Jump to content
Dogomania

Guz sutka u 14-letniej suni


Betty

Recommended Posts

  • Replies 464
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[b]asher,[/b]

Nie moge czekac dluzej na ewentualne wiesci od Ciebie. Padam na nos, a jutro od 11.00 zaczynaja mi sie egzaminy (i to dwa :() Mam nadzieje, ze wszystko poszlo dobrze, a teraz uspokojona czuwasz przy sunieczce.
Wszystkiego dobrego i buzi dla Sabiny... wpadne tutaj jeszcze jutro rano :-)

Link to comment
Share on other sites

Uff, juz jesteśmy PO :fadein:

Sabina została wysterylizowana i pozbawiona czwartego i piątego gruczołu mlekowego po prawej stronie oraz prawego pachwinowego węzła chłonnego (były w nim zmiany nowotworowe :( ).
Zabieg zniosła dzielnie, ja trochę gorzej :wink:
Operacja trwała blisko 2 godziny, suka poszła na stół ok. 19, odebraliśmy ja ok. 22. Z narkozą nie było żadnych problemów, serducho ok.

Teraz niunia śpi, a ja piję kawę, żeby nie spać, bo ok. 4 rano mam jej w razie potrzeby podac leki przeciwbólowe (bardzo silne, sucz będzie na haju :wink: ).

Słuchajcie, czy wasze psy, kiedy wybudzały się z narkozy też... śpiewały? :o Sabina dała nam w lecznicy koncert - tenorem, przechodzącym niekiedy w bas, bardzo to było fajne :wink:

Za ok. 5 - 6 tygodni czeka nas kolejna operacja, ingerencja będzie płytsza, ale rozleglejsza - przez ten cholerny trzeci guzek umieszczony dokładnie po środku lewych sutków trzeba usunąc wszystko - od węzła pachwinowego, po ten pod pachą... Rana będzie ogromna...

Za kciuki jeszcze nie dziękujemy, bo teraz wszystko musi się ślicznie wygoić.

:drinking:

[b]Wind[/b] trzymam kciuki za egzaminy :kciuki:

Link to comment
Share on other sites

NO! Nareszcie! :D
[b]Dzielna Sabinka! Dzielna asher![/b] ;)

Co do koncertów- Kreska śpiewa tylko kiedy biją dzwony, ale Filip lubił pośpiewać podczas wybudzania z narkozy :fadein:
[quote]Teraz niunia śpi, a ja piję kawę, żeby nie spać, bo ok. 4 rano mam jej w razie potrzeby podac leki przeciwbólowe [/quote]
Ty się lepiej prześpij póki sunia śpi, nastaw sobie budzik na czwartą! Jak odpocznie, odespi narkozę, to pewnie nad ranem zacznie łazić, a Ty będziesz łazić za nią 8)

Oczywiście kciuki trzymam nieustannie! :kciuki: !

Link to comment
Share on other sites

:klacz: super że wszystko OK!!! :P

Sabinko Twoje nieustające :drinking: :drinking: :drinking: Dzielna dziewczynka :calus:


a co do narkozy :roll: to Lunę baaardzo długo trzymało, podczas wybudzania nie śpiewała, ale za to zarzygała się na środku lecznicy :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']a co do narkozy :roll: to Lunę baaardzo długo trzymało, podczas wybudzania nie śpiewała, ale za to zarzygała się na środku lecznicy :evilbat:[/quote]

Sabina nie miała czym rzygać, bo zapobiegawczo wyrzygała się wczoraj w nocy, a dzis juz nic do jedzenia nie dostała :wink:

Zapomniałabym napisać, że w macicy były mięśniaki, a najajniku był torbiel wielkości wisienki. Tak więc sterylizacja to rózniez z tego powodu był bardzo dobry pomysł.
Jutro się spytam lekarza, czy jej narządy wewnętrzne wskazywały na to, że rodziła, bo jestem okrutnie tego ciekawa...

Link to comment
Share on other sites

[b]asher,[/b]

Nawet nie wiesz jak sie ciesze, ze gladko poszlo! :-) Oczywiscie co sie strachu najadlas to Twoje, ale najwazniejsze ze sunieczka calosc zabiegu dzielnie zniosla :-)

[size=2][b]Dziewczyny[/b], dzieki za kciuki! Zaczynam o 11.00 :( [b]coztego[/b], jakby mi pytania nie pasowaly, to ja jednak usmiechne sie o to zaswiadczenie ;)[/size]

Link to comment
Share on other sites

Nocka minęła ok.
Kiedy obudziłam się o czwartej powitało mnie niemrawe machanie ogona :fadein: Uznałam więc, że leki przeciwbólowe nie sa konieczne i nastawiłam budzik na wpół do piatej. I bardzo dobrze zrobiłam - sucz była niespokojna, ciężko dyszała, dostała więc leki. Na dodatek zaczeła się interesowac raną, więc zakułam biedulę w kołnierz :(

Rano sie kręciła, łaziła z kąta w kąt. Jest osowiała i smutna, ale trudno się dziwić... Ja w dzień po operacji czułam się chyba gorzej, niz ona teraz :wink:
Na szczęście nie wymiotowała, tylko jej się od czasu do czasu odbija - jak niemowlakowi, ale nic sie jej nie ulewa.
Byłyśmy na króciutkim spacerku, zrobiła mega siku - pewnie po kroplówkach :wink:

Teraz się uspokoiła, drzemie sobie przy uchylonym balkonie, przykryta kocykiem.
O 15 jedziemy na kontrolę.

Szwy mamy sciągac standardowo - po 10 dniach.
A za jakieś 5 - 6 tygodni powtorka z rozrywki :roll:

Link to comment
Share on other sites

uffff......no to mi, asher, ulżyło

przyznam, że z koncertem ciekawa sprawa :hmmmm: tyle razy Somę kroiliśmy, a w życiu nie śpiewała :o

dawaj znać, jak się czuje rekonwalescentka. trzymamy kciuki, będzie dobrze :D:D:D

P.S. Wind, daj znac, jak egzaminy :wink:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']
[quote name='asher']
Czy kiedyś tak było, że się takich nowotworów nie usuwało?[/quote]

asher - dokładnie tak. Kiedyś panowało przekonanie, że jak się ruszy, to z "otwartego" nowotworu komórki raka "uciekną", dostaną się do krwiobiegu i spowoduja przerzuty. Dzisiaj wiadomo, że to nie tak. [/quote]

to teraz rozumiem mojego veta. ale do kiedy panowało takie przekonanie wśród psich lekarzy? bo nasz własnie przed laty kazał z Somą czekać.....a ja nie mogłam tego zrozumieć... no ale to był taki zaufany vet.... :(


[quote name='Wind']A dziekuje Najlepiej z grupy [/quote]

też tak chcę :cry: to może ja do roboty wrócę lepiej :hmmmm: zamiast po dogo wędrować :wink:


[quote name='Wind']A teraz wracam na swoj topik i tam zloje Ci skore [/quote]


auuuuu......bo się Ciebie zacznę bać :wink: 8)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...