Flaire Posted June 23, 2005 Share Posted June 23, 2005 No jeszcze niecałe piętnaście minut, a potem :kciuki:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted June 23, 2005 Share Posted June 23, 2005 Sabinko trzymaj się dzielnie :drinking: :drinking: :drinking: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted June 23, 2005 Share Posted June 23, 2005 czy ktoś coś wie?? :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted June 23, 2005 Share Posted June 23, 2005 malawaszka, jeszcze wcześnie jest. Dopiero o 19 zaczynali... :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LAZY Posted June 23, 2005 Share Posted June 23, 2005 Oj cholera...przegapiłam trzymanie kciuków...ale napewno wszystko dobrze! Czekam na wiesci!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted June 23, 2005 Share Posted June 23, 2005 [b]asher,[/b] Nie moge czekac dluzej na ewentualne wiesci od Ciebie. Padam na nos, a jutro od 11.00 zaczynaja mi sie egzaminy (i to dwa :() Mam nadzieje, ze wszystko poszlo dobrze, a teraz uspokojona czuwasz przy sunieczce. Wszystkiego dobrego i buzi dla Sabiny... wpadne tutaj jeszcze jutro rano :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LAZY Posted June 23, 2005 Share Posted June 23, 2005 Powodzenia Wind! Asher...kochana spokojnej nocy i buzaki dla sunieczki, mam nadzieje już całkiem zdrowej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted June 23, 2005 Share Posted June 23, 2005 [b]asher[/b], spokojnej nocy! Mam nadzieję, że nerwy już nieco opadły... Całuski dla Sabiny! :kciuki: [size=1]Wind, jakby co, to możemy Ci wystawić zaświadczenie, że czuwałaś przy chorej[/size] 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted June 23, 2005 Share Posted June 23, 2005 Uff, juz jesteśmy PO :fadein: Sabina została wysterylizowana i pozbawiona czwartego i piątego gruczołu mlekowego po prawej stronie oraz prawego pachwinowego węzła chłonnego (były w nim zmiany nowotworowe :( ). Zabieg zniosła dzielnie, ja trochę gorzej :wink: Operacja trwała blisko 2 godziny, suka poszła na stół ok. 19, odebraliśmy ja ok. 22. Z narkozą nie było żadnych problemów, serducho ok. Teraz niunia śpi, a ja piję kawę, żeby nie spać, bo ok. 4 rano mam jej w razie potrzeby podac leki przeciwbólowe (bardzo silne, sucz będzie na haju :wink: ). Słuchajcie, czy wasze psy, kiedy wybudzały się z narkozy też... śpiewały? :o Sabina dała nam w lecznicy koncert - tenorem, przechodzącym niekiedy w bas, bardzo to było fajne :wink: Za ok. 5 - 6 tygodni czeka nas kolejna operacja, ingerencja będzie płytsza, ale rozleglejsza - przez ten cholerny trzeci guzek umieszczony dokładnie po środku lewych sutków trzeba usunąc wszystko - od węzła pachwinowego, po ten pod pachą... Rana będzie ogromna... Za kciuki jeszcze nie dziękujemy, bo teraz wszystko musi się ślicznie wygoić. :drinking: [b]Wind[/b] trzymam kciuki za egzaminy :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
adda Posted June 23, 2005 Share Posted June 23, 2005 Nareszcie. No to pij tą kawę i czuwaj nas sunią. Jutro będzie mocno obolała, ale na haju lepiej to zniesie 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted June 23, 2005 Share Posted June 23, 2005 NO! Nareszcie! :D [b]Dzielna Sabinka! Dzielna asher![/b] ;) Co do koncertów- Kreska śpiewa tylko kiedy biją dzwony, ale Filip lubił pośpiewać podczas wybudzania z narkozy :fadein: [quote]Teraz niunia śpi, a ja piję kawę, żeby nie spać, bo ok. 4 rano mam jej w razie potrzeby podac leki przeciwbólowe [/quote] Ty się lepiej prześpij póki sunia śpi, nastaw sobie budzik na czwartą! Jak odpocznie, odespi narkozę, to pewnie nad ranem zacznie łazić, a Ty będziesz łazić za nią 8) Oczywiście kciuki trzymam nieustannie! :kciuki: ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted June 23, 2005 Share Posted June 23, 2005 W zasadzie ta kawa to tak pro forma, bo nerwy mi własnie opadaja więc i tak bym raczej nie zasnęła :wink: Poza tym jestem przewidująca i dzisiejszej nocy sobie pospałam na zapas :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted June 23, 2005 Share Posted June 23, 2005 :klacz: super że wszystko OK!!! :P Sabinko Twoje nieustające :drinking: :drinking: :drinking: Dzielna dziewczynka :calus: a co do narkozy :roll: to Lunę baaardzo długo trzymało, podczas wybudzania nie śpiewała, ale za to zarzygała się na środku lecznicy :evilbat: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted June 23, 2005 Share Posted June 23, 2005 [quote name='malawaszka']a co do narkozy :roll: to Lunę baaardzo długo trzymało, podczas wybudzania nie śpiewała, ale za to zarzygała się na środku lecznicy :evilbat:[/quote] Sabina nie miała czym rzygać, bo zapobiegawczo wyrzygała się wczoraj w nocy, a dzis juz nic do jedzenia nie dostała :wink: Zapomniałabym napisać, że w macicy były mięśniaki, a najajniku był torbiel wielkości wisienki. Tak więc sterylizacja to rózniez z tego powodu był bardzo dobry pomysł. Jutro się spytam lekarza, czy jej narządy wewnętrzne wskazywały na to, że rodziła, bo jestem okrutnie tego ciekawa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted June 23, 2005 Share Posted June 23, 2005 [quote name='asher']a na torbielu był jajnik wielkości wisienki....[/quote] :o ile tego Persenu wzięłaś? :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted June 23, 2005 Share Posted June 23, 2005 [quote name='malawaszka'][quote name='asher']a na torbielu był jajnik wielkości wisienki....[/quote] :o ile tego Persenu wzięłaś? :wink:[/quote] :oops: To u mnie normalne, ja czesto sie tak mylę, nawet bez Persenu :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted June 23, 2005 Share Posted June 23, 2005 :wink: dziś Ci wybaczam, ale inną razą :nono: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mokka Posted June 24, 2005 Share Posted June 24, 2005 My też trzymaliśmy kciuki bardzo mocno, cieszymy się, że jest już po wszystkim. Całuski dla Sabiny i trzymajcie się, dziewczęta :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted June 24, 2005 Share Posted June 24, 2005 [b]asher,[/b] Nawet nie wiesz jak sie ciesze, ze gladko poszlo! :-) Oczywiscie co sie strachu najadlas to Twoje, ale najwazniejsze ze sunieczka calosc zabiegu dzielnie zniosla :-) [size=2][b]Dziewczyny[/b], dzieki za kciuki! Zaczynam o 11.00 :( [b]coztego[/b], jakby mi pytania nie pasowaly, to ja jednak usmiechne sie o to zaswiadczenie ;)[/size] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted June 24, 2005 Share Posted June 24, 2005 Jak nocka minęła? Jak rekonwalescentka się czuje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted June 24, 2005 Share Posted June 24, 2005 Nocka minęła ok. Kiedy obudziłam się o czwartej powitało mnie niemrawe machanie ogona :fadein: Uznałam więc, że leki przeciwbólowe nie sa konieczne i nastawiłam budzik na wpół do piatej. I bardzo dobrze zrobiłam - sucz była niespokojna, ciężko dyszała, dostała więc leki. Na dodatek zaczeła się interesowac raną, więc zakułam biedulę w kołnierz :( Rano sie kręciła, łaziła z kąta w kąt. Jest osowiała i smutna, ale trudno się dziwić... Ja w dzień po operacji czułam się chyba gorzej, niz ona teraz :wink: Na szczęście nie wymiotowała, tylko jej się od czasu do czasu odbija - jak niemowlakowi, ale nic sie jej nie ulewa. Byłyśmy na króciutkim spacerku, zrobiła mega siku - pewnie po kroplówkach :wink: Teraz się uspokoiła, drzemie sobie przy uchylonym balkonie, przykryta kocykiem. O 15 jedziemy na kontrolę. Szwy mamy sciągac standardowo - po 10 dniach. A za jakieś 5 - 6 tygodni powtorka z rozrywki :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted June 24, 2005 Share Posted June 24, 2005 [quote name='asher']Nocka minęła ok. [/quote] Dzielne dziewczynki! :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ka-ka Posted June 24, 2005 Share Posted June 24, 2005 uffff......no to mi, asher, ulżyło przyznam, że z koncertem ciekawa sprawa :hmmmm: tyle razy Somę kroiliśmy, a w życiu nie śpiewała :o dawaj znać, jak się czuje rekonwalescentka. trzymamy kciuki, będzie dobrze :D:D:D P.S. Wind, daj znac, jak egzaminy :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted June 24, 2005 Share Posted June 24, 2005 [b]Ka-Ka,[/b] A dziekuje :-) Najlepiej z grupy :sweetCyb: :sweetCyb: :sweetCyb: A teraz wracam na swoj topik i tam zloje Ci skore :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ka-ka Posted June 24, 2005 Share Posted June 24, 2005 [quote name='Flaire'] [quote name='asher'] Czy kiedyś tak było, że się takich nowotworów nie usuwało?[/quote] asher - dokładnie tak. Kiedyś panowało przekonanie, że jak się ruszy, to z "otwartego" nowotworu komórki raka "uciekną", dostaną się do krwiobiegu i spowoduja przerzuty. Dzisiaj wiadomo, że to nie tak. [/quote] to teraz rozumiem mojego veta. ale do kiedy panowało takie przekonanie wśród psich lekarzy? bo nasz własnie przed laty kazał z Somą czekać.....a ja nie mogłam tego zrozumieć... no ale to był taki zaufany vet.... :( [quote name='Wind']A dziekuje Najlepiej z grupy [/quote] też tak chcę :cry: to może ja do roboty wrócę lepiej :hmmmm: zamiast po dogo wędrować :wink: [quote name='Wind']A teraz wracam na swoj topik i tam zloje Ci skore [/quote] auuuuu......bo się Ciebie zacznę bać :wink: 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.