sunia2000 Posted November 29, 2016 Posted November 29, 2016 9 godzin temu, kikou napisał: Faktycznie, on jakby brał udział w jakimś plebiscycie kto zgromadzi najwiecej chorób :( Dobrze, że opuścił schronisko, bo tam to za Chiny ludowe by go nie zdiagnozowali:( A przy okazji zaprosze na bazarek dla kolegi Largusia, Pinkyego: Quote
elik Posted November 29, 2016 Posted November 29, 2016 Śliczny chłopak i pomimo tylu dolegliwości wygląda na zadowolonego z życia:) Quote
Zosia123 Posted December 3, 2016 Author Posted December 3, 2016 Sunia ma rację, w schronisku nigdy by nie doszli, co mu jest... Miziam za uszkiem, a Kasi dziękuję za opiekę! :) Quote
Zosia123 Posted December 13, 2016 Author Posted December 13, 2016 Uzupełniłam wpłaty za listopad: 10 Małgorzata K., 50 Magda Ć.-P., 10 Małgorzata K., 30 Małgorzata G., 20 Szira. Dziękujemy! :) Jeszcze będę musiała uzupełnić wydatki. Quote
sunia2000 Posted December 31, 2016 Posted December 31, 2016 Largo obys wyszedł z wszystkich choróbs w nowym roku:) A przy okazji zaproszę na bazarek dla Viki: Quote
Zosia123 Posted January 4, 2017 Author Posted January 4, 2017 Przyłączam się do życzeń :) Uzupełniłam wpłaty w grudniu - bardzo dziękuję! :) Kasiu, zobacz proszę, czy wydatki się zgadzają, czy nie było jeszcze czegoś. Quote
kikou Posted March 20, 2017 Posted March 20, 2017 Zima była łaskawa dla Largunia, czuł się dobrze apetyt i chumorek dopisywały. Wraz z wiosennymi roztopami zaczęły sie kłopoty z nóżkami więc codziennie musi chlopak suplementy na stawy brać z jedzonkiem, a parę dni temu zauwazylam znowu jakby zaczął dyszeć jak kiedyś. W środę mamy termin w lecznicy znowu trzeba będzie porządne badanka zrobić. 1 Quote
elik Posted March 21, 2017 Posted March 21, 2017 Przy tych ulepszeniach na dogo wątek Largunia mi się zagubił i jak się zagubił, tak się i odnalazł :) Czy Largo miał już operację ? Quote
kikou Posted March 28, 2017 Posted March 28, 2017 Dnia 21.03.2017 o 07:43, elik napisał: Przy tych ulepszeniach na dogo wątek Largunia mi się zagubił i jak się zagubił, tak się i odnalazł :) Czy Largo miał już operację ? Nie, zabiegu nie było. Jest to ostateczność i najpierw lekarze usiłują wykluczyć wszystko inne. W tym międzyczasie ponowne badanie kupki wykluczylo giargie. Badanie usg w środę pokazalo ze zmiana w jejitach jest dokladnie taka sama ale za to niestety anaplazma zniszczyla nereczki. Badabia krwi pokazały że nereczji sa jeszcze wydolne mimo uszkodzenia ale nie wiemy jak by na nie wpłynęła narkoza. Ostatecznie wczoraj znowu bylismy na badaniu krwi, tym razem do laboratorium zeby powtórzyć profil trzustkowy. Wyniki będą gdzieś jutro i wtedy dopiero ostatecznie zapadnie decyzja w sprawie zabiegu. Quote
elik Posted March 28, 2017 Posted March 28, 2017 Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Biedaczysko :( Całe szczęście dla niego, że jest w dobrych rękach i ma wspaniałą opiekę kikou. Quote
Zosia123 Posted April 11, 2017 Author Posted April 11, 2017 Uzupełniłam wpłaty - bardzo dziękuję w imieniu staruszka!!! :* Quote
sunia2000 Posted May 3, 2017 Posted May 3, 2017 Po znajomości zaproszę na bazarek na dług po śp. Pankracym Quote
kikou Posted August 24, 2017 Posted August 24, 2017 Przepraszam ostatnio długo nie zagladałam na dogo. U Largunia bardzo kiepskie wiadomości. Wśród tych licznych badań i tak nie wykryto tego co ważne. Okazało się że kuracja antybiotykowa była za słaba, anaplazmoza położyła Largunia na całego, doznał porażenia wszystkich kończyn i z dnia na dzień nie mógł ruszyć ani łapką. Wtedy dostał podwójne dawki leków, które uporały się ostatecznie z pierwotniakiem ale Largunio już się nie podniósł, weci rozłożyli ręce i powiedzieli że piesek jest do uśpienia bo już nie wstanie. Ale Largunio oprócz tego że nie chodzi nie miał żadnych boleści więc sobie leży na środku kuchni, a życie domowe toczy się wokół niego. Ma dobry apetyt i brzuch też dobrze pracuje. Oczywiście fakt że chłopak nie chodzi sprawia że ma zaniki mięśni.. ale nie jestem w stanie go go uśpić dopóki chętnie cały mi się wyrywa do jedzonka. jEDNAK ZE WZGLĘDU NA JEGO STAN JUZ NIE BEDZIE WIĘCEJ RACHUNKÓW ŻADNYCH ZA NIEGO, żeby zawczasu ukrócić ew. wątpliwości... Jeśli ktoś chciałby wesprzeć chłopaka to po prostu może podesłać nam podkłady higieniczne i/lub pieluszki bo niestety sporo takiego ustrojstwa musimy używać... Quote
elik Posted August 24, 2017 Posted August 24, 2017 Biedaczysko :( Niestety Largo to nie pierwsza ofiara niedopatrzenia, niedouczenia, czy lekceważenia obowiązków przez weta :( Dopiero teraz zauważyłam, że masz klonika Largo. Quote
Zosia123 Posted August 29, 2017 Author Posted August 29, 2017 Cholera, co z tymi weterynarzami... Ja też zmieniam weterynarzy i nie mogę znaleźć tego najlepszego... Kasiu ale wysyłaj przecież rachunki, nie będziesz chłopaka sama finansować... Ja od miesiąca czekam na aktualizację wpływów i wydatków... Quote
sunia2000 Posted September 5, 2017 Posted September 5, 2017 Po znajomości zaproszę na bazarek dla Vikunii: Quote
sunia2000 Posted October 23, 2017 Posted October 23, 2017 Rozmawiałam wczoraj z Kasią. Bardzo przeprasza, że rzadko zagląda na dogo ale jej zwierzyniec jest niestety bardzo absorbujący. Teraz jeszcze jesien, co chwilę któryś łapie infekcję, wirusa. Do tego 40 kilka łap łażących w deszczową pogodę po ogrodzie to możemy się tylko domyślać ile kasia ma sprzątania :( Niestety mam przykre wieści....Largusia już nie ma wśród nas. Jak wiadomo Largo miał problemy z tylnymi łapami, jakiś czas temu odmówiły posłuszeństwa przednie, ale apetyt był, kąsał nadal tak chętnie jak kiedyś. Zaczęły się też pojawiać problemy z sercem, raz serce mu stanęło, ale po ponad godzinnej reanimacji ( Kasia się uparła i nie dała Largo kosztusze :)) Largo odżył. Niestety 2 tygodnie później serce jak stanęło to już nie chciało znów ruszyć :( Zapewne ktoś może mi zarzucić nieczułość, ale nie lubię przeżywać żałoby, gdy w schronie tyle bid potrzebuje dachu nad głową, stąd też moje zapytanie. Czy deklarowiczki kontynuowały by swoje wsparcie dla innego psiaka? Czy spadek po Bulbo, Largo mógłby zostać przekazany na inną bidę? Mam już nawet kandydata, rozmawiałam też o nim już z Kasia. To Bercik - stary jak świat, ledwo łażący staruszek, które ledwo co funkcjonuje w schronisku :( http://schroniak.pl/bercik-101117-item1115.html Quote
mdk8 Posted October 23, 2017 Posted October 23, 2017 Bardzo smutna wiadomość :( ale cieszę się , że nie odchodził samotnie w schronie i "chociaż przez chwilę " był szczęśliwy . Jestem jak najbardziej za pomocą następnemu biedakowi. Będzie miał wątek? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.