ona03 Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 [quote name='Anja2201'] ja naprawdę to przemyślałam , prawie całą noc nie spałam [/QUOTE] Anju wybacz, ja przez Lolcia nie spałam wiele nocy. A decyzję o wzięciu go na miesiąc podejmowałam parę miesięcy. Chyba nie jestem zdecydowana albo nie potrafię podejmować decyzji. Quote
Tymonka Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 Wiecie co dziewczyny , ja rozumiem ,że wam zależy na szczęściu psiaka , więc jeśli nie jestem według was odpowiedzialnym i odpowiednim opiekunem to poprostu to napiszcie , bo ja już nic nie rozumiem , mam wrażenie że wy go nie chcecie oddać , rozumiem , chodzi mi tylko o to żebyście to jasno powiedziały , bo mi też na Lolusiu zależy , na jego szczęsciu i bezpieczeństwie , dlatego naprawdę jeśli uważacie że się nie nadaje to napiszcie to Quote
ona03 Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 Anju ochłoń troszkę. Wydaje mi się, że chcesz Lolcia już teraz. A pośpiech w adopcji psa specjelnej troski nie jest wskazany. Quote
Tymonka Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 Nie , nawet jeśli okaże się że Loluś trafi do mnie (tzn, zdecydujecie ,że się nadaję) będę mogła go wziąść pod koniec stycznia , ze względu na moją przeprowadzkę , nie chciała bym żeby się przeprowadzał razem ze mną bo to duży strea dla niego .I naprawdę uwierzcie ,że napewno go nigdy nikomu nie oddam ,żeby nie wiem co ! Opiekę też będzie miał . Dobra teraz czekam na jakąś decyzję . Quote
ona03 Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 Anju a skontaktowałaś się z bubu. Cały czas mówimy, że to ona jest odpowiedzialna za adopcje. My tylko go kochamy, rozpieszczamy itd...... Quote
Tymonka Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 Zaraz do niej napiszę , wcześniej wydawało mi się że to wy decydujecie .No nic zaraz będę pisać i zobaczymy . Quote
feliksik Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 a może Anja2201 wzięłaby Lolcia też na wakacje zimowe tak jak ona03 i wtedy okaże się czy są w stanie podołać, a wy będziecie miały też możliwość podjąć decyzję czy wraca do Toggi czy może costanie już z Anja2201. Zadnych zobowiązań a jedynie odciążenie Toggi i przekonanie się Anji jak jest naprwdę z Lolciem. Dajcie im szansę, bo w sumie już też oniemiałam. Quote
ona03 Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 Adopcja takiego pieska jak Lolcio nie powinna być natychmiastowa. Wszystko trzeba przemyśleć, przedyskutować a Anja chce na już. Ona już dziś oczekuje odpowiedzi. Nie można też Lolcia co jakiś czas podrzucać komuś żeby ten ktoś przekonał sie czy da radę czy nie. Loluś nie jest rzeczą. On czuje i po takich cierpieniach jakie przeszedł należy mu oszczędzić niepotrzebnych stresów. Dlatego bubu szuka mu domku tego jedynego, wyjątkowego. Pośpiech w szukaniu domku jest wskazany jak psiakowi coś grozi, jak trzeba go wyciągnąc ze schronu czy ratować z innej opresji. Loluś jest w DT bezpłatnym, ma miłośc, opiekę i czeka na dom. Czy znajdzie się taki zobaczymy. Starałyśmy się przybliżyć prawdziwy obraz Lolcia a nie odstraszać kogokolwiek. Nie zostalo jeszcze napisane, że Lolcio gryzie. Ja chciałam oszczędzić szczegółów zachowania Lolcia. Ale tak jest, gryzie obce osoby, nie lubi facetów. Potrafi porządnie ukąsić. I według mnie nie nadaje sie do domu z dziećmi. Anju nic co tu napisałam nie jest skierowane przeciwko Tobie czy innej osobie zainteresowanej Lolciem. Piszę to tylko i wyłącznie dla dobra Lolcia. Quote
Poker Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 Anja2201, nie zrażaj się pisaniem ciotek.One tak mają,że w przypadku psów jak Lolcio bzikują totalnie :eviltong:, maglują biedne domki w te i we wte, ale w sumie jest to słuszne, bo pozwala uniknąć rozczarowań ludzi, a cierpień psu. Wydaje mi się ,że pomysł z wakacjami jest dobry, Ty się przekonasz czy podołasz, a togaa trochę odpocznie od łobuza. Czekamy na decyzję bubu. Quote
Tymonka Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 Rozumiem . Nie wiem czy dobrym pomysłem są Lolusiowe wakacje , chyba że już by został bo tak jak pisała ONA03 to był by za duży stres . Wydaje mi się ,że ja wiem już wszystko o Lolusiu , wy wiecie sporo o mnie , jeśli macie jakieś pytania , odpoweim na wszystkie ,dzieci nie mam i raczej się nie zanosi .. Także teraz czekam na jakąś waszą decyzję . Jeśli chodzi o te wakacje to wy znacie Lolusia lepiej niż ja i to wy wiecie czy nie był by to dla niego zbyt duży stres ( najpierw musiał by sie do mnie przyzwyczaić poznać , a później wracać z powrotem ) Quote
zuzlikowa Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 Anju...Loluś będzie w każdym momencie swojego zycia...wymagał determinacji..[B].przez kilka,kilkanaście lat[/B]...nie obrażaj się na dziewczyny,które są tego w pełni swiadome jak wiele wysiłku kosztował ten niecały rok...które pamiętają o doswiadczeniach innych dogomaniackich psiaków. Nie o innych będę mówić,lecz o swoich...Bercik- wszystko było świetnie,domek zapoznany z trudnościami,z problemami...przyjechał po psiaka,poznał go i na miejscu u mnie podjął decyzję,że to jest ten pies,ten wymarzony...pojechał 500 kilometrów,by wrócić do mnie po 40godzinach,bo był inny niż u mnie...wrócił nie pies...wrócił wrak,któremu te 40godzin zaowocowało lękami na kilka miesięcy. I najnowsze moje doświadczenie...wizyta przedadopcyjna dla niewielkiej słodkiej i łagodnej suni...kobieta odpowiedzialna,dom,miejsce dla psa przygotowane...nic nie daje moje mnożenie trudności...nic nie daje moje wykazywanie,że psiak moze różnie sie zachowywać na początku...na wszystko ma jasną klarowną odpowiedź-logiczną,zdecydowaną...przemyślaną!Zakochana w suni-ta,tylko ta!Opinia moja o domku max pozytywna a... sunia wraca po kilku dniach bo...agresywna! Anju...nie dziw się dziewczynom...nie dziw i wykaż determinację! Przy Lolusiu każdy dzień bedzie takim wyzwaniem,każda zaproszona do domu po raz pierwszy osoba...każdy zbliżający się dzieciak...[B]Twoje życie zmieni centrum...stanie się nim Loluś...przez kilka...kilkanaście lat![/B] Quote
Tymonka Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 Ja naprawdę zdaję sobie z tego sprawę , a teraz już pozostawie decyzję osobie za Lolusia odpowiedzialnej , niech ona uzna czy jestem odpowiednim opiekunem dla Lolusia Quote
Energy Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 Z tego co pamiętam Loluś boi się dużych psów, co objawia się ich atakowaniem. Dobrze pamiętam Ona03? Bo stąd chyba wynikał problem w kontaktach Lolo-Akitek? Quote
Tymonka Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 [quote name='Energy']Z tego co pamiętam Loluś boi się dużych psów, co objawia się ich atakowaniem. Dobrze pamiętam Ona03? Bo stąd chyba wynikał problem w kontaktach Lolo-Akitek?[/QUOTE] I co ? To muszę wiedzieć , bo mam dwa psiaki jeden jest spory Quote
Energy Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 [quote name='Anja2201']I co ? To muszę wiedzieć , bo mam dwa psiaki jeden jest spory[/QUOTE] No chyba Ona03 nie ma teraz na dogo:roll: Quote
Tymonka Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 Rozmawiałam właśnie z Bubu , wiem już chyba wszystko . Quote
ona03 Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 [quote name='Anja2201']I co ? To muszę wiedzieć , bo mam dwa psiaki jeden jest spory[/QUOTE] Widzisz Anju wszystko jest na wątku. Gdybyś przeczytała dokładnie. To ten śliczniuśki Lolcio był prowodyrem zaczepek mojego większego psa. Nie odpuscił mu ani na minutę i niestety nie spotkali się przez miesiąc oko w oko. Przez cały miesiąc kierowałam ruchem w domu żeby tylko nie doszlo do spięcia. Z małym psem dogadał się, dużego uznał za zagrożenie i reagował atakiem. W trakcie pobytu Lolcia u mnie miałam wizyty paru psów i te mniejsze Lolcio traktował spokojnie. Jak trafił się troszkę wiekszy Lolcio atakował. I niestety Lolcio gryzie. Poker masz jeszcze ślady po jego ząbkach ??? Bo nie można niczego ukrywać jak domek jest tak bardzo chętny. I powtórzę się nie piszę tego żeby kogokolwiek zniechęcić. Każdy musi wiedzieć, że Lolcio nie jest ślicznym pluszakiem. Jest najnormalniejszym psem i zachowuje się jak pies. Szczeka, gryzie, jednych akceptuje innych nie /to odnosi się do ludzi i do psów/. Jakie Lolcio ma kryteria przy wyborze tego niestety nie dowiemy się. Quote
togaa Posted January 10, 2010 Author Posted January 10, 2010 [B]Koniec świata ![/B] [B]Teraz to tego gada już nikt nie zechce...! Obsmarowany na wszystkie strony......![/B] Quote
Tymonka Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 Spokojnie , tu też napewno zanjdę jakieś rozwiązanie . Narazie po rozmowie z Bubu chcę to wszystko jeszcze raz omówić z moim TZ , bo on też ma prawo głosu (niestety) Quote
ihabe Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 Togaa ale Lolek z Twoją sforą żyje w zgodzie prawda? och Lolku ciotunia Iwonka zrobiłą z Ciebie małego monsterka;-) Mój West też jest prawie taki jak Lolek;-) Quote
togaa Posted January 10, 2010 Author Posted January 10, 2010 U mnie [B]Lolek[/B] nie ma kontaktu z nowymi psami. Na spacerze do małych psów Lolo ciagnie, duże omija wielkim łukiem i powarkuje. Ja myśle że Lolo [B]boi sie [/B]dużych psów i przyjmuje zasadę że "najlepszą obroną jest atak"... Lolo nie jest maleńkim pieskiem,jakby sie wydawało na zdjęciach. 8-9 kg i jest wielką chudzinką.Ma łebsko nieproporcjonalnie duże do tułowia i solidną paszczękę. Zębole to nie są szpileczki....Jak użre,to konkretnie. Co do relacji z moimi psami to z suniami ok. Niecierpią się z małym Pepim. Dochodzi do bójek o rezydowanie na moim łóżku. Pepi miał już ciachnięte ucho. [B]Lolo jest powornie o mnie zazdrosny i zachłanny w uczuciach do mnie.[/B] Nie odstępuje mnie na krok, okupuje kolana.Cały czas jak doczepiony. .. Zaden z moich psów tak się nie zachowuje. Myślę że to przez ten stały,fizyczny kontakt jaki wymuszają pieluchy. Tego nie sposób robić automatycznie. Zawsze sobie z Lolem przy tym pogadamy,poprzytulamy się i tak co 2 godziny...I tylko ja. Myslę że to dlatego Lolo tak się ode mnie uzależnił...Ech..... Quote
Tymonka Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 Mi nadal bardzo zależy na Lolusiu , ale zależy mi bardziej na jego szczęściu dlatego to piszę , Togaa , nie wolałą byś żeby Loluś jednak został u Ciebie ? Quote
danal1983 Posted January 10, 2010 Posted January 10, 2010 [quote name='Anja2201']Mi nadal bardzo zależy na Lolusiu , ale zależy mi bardziej na jego szczęściu dlatego to piszę , Togaa , nie wolałą byś żeby Loluś jednak został u Ciebie ?[/QUOTE] przez kilka ostatnich stron wątku odniosłam takie własnie wrażenie.... Quote
togaa Posted January 11, 2010 Author Posted January 11, 2010 [quote name='Anja2201']Mi nadal bardzo zależy na Lolusiu , ale zależy mi bardziej na jego szczęściu dlatego to piszę , Togaa , nie wolałą byś żeby Loluś jednak został u Ciebie ?[/QUOTE] [B]Ależ oczywiście że bym wolała !!!!![/B] Niestety, z osobistych powodów nie mogę zapewnić Lolkowi opieki na całe jego życie. Łamiecie mi dziewczyny serce takimi pytaniami... Quote
zuzlikowa Posted January 11, 2010 Posted January 11, 2010 Lolusiu, uwidzieć Cię i nie zakochać się?...niemożliwe! Poznać smak Twojego przywiązania i nie pokochać?Tym bardziej niemożliwe...togaa,rozumiem i nie pytam. Trzymajcie się cieplutko nie tylko w ten mroźny dzionek! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.