Jump to content
Dogomania

Władek - cierpienie, głód i strach. POMOŻ - zbieramy deklaracje na hotelik!


Mysia_

Recommended Posts

  • Replies 1.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

[quote name='Ghanima']OK, to ja braki pokryję, tylko powiedzcie, czy na konto to, co do deklaracji?[/QUOTE]

O jej, jesteś wspaniała:loveu:. my bardzo dziekujemy:p, a Władzio to przesyła słodkie buziaki:buzi: i oczywiście kwiaty:Rose:.

Bardzo, bardzo dziekujemy.:p

Konto jak do deklaracji do Bujtki.

Link to comment
Share on other sites

Alma, nie będę odpisywać Ci na pw, od razu przyszłam tutaj. I przepraszam, że tak długo to trwało, nie było mnie na Dogo już od dawna znów.
Muszę Wam się przyznąć, że od jakiegoś już czasu też jednem w finansowym dołku, a w zasadzie nie w dołku, co w czarnej dziurze. Odkąd porzuciłam połowę pracy na rzecz fundacji i na szycie sprzętu brakuje mi czasu, a zamiast hotelem zajmuję się niepłatnymi psami fundacyjnymi popadłam w ciężki krach z którego jakoś wyjść nie mogę.
Ale nic to - Władziowy hotel i tak mnie z tego dołka nie podniesie, nie ma co. Zdałam sobie też sprawę, że od bardzo już dawna nawet hotelowych cen nie udawało mi się utrzymać na takim poziomie jak kiedyś planowałam, i od jakiegoś czasu jeśli kogoś do hotelu przyjmowałam, a były to tylko ciężkie, nie cierpiące zwłoki i pozbawione kasy psie przypadki od Gosi, to psiaki te były po 10zł za dzień. I tyle też niech ma czynszu Władek, w końcu on z tej całej bandy najmniej mi wchodzi na głowę, jest całkowicie niekłopotliwym psiakiem, naprawdę - chciałabym same takie tu mieć u siebie.
Nie wiem czy wiecie, ale wrzuciłam też Władka na startową stronę mojej firmy z podpisem, że szuka domu. Pozbyłam się też już 2 tysięcy ulotek z Władkiem, chociaż odzew żaden. Raz zadzwoniła bardzo miła pani, ale ona chciała psiaka do mieszkania, na ruchliwym osiedlu, spacery na smyczy i tym podobne - dla Władka to byłoby nie do przejścia, on potraebuje przestrzeni i swodoby znacznie bardziej niż człowieka. Od tamtej pory cisza.

A, i nie wiem czy wiecie, ale Miecio znalazł dom! Trafiło się mu niesamowicie, trafił cudownie. Tylko Właduś znów samotny, trochę przez to smutny taki bardziej. Ehh, a marzyła mi się adopcja razem.. Nic to, postaram się jakiegoś miłego towarzysza mu znaleźć, lada chwila mam odebrać z interwencji niewidomego, kudłatego psiaka z łańcucha, bardzo miłego psiaka. Jeśli okaże się przyjacielski i godny zaufania, może on zaprzyjaźniłby się z Władkiem? Zobaczymy.

Bjutko, dziękuję Ci, że dbasz o rozliczenia tak starannie. Dla mnie to jest cudowne, bo tak naprawdę zdjęłam sobie to z głowy i nic już nie muszę pamiętać, bo wiem, że wszystko jest dopilnowane i załatwione. Dziękuję Ci bardzo, mój tryb życia ostatnio to ciągła gonitwa, wiecznie na coś czasu brakuje. Ehh, kiedyż ja się ostatnio trochę pobyczyłam? ;)

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=2]Kochana Wiosno, bardzo dziękuję - powinnam napisac coś więcej, ale poprostu bardzo dziękuję, jestes Wielkim Człowiekiem. [/SIZE]
[SIZE=2] [/SIZE]
[SIZE=2]Ja naprawę rozumiem jak trzeba być silnym przede wszystkim psychicznie, żeby móc walczyć o te zwierzęce bidy. Bo opieka fizyczna to jedno – ale jak duże musi być obciążenie psychiczne myśląc jak zdobyć pieniądze na jedzenie, opiekę medyczną, schronienie – buda , kojce, słoma dla tych zwierząt. [/SIZE]
[SIZE=2] [/SIZE]
[SIZE=2]Nie wiem czy Wiosna przeczyta tego posta – ja rozumiem, ze może nie mieć czasu wszystkiego czytać.[/SIZE]

[SIZE=2]Ale jakby ktoś miał wiedzę, czy na fundację Wiosna można wpisać w PIT roczny – to ja chętnie przekaże 1% swojego podatku.[/SIZE]
[SIZE=2]Jakby gdzieś można było wydrukować ulotkę – to rozdam znajomym, zwrócę się z prośbą, może ktoś przekażę 1%. W ten sposób mogę pomóc. [/SIZE]
[SIZE=2] [/SIZE]
[SIZE=2] [/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Przeczyta przeczyta ;) Mam na Dogo ważną i ciężką sprawę, będę narazie zaglądać, musimy podjąć wspólnie decyzję dotyczącą Bruna, który ma kłopoty z emocjami i jakiś tydzień temu pogryzł mi Patryka.
Dziękuję za miłe słowo, to na duchu mocno podnosi. I cieszę się, że Wam będzie trochę łatwiej w Władziowym czynszem, naprawdę. Ja od zawsze czuję się źle biorąc jakiekolwiek pieniądze za hotel psów, które tak naprawdę nie mają nic, to się kłóci z moim pojęciem moralności czy jakiejś etyki. A jeszcze jak ktoś to nazywa "pomaganiem" to już całkiem mi się odechciewa, ehh. Najwięcej to się biedna Gosia nasłuchała tego przez telefon ;)

Fundacji mojej nie można niestety przekazywać jeszcze 1% - do tego trzeba mieć status OPP (organizacji pożytku publicznego), a aby go uzyskać trzeba spełnić kilka warunków, m.in organizacja musi istnieć minimum 2 lata. Czasem udaje się uzyskać go po 1 roku, ale moja fundacja maleńka istnieje zaledwie od stycznia, dlatego jeszcze na to za wcześnie. Ale za polecanie, rozgłaszanie i każdego rodzaju promowanie będę ogromnie wdzięczna - strona www to [url]www.greyanimals.org[/url]. I za ogłoszenia psiaków też byłabym ogromnie wdzięczna, bo choć staram się jak mogę, to wiecznie czasu brakuje. O bazarki nie śmiem nawet prosić, tyle biedaków wszędzie.
Ale gdybyś chciała, to ulotek trochę mogę przesłać pocztą ;)

Bjutko, niech Ci głupio nie będzie, naprawdę ;) Dla mnie pieniądze nie są w życiu najważniejsze, tak naprawdę najchętniej żyłabym bez nich całkiem, same z nimi kłopoty. To, co jest ważne ani trochę się z nimi nie wiąże, a sprawianie komuś radości jest największym szczęściem. A długi? Były, są i pewnie jeszcze trochę będą, robię co mogę aby się z nich wyrwać i wierzę, że mi się uda. Będzie dobrze! ;)

Link to comment
Share on other sites

Kochani dzięki ogromnemu "zastrzykowi" Ghanimy i wpłacie Divi już na grudzień, oraz rabatowi Wiosny - Władek po opłaceniu wrześniowego hoteliku jest pierwszy raz od wielu, wielu miesięcy na potężnym plusie! +175!!!! Bardzo Wam wszystkim dziękuję!!! A czy pamiętacie, że Władzio obchodzi urodzinki? Właśnie zaczyna trzeci rok życia u Wiosny! :)

Link to comment
Share on other sites

Władziu finansowo staje na nogi, to już coś :) Pewnie nawet nie wie, jak się Ciotki muszą głowić, żeby długów kawaler nie miał :) Ale to nie jest ważne, bo pieniądze raz są, raz ich nie ma, taka ich natura, ważne, że Władzio ma przystań u Wiosny.A Wiosna jest taka, że ze świecą drugiej takiej szukać :modla:

Link to comment
Share on other sites

Mam dla Was nowe wieści ;)

Nadszedł dla Władka Wielki Dzień. Ponieważ Władek był jedynym psem, którego nie zakrapialiśmy fiprexem, schronienie znalazła na nim cała horda pcheł i teraz dały mu się we znaki. Nie wiem, czy po odejściu Miecia Władek nie stał się bardziej zawziętym drapaczem, ale wyskubał sobie trochę sierści i doszliśmy z Patrykiem do wniosku, że czas odpchlić Władusia i w końcu zdjąć mu te nieszczęsne szelki. Daliśmy mu rano sedalin, i kiedy zrobił się spokojny i śpiący spokojnie dał sobie zakropić grzbiet. A ponieważ sierść stała się już nieładna i skołtuniona, zdecydowałam się ogolić Władka.

Przepraszam, że zrobiłam to bez wcześniejszej konsultacji tutaj z Wami, ale ze względu na pchły nie było co czekać. Teraz Władek czuje się świetnie, wygląda znów jak szczenior, taki ogolony i malutki ;)
Zrobię mu w najbliższych dniach zdjęcia i Wam pokażę.

A jako rekompensatę za przeżyte stresy Władek dostał wielką, piękną nową budę, bardzo ciepłą i wygodną budę. Niedługo zapoznam go też z nowym kolegą i mam nadzieję, że się chłopcy zaprzyjaźnią - przywiozłam właśnie nowego psiaczka, bardzo miłego i sympatycznego malca, w średnim wieku. Póki co bardzo przyjaźnie odnosi się do innych psów, ale muszę go jeszcze poobserwować zanim będę mogła powiedzieć więcej. Ale szansa na towarzysza jest ;)

Link to comment
Share on other sites

Kolega Władziowy to Maxio - chociaż imię mu raczej zmieniamy, jakoś mi nijak Maxy nie pasują ;) Oto on:

[URL="http://greyanimals.org/index.php?option=com_content&view=article&id=246"][IMG]http://greyanimals.org/img_zwierzeta/psy/max/IMG_2246.jpg[/IMG][/URL]
(obrazek jest linkiem do większej galerii)

Dziś zrobiłam wstępne zapoznanie, bardzo ugodowo sobie chłopcy łażą koło siebie, mam nadzieję, że rozkwitnie z tego taka fajna przyjaźń jak z Rodzikiem czy później Mieciem. Władek jest ostrożny i bardziej obserwuje, niż życzy sobie przytulania od razu, ale to dobrze, tak spokojnie.
Tylko jak na złość zrobiło się zimno, cholera, Właduś ogolony, łyse placki a tu chłód ;( Dostał milusi kocyk, chociaż w dzień nie chce leżeć w budzie, woli ułożyć się gdzieś na piasku. Mam nadzieję, że mu nie zimno - jakby marzł, to by się pewnie schował, albo chociaż w kulkę zwinął, tak myślę..

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...