Jump to content
Dogomania

Ruda kotka wyrzucona jak śmieć, już pokochana :)


Tyśka)

Recommended Posts

Miałam nie zakładać wątku.
Bo to nie pierwszy kot w potrzebie, bo forum w końcu psie... bo już tyle wątków założyłam z prośbą o pomoc... bo co miałabym napisać, żeby kocina wyróżniła się od innych bezdomnych?

A jednak wątek zakładam, bo mam nóż na gardle.
Słyszę oddech mijającego czasu.
A znikąd pomocy.

Ruda ma ok pół roku. Nie znamy jej przeszłości, ale jak można się domyślić: w zabitej dechami wiosce problem nadmiaru kotów jest powszechny.
Została podrzucona pod dom moich dalszych znajomych. Zresztą, nie ona pierwsza: wcześniej pomagałam już tej Rodzinie przy kilku innych bezdomnych psach (lub zabranych od pijaka-sąsiada), niedawno też ratowali małego kocurka, ale był tak wycieńczony, że nie udało się mu pomóc.
Teraz - ona. Kolejna niechciana kotka.

Na początku ludzie ci nie zwracali na nią uwagi, mają nadmiar zwierząt u siebie. Ale kotka przychodziła do nich codziennie - okazało się, że najmłodsza dziewczynka dokarmia po kryjomu kotkę. I cóż można było zrobić? Kotka do nich trafiła. Ale udało się wybłagać raptem parę dni.

W ich domu jest już kocia rezydentka, która źle znosi pobyt obcej i szczerze ją nienawidzi. Domowy spokój został zakłócony przez rudą wariatkę.

Dlatego też, kotka nie może zostać tu, gdzie jest. Nie wiem, ile nam zostało, ale boję się, że nagle zakończy się miła współpraca i trafi w pierwsze, lepsze ręce.

Ja obecnie jestem przeszło 600km od całej tej tragedii, nie mam karty przetargowej -> więc tak naprawdę współpraca ze mną opiera się na dobrej woli tych ludzi.

Kotka do niedawna nie miała nic. Dzięki jednej dogomaniaczce, która pokryła jej koszty sterylizacji, w nastepnym tygodniu kotka będzie miała zabieg. Dziękuję, Agniesiulka, przynajmniej ruda nie będzie rodziła niechcianych i nikomu niepotrzebnych miotów... Dziękuję! Spadłaś z nieba. To nie pierwszy raz, kiedy mi pomagasz. Dziękuję.

Niestety, oprócz tej Dobrej Duszy, nikt nie chce nam pomóc. Gmina ma w poważaniu problem bezdomności, lokalne fundacje nie odpowiadają na apele - nawet nie piszą, że nie mają jak pomóc, że brak miejsc... po prostu to olały. Wolałabym odmowę niż taką zawiechę w postaci wielkiego NIC.

Z ogłoszeń odpowiada cisza. Nikt, ale to nikt nie widzi Rudej. A ogłaszam ją na całą Polskę.


Kotka potrzebuje bezpiecznego lokum: najlepiej DS, ale w tej chwili każdy DT na wagę złota.
Byleby mieć pewność, że kotka pójdzie w niesprawdzone ręce i to bez umowy...



Czy naprawdę jest skazana na taki los? :(

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, AlfaLS napisał:

Tyś, ja bym ją może i wzięła na DT /za karmę i weta niestety/ ale jestem stanowczo za daleko. Dokładnie drugi koniec Polski...

Mam w domu trzy koty ale myślę, że jakoś by się towarzystwo dogadało...

Ja też obecnie jestem na drugim końcu Polski właśnie :(

Dziękuję, że pojawiłaś się na wątku.

Kotka jest bardzo zabawowa, zarówno psicę, jak i koty zaczepia do zabawy. Nawet nie zraża się pazurami i biciem od kociej rezydentki, próbuje się z nią zakumplować.

Link to comment
Share on other sites

Ty Wrocław a ja Szczecin, jeszcze dalej niż Ty... Do mnie to nawet jakiś okazjonalny transport trudno znaleźć ... A koteczka jest super, chętnie bym ją wzięła ...

A byłaby możliwość zorganizować transport do Wrocławia? Zorientuj się... Moja sąsiadka wyjechała na Wszystkich Świętych i gdzieś za tydzień będzie wracała. Wiem, że ma przesiadkę we Wrocławiu... To kociara z krwi i kości więc by ją przywiozła...

Link to comment
Share on other sites

Teraz, AlfaLS napisał:

Ty Wrocław a ja Szczecin, jeszcze dalej niż Ty... Do mnie to nawet jakiś okazjonalny transport trudno znaleźć ... A koteczka jest super, chętnie bym ją wzięła ...

A to faktycznie jeszcze w inną stronę. No nic, ale dziękuję za chęć pomocy.

Kotka jest przeboska, ale niestety nie da sobie zrobić sensownego zdjęcia. Ciągle biega, szaleje. A oni nie mają aparatu, więc wszystko telefonem.
Udało mi się wybłagać, by kotka została do końca listopada, ale jeśli wcześniej coś znajdą na własną rękę, to nie będę mieć na to wpływu.

14885860_1799399500276196_1883788328_n.jpg

14797396_1796894213860058_642244517_n.jpg

Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, Agniesiulka K. napisał:

Tyś, a ten domek gdzie miała być wizyta przed/a nie wypalił?

Wizyta ma odbyć się na dniach, ale im dłużej rozmawiam z tymi ludźmi, tym mam więcej wątpliwości i czerwonych lampek, co do domku.
Obawiam się, że niestety wizyta to potwierdzi i nic z tego nie będzie.

Link to comment
Share on other sites

Narzekałam na brak telefonów to się doigrałam... dzwonią tak beznadziejni ludzie, że szkoda gadać... podesłałam jednym ankietę, to odesłali inną... swoją okrojoną wersję, która polega na odpowiedzi TAK/NIE. I chyba byli pełni nadziei, że się nie połapię. Masakra.

Za to... i tak trzymajcie kciuki za kotkę, bardzo mocno serducha_1.gif
Więcej nie zdradzę, by nie zapeszyć..


-------

Kotka już bezmaciczna. Na razie ubranko jeszcze całe, ale ciekawe jak długo będzie trwał ten stan, bo kotka jest bardzo pomysłowa ;)14961311_1803007839915362_427452743_n.jpg

14961375_1803007786582034_294924532_n.jpg

14962815_1803007793248700_733731759_n.jpg

14963063_1803007806582032_1231389834_n.jpg

Link to comment
Share on other sites

Ależ podobna do mojej Karmelci ! Karmelka od razu ubranko sobie zrzuciła, w kołnierzu chodzić nie chciała bo cały czas się darła wiec została mi dla niej skarpeta odpowiednio przycięta. I w końcu skarpety zdjąć nie dała rady.

 

Edited by elficzkowa
literówki
Link to comment
Share on other sites

O, dziękuję elficzkowa za pomysł ze skarpetą. :)
Podsunę Opiekunom.

Moi Drodzy, nie wiem, kto tu jest jeszcze i śledzi po cichaczu, ale jeśli kciukowaliście, to możecie kciuki puścić. Mamy zwrot akcji, kotka ma DS.Invision-Board-France-163.gif

 

Bardzo dziękuję za udostępnianie na fejsbuku, za podsyłanie znajomym (wiem, że niektórzy to robili ;) ), za pomoc przy sterylce (Agniesiulka), za wszystko Bisous04.gif
Sama nie wierzę, że to tak się kończy, ale ja to człowiek małej wiary jestem ;)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, elficzkowa napisał:

Czy kotusia zostaje u rodziny u której jest obecnie ? Ale super zakończenie !

Tak.
Dzień wcześniej napisali mi, bym sie nie martwiłą, bo kotka jednak niech zostanie u nich tyle, ile trzeba, oni poczekają na dobry dom, nie wyrzucą jej na ulicę. Zresztą takie rzeczy już pobąkiwali mi odkąd usłyszeli, że Ktoś opłaci sterylkę - odnosiłam wrażenie, że są wdzięczni, ale jednak bałam się że trafi w ręce przeze mnie niesprawdzone, więc wolałam poszukać innego DT dopóki oficjalnie (a nie między wierszami) nie powiedzą mi, że kicia u nich poczeka spokojnie na DS. (ot, mówiłam Wam że ja jestem nieufna?)

W dzisiaj napisali mi swoją decyzję.
Dłuuugo dumali, czy podołają (bo i nie śpią na pieniądzach, bo i ratują zwierzaki, i mają pod opieką dwa psy, w tym staruszka 18letniego, bo i mają kotkę rezydentkę, która wrogo nastawiona jest do kotki)... ale pomogły w decyzji dwie rzeczy:
- ich kotka powoli zaczyna ustępować (zostało tylko syczenie i tylko od czasu do czasu walenie łapą),
- Ruda chodzi za nimi krok w krok, śpi z nimi w łóżku na brzuchu, jak tylko siądą, ona od razu wskakuje na kolana...
No i niedawno pożegnali swojego jednego kota, Mańka, więc doszli do wniosku że dadzą radę. Zwłaszcza Pan Domu stwierdził, że kotka musi u nich zostać, bo bardzo mu się podoba, że ona jest im pisana... i że dadzą radę (a jak Pan Domu przyklepał to kotka nigdzie się nie rusza). A ciszę na ogłoszeniach też potraktowali jako znak, że kotka po prostu wybrała ich za dom.

To jest dobry dom, naprawdę dobry, więc w sumie po cichu liczyłam na takie zakończenie whistling.gif- ale nie chciałam im nic sugerować, bo wiem, że zawsze sprawa rozbija się o pieniądze.

Mocno dziękuję za pomoc w sfinansowaniu sterylizacji, bo oni w tym roku wysterylizowali parę zwierząt (swoją kotkę, sunię, kocurka Mańka oraz parę bezdomniaków) i po prostu nie daliby rady jeszcze udźwignąć tej sterylizacji. Ale mocno, mocno dziękują, ilekroć z nimi rozmawiam to są bardzo wdzięczni za pomoc i proszą o wyściskanie "Tej Osoby, która wysłała pieniążki". 0059.gif


 

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
O 3.11.2016 o 22:32, AlfaLS napisał:

Super wiadomość! Bardzo się cieszę, że kicia ma DS!

Ja też się bardzo cieszę.

Kotka dostała w końcu imię. Milka - po kotce, którą adoptowałam od tych ludzi.
I obie Milki mają ten sam mankament, który by zaważył na adopcji: ruda Milka, podobnie jak jej poprzedniczka leje na łóżko.
Nie ma reguły: kuwet ma parę, żwirek ciągle ten sam, ale sika - raz do kuwety, raz na łóżko...
Myśleliśmy, że sika ze stresu, bo zawsze jakoś zbiegały się wpadki sikowe z wizytą u weta, ale ona znowu dzisiaj im nasikała.

I tu, tak samo jak w przypadku mojej (już nieżyjącej) Milki, przez parę dni siku ląduje ładnie w kuwecie, a ni stąd, ni zowąd na łóżku. Przez ten czas nic się nie zmienia, rytuał dnia ciągle ten sam, zabaw tyle samo itd.... Tyle dobrego, że ruda chociaż dwójkę robi tam, gdzie trzeba, bo jej imienniczce to drugie najlepiej "szło" robione na środku podłogi w kuchni, gdy wszyscy jedliśmy (gdy nie jedliśmy i na nią patrzyliśmy, koo trafiała ładnie do kuwety).

Właściciele znoszą to zgodnością, zainwestowali w środki czyszczące i starają się rozgryźć problem.
I mimo tego, ciągle dostaję ciepłe relacje, jaka ta ich ruda Milka jest cudowna.
Lubi spać na ich brzuchu, wariuje i szaleje. Nawet u weta nie usiedzi na miejscu, wetkę ugryzła. Ruda, jak to ruda, ma swój charakterek, za grosz rozumku ;).
Ale to młodość, a młodość ma swoje prawa.

PS: Niektóre ogłoszenia rudej nadal wiszą, bo pomyślałam, że może będzie ambasadorką innych kotów, ale gdzie tam - zero telefonów. W sumie dobrze, bo młoda nigdzie się nie wybiera.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Melduję, że Milka żyje i ma się dobrze. Taka z niej pracowita dziewczynka, że kilka razy uczyła choinkę latać. Niestety, w końcu choinka umrzyła. Dzięki choince ćwiczyła też swoje zdolności aportera - wszystkie bombki przynosiła swoim właścicielom :).
Kocurzyca rozrabia, ale wszyscy ją kochają. Dostaję co rusz relacje i zdjęcia, ale często zapominam wstawić.
I za każdym razem słyszę podziękowania i ukłony w stronę Agniesiulki, która ufundowała sterylizację.
14962466_1805083213041158_2003205331_n.jpg

14997044_1805762552973224_363844146_n.jpg

15327811_1817890355093777_624667987_n.jpg

15782644_1830516737164472_220467767_n.jpg

15782728_1830516673831145_1863877870_n.jpg

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 5 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...