a potem wraca jak gdyby nigdy nic. Nie chuda, nie ranna, nie chora. Niuniek pojadl wczoraj, przenocowal w domu, rano zjadl i na okno, miauuuu. Puscilam i poszedl. Najpierw na plocie posiedzial, potem zalatwil sie w ogrodku, a po chwili poszedl w tamta strone, gdzie go znalazlam.
Moze ktos przetrzymuje moje koty, moze drugi dom mają? Ale jak pytam ludzi, to nikt sie nie przyznaje. Bylam w kazdym domu we wsi. Ot, tajemnica. Teraz nie ma od tygodnia Gargamela. Nie szukam, bo juz kilka razy tak bylo, ze przyszedl sam. Ten to co prawda z wrzaskiem wrocil. Juz z daleka slyszalam, ze idzie. Oj, skarzyl sie, opowiadal i bardzo glodny byl i od pola wracal.
Jeszcze jest cieplo, szkoda mi ich trzymac w domu. Przyzwyczaily sie do wolnosci i przeciez beda nieszczesliwe w zamknieciu. Jednak z psami chyba lepiej jest. Pilnuja sie domu.
A tak mnie naszlo z tymi kotami, zeby podzielic sie z Wami ich losem.

Posted

ja myślę, że koty wybierają wolność bo mogą bać sie nowych psów, ale może wolą spokój na polu, a przecież w każdym momencie moga przyjść sie najeść :)
koty chadzają własnymi drogami, zwłaszcza te wypuszczane :)

a co do Violki Fiolki to może od wirusówek zaszczep?
a ja najwyżej tu w Wawie doszczepię na co potrzeba,
dorcia mi napisała na pw na miau że chce malutką na dt :)

Posted

Koty psow sie nie boja i to mnie wlasnie martwi. Jak ida na wycieczki, to zawsze moga natknac sie na obcego psa, albo i kilka. Zaufają i moze byc po nich. Czasem widze, jak siedzi sobie na drozce, a biegnie obcy pies i kot moj nic. Jak trafia na bandziora, to kto wie, czy sie obronią. Na razie zyja wszystkie i jest jak jest. Koty to wedrowniki, choc nie wszystkie. Sa takie, ze za plot nie ida nawet.
Enia, to zaszczepie od wirusowych i bedziemy transport kolowac. Dziekuje enia i dorcia44 i doris66, ktora zasponsoruje szczepienie krolewienki Violinki.

Z telewizora dym poszedl, co to moze być?

Posted

[quote name='beka']A Madalena widziała kudłatą?
może jej wątek założycie?
jest cudna, w mig dom znajdzie.
gorzej z tym psem...[/QUOTE]

Trzeba Madallenie pokazac, zalozyc watek , kudlata powinna szybko znalesc domek...

Posted

[quote name='Pipi']Koty psow sie nie boja i to mnie wlasnie martwi. Jak ida na wycieczki, to zawsze moga natknac sie na obcego psa, albo i kilka. Zaufają i moze byc po nich. Czasem widze, jak siedzi sobie na drozce, a biegnie obcy pies i kot moj nic. Jak trafia na bandziora, to kto wie, czy sie obronią. Na razie zyja wszystkie i jest jak jest. Koty to wedrowniki, choc nie wszystkie. Sa takie, ze za plot nie ida nawet.
Enia, to zaszczepie od wirusowych i bedziemy transport kolowac. Dziekuje enia i dorcia44 i doris66, ktora zasponsoruje szczepienie krolewienki Violinki.

[B]Z telewizora dym poszedl, co to moze być[/B]?[/QUOTE]
że moge oddać ci swój bo stoi nieużywany... :)
dobra szykujemy transport dla kitki..

Posted

Madallena wie, ale na razie brak dt. Ona do Gajowej moze jechac ale nie ma kasy. Moze oglaszana pojdzie od Warszawiaka prosto do nowego domku. Choc watpie, bo tu u nas marnie z adopcjami.
Watek zaloze oddzielny.
[B]enia[/B], mam telewizor drugi, dostalam od Vicky62 mamy, tylko programow nie umiem ustawic. Juz sie umowilam z panem jednym, milym, ktory mi ustawi i dekoder podlaczy. Przy podpisaniu umowy dostalam dekoder do odbioru tv z satelity. Oj bedzie ogladania:multi:[SIZE="1"](tylko kiedy?;))[/SIZE], ale ja tam nie gardze podarunkami i jak kiedys bys sie wybrala do mnie, to czemu nie? poczeka do nastepnego razu, kiedy jakiemus sikunowi sie nasika na kolejny telewizor, bardzo dziekuję. Bo doszlam juz, ze nasiusiane zostalo :lol::mad:. Mysle, ze to Niuniek zrobil, bo przeciez goscil w domu jedna noc. Nie znalazl pewnie kuwety za szafą, no i mu sie zrobilo akurat na telewizorze. To ja pipa jestem, bo trzebabylo pokazac mu gdzie kuweta. Aj tam, stary to juz byl sprzet i tak ledwio zipial ;):lol:

Posted

[quote name='Pipi']l. Nie chudy za bardzo, nie ranny. . . .dlaczego do domu nie przychodzil? Tak samo jest z kotką Murzynką. Ta tez po kilka tygodni przepada, a potem wraca jak gdyby nigdy nic. Nie chuda, nie ranna, nie chora. [/QUOTE]

Do moich rodziców przychodziła codziennie szylkretowa kotka. Przychodziła w ciągu dnia, spała na balkonie (nisko jest). Wybredna była, więc kupowali jej same frykasy. Stołowała się u nich z pół roku. Potem okazało się, że to kicia sąsiadów ;) którzy zachodzili w głowę dlaczego ich pupilka nic w domu jeść nie chce ;)

Posted

Wlasnie, ja tez mysle, ze oni gdzies maja domy drugie. Troche tam, troche tu. Tylko, ze jak znam tutejszych ludzi, to raczej ktos zamyka je zeby myszy wylapaly. Kiedys przychodzila do mnie jedna pani i chciala wypozyczyc ze dwa, bo w pownicy pelno i boi sie tam wchodzic. Piwnica nieoswietlona, straszno, zimno, mokro. Nie dalam oczywiscie, ale kto wie, moze sama je lapie i zamyka. One sa oswojone i nikogo sie nie boja, wystarczy zagadac.
Tak to jest z kotami, ze chadzaja swoimi drogami.

Wiecie? myslalam, ze Tom jest gluchy. Nie reaguje na kicianie. Przegryzl worek z karma i tylko dupsko wystawalo, to zaczelam klaskac i psikac na niego, ale on nic a nic nie zareagowal. Potem jak spal klaskalam mu nad glowa i tez nic. Jak siedzi tylem, to stukam np. w stol i tez nic. Ale przechytrzylam go dzisiaj i zabrzeczalam lyzką w garnku, zerwal sie jak nie wiem co i podszedl do zupki. To lobuziak, tak mnie nabral. On jest bardzo taki dystyngowany pan kot. Jak ma ochote, to pomruczy, sie przytuli, ale raczej nie koniecznie mu to potrzebne. Woli obserwowac otoczenie.
Bardzo przypomina mi Caillou, ktora uwielbia pbserwowac swiat. Tomcio jest identyczny.
A mala Viki siedzi mi teraz na ramieniu i terkoce, zadowolona.
Ok, ide sie szykowac do kolejnej kastracji. Na 15 mamy sie stawic. Pa.

Posted

Pipi jeżeli chodzi o Lirę to ja mam dla niej z pieniędzy Elzy 150 zł ,nie wypowiedziała się Pliszka bo teraz na wyjeździe a ona sporo wpłacała na Elzę ale mam nadzieję że nie będzie miała nic przeciwko skoro większość zdecydowała 150 dla onka Hugo i 150 dla Liry.

cioteczki czy Kora w dt przebywa z dziećmi znacie jej stosunek do dzieci?
buziaczki dla Violinki super że dt w wawie się szykuje.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...