Jump to content
Dogomania

Temat nieaktualny.


kinia098

Recommended Posts

Jak zwykle szkoda psa :( ja ze zgłaszaniem psów do gmin też jestem bardzo ostrożna, bo trzeba dobrze wiedzieć co i jak oraz gdzie pies zostanie ewentualnie zabrany.  

Dziewczyny, najważniejszy jest w tym wszystkim pies, może warto zakopać topór wojenny. Kinia, jeśli jesteś z tego terenu i znasz gminę, to może zadzwoń tam i wyjaśnij, że alarm póki co odwołany i nie jest potrzebna pomoc gminy. Będzie czas żeby pomyśleć co zrobić dalej. Może do właścicieli nic nie dojdzie. 

Przecież chodzi o dobro psa i żeby wypracować jakieś rozwiązanie. 

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny uspokójcie się, każda chce jak najlepiej na pewno dla psa więc lepiej połączyć siły i zrobić coś razem dla niego.Beti-buba ja rozumiem, że działałas w dobrej wierze, ale zanim wykonałaś ten tel. Mogłas porozmawiać na ten temat z Kinią bo czasami lepiej nie mieszać w takie sprawy urzędników.Tutaj ciągle jak mantra było powtarzane, że nie ma dokąd go zabrać a nie o schronisko nam wszystkim chodzi.

Link to comment
Share on other sites

Jak zwykle szkoda psa :( ja ze zgłaszaniem psów do gmin też jestem bardzo ostrożna, bo trzeba dobrze wiedzieć co i jak oraz gdzie pies zostanie ewentualnie zabrany.  

Dziewczyny, najważniejszy jest w tym wszystkim pies, może warto zakopać topór wojenny. Kinia, jeśli jesteś z tego terenu i znasz gminę, to może zadzwoń tam i wyjaśnij, że alarm póki co odwołany i nie jest potrzebna pomoc gminy. Będzie czas żeby pomyśleć co zrobić dalej. Może do właścicieli nic nie dojdzie. 

Przecież chodzi o dobro psa i żeby wypracować jakieś rozwiązanie. 

Właśnie zrobiłam to przed tym, jak napisałaś posta. Zadzwoniłam do gminy. Jestem już po rozmowie. Interwencja była. Stróż? został pouczony, jak ma zajmować się psem. Pies jest zadbany i nie ma podstaw do odebrania go. 

Jestem szczęśliwa, że gmina nie odmówiła pomocy psu, jeśli brać tą sprawę pod takim względem. I jak już pisałam- NIE MAM zastrzeżeń co do działań gminy, tylko martwię się o adopcje. W tej chwili na oczyszczalni siedzą już od kilku miesięcy 3 psy. 2 z nich świetne; jeden młody, kudłaty drugi śliczny w typie labka. I co ? Domów nie ma. A co dopiero z domem dla takiego dużego, starszego czarnucha ? Przy okazji rozmowy dowiedziałam się, że ma ruszyć akcja promująca psy do adopcji z terenu gminy, oby się to udało. 

 

Ja wątek zamykam. Nie szukam już domu dla psa. Zostanie tam, gdzie jest. Odrobaczę go, odpchlę, zapewnię nowe koce na zimę. A co jakiś czas, jak uda się coś zebrać- dostarczymy panu karmę. 

Link to comment
Share on other sites

NO i co??? Kto mówił o odebraniu psa do schroniska? To była ostateczność .Wiadomo,że lepiej zawalczyć o poprawę warunków bytowych na miejscu które zna a nie zabierać go do schroniska. Interwencja była i TERAZ ją łaskawie pochwalasz? Po co ten jazgot? Krzywda mu się stała? A wizyta z pewnością wpłynie na stróża i nie tylko dyscyplinująco i psu będzie lepiej skoro na adopcję ma małe szanse i nie ma dla niego innego miejsca.Chyba o to nam chodziło?

Dla zamknięcia tematu cytat odpowiedzi Urzędu Gminy Darłowo jaką otrzymałam na maila:


Informuję Panią, że w przeciągu tego tygodnia Straż Gminna kilkakrotnie sprawdzała utrzymanie zgłaszanego przez Panią psa na ośrodku w m. Dąbki. Na terenie ośrodka pracuje struż, który zajmuje się psem. Pies w trakcie dnia trzymany jest w boksie, natomiast na noc jest wypuszczany. Strażnicy nie zauważyli, aby pies był zaniedbany.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Ludzie O CO WAM chodzi??? TAK ,skoro jakoś nikt nie miał pomysłu jak mu pomóc i nawet założycielka wątku nie miała dla niego żadnej opcji to chyba lepiej, że Urząd Gminy sprawdził warunki psa i będzie miał go na oku-prawda??? Nie będę powtarzała co UM ustalił bo to pisze powyżej. Schronisko miało przeciwników,domu innego NIE BYŁO i szanse marne więc chyba lepiej było uruchomić interwencję z UG i zadbać o poprawę warunków psa tam gdzie jest niż nie robić nic! Mądral jest jak zwykle wielu a do konkretnej pomocy-nikogo.Skoro macie dla niego lepszą propozycję to proszę zabierajcie go a nie KRYTYKUJCIE."Samym "zaglądaniem"na wątek jeszcze nikt nikomu nie pomógł.
Zakończyłam udział w tej bezproduktywnej dyskusji.

Link to comment
Share on other sites

Ludzie O CO WAM chodzi??? TAK ,skoro jakoś nikt nie miał pomysłu jak mu pomóc i nawet założycielka wątku nie miała dla niego żadnej opcji to chyba lepiej, że Urząd Gminy sprawdził warunki psa i będzie miał go na oku-prawda??? Nie będę powtarzała co UM ustalił bo to pisze powyżej. Schronisko miało przeciwników,domu innego NIE BYŁO i szanse marne więc chyba lepiej było uruchomić interwencję z UG i zadbać o poprawę warunków psa tam gdzie jest niż nie robić nic! Mądral jest jak zwykle wielu a do konkretnej pomocy-nikogo.Skoro macie dla niego lepszą propozycję to proszę zabierajcie go a nie KRYTYKUJCIE."Samym "zaglądaniem"na wątek jeszcze nikt nikomu nie pomógł.
Zakończyłam udział w tej bezproduktywnej dyskusji.

Póki co to tylko Tobie o coś chodzi...a bezproduktywne było to co przed chwilą napisałaś.
A swoją drogą co zadzwonilas do gminy i co dalej??!! Jest jakiś ciąg dalszy?
Link to comment
Share on other sites

 

Póki co to tylko Tobie o coś chodzi...a bezproduktywne było to co przed chwilą napisałaś.
A swoją drogą co zadzwonilas do gminy i co dalej??!! Jest jakiś ciąg dalszy?

 

To prawda...

Może jesteśmy daleko i może to nie my a Ty zadzwoniłaś do gminy. I ok. Tylko, ze teraz Kinia temat odpuściła, psiak jest tam gdzie był i nawet jeśli jest jakaś poprawa to my się o tym nie dowiemy. Bo urzędnik nie zadzwoni do Ciebie żeby powiedzieć co i jak a Kinia nie sprawdzi a może nawet jak sprawdzi to nie napisze. A nawet jak Ty zadzwonisz do gminy to i tak pewnie  Ci powiedzą, że jest ok. Bo przecież nie powiedzą, ze np. nie mają czasu na pilnowanie i zaglądanie.

 

Nam szkoda psiaka i - mimo niesnasek na wątku - chcielibyśmy mu pomóc. To źle?   

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

A CO ZROBIŁA KINIA I TY????? Oprócz nieukrywanej bezradności i krytyki kogoś kto zrobił COŚ!
Jestem ZE ŚLĄSKA-tak daleko tak jak wy i co??? JA ZADZWONIŁAM i póki co psu się krzywda nie dzieje.Jakim prawem obrażasz urzędników zarzucając im,że sprawę potraktowali po łebkach i dalej pies będzie pozostawiony sam sobie,znasz ich-wiesz jak traktują swoje obowiązki????A skąd wiesz,że nie jestem z UG w kontakcie ??? Proszę bardzo jeden z drugim KRYTYKANTÓW-zrób coś KONKRETNEGO-załatw psu DOM a potem pisz na FORUM I SIĘ POCHWAL!Gadają i pouczają ci co NAJMNIEJ ROBIĄ!
Kończę bo lanie wody i pouczanie innych-mimo,że samemu NIC się nie zrobiło nie jest w moim stylu.

Link to comment
Share on other sites

TO ZORGANIZUJ ZABRANIE PSA-POLE DO POPISU MASZ OTWARTE!

Staram się zawsze być  grzeczna i nikogo nie atakować ale teraz to chyba trochę przesadziłaś. Sama wpadłaś na wątek zrobiłaś zadymę za plecami założycielki a teraz  jeszcze KRZYCZYSZ .

I nie rozkazuj mi  bo nie jestem Twoim dzieckiem !!!

Link to comment
Share on other sites

W sumie to bym parę rzeczy napisała, ale w zasadzie mi sie nie chce bo i tak nic nie zmieni Twojego poglądu jak to psu bardzo pomogłaś.Jemu nie tyle działa się krzywda co wszyscy tutaj chcieliśmy odmienić jego los tzn.żeby zamienić kojec na kanapę.Więc pytam o ciąg dalszy tej urzędowej historii bo może znaleźliście mu wspólnie z gminą dom?!

Link to comment
Share on other sites

Zmiana kojca/nie tylko jest w kojcu-jest wypuszczany -ma swobodny wybieg/na kanapę była puki co nierealna-co przyznała również założycielka wątku. Zresztą pies który całe życie spędził na zewnątrz niekoniecznie czułby się tam dobrze. Mimo chęci pomocy którą deklarujecie niestety nic z tego nie wynikało....
A zaatakowana zostałam ja-bo ośmieliłam się w odróżnieniu od innych zrobić coś-cokolwiek co było realne i nieco poprawiło warunki bytowe psu skoro nie można zrobić nic innego. Skoro ktoś chce mu dać dom -to bardzo proszę sprawa jest otwarta tylko działać-byle KONKRETNIE nie pisemnie.
Na nikogo nie krzyczę tylko podkreślam sens niektórych słów-jeśli ktoś słyszy krzyk-to już sprawa do konsultacji u specjalisty.
Ogrom psiego nieszczęścia wokół jest porażająca i naprawdę czasami trzeba robić cokolwiek i to co realne w danej sytuacji i ja tak właśnie zrobiłam. Pozdrawiam i życzę samych sukcesów w skutecznej pomocy psiakom.

Link to comment
Share on other sites

Niestety duże litery w necie oznaczają krzyk więc to chyba nie ja potrzebuję specjalisty. ;)

Chciałam tylko wiedzieć czy byłaś i widziałaś te "poprawione" warunki psa ? Wpadłaś w samozachwyt i nic do Ciebie nie dociera. Swoimi działaniami sprawiłaś / jeżeli gmina faktycznie zrobiła to co Ci napisali/ , że właściciel posesji dowiedział się o zainteresowaniu psem. A co się stanie jak pies przestanie tam być potrzebny ? Pomyślałaś o tym chociaż przez chwilę? Wcale bym się nie zdziwiła jak któregoś dnia zniknie bez śladu.

Tobie również życzę  powodzenia i równie owocnych działań w ratowaniu i pomocy zwierzętom tak  jak na tym wątku. 

Link to comment
Share on other sites

Niestety duże litery w necie oznaczają krzyk więc to chyba nie ja potrzebuję specjalisty. ;)
Chciałam tylko wiedzieć czy byłaś i widziałaś te "poprawione" warunki psa ? Wpadłaś w samozachwyt i nic do Ciebie nie dociera. Swoimi działaniami sprawiłaś / jeżeli gmina faktycznie zrobiła to co Ci napisali/ , że właściciel posesji dowiedział się o zainteresowaniu psem. A co się stanie jak pies przestanie tam być potrzebny ? Pomyślałaś o tym chociaż przez chwilę? Wcale bym się nie zdziwiła jak któregoś dnia zniknie bez śladu.
Tobie również życzę  powodzenia i równie owocnych działań w ratowaniu i pomocy zwierzętom tak  jak na tym wątku.


Powtarzam bo nie dociera do ciebie-ZRÓB TY coś konkretnego! Prawda kole za brak konkretnego działania???
Co zarzucasz gminie? Zadzwoń z tymi zarzutami i interweniuj skoro uważasz że nic nie zrobili albo zaszkodzili psu???
I skoro pies cię nadal interesuje i tak się użalasz-załatw mu dom i tutaj się pochwal i pojedz i sprawdz jakim prawem ja mam ci zdawać relację????Wysil się zamiast krytykować! Lepiej krytykować niż ruszyć tyłek i cokolwiek zrobić?????? Żenada-nie robić nic i bezczelnie krytykować kogoś kto coś robi?
Link to comment
Share on other sites

to nie jest Twój prywatny wątek . I to nie jest Twój pies więc skoro wpieprzyłaś się  w "taki sposób w pomoc " to wypadałoby doprowadzić sprawę do końca . Czyli "zobaczyć " czy pomoc faktycznie została udzielona. Taka tępa jesteś i dalej nic nie rozumiesz ?

Gdyby nie Twoja cudowna pomoc to być ,może pies dawno byłby bezpieczny a teraz zamknęłaś mu drzwi bo osoba , która założyła wątek i miała możliwość dalej doglądać go na miejscu zniknęła z wątku. 

Nie mam już ochoty dyskutować z tak nieodpowiedzialną osobą . 

Link to comment
Share on other sites

to nie jest Twój prywatny wątek . I to nie jest Twój pies więc skoro wpieprzyłaś się  w "taki sposób w pomoc " to wypadałoby doprowadzić sprawę do końca . Czyli "zobaczyć " czy pomoc faktycznie została udzielona. Taka tępa jesteś i dalej nic nie rozumiesz ?

Gdyby nie Twoja cudowna pomoc to być ,może pies dawno byłby bezpieczny a teraz zamknęłaś mu drzwi bo osoba , która założyła wątek i miała możliwość dalej doglądać go na miejscu zniknęła z wątku. 

Nie mam już ochoty dyskutować z tak nieodpowiedzialną osobą . 

Mogę się pod tym tylko podpisać. 

Na dogo i w realu najlepiej pomaga się zespołowo. Ale Beti-buba tego nie docenia. Wchodzi, krzyczy i wszystko neguje. Przepraszam - to nie moje klimaty. Ponieważ najcześciej wszyscy pomagający jesteśmy daleko to najważniejsza jest ta osoba, która jest najbliżej. Bo ona zna realia. A te bywają różne. Z daleka wszystko może wyglądać inaczej...

I masz rację Beti-Bubo - nie zadzwoniłam do gminy i zapewniam Cię, że nigdy bym tego bez konsultacji z założycielką wątku nie zrobiła. Bo to ona dokładnie wie jak jest na miejscu, jak reagują urzędnicy na problemy zwierząt, jak rozwija się ewentualna pomoc dla psa.

 

Może się zdziwisz ale ja mieszkając w Szczecinie pomagam głównie psiakom z Tychów. Jedne adoptuję, inne umieszczam w hotelikach i organizuję dla nich kasę a później szukam im domów, kolejne wyciągam fo Fundacji, którą znam i do której mam pełne zaufanie bo znam tych ludzi, którzy tam działają. Jednak robię to wszystko w porozumieniu z ludźmi z Tychów bo sam telefon w garści to za mało, stanowczo za mało. Trzeba tam być, patrzeć na zwierzaki, patrzeć na ręce. Reagować od ręki na różne sytuacje. Ja ze Szczecina mogę nawet głośno krzyczeć ale to oni tam na miejscu wykonują konkretną robotę.

 

Suma sumarum - szkoda psa... 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...