Jump to content
Dogomania

Dramat dzikusków zamieniony w cud. Lika, Rudy-Moris, Murzynek-Gucio, Tinka, Czesio w DS. I do tego Gandzia, od której wszystko się zaczęło.


Recommended Posts

Posted
O 25.10.2016 o 18:54, elficzkowa napisał:

Wróciłam od dzikusków w bardzo dobrym humorze, ale po kolei...

Dzisiaj dotarłam do dzikusków późno, była ze mną moja mama, która była ich bardzo ciekawa. Nim zdążyłam wyłożyć karmę pojawiła się Karmicielka, która już wracała z zakupów a wcześniej zdążyła nakarmić naszą trójkę. Zostawiłam więc im tylko jedną puszkę karmy. Zaczęłyśmy we trzy rozmawiać o psach i ich losie. No i ustaliłyśmy w bardzo długiej i sympatycznej rozmowie, że p.Ania będzie dokarmiała naszą trójkę kiedy ja nie będę mogła przyjechać. Zaproponowałam jej, że przekaże jej część puszek z karmą a ona będzie dodawała jakieś swoje jedzenie i zawoziła psiakom. Wymieniłyśmy się numerami telefonów więc będziemy w kontakcie.

I jeszcze jeden optymistyczny akcent. Podczas rozmowy stałyśmy przy bramie z której wyjeżdżały tiry. Nagle jeden z nich zatrzymał się, pan otworzył okno i mówi, że chciał nam złożyć życzenia z okazji Dnia Kundelka ! Życzył nam siły i optymizmu i tego abyśmy nigdy nie zwątpiły w to, że to co robimy jest dobre i to, że dzięki takim ludziom jak my kundelki mogły dzisiaj świętować. Mówił, że często przywozi towar do tej hurtowni i widzi nas jak dokarmiamy psy. Sam ma w domu psy i bardzo je kocha. Wyjaśniłam panu, że jest dużo więcej osób, które pomagają tym psiakom ale ponieważ są daleko nie mogą osobiście u nich bywać. Był tym bardzo poruszony, stwierdził, że świat byłby lepszy gdyby więcej takich osób było. 

Tak więc wszystkie dogo ciocie i wujkowie, którzy wspieracie dzikuski - i wszystkie inne psiaki - finansowo, służycie radą i pomocą i wysyłacie ku nam dobre myśli - te życzenia są również dla Was.

Zdjęć nie zrobiłam bo było już ciemno. Kiedy rozmawiałyśmy dzikuski cały czas kręciły się przy nas.

Ależ cudne wieści! Brak mi słów! :) Wspaniale!

elficzkowa, były jakieś wpłaty i wydatki od ostatniej mojej aktualizacji?

Przepraszam Was najmocniej za milczenie. Na dogo ostatnio niestety mi nie po drodze, niestety młody kocurek jest bardziej chory niż nam się wydawało, więc wiszę na telefonie i staram się ustalić to, dopasować mu dietę itd... Moja kotka znowu czuje się gorzej, a do tego z miasta Dzikuskowego napisała do mnie niespełna 13latka z płaczem, bym pomogła znaleźć dom rudej kotce. Kotka jest puchata, ruda, ok. półroczna. Ktoś im podrzucił do domu, najpierw chodziła parę dni po ich ulicy i po skryjomu była karmiona przez dziewczynkę, ale w końcu ubłagała u rodziców parę dni, by znaleźć dom. Mamy 2tyg.
Kotka jest bardzo żywiołowa, radosna i bardzo podobna do mojego najukochańszego kota, który teraz właśnei zmaga się z tym choróbskiem... więc nie mogłam powiedzieć "nie pomogę". Problem w tym, że jestem na drugim końcu Polski i działać wiele nie mogę.
Napisałam do paru lokalnych fundacji z prośbą chociażby o grzecznościowe udostępnienie kotki (bez echa), ogłaszam kotkę na kilku portalach i różnych miastach,a le na razie cisza.
Problem tez taki, że kotka jest niewysterylizowana i choć obecni opiekunowie obiecują, że podejdą do gminy i dopytają o ew.sfinansowanie to na razie tego nie zrobili, a czas mija... :( Jeśli nic nie wskórają w gminie to będę musiała znaleźć kogoś, kto zapłaci za zabieg...
Niestety, mimo że o kotce wiem dopiero od paru dni i robię wszystko by jej pomóc, to cisza na apele o DT/DS, a rodzice dziewczynki zaczynają szukac domu na własną rękę... nie muszę mówić, jak ładna, puchata, ruda, niewysterylizowana kotka może skończyć, jeśli trafi do domu bez umowy :(. Jestem rpzerażona, ale moje możliwości są ograniczone.

PS: Padła wcześniej propozycja, że może przyjadę na święta lisotpadowe. Niestety, jednak nie - nie mam tyle wolnego... listopad spędzę we Wrocławiu. :(

 

Posted
2 minuty temu, elficzkowa napisał:

No to rzeczywiście ryczę...tak czekałam na ten moment i bałam się, że może Gucio nie potrafi się otworzyć na nowych ludzi.

Guciu  - niech Twoje szczęście trwa do końca świata i jeden dzień dłużej !

Ja też ryczałam przez telefon :).
Oczywiście zaproszenie na herbatę do Gucia dostałam ;). Pani jest bardzo otwarta i szczęśliwa, że Gucio zaufał, że już nikt go nie skrzywdzi, że teraz może być w końcu szczęśliwy :)
 

Posted

Jeśli chodzi o wpłaty to były dwie:

TYŚ - 30 zł dla Murzynka (20 zł ) i reszty psiaków ( 10 zł )

Ana10 - 20 zł stała dla Liska

myślę, że nic nie pomyliłam, patrzyłam po dacie postów, które zamieściłam po ostatniej aktualizacji.

Posted

Ok, to już uzupełniam, bardzo dziękuję, że czuwasz :)

Nie ma takich słów, by wyrazić wdzięczność za Dobre Dusze, które tu pojawiają się na wątku i pomagają.

  • Upvote 1
Posted
Godzinę temu, Tyś napisał:

To ja dołożę Wam powody do ryczenia.

Murzynio-Gucio w końcu ma dom. On w końcu to wie. Bardzo pokochał swoją Starszą Panią, pilnuje Ją, śpi obok Jej łóżka na poduszce, zawsze jest tam, gdzie i Ona. Innych ludzi lubi, córkę swojej Pani (p. Marię) lubi, ale jego serce należy do Pani. W domu czuje się już jak u siebie, owszem jest mocno spokojny i ma z zasady smutny wyraz pysia, jedynie jego oczy rozpogadzają się, gdy wita się ze swoją Pańcią i jest blisko Niej. Ale! jest całkiem inny.
Informuje swoją Pani, kiedy dzwoni do Niej telefon (bo czasami nie słyszała, a teraz jak Murzynio szczeka to znaczy, że dzwoni telefon), a także daje znać, gdy ktoś dzwoni do drzwi :).

Całe osiedle kocha Gucia, codziennie wszyscy się z nim witają, jedna z małych sąsiadek, malutka dziewczynka wyprowadza Gucia na spacery - bo sama nie może mieć psów, a zakochała się w Guciu. I bardzo rozpacza, gdy jej rodzice dadzą jej szlaban, bo ona wszystko zniesie, byleby tylko nie zakazać jej spotkań z czarnuszkiem :).

Podczas spaceru zawsze odwiedza warzywniak, parę kremików, wszyscy muszą się z nim przywitać. Pani sama się śmieje, że Gucio to Gwiazda Osiedla.


Psiak dostaje puszki i karmę, jakie tylko chce. Jego Pani jest totalnie w nim zakochana.
Parę dni temu piesek miał rozwolnienie przez dwa dni, więc natychmiast była zmiana diety i Pani robiła mu okłady. Teraz już jest dobrze. Pani Maria często bierze chłopaka na długie,długie spacery, gdzie odwiedzają dalej zamieszkanych fanów Gucia, a kiedy wracają, to nieważne, jak pies zmęczony, to po schodach biegnie najszybciej, jak się da, omal łap nie pogubi - bo przecież stęsknił się za swoją Panią :).
Do tego regularnie jeździ na dużą działkę, pierwsze kilka wizyt tam było na smyczy, teraz psiaka spuszczają i ślicznie się ich pilnuje. Bardzo lubi wyjazdy na działkę, podczas jazdy jest super-grzeczny.

Powoli wraca do niego wigor. Pani jest w nim zakochana, opowiada z nim czułością i miłością.
 

 

 

Tyś, ja tego Twojego posta to już prawie na pamięć umiem. Bo ciągle go czytam i czytam i tak się bardzo, bardzo cieszę z Guciowego szczęścia !

  • Upvote 1
Posted

To ja dorzucę jeszcze garść dobrych informacji.

Cztery dni temu minęło dokładnie 2lata, odkąd kuzynka Liska i Tinki, a moja paromiesięczna tymczaska pojechała do DS. To był czas trudny i powiem szczerze, że dopiero teraz, po 2latach odetchnęłam z ulgą i mogę powiedzieć spokojnie: sunia ma dom. Gandolfina to trudna sunia, ze swoimi dzikimi nawykami, ale jednak wiem, że jest oczkiem w głowie swojej Właścicielki.
Tu, zdjęcie jedno z ostatnich, jakie zrobiłam u siebie.

b7def1c52fdc911fmed.jpg



Z innych wieści, kotka ruda o której wspomniałam będzie sterylizowana. Opiekunowie obiecali podejść do wetki i umówić się na sterylkę. A wszystko dzięki Agniesiulce, która obiecała wesprzeć w tym zakresie, dziękuję! Mam nadzieję, że uda nam się załapać na rabat sterylkowy, bo ostatnio Ci ludzie sterylizowali tam 3 swoje koty i sunię podhalankę, a mnie wetka też ostatnio zna bardzo dobrze. ;)


Z kolei Stowarzyszenie Zwierzopcja ma zrobić pierwszą wizytę przed/a w sprawie tejże kotki. Jeśli wszystko będzie dobrze, to kotka miałaby dom w Łukowie.
To na razie jedyny chętny, jest już tam jeden kastrowany kot, więc miejmy nadzieję, że to TEN dom. Mam parę wątpliwości, ale te miejmy nadzieję zostaną rozwiane podczas wizyty.

A to kotka, o której mowa:
14885860_1799399500276196_1883788328_n.jpg

14797396_1796894213860058_642244517_n.jpg

 

 

14874845_1799399216942891_947999731_n.jpg

  • Upvote 1
Posted
O 25.10.2016 o 17:23, szafirka napisał:

 Lisek to dla nas spore wyzwanie, ale co tam - spróbujemy pokazać mu, że warto zaufać człowiekowi. Sedalin jest w sprzedaży i byłby dobrym rozwiązaniem pod warunkiem, że jedzonka z tym żelem nie zje Tinka, czy Rudy :/

Pięknie Ci dziękuję za to, że przyjmiesz Liska. 0yahoo.gif
W takim razie, jak przyjadę do domu (ok. 20grudnia) zacznę akcję łapania psiaka. Mama Czesiowa obiecała, że mi pomoże.

Zbieramy deklaracje dla Lisia :) Jeśli się uda, to Lisio wkrótce będzie bezpieczny! :)


Obecnie Ciocie, które zadeklarowały stałą pomoc:
kiyoshi - 20zł
jagutka - 20zł
elficzkowa - 30zł
siostra elficzkowej - 40zł
Tyś - 10zł
Ana10 - 20zł

RAZEM: 140zł 38uklon.gif

Dziękuję! czterolistna-koniczyna.gif

Kto jeszcze dorzuci swoją cegiełkę?

PS: Jak tylko przyjadę będziemy łapać dwa psiaki: Liska - do hoteliku i Tinusię - na sterylizację. Miejmy nadzieję, że w ramach cudu Bożonarodzeniowego obie akcje zakończą się sukcesem.

Posted

Tak jak dziś jeszcze dzikuski mnie nie witały ! W podskokach, z podniesionymi i zamaszyście machającymi  ogonami przybiegły na moje wołanie ! Niestety nie dotyczy to Rudego, on się tylko poprzeciągał i czekał w bezpiecznej odległości aż wyłożę jedzenie. Ten łobuzisko - Lisisko  zaglądał mi do torby czy aby jeszcze czegoś dobrego tam nie schowałam. Oby im ta radość ze spotkań ze mną nie minęła. 

Muszę zamówić karmę bo zostało już kilka puszek. Pewnie i tak paczka będzie po 1 listopada.

Co do mojej nieobecności, to na pewno będę do 16 listopada. Co później, to się okaże. Do tego czasu na pewno będę jeździła do dzikusków.

  • Upvote 3
Posted

Ależ wspaniale! Oczami wyobraźni już widziałam ten szał radości :)

Jak ja bym chciała, żeby już psiaczki były bezpieczne... i nie mogę się doczekać aż je odwiedzę. Strasznie się za nimi stęskniłam!

Posted

Czy Wy wiecie kto pierwszy do mnie dziś przybiegł ? Tinusia ! Tak, tak - ona , która zawsze gdzieś się chowała po kątach była pierwsza przy mnie i cierpliwie czekała aż wyłożę jedzenie do misek ! Pierwsza tez się najadła, później najadł się Lisek. Rudy leżał w bezpiecznej odległości i obserwował nas. Nałożyłam mu jedzenia w oddzielną miskę i zaniosłam bliżej niego. Wstał i odskoczył do tyłu ale nie uciekł. Niestety zaczął jeść aż oddaliłam się na kilka metrów. Rudy mnie niepokoi, jest spokojny,  aż za spokojny. Wydaje się totalnie zrezygnowany, mam nadzieję, że to nie choroba. 

  • Upvote 1
Posted

Tinusia zaskakuje! Bardzo pozytywnie! Aż nie dowierzam :)
Lepiej przyznaj się, elficzkowa jakie czary na nią rzuciłaś?

Ale wieści o Rudym mnie niepokoją. :( Chciałabym i mu jakoś pomóc... Bo biedak nie ma, gdzie się nawet schować przed zimnem.

Posted

Będzie organizowany transport z Zamościa do Nowej Soli.Może Lisek by się załapał tym transportem.W tej chwili jeszcze nie ma konkretnego terminu ustalonego,ponieważ czekamy na jedną sunię,która w tej chwili jest na kwarantannie,gdyby nie była odebrana to czeka ją sterylka.Licząc z tą sunią pojadą 4 psiaki w tym z naszej strony 3 do Nowej Soli,jedna sunia do Hoteliku u LILU.Zastanówcie się nad tym transportem,później nie wiadomo kiedy następny będzie.

  • Upvote 1
Posted
1 godzinę temu, Anula napisał:

Będzie organizowany transport z Zamościa do Nowej Soli.Może Lisek by się załapał tym transportem.W tej chwili jeszcze nie ma konkretnego terminu ustalonego,ponieważ czekamy na jedną sunię,która w tej chwili jest na kwarantannie,gdyby nie była odebrana to czeka ją sterylka.Licząc z tą sunią pojadą 4 psiaki w tym z naszej strony 3 do Nowej Soli,jedna sunia do Hoteliku u LILU.Zastanówcie się nad tym transportem,później nie wiadomo kiedy następny będzie.

Czytałam właśnie o tym transporcie i myślałam nawet czy czasem Lisek by się nie załapał... ale na razie przed oczami mam czarny scenariusz: bardzo mnie martwi, że możemy się nie wyrobić. Bo ja przyjeżdżam dopiero w okolicach 20grudnia :( Wtedy też zostałabym do Sylwestra, więc jakbyśmy nawet złapały wcześniej to byłaby szansa, że do czasu wyjazdu psiak byłby bezpieczny. Ba! jakby nie było transportu do Nowej Soli, to we Wro mógłby jeden dzień bardzo awaryjnie przenocować psiak u mnie...
A elficzkowa za 2tyg nie będzie mogła jak łapać - zresztą, sama raczej nie da rady Liska złapać, ja nie mam sumienia ją zostawiać ją z tym samą (zdrowie elficzkowa ważniejsze niż psiaki! niech spokojnie idzie do szpitala). W związku z tym powiedziałam, że klatka-łapka nam nie jest obecnie potrzebna, dopiero w grudniu: bo jakiś inny psiak teraz potrzebuje klatki-łapki, a my planowałyśmy wstępnie łapanie dopiero w grudniu.

Chyba, że udałoby się załatwić z okolic Zamościa inną klatkę łapkę i próbować teraz łapać Lisia, póki elficzkowa jest... może jakimś cudem udałoby się załatwić inną klatkę łapkę i kolejnym cudem: ekipę do łapania?

Kurcze, próbuję to jakoś sensownie rozgryźć... ale brak mi pomysłów i doświadczenia. Na wszelki wypadek na fejsbukowej grupie pomocowej napisałam pytanie o klatkę i o pomoc w łapaniu.

EDIT: myślę też o altenratywie klatki łapki, np. http://www.varident.pl/teledart/siatki.php
 

Ale tu trochę obawiam się, że Lisek się wywinie i ucieknie :(

Posted

My na razie nie organizujemy jeszcze transportu,czekamy,ponieważ nie wiemy co z sunią.Gdyby ona miała jechać do Hoteliku to w tej chwili pozostało jej 10 dni na kwarantannie jeszcze i później sterylka a więc przynajmniej minimum 20 dni albo i więcej trzeba dodać.Gdyby została odebrana w ciągu tych 10 dni kwarantanny to zaraz będziemy organizować transport dla pozostałych psiaków,ponieważ one są już po zabiegach.

Posted

Ok, dziękuję.  :)
Dostałam informację, że gdzieś w okolicy jest klatka-łapka, więc jeśli udałoby się ją pożyczyć i zorganizować kogoś do łapania to byłoby super.

Posted

Dzisiaj pozdrowienia od Rudego. Zdjęcie z daleka. Uciekł na druga stronę ulicy i czekał aż wyłożę jedzonko. Nie był jakoś szczególnie zestresowany, poprzeciągał się i po prostu czekał aż odejdę dalej. Był dzisiaj w lepszym nastroju niż ostatnio. Liska i Tinusi nie widziałam, jest chłodno więc pewnie siedzą gdzieś schowane. Karmicielka powiedziała mi, że niedaleko za jednym z budynków stoją budy ,być może nasz trójka tam chodzi. Muszę to kiedyś sprawdzić jak uda mi się tam wejść.Dzisiaj do karmy dzikuski dostały wątróbkę drobiową. 

d12349efbaaf7f01gen.jpg

 

  • Upvote 1
Posted

Jeśli te budy są faktycznie, to byłoby wspaniale.

Jakby co, druga klatka-łapka jest w Szczebrzeszynie. Tylko wcześniej trzeba Dorze dać znać, że pożyczamy. To zawsze jakieś ułatwienie. Niestety, nikogo nie znalazłam do pomocy w łapaniu, więc zostaje ta połowa grudnia :( A Lisek znowu mi się śnił. Że jechał do hoteliku.

  • Upvote 1
Posted

Niby niedaleko, biorąc pod uwagę fakt, że już parę lat tak żyje... ale z drugiej strony jak pomyślę, że to jeszcze 1,5msca...
Ach, chciałabym po prostu żeby już był bezpiecznie ulokowany u szafirki :)


 

 

 

  • Upvote 1
Posted
O 31.10.2016 o 20:03, elficzkowa napisał:

Z niezłą obstawą Czesiek sypia !

Ta obstawa pomaga w zrozumieniu Czesiowi, że miętosi się zabawki, a nie skacze po twarzy śpiącej mamy :))

W ogóle nie wiem, czy widzicie, jaki pan pies jest kolorowy!

14740957_1170576376323829_105702133_n.jpg

 


Ciocie, zaktualizowałam pierwszą stronę - wydaje mi się, że jest bardziej czytelna. Sprawdźcie proszę, czy zdjęcia przy portretach psiaków są widoczne.

  • Upvote 2
Posted

Na Ulicy Dzikuskowej dzisiaj cisza i spokój. Psiaki schowały się pod naczepę ale na moje wołanie wyszły wszystkie. Lisek przybiegł pierwszy i posprawdzał co przyniosłam.

a393cb69ccf4be13gen.jpg

 

Potem pobiegł po Tinusię, poszeptał jej  do uszka : No chodź bliżej, nie bój się !

9fcd74979db08c46gen.jpg

 

I Tinusia uległa namowom Liska.

952c8aa17341f528gen.jpg

 

Rudy był za brama, czekał aż odejdę. Lisek kuleje na jedną łapkę ( lewa, tył ). Gdy biegnie łapkę podnosi i nie staje na nią. Może to nic takiego, poobserwuje go jutro.

 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...