dziobek Posted December 20, 2004 Share Posted December 20, 2004 @ajka KTO to TZ. nooo tak do teściowych (matek naszych żon, męzów) nie często docierają nasze żarty, różnica pokolenia FAKT. Ja mojej teściowej na początku powiedziałem, że z natury teściowych się nie lubi.... potem dopiero myślisz za coo... żeby było jasne iii bez zbędnej obłudy, ale ona jest akurat prostolinijną kobietą więc raczej jak ktoś coś ma to wali z mostu !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziobek Posted December 20, 2004 Share Posted December 20, 2004 @Olcia Nie zawiodłaś mnie GAWIAZDO !!!! Odpowiedź jak na Nim.........ke przystało !!! :cunao: Aleeeee mów dalej zaczyna mi się PODOBAĆ !!! :oops: Co Wy na to chłopaki !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ajka Posted December 20, 2004 Share Posted December 20, 2004 @ Olcia ja sobie też TZ-a czasem gratuluję,chociaż nie uważam obecności mężczyzny za niezbędną, to własnie jego zabrałabym na bezludną wyspę( kto robiłby mi takie fajne drinki i wszystko olewał?). @ Dziobek TZ - towarzysz życiowy @ omnes jak dobrze,że ktoś wymyślił te okropne,niezdrowe,zabójcze używki, :D paradoksalnie ratują czasem człowiekowi życie i są skuteczniejsze oraz przyjemniesze niż Nim-2 :evilbat: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziobek Posted December 20, 2004 Share Posted December 20, 2004 @Olcia P. Ja tam wole Nim-2. Mieszany układ też mi się podoba. Najpierw DRINK :drink_2: potem Nim-2. :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olcia P. Posted December 20, 2004 Share Posted December 20, 2004 @ Dziobek Ja nigdy nie zawodze, mogłeś się o tym przekonać po raz kolejny :evilbat: Więc to jest tak : najpierw trzeba te Nim 2 mocno :baby: , potem :drink1: to co wypłynie, a na koniec powinno nam sie zrobic :rainbow1: :rainbowa: :angel: bo dostarczymy niezbędnych witamin organizmowi !! . To tyle mniej wiecej, co poźniej to zależy już od własnej inwencji twórczej, ale mysle Lukasz, że Tobie takowej nie brakuje i doskonale sobie poradzisz dalej bez mojej pomocy !!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziobek Posted December 20, 2004 Share Posted December 20, 2004 Obleśna Nim......ka !!!! Ja i tak wolę POMOC :baby: , booo trochę nieporadny jestem !!! a Ty nieeeeee ....... ??? Olcia ...... – przemyśl tooooo ???? :grab: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziobek Posted December 22, 2004 Share Posted December 22, 2004 Na stronie 4-tej Rocki napisał: A to niby dlaczego bulldogi sa idealne do walki z bykami, i ja osobiście lubię cdb buldogowate w końcu buldog z majorki no nie ;-) Oczywiście na tego posta już odpowiedziałem !!!, ale znalazłem jeszcze coś na temat buldoga ... Kolega J.Gorzała pisał coś podobnego w posiecie "prawdziwa geneza rasy" jeśli się nie mylę, nie ważne zresztą .... ale ten opis który zamieszczam też jest ciekawy, może w niektórych miejscach przesadzony ale fajny.... miłego czytania: „Buldog - rzecz jasna, był gladiatorem. Angielscy kynolodzy uważają, że powstanie buldoga było wynikiem selektywnie prowadzonej hodowli, mającej na celu "wyprodukowanie" z brytana psa mniejszego, bardziej sprawnego, o cofniętym nosie i wystającej szczęce. Miało mu to umożliwić swobodne oddychanie podczas, na przykład, mocnego trzymania byka. Nieustraszone i "dzikie" buldogi używane do walk z bykami i niedźwiedziami bardzo się różniły od współczesnego buldoga angielskiego. Średniowieczne psy były wyższe, o prawie prostych przednich łapach, bardziej sprawne i miały dłuższe pyski. Niektóre z nich miały nawet długie proste ogony. Krwawe sporty były częścią codziennego życia w średniowiecznej Anglii. Widowisko szczucia buldogów na byka wyglądało często tak: najpierw trzeba było specjalnie przygotować byka, tak więc albo wiązano grubą liną wokół jego rogów, albo też zakładano mu szeroką, skórzaną obrożę na szyi. Pośrodku wcześniej przygotowanej areny wbijano w ziemię duży słup. Do słupa przymocowany był wielki żelazny pierścień. Jeden koniec liny bądź łańcucha przywiązywano do pierścienia, a drugi do byka. Później puszczano psa, jednego lub kilka jednocześnie. Psy były szkolone, aby łapać byka za nos. Walka często trwała całymi godzinami, zanim psy ostatecznie rozprawiły się z bykiem lub też wywożony był on na ubój. Sporadycznie jednak zdarzało się, że byk potrafił skutecznie bronić się przed psami i wtedy wykorzystany był przy następnej walce. Wśród właścicieli buldogów istniała duża rywalizacja, gdyż z reguły pobierano od nich opłatę za dopuszczenie psa do walki, a tylko właściciel zwycięskiego buldoga zgarniał całą nagrodę. Podczas walki byk często brał psa na rogi i podrzucał do góry na wysokość nawet około dziesięciu metrów. Wówczas właściciel psa podbiegał jak najbliżej, starając się go złapać i w ten sposób złagodzić upadek. Często nierozważnie podchodził zbyt blisko rozszalałego byka i też dostawał się na jego rogi. Właścicielom psów tak bardzo zależało na wygranej, że często ryzykowali własne życie, a także zmuszali do dalszej walki ciężko ranne buldogi. Bywało, że te nieustraszone zwierzęta, mając wnętrzności na wierzchu, nadal były ponaglane do dalszego boju i ginęły pod kopytami lub na rogach rozwścieczonego byka. Szczucie psów na niedźwiedzia wyglądało bardzo podobnie do walki z bykiem, z tą jedynie różnicą że niedźwiedź miał do obrony kły i pazury, a nie rogi i kopyta. Często też zamiast obroży na szyi mocowano mu w nozdrzach stalowe kółko i do niego dopiero wiązano linę. Gdy w 1835 roku zakazano krwawych sportów, Anglicy, zwrócili większą uwagę na walki psów. Były one przeprowadzane od bardzo dawna, ale zazwyczaj stanowiły jedynie preludium, swego rodzaju rozgrzewkę - przed głównym punktem programu, czyli walką z bykiem lub niedźwiedziem. Akt z 1835 roki jak na ironię, jedynie się przyczynił do rozkwitu walk psów, ponieważ, aby je organizować, nie trzeba było aż tylu nakładów przygotowań, no i miejsca, jak w przypadku walk z bykami. Można je zatem było organizować w tajemnicy: w piwnicach, pubach. czy nawet w prywatnych mieszkaniach. Wraz z rosnącą popularnością psich walk zaczęto opracowywać przepisy i regulamin tych zawodów. Jednocześnie właściciele psów opracowywali i wdrażali w życie programy kondycyjne dla swoich buldogów tzw. "keep", w celu uzyskania ich optymalnej wagi tuż przed samą walka. Mówiło się, że pies jest w szczycie formy, jeśli waży minimum kilogramów przy zachowaniu pełni sił. Wygrana w walce nie była jedynie przedmiotem dumy dla właścicieli psów - zakłady były powszechnym hazardem, a stawki bardzo wysokie.” Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olcia P. Posted December 22, 2004 Share Posted December 22, 2004 @ Dziobek Szatan z Ciebie :saeek: :megagrin: :cooldevi: :evilbat: A co do mnie to zaczynam się :shocked!: :D Ja i tak wolę POMOC , booo trochę nieporadny jestem !!! a Ty nieeeeee ....... ??? Olcia ...... – przemyśl tooooo ???? Co do pomocy, to oczywiście pomogę, jeśli masz pytanka to wal śmiało, mysle ze nie tylko ja wyjasenie pewne kwestie, a co do radzenia sobie to jestem bardzo poradna i zaradna :evilbat: A przynajmniej bardzo się staram by tak było! :drinking: :drinking: :drinking: :drinking: :drinking: :drinking: :drinking: :drinking: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olcia P. Posted December 22, 2004 Share Posted December 22, 2004 Ale ale jest to teamt o CA DE BOU a nie o jakichss pierdołach więc SPOKÓJ JUŻ MA BYĆ !!!!!!!!!!! :evilbat: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziobek Posted December 22, 2004 Share Posted December 22, 2004 @Olcia Co do pomocy, to oczywiście pomogę, jeśli masz pytanka to wal śmiało, mysle ze nie tylko ja wyjasenie pewne kwestie, a co do radzenia sobie to jestem bardzo poradna i zaradna A przynajmniej bardzo się staram by tak było! Ani przez chwilę w to nie watpiłem ....., że sobie świtnie radzisz... (kwestia wyobraźni ;-)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziobek Posted December 22, 2004 Share Posted December 22, 2004 @Olcia Ale ale jest to teamt o CA DE BOU a nie o jakichss pier****łach więc SPOKÓJ JUŻ MA BYĆ !!!!!!!!!!! A kto zaczoł o SSANIU cukiereczków Nim-2 ??? ŚWIĘTOSZKA – Ja tylko podjołem wyzwanie !!! :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olcia P. Posted December 22, 2004 Share Posted December 22, 2004 @ Dziobek :nono: ja nic nie zaczynałam, tylko TY ! Nie rób ze mnie teraz :diabloti: bo ja jestem :lilangel: i każdy to wie! a jak zobaczyłam co Ty piszesz, to mi :smhair2: i aż się zląkłam :shocked!: i :eek2: opadła !!!!!! i tak :hmmmm: i doszłam do wniosku ze to wszystko chyba przez nadmiar pracy przedświątecznej :thumbs: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziobek Posted December 22, 2004 Share Posted December 22, 2004 @Olcia PRACY – Dobareeee SoBieEeEeEeEeEeEeEeE !!! Ja tam myślę, że ty poprostu lubisz owocewe cukiereczki :facelick: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziobek Posted December 22, 2004 Share Posted December 22, 2004 @Gorzała Tak szczerze to Ci powiem, że gdybym się postarał być jeszcze bardziej sarkastyczny niż bywam z natury..... toooo...... byłbym wstanie udowodnić, że ich psy są bardziej buldoże niż CaDeBou z Osanny. Kilka cech ewidentnie za tym przemawia !!! Np. Sierść ..... Majorki z Osanny mają długą sierść z podszerstkiem jak z CaDeBestiar ściągniętą, Krakowskie Majorki mają króciutką sięć BEZ PODSZERSTKA .... jak z BULDOGA ANGIELSKIEGO przeszczepiona wałcznie z chrakterystycznym sposobem umaszczenia. :wink: Takich cech można znaleźć co najmniej KILKA, udowodnić się da wszystko !!!! Sztuka, żeby to zrobić wiarygodnie i nie KOMPROMITOWAĆ się przy tym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jodzon Posted December 22, 2004 Share Posted December 22, 2004 Witajcie OOO niebylo mnie chwilke i juz dziwne texty, ale spokojnie, spokojnie. Postaram sie wkleic foteczke jutro jak bede mial chwileczke. Pozdrawiam Was...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olcia P. Posted December 23, 2004 Share Posted December 23, 2004 @ Jodzon Welcome :laola: :BIG: Już sie baliśmy ze zniknąleś na dobre, bo nie chcesz nam pokazać zdjęć, ani majorki ani bandoga!!!!! jakże się myliliśmy !!!!!! Ale dobrze, że wróciłes wklejaj foty a jak bedziesz mial z tym problem, chetnie pomoge! p/s o jakie dziwne teksty Ci chodzi ???? Przecież to prowada, że Tito miał szczątkowy ogon, a po czym(kim) to miał to chyba wiadome nie ? I na nic tu hiszpańskie bełtanie błękikitu w głowach... :evilbat: I TAK WSZYSCY ZNAMY PRAWDE POZDRO Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziobek Posted December 23, 2004 Share Posted December 23, 2004 @ Gorzała & Allllllll Eeeeeee Jarek skoro Tito ma szczątkowy ogon aaa nie był mieszany z Buldogiem tzn. że musi to być mieszanka Polskim Owczarkiem Nizinnym tam też zdarzają się egzemplarze w ogóle nie posiadające ogona więc na pewno kierunek mojego myślenia jest słuszny...... Tak... Polacy z pewnością mieli sówj udział w tworzeniu rasy ;-) Aaaaa poważnie to Ci powiem, że żałuję, że właśnie Majory nie odziedziczyły tej cechy w dalszych pokoleniach, szkoda..... podoba mi się krótszy ogon tak samo jak podobają mi się kopiowane uszy u psów.... też żałuję, że właśnie Majorą się nie kopiuje. Kiedyś Banicie podkleiłem w taki sposób że wyglądały jak skopiowane i powiem, że wygląd psa bardzo się zmienia !!! Oczywiście zdaję sobie sprawę, że tą wypowiedzią narażam się na krytykę przeciwników, że tak to określę „upiększania pierworodnego wyglądy psów” ale nooo niestety podobają mi się takie psy i nic na to nie poradzę aaa na temat kopiowania, etyki i takie tam też chętnie pogadam. POZDROWIONKA. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olcia P. Posted December 23, 2004 Share Posted December 23, 2004 @ Dziobas to trza było kupic cane corso :D albo kobzera, wyciąlbys im i uchole i ogon :D :evilbat: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olcia P. Posted December 23, 2004 Share Posted December 23, 2004 @ Dziobek Ty Ty Ty taki niehumanitarny TYYYYYYYYYYYYYY !!!!!!!!!!! Twoje bestialstwo mnie przeraża! Tobie przytne ogonek i uszy i wtedy pogadamy co :evilbat: :evilbat: :evilbat: :evilbat: :evilbat: :evilbat: :evilbat: :evilbat: :evilbat: :evilbat: z przyciętym ogonkiem byłoby Ci baardzo twearzowo podejrzewam hihihiih :D a tak nawiasem mówiąc , mi tez podbają się np cc, ktore mają uszki obcięte na kształt pierożka, ale nie mam cc wlasnie dlatego, że nie oddałabym zwierzaka na to obciecie! Cale szczescioe ze majorom sie nic nie tnie ! Wyglądaja poieknie z tymi ucholami i grubasnym ogoniskiem !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziobek Posted December 23, 2004 Share Posted December 23, 2004 @Olcia Gdybym miał iści w tym kierunku !!! tooo z pewnością nie C.C. a D.C bym wybrał tak .... bardzo podobają mi się te psy iii w przypadku tej rasy obcinanie ogona too była by zbrodnia. To między innymi ogromny potężny grubaśny ogon nadaje temu psy specyficznego charakteru !!!! Jest ogromnym atutem i orężem tego psa, ale uszy na pewno bym skopiował i to w miarę krótko stary sposób kopiowania uszu DC tez nie za bardzo mi podchodzi. No cóż aleee DC too jednak rozmiar większy pies i co za tym idzie więcej pracy wymaga. Poza tym tylko Majorka ma tak zajebiście rozbrajające spojrzenie .... (wyraz twarzy „ale o co chodzi”), ma jeszcze wiele cech które przeważyły szalę na korzyść CDB. Kupiłem Majorasa im dłużej ją mam tym bardziej przekonuję się, że mój wybór był słuszny !!! Aaaaa sentyment dooo Perro de Presa Canario mi pozostał i chyba już pozostanie wielkim numerem 2 na mojej liście !!! Znając siebie w moim życiu jeszcze sporo może się wydarzyć czasami z dnia na dzień, nie wykluczone, czy np. nie zmienię lokalu mieszkalnego na większy, może kiedyś dom, aaa wtedy kto wie czy nr 2 nie pojawi się w mojej rodzinie. :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziobek Posted December 23, 2004 Share Posted December 23, 2004 @Pasilda A-propo..... iiii ktoo tuuu znowu wyjeżdża z SEX-istowskimi tekstami ooo „Moim OGONKU !!!” aa potem jak Ci dowalę tooo będziesz pisać: Ale ale jest to teamt o CA DE BOU a nie o jakichss pier****łach więc SPOKÓJ JUŻ MA BYĆ !!!!!!!!!!! Ale jak mówi przysłowie: "KOBIETA zminną JEST" "Chciała bym, a boję się" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziobek Posted December 23, 2004 Share Posted December 23, 2004 @Gorzała Jareczku !!! Czy ty już czasem nie rozpoczołeś wieczerzy wigilinjej :chlup: Za cholere nie potrafię wydobyć esencji Twoich myśli z 2-go akapitu :lol: a właściwie 2-giej jego części: jednak żeby zrobić coś ciekawego i jednego typu i drugiego należy koniecznie używać w hodowli. można właśnie w ten prosty sposób bardzo szybko ustabilizować typ. typ taki, który może podobać się i hodowcy i sędziemu i nowemu właścicielowi. Co do braku podszerstka wiem, że to cecha pita, asta, bula ale tamten post był wielką ironią z mojej strony nic więcej to nie znaczyło... "0"-powagi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dziobek Posted December 26, 2004 Share Posted December 26, 2004 Czyatłem już na stronie Renaty.J. Cóż można powiedzieć !!! Embat – to już LEGENDA... i zajebisty pies dla mnie serio prawie ideał !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olcia P. Posted December 26, 2004 Share Posted December 26, 2004 Tak jest w super formie i przede wszystkim to nie jest pies-widmo...Każdy może przyjechać do Osanny i osobiście go zobaczyc! Jego i wszystkie inne psiaki, ktore cieszą się zyciem na zaslużonej emeryturce!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rocki Posted December 29, 2004 Share Posted December 29, 2004 Jodzon jak Twoj bandog? istnieje? :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.